Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Rolery - zbawienie czy przekleństwo? https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=6020 |
Strona 1 z 6 |
Autor: | gabryss [ 19 wrz 2010, o 17:44 ] |
Tytuł: | Rolery - zbawienie czy przekleństwo? |
w zeszłym roku przy zwijaniu 80m2 genuy (gruba) linka strzeliła.. żagiel się cały rozwinął i dopiero zaczął łopotać.. wydaje mi się, że roler to jest dobry na mazury,, nie na morze. przynajmniej np. Bałtyckie ![]() pozdrawiam |
Autor: | gf [ 19 wrz 2010, o 17:52 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
W tej chwili chyba zdecydowana większość nowych jachtów morskich ma rolery, na zachodzie trudno w ogóle znaleźć jacht bez. Czyli się sprawdza ![]() Inna sprawa, że sam jestem ciekaw jak się awaryjnie zrzuca taki rozwinięty żagiel. Foka pewnie się jakoś da (?), ale co z grotem? |
Autor: | Carlo [ 19 wrz 2010, o 17:53 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
Jak zaczął łopotać to trzeba było go wybrać ![]() |
Autor: | Cape [ 19 wrz 2010, o 17:57 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
gabryss napisał(a): w zeszłym roku przy zwijaniu 80m2 genuy (gruba) linka strzeliła.. żagiel się cały rozwinął i dopiero zaczął łopotać.. Strzeliła, bo była gruba, oprócz tego miejsca, gdzie była przetarta. Jak Ci fał "strzeli" to też żagiel spadnie. To nie wina rolera, a jego stanu technicznego. gf napisał(a): Inna sprawa, że sam jestem ciekaw jak się awaryjnie zrzuca taki rozwinięty żagiel. Foka pewnie się jakoś da (?), ale co z grotem? Tak samo, jak bez rolera. Opuszcza się na fale. |
Autor: | gf [ 19 wrz 2010, o 18:07 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
Grot siedzi na tym wałku rolera (ma toto jakąś fachową nazwę?) w likszparze i sobie go po prostu na fale zluzowuję tak jak na omedze? ![]() |
Autor: | Cape [ 19 wrz 2010, o 18:15 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
gf napisał(a): Grot siedzi na tym wałku rolera (ma toto jakąś fachową nazwę?) w likszparze i sobie go po prostu na fale zluzowuję tak jak na omedze? ![]() Uczestniczełem tylko raz w takiej operacji. W porcie (serwis wymianiał nam grota). Rozwijasz grota i opuszczasz na fale. Żagiel zjeżdża. Nie pamiętam jak go od tego "wałka" (też nie znam nazwy) odczepili, ale trwało to moment. W sobotę bedę odbierał łódkę na rejs we Włoszech. Dokładnie sprawdzę, jak się demontuje się żagle. |
Autor: | gf [ 19 wrz 2010, o 18:20 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
Gdybyś zajrzał jak to wygląda i napisał potem, to wdzięczny byłbym za poszerzenie wiedzy ![]() |
Autor: | Cape [ 19 wrz 2010, o 18:21 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
gf napisał(a): Gdybyś zajrzał jak to wygląda i napisał potem, to wdzięczny byłbym za poszerzenie wiedzy ![]() Mnie też to interesuje. Roler, jak są utrzymane w kulturze technicznej, to bardzo dobra rzecz. Szczegolnie żagli przednich. Co do grota, możemy dyskutować. |
Autor: | elektryczny [ 19 wrz 2010, o 18:25 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
gf napisał(a): Grot siedzi na tym wałku rolera (ma toto jakąś fachową nazwę?) w likszparze i sobie go po prostu na fale zluzowuję tak jak na omedze? W trakcie mojego rejsu Viggenami na Bornholm, jeszcze w pierwszym etapie rozerwałem płócienną osłonę UV genui i też musiałem ją opuścić i uwolnić z rolera aby chociaż taśmą posklejać. Z początku również nie wiedziałem jak to zrobić, ale szybko zatrybiłem, że wsunięta jest do wałka rolera tak jak grot do masztu i trzyma się w likszparze. Tak więc odszukałem fał genui i spuściłem ją na pokład bez problemu, po podklejeniu równie bez problemu wciągnąłem ją do góry identycznie jak grota ![]() |
Autor: | gabryss [ 19 wrz 2010, o 18:28 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
carlo napisał(a): Jak zaczął łopotać to trzeba było go wybrać ![]() Oczywiście! tak zrobiliśmy.. ale gdy na jachcie zamiast 90m2 nagle się zrobiło 170m2 przy tym wietrze co był to nagle przyjemne pływanie zmieniło się z extremalne pozdr. |
Autor: | kusza [ 19 wrz 2010, o 18:31 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
elektryczny napisał(a): gf napisał(a): Grot siedzi na tym wałku rolera (ma toto jakąś fachową nazwę?) w likszparze i sobie go po prostu na fale zluzowuję tak jak na omedze? W trakcie mojego rejsu Viggenami na Bornholm, jeszcze w pierwszym etapie rozerwałem płócienną osłonę UV genui i też musiałem ją opuścić i uwolnić z rolera aby chociaż taśmą posklejać. Z początku również nie wiedziałem jak to zrobić, ale szybko zatrybiłem, że wsunięta jest do wałka rolera tak jak grot do masztu i trzyma się w likszparze. Tak więc odszukałem fał genui i spuściłem ją na pokład bez problemu, po podklejeniu równie bez problemu wciągnąłem ją do góry identycznie jak grota ![]() o ile się orientuję to w powyższej dyskusji kwestia dotyczy "problemu" wymiany/zdjęcia grota rolowanego do bomu... z fokiem sprawa wydaje się prosta... |
Autor: | elektryczny [ 19 wrz 2010, o 18:42 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
kusza napisał(a): o ile się orientuję to w powyższej dyskusji kwestia dotyczy "problemu" wymiany/zdjęcia grota rolowanego do bomu... z fokiem sprawa wydaje się prosta... No to sorry, musiałem coś pomylić ![]() |
Autor: | kusza [ 19 wrz 2010, o 18:46 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
elektryczny napisał(a): kusza napisał(a): o ile się orientuję to w powyższej dyskusji kwestia dotyczy "problemu" wymiany/zdjęcia grota rolowanego do bomu... z fokiem sprawa wydaje się prosta... No to sorry, musiałem coś pomylić ![]() Tu tematy zmieniają się tak szybko, że nie trudno się zgubić ![]() kusza napisał(a): o ile się orientuję to w powyższej dyskusji
|
Autor: | Cape [ 19 wrz 2010, o 18:59 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
kusza napisał(a): o ile się orientuję to w powyższej dyskusji kwestia dotyczy "problemu" wymiany/zdjęcia grota rolowanego do bomu.. Do masztu. |
Autor: | gf [ 19 wrz 2010, o 19:16 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
Jeśli o mnie chodzi, to interesują mnie wszelkie możliwe kombinacje rolowań ![]() |
Autor: | kusza [ 19 wrz 2010, o 19:26 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
gf napisał(a): Jeśli o mnie chodzi, to interesują mnie wszelkie możliwe kombinacje rolowań ![]() w tym roku na Bałtyku też sporo jachtów (widziałem około 10-15) "prezentowało" rolera grota. mam wrażenie, że częściej pojawiał się ten domasztowy. urządzenie wydaje się być dość wygodnym rozwiązaniem, choć wydaje mi się, że niemożność listwowania takiego grota wpływa na jego sprawność... jednak nigdy nie pływałem z takowym urządzeniem, więc tylko moge teoretyzować |
Autor: | Cape [ 19 wrz 2010, o 19:31 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
gf napisał(a): natomiast teraz chyba zwijanie do masztu jest bardziej popularne? Jak to wygląda na Śródziemnym? Wyłącznie do masztu. gf napisał(a): Na Bałtyku i Północnym zwijane groty chyba wciąż się nie rozpowszechniły jeszcze. To nie tak. Wszystkie stocznie w standarcie mają roler przedniego żagla i tradycyjnego grota. Roler grota jest zawsze opcją za kilka tys euro. Teraz zawsze do masztu. Jachty przeznaczone do czarteru prawie zawsze mają grota rolowanego (do masztu). Na morzach zimnych dominują jachty prywatne i te ew chodzą w czarterach. W tych prywatnych dominuje grot tradycyjny. Ja mam takie podejście, w czarterze z załogą w duzej części niedoświadczonej wolę roler grota (foka jest oczywistością). Gdybym kupował jacht, wolę grota tradycyjnego. Zalety grota na rolerze, to łatwość obsługi, potem same wady. |
Autor: | gf [ 19 wrz 2010, o 19:56 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
kusza napisał(a): urządzenie wydaje się być dość wygodnym rozwiązaniem, choć wydaje mi się, że niemożność listwowania takiego grota wpływa na jego sprawność... Widziałem żagiel z listwami wkładanymi pionowo, co umożliwiało zwinięcie grota do masztu ![]() cape napisał(a): Na morzach zimnych dominują jachty prywatne i te ew chodzą w czarterach. Fakt, to pewnie jest istotną przyczyną. cape napisał(a): Zalety grota na rolerze, to łatwość obsługi, potem same wady. Jakie to rozwiązanie ma wady w porównaniu do tradycyjnego grota?
|
Autor: | Cape [ 19 wrz 2010, o 20:11 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
gf napisał(a): Jakie to rozwiązanie ma wady w porównaniu do tradycyjnego grota? kusza napisał(a): urządzenie wydaje się być dość wygodnym rozwiązaniem, choć wydaje mi się, że niemożność listwowania takiego grota wpływa na jego sprawność... 1/ Mniejsza sprawność żagla. Z listwami pionowymi nie pływałem. 2/Podniesienie środka ciężkości. To "urządzenie" waży i w brew pozorom nawet na jachcie balastowym ma to znaczenie. 3/Koszt i ew awaryjność. Do zalet dodałbym jeszcze mniejsze zużycie żagla. Bo te tradycyjne buchtowanie niszczy żagiel bardziej. |
Autor: | kusza [ 19 wrz 2010, o 20:17 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
cape napisał(a): gf napisał(a): Jakie to rozwiązanie ma wady w porównaniu do tradycyjnego grota? kusza napisał(a): urządzenie wydaje się być dość wygodnym rozwiązaniem, choć wydaje mi się, że niemożność listwowania takiego grota wpływa na jego sprawność... 1/ Mniejsza sprawność żagla. Z listwami pionowymi nie pływałem. 2/Podniesienie środka ciężkości. To "urządzenie" waży i w brew pozorom nawet na jachcie balastowym ma to znaczenie. 3/Koszt i ew awaryjność. Do zalet dodałbym jeszcze mniejsze zużycie żagla. Bo te tradycyjne buchtowanie niszczy żagiel bardziej. Tu z "dwojga złego" "roler dobomowy" wydaje się mieć przewagę nad tym domasztowym nie wpłynie aż tak bardzo na przesunięcie środka ciężkości, no i przy dobrze skrojonych kieszeniach można zastosować poziome listwowanie żagla... niemniej ja z lazy jacka korzystam i tradycyjnego grota i sobie chwalę. |
Autor: | gf [ 19 wrz 2010, o 20:19 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
No to nie jest źle - obawiałem się, że będą jakieś inne wady, które mi nie przyszły do głowy. A to jest właściwie wszystko to, co dotyczy również rolowanego foka. Różnica tylko taka, że więcej jest roboty z tradycyjnymi żaglami przednimi niż z tradycyjnym grotem. Pewnie jednak i ten roler z czasem się rozpowszechni. |
Autor: | Cape [ 19 wrz 2010, o 20:29 ] |
Tytuł: | Re: Stawianie i zwijanie genuy na rolerze. |
gf napisał(a): A to jest właściwie wszystko to, co dotyczy również rolowanego foka. To nie dotyczy foka. Sprawność foka nie spada, poniesienie środka ciężkości, hmm jakieś tam jest, ale nieistotne. Awaryjność ? Praktyczie żadna. Do wad, koszt. Do zalet, same zalety w tym zdecydowanie mniejsze zużycie żagla. No i na dziób nie trzeba chodzić aby żagiel zmienić. A dziób, to dziób, w gacie się leje jak huśta. |
Autor: | gf [ 19 wrz 2010, o 21:01 ] |
Tytuł: | Re: Rolery - zbawienie czy przekleństwo? |
Żagiel zrolowany ma zdecydowanie gorszą sprawność. Ze względu na samą obecność sztywnego sztagu, ale przede wszystkim dlatego, że ma dobry (a właściwie kompromisowy) krój tylko wtedy kiedy jest w pełni rozwinięty i robi za genuę. Zrolowany pełni rolę foka marszowego, kliwra, foka sztormowego - ale to już nie jest profil oddzielnego żagla uszytego do pełnienia tej funkcji. W szczególności to co zostaje po częściowym zwinięciu jest po prostu zbyt głębokie ![]() Podniesienie środka ciężkości - dla rolfoka jest chyba podobnie jak z grotem, bo zakładam (pewnie błędnie) że konstrukcja "zwijająca" jest zasadniczo taka sama. Różnicę masy widzę w nieco szerszym profilu masztowym. Awaryjność - skoro rolowany fok jest nieawaryjny, to dlaczego nie grot? ![]() |
Autor: | Michal [ 19 wrz 2010, o 21:20 ] |
Tytuł: | Re: Rolery - zbawienie czy przekleństwo? |
Rolowane żagle mają chyba jedną sporą wadę, bardzo trudno je zmienić na sztormowe przy silnym wietrze. Na śródlądziu stosuje sie foki sztormowe zakladane na zwiniętego foka na sztywnym sztagu zapinane suwakiem i stawiane dodatkowym fałem, czy takie rozwiązanie jest w stanie wytrzymać faktyczny sztorm? Michał |
Autor: | kusza [ 19 wrz 2010, o 21:26 ] |
Tytuł: | Re: Rolery - zbawienie czy przekleństwo? |
często się zastanawiam, jak rozwiązać problem (jeśli się pojawi) zmiany foka w warunkach sztormowych) najlepszym rozwiązaniem wydaje się spędzanie sztormu w porcie lub, antycypacja i zmiana żagla zanim sztorm się pojawi... ale ponieważ shit happens... co do środka ciężkości to nawet Coles pisze w żeglowaniu w trudnych... że jak idzie (konkretny) sztorm powinno się w ramach przygotowań zdjąć nieużywane żagle i umieścić je pod pokładem aby obniżyć środek ciężkości. jak Coles pisał swoją knigę problemu rolfoków i rolgrotów nie było, ale myślę, że skoro żagiel zdaniem Colesa stanowi "problem" to taki roler grota i sztywny sztag też można w tych kategoriach potraktować, choć chyba zaczynamy dyskusję akademicką... |
Autor: | Stara Zientara [ 19 wrz 2010, o 21:55 ] |
Tytuł: | Re: Rolery - zbawienie czy przekleństwo? |
szkodnik napisał(a): Na śródlądziu stosuje sie foki sztormowe zakladane na zwiniętego foka na sztywnym sztagu zapinane suwakiem i stawiane dodatkowym fałem, czy takie rozwiązanie jest w stanie wytrzymać faktyczny sztorm? Używałem takiego wynalazku w Chorwacji na jachcie 12m - sprawdził się bardzo dobrze.. Pionowe listwy w żaglu może nie są najlepsze, ale działają dość skutecznie. Fok częściowo zwinięty na rolerze pracuje rzeczywiście kiepsko - trzeba całkowicie zwinąć grota i zostawić całą genuę - jacht w przechyle mniej ostrzy (bo mimo wszystko ostrzy) i sternikowi dużo łatwiej się pracuje. Osobiście przy 4B już zostawiam tylko genuę, ale ja się z nikim nie ścigam. |
Autor: | Milo [ 19 wrz 2010, o 22:38 ] |
Tytuł: | Re: Rolery - zbawienie czy przekleństwo? |
Hmmm przyznam sie, ze nie wiem dokladnie jak wyglada roznica sprawnosci grota z pionowymi vs poziomymi listwami. Komentarz Wojtka "dzialaja dosc skutecznie" dla wlasnych potrzeb zinterpretuje jako "jest ok, nie ma czym sie przejmowac" ![]() Wiem natomiast cos innego - w swojej krotkiej karierze mialem okazje prowadzic jacht *bardzo* dobrze wyposazony. Mozliwosc szybkiego zrolowania grota czy tez foka byla wedlug mnie nieoceniona - zadnych dylematow typu "refowac czy nie refowac...", "rozwijac juz czy moze znowu zawieje..." - operacje wykonywalo sie tak szybko, ze czulem sie naprawde *bezpiecznie* - bo caly czas plywalem dokladnie z taka iloscia zagla, jaka byla dla mnie komfortowa. Fakt, ze moglem wykonac wszystkie operacje bez budzenia zalogi byla IMO duzym plusem. W innym wypadku - plywalbym pewnie przy tamtym wietrze caly czas na refach, co suma sumarum byloby mniej efektywnym rozwiazaniem. Inna kwestia jest jeszcze *jakosc* tego rolera. Kilka lat temu w Chorwacji plywalem na jachcie, na ktorym roler grota ciagle sie zacinal, a rozwijanie/zwijanie zajmowalo kupe czasu. Nie bylo to zbyt wielka przyjemnoscia. Moje $0.2 wiec -> rolery sa zbawieniem, pod warunkiem ze armator o nie dba, a skipper wie jak sie nimi obslugiwac... |
Autor: | Maar [ 19 wrz 2010, o 22:59 ] |
Tytuł: | Re: Rolery - zbawienie czy przekleństwo? |
Milo napisał(a): Inna kwestia jest jeszcze *jakosc* tego rolera. Kilka lat temu w Chorwacji plywalem na jachcie, na ktorym roler grota ciagle sie zacinal, a rozwijanie/zwijanie zajmowalo kupe czasu. Raptem dwa razy pływałem na łódkach z rolowanym grotem i obydwa razy odbyły się na łódkach czarterowych, ale właśnie takie te rolery były jak pisze Milo - nigdy człowiek nie wiedział czy będzie, czy może nie będzie się dawało zrolować grota. Raz przy trochę silniejszym wietrze, to miałem prawdziwego pietra. Bardzo być może wszystko zależy od stanu żagla i ilości wydanych ciurlików przy zakupie rolera, ale moje wspomnienia (nb. dość odległe) są jak najgorsze. |
Autor: | gf [ 19 wrz 2010, o 23:06 ] |
Tytuł: | Re: Rolery - zbawienie czy przekleństwo? |
Napisz o pietrze, a raczej o okolicznościach powodujących - serio, bom ciekawy. Rolery grota widziałem tylko w portach, a ze zwijanym fokiem pływałem może 2 razy ![]() |
Autor: | Stara Zientara [ 19 wrz 2010, o 23:07 ] |
Tytuł: | Re: Rolery - zbawienie czy przekleństwo? |
pływałem mnóstwo - opowiem Ci jutro w TzH ![]() |
Strona 1 z 6 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |