Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Zarzucanie rufy
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=6390
Strona 1 z 1

Autor:  niebieski91 [ 7 lis 2010, o 17:29 ]
Tytuł:  Zarzucanie rufy

Przepraszam że tak was dreczę pytaniami :oops:

Chcialem sie poradzić w sprawie podchodzenia rufa do brzegu. Na moim ostatnim rejsie na jachcie Oceanis 343 miał miejsce taki przypadek. Gdy kapitan dawał całą wstecz to rufa przesuwała się w lewo i nie moglismy trafic pomiedzy zacumowane jachty. Jak można zwalczyć efekt uciekania rufy?
Dodam, że to przesuwanie się rufy mialo miejsce takze wtedy gdy nie była rzucona kotwica!

Autor:  Cape [ 7 lis 2010, o 17:43 ]
Tytuł:  Re: Zarzucanie rufy

niebieski91 napisał(a):
Gdy kapitan dawał całą wstecz to rufa przesuwała się w lewo

No a w którą stronę miała się przesuwać przy śrubie prawoskrętnej ? To narmalne zjawisko i można je z powodzeniem wykorzystać przy manewrach.
Śruba zachowuje się jak koło toczące się po dnie, czyli ciągnie rufę zgodnie z kierunkiem obrotu śruby.
Rzucenie, lub nie kotwicy nie ma na to wpływu.

Autor:  Święty [ 7 lis 2010, o 17:47 ]
Tytuł:  Re: Zarzucanie rufy

Zarzucanie rufy zależne jest od kierunku obrotu śruby (tzw. efekt śruby). Szczególnie widoczny jest on na wstecznym. Jak się go pozbyć (zminimalizować)? "Wyłączyć śrubę" :) To znaczy rozpędzić jacht i wrzucić na luz a kurs korygować korzystając z bezwładności jachtu. Warto również po przejęciu nowej łódki i odbiciu od kei przejechać się trochę na wstecznym, żeby wiedzieć czego można się spodziewać przy cumowaniu. Jest jeszcze jedna sprawa: na niektórych łódkach jazda do tyłu to, że tak powiem loteria i bywa, że sprawia spore trudności.

Autor:  Maar [ 7 lis 2010, o 18:08 ]
Tytuł:  Re: Zarzucanie rufy

niebieski91 napisał(a):
Przepraszam że tak was dreczę pytaniami
Nie przejmuj się nami :-) Od tego jest forum, żeby pytać (i męczyć :-) )

Cytuj:
Gdy kapitan dawał całą wstecz to rufa przesuwała się w lewo i nie moglismy trafic pomiedzy zacumowane jachty.
Nie mogliście? Chyba tylko "kapitan" nie mógł? W jakiś sposób mogłeś/mogliście mu pomóc? :-)

To, że rufa w momencie zwiększania obrotów silnika przesuwa się w jedną lub drugą stronę, jest efektem różnego ciśnienia wody, w której obraca się śruba. Najprościej mówiąc, "góra" śruby napotyka mniejszy opór wody niż "dół" śruby i rufa przesuwa się w bok, tak jakby śruba toczyła się po dnie. (ufff, ale udziwniłem :-) )

Efekt ten nazywany jest "efektem śruby" i jest zależny do średnicy śruby i stosunku obrotów do prędkości jachtu. Ponieważ średnicy nie możemy zmienić, to jedynym ratunkiem jest wykorzystanie prędkości.

Żeby nie występowało zarzucanie rufy, należy mieć pewną prędkość. W różnych jachtach jest to inna wartość - są łódki, w których prawie wcale się nie objawia "efekt śruby", są tez jachty, które nawet przy kilku węzłach, gdy doda się gazu "wystawiają rufę na bok" ;-)

Gdyby ten Twój kapitan nie dawał "całej wstecz", tylko odjechał kawałek dalej i rozpędzałby się sukcesywnie do momentu uzyskania "pełnej sterowności", to mógłby za pomocą steru przeciwdziałać efektowi śruby.

Autor:  poniek [ 7 lis 2010, o 18:24 ]
Tytuł:  Re: Zarzucanie rufy

Albo tak jak pisał Cape wykorzystać je: podchodzić lewą burtą, być pod kątem do brzegu i włączyć wsteczny żeby dokleić rufę. No ale to w przypadku gdy możemy sobie podejść longsajd.

Autor:  Cape [ 7 lis 2010, o 18:38 ]
Tytuł:  Re: Zarzucanie rufy

niebieski91 napisał(a):
Oceanis 343

Maar napisał(a):
W różnych jachtach jest to inna wartość - są łódki, w których prawie wcale się nie objawia

Akurat w tym sezonie pływałem dwukrotnie Oceanisem 40. Oba były wyjątkowo oporne w manewrze na wstecznym. Ciągnęło rufę w lewo bardzo mocno. Możliwość skrętu w prawo tylko na silniku bez biegu. Taki tych jachtów "zwyczaj". Pod tym względem Bawarie zachowują się dużo lepiej.
poniek napisał(a):
podchodzić lewą burtą, być pod kątem do brzegu i włączyć wsteczny żeby dokleić rufę. No ale to w przypadku gdy możemy sobie podejść longsajd

Nie tylko, Jak mamy jacht "krzywo", to damy kopa na wstecznym i mamy jacht "prosto". Bardzo też fajna sprawa jak mamy skręcić w lewo pod kątem prostym. A jak w prawo, to...du...blada. Tylko inercją.

Autor:  maciek.k [ 7 lis 2010, o 20:01 ]
Tytuł:  Re: Zarzucanie rufy

W spokojnych warunkach, jak jest dużo miejsca, efekt śruby głównie przeszkadza. Ale miałem w zeszłym roku w Trogirze takie parkowanie, jachtem bez steru strumienowego, że nie wyobrażam sobie jego powodzenia na jachcie wolnym od tego "problemu" :) Warto jednak sprawdzić w którą stronę działa zawczasu :)

Pozdrawiam,
Maciek

Autor:  Stara Zientara [ 8 lis 2010, o 23:30 ]
Tytuł:  Re: Zarzucanie rufy

maciek.k napisał(a):
nie wyobrażam sobie jego powodzenia na jachcie wolnym od tego "problemu"

Też tak wolę.

Jacht bez tego problemu w zasadzie nie jest w stanie obrócić się w miejscu na silniku. Chyba stąd taka moda na SDrive+bowthruster.

Autor:  Batiar [ 9 lis 2010, o 08:51 ]
Tytuł:  Re: Zarzucanie rufy

Maar napisał(a):



Żeby nie występowało zarzucanie rufy, należy mieć pewną prędkość. W różnych jachtach jest to inna wartość - są łódki, w których prawie wcale się nie objawia "efekt śruby", są tez jachty, które nawet przy kilku węzłach, gdy doda się gazu "wystawiają rufę na bok" ;-)

wyłączając wypadki podchodzenia w czasie silnego bocznego wiatru, najprościej po "wycelowaniu" w miejsce, dać luz i koniec. Nic nie odrzuca. :)

Autor:  skipbulba [ 13 lis 2010, o 19:33 ]
Tytuł:  Re: Zarzucanie rufy

Batiar napisał(a):
wyłączając wypadki podchodzenia w czasie silnego bocznego wiatru, najprościej po "wycelowaniu" w miejsce, dać luz i koniec. Nic nie odrzuca. :)


Na niektórych łódkach to wręcz jedyne rozwiązanie np. na Albin Vegach. Moja Aliflanke też bardzo źle manewruje na wstecznym. Dopiero po kilku latach i wielu milach udało mi się znaleźć pewne zależności pozwalające jako tako panować nad jachtem na wstecznym. Każde manewrowanie typu "parkowanie tyłem" to dla mnie wciąż pogranicze zawału :D

Autor:  robhosailor [ 13 lis 2010, o 19:49 ]
Tytuł:  Re: Zarzucanie rufy

skipbulba napisał(a):
Każde manewrowanie typu "parkowanie tyłem" to dla mnie wciąż pogranicze zawału :D

Trochę odetchnąłem - nie jestem specjalistą od parkowania jachtów i zdaję sobie sprawę ze swoich braków, ale takie wrażenia mam dosyć często... :wink:

Autor:  ins [ 13 lis 2010, o 20:16 ]
Tytuł:  Re: Zarzucanie rufy

skipbulba napisał(a):
Moja Aliflanke też bardzo źle manewruje na wstecznym. Dopiero po kilku latach i wielu milach udało mi się znaleźć pewne zależności pozwalające jako tako panować nad jachtem na wstecznym. Każde manewrowanie typu "parkowanie tyłem" to dla mnie wciąż pogranicze zawału :D

Gowezee źle manewruje na wstecznym? Nie przesadzajmy, toż to motosailer w założeniach konstrukcyjnych? He He He.

Piotr Siedlewski

Autor:  Colonel [ 14 lis 2010, o 10:00 ]
Tytuł:  Re: Zarzucanie rufy

ins napisał(a):
...He He He.


Celowo prowokujesz, czy przepływałeś na "Gouwzee" dziesiecrazy wiećej niż ten niedouk i nieudacznik Skipbulba?

Autor:  ins [ 14 lis 2010, o 11:57 ]
Tytuł:  Re: Zarzucanie rufy

Pływałem na takim czymś przez dwa tygodnie miałem silnik 85 KM i ster strumieniowy. Ale zasadniczo go nie używałem. Nie zauważyłem jakiś większych problemów manewrując w zatłoczonych marinach
i śluzach Holandii i Belgi. Raz tylko przy 7 - 8 B w śluzie postawiło mnie w poprzek.

Piotr Siedlewski

Autor:  Colonel [ 14 lis 2010, o 15:55 ]
Tytuł:  Re: Zarzucanie rufy

Może Maciek powie jaki ster strumieniowy on ma na "Aliflanke" i jaką moc silnika, bo ja nie pamiętam. A ty już napisz wprost, co masz na myśli.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/