Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 26 kwi 2024, o 17:00




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2 sty 2011, o 15:21 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Nie mam na myśli Mazur ,raczej zastanawiam się czy warto by użyc dryfkotwy zamiast hamowania silnikiem

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sty 2011, o 15:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 12956
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2915
Otrzymał podziękowań: 2587
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
nie warto

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sty 2011, o 10:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 cze 2009, o 14:29
Posty: 216
Lokalizacja: s/y Piligrim MMSI: 261 034 010
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 31
Uprawnienia żeglarskie: KJ
To tutaj widzę mój ulubiony tekst przy podchodzeniu do kei na Mazurach:
"- Kaziuu, Kaziuu... hamuj kotwicą woda się kończy..."


Pozdrawiam
Jasiek

_________________
---
Pozdrawiam
Jan Domański

Moje rejsy Pielgrzymem w 2019:
http://ortemsails.pl/rejsy-morskie.html


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2011, o 13:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 lut 2010, o 18:50
Posty: 80
Podziękował : 18
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie powiem
Stara Zientara napisał(a):
Dryfkotwa typu spadochronowego rozwinęła się hamując łagodnie i prawie niewyczuwalnie. Doszedłem do kei mając ok. 1,5 w


Skąd wiedziałeś, jak mocno hamuje dryfkotwa? Robiłeś wcześniej próby?

_________________
Pozdrawiam
Marcin Rosłoński


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2011, o 13:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 12956
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2915
Otrzymał podziękowań: 2587
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Nie robiłem - dryfkotwa ma (z definicji) zahamować jacht w sztormie i dlatego ma rozmiar odpowiedni do wielkości jachtu.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2011, o 14:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 lip 2009, o 16:15
Posty: 892
Podziękował : 36
Otrzymał podziękowań: 59
Uprawnienia żeglarskie: jak dla mnie wystarczające
Stara Zientara napisał(a):
Nie robiłem - dryfkotwa ma (z definicji) zahamować jacht w sztormie i dlatego ma rozmiar odpowiedni do wielkości jachtu.

Czyli zawierzyłeś komuś, kto wyposażał jacht w dryfkotwę. Jeśli tę osobę znasz, to OK, ale jeśli był to ktoś obcy, to ryzykowne :?

_________________
pozdrawiam
skiera


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2011, o 14:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 12956
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2915
Otrzymał podziękowań: 2587
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Macieq napisał(a):
zawierzyłeś komuś, kto wyposażał jacht w dryfkotwę

Zawierzyłem PRS, który dokonał odpowiednich obliczeń, określając wymiar dryfkotwy. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że zawierzasz komuś obcemu, kto wyposażył jacht w wanty. :)

PS. Akurat ten od want uczył mnie na PG wytrzymałości :)

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2011, o 16:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 sty 2007, o 21:15
Posty: 2503
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 281
Otrzymał podziękowań: 86
Uprawnienia żeglarskie: JSM, SRC, STCW, MIŻ
Stara Zientara napisał(a):
PS. Akurat ten od want uczył mnie na PG wytrzymałości :)
A można wiedzieć kto to był :?: Może mnie teraz uczy :)

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2011, o 16:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17305
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2171
Otrzymał podziękowań: 3592
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Stara Zientara napisał(a):
Zawierzyłem PRS, który dokonał odpowiednich obliczeń, określając wymiar dryfkotwy.

Wojtek, pewnego pięknego, deszczowego dnia w Bergen, gdy statki były już prawie gotowe do startu w kolejnym etapie TSR, Szanowna Komisja Regatowo-Organizacyjna w ramach safety briefingu wyczaiła, że na Zawiszy jest brak dryfkotwy i statek jako taki nie zostanie dopuszczony do udziału w regatach.
Zanim brzuchaty komisyjny sir i dwie sirówki zdążyły zejść ze statku, jeden szybki w nogach dostał gotówką kilkadziesiąt eurasków i z pouczeniem "bez dryfkotwy nie wracaj i pamiętaj wybierz najtańszą" udał się na miasto. Jeszcze tylko króciutki telefonik się odbył "jak w lagłydzu jest dryfkotwa, bo właśnie jestem przy kasie?" i po chwili, młody człowiek radośnie podskakując i dzierżąc w dłoni ślicznie zapakowaną dryfkotewkę gramolił się po trapie.

My wiedzieliśmy, że wymiarowo to jest atrapa, ale następni... może też wierzą w obliczenia PRS :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2011, o 16:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 12956
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2915
Otrzymał podziękowań: 2587
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Kolos napisał(a):
Stara Zientara napisał(a):
PS. Akurat ten od want uczył mnie na PG wytrzymałości :)
A można wiedzieć kto to był :?: Może mnie teraz uczy :)

doc. Witold Kurski - jeszcze 2 lata temu uczył

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Ostatnio edytowano 11 sty 2011, o 16:10 przez Stara Zientara, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2011, o 16:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 12956
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2915
Otrzymał podziękowań: 2587
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Maar napisał(a):
następni... może też wierzą w obliczenia PRS :-)

Ja ją dokładnie obejrzałem.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2011, o 16:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 sty 2007, o 21:15
Posty: 2503
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 281
Otrzymał podziękowań: 86
Uprawnienia żeglarskie: JSM, SRC, STCW, MIŻ
Z tego co wiem to na wydziale nadal uczy. Mnie też uczył ale dzięki bogu już nie uczy. Trzeba mu jednak przyznać, że teorię oraz praktykę prętów ma opanowaną jak mało kto na OiO.

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 wrz 2012, o 11:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 lis 2010, o 13:20
Posty: 47
Podziękował : 37
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: k.j.
Wątek nam trochę "ucichł" i podążył w konkretnym kierunku ...
Dla osób zainteresowanych więcej informacji i książce na stronie http://www.sztormcorobic.pl/ oraz profilu FB https://www.facebook.com/SZTORMcorobic

Polecam i zachęcam do kolejnych dyskusji ...

_________________
Pzdr
Magda



Za ten post autor epi otrzymał podziękowanie od: bosmanica
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 wrz 2012, o 13:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Chyba, ponownie inteligentnie zachęcony, kupię sobie...

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 wrz 2012, o 15:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 21:38
Posty: 1299
Lokalizacja: Flekkefjord/Norge
Podziękował : 119
Otrzymał podziękowań: 217
Uprawnienia żeglarskie: mam :P
szczerze to zamowie sobie chyba obie pozycje u siostry jako prezent gwiazdkowy. Akurat na pierwsze swieta w Pl po 6 latach pewnie mi kupi :D

_________________
Pawel Kalicinski
S/Y Sparrow, Hallberg Rassy P28
MMSI 257905990 Call sign.LE7595

https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 wrz 2012, o 17:04 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 8830
Podziękował : 3987
Otrzymał podziękowań: 1918
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Colonel napisał(a):
Chyba, ponownie inteligentnie zachęcony, kupię sobie...


Andrzeju, w takim razie polecam "Utracone jachty" czy cos podobnego.Ksiazka opisuje konkretne przypadki. Nie mam jej w domu bo pozyczylem Koledze i dlatego nie moge podac dokladnego tytulu i autora.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 wrz 2012, o 19:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 lut 2011, o 02:02
Posty: 226
Lokalizacja: Eire
Podziękował : 15
Otrzymał podziękowań: 36
Uprawnienia żeglarskie: Żeglarz
M@rek napisał(a):
Nie mam jej w domu bo pozyczylem Koledze i dlatego nie moge podac dokladnego tytulu i autora.

Paul Gelder "Utracone jachty", oryginal:"Total loss"

_________________
Pozdrawiam Sebastian


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 wrz 2012, o 20:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Lub Sunk without trace - nowsza cześć, kolejne 30 przypadkow

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 wrz 2012, o 21:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5396
M@rek napisał(a):
Andrzeju, w takim razie polecam "Utracone jachty" czy cos podobnego.Ksiazka opisuje konkretne przypadki.
SebEire napisał(a):
Paul Gelder "Utracone jachty", oryginal:"Total loss"
A ja tego epokowego dzieła nie polecam. To znaczy - można to czytać, ale niekoniecznie w to wierzyć.
Otóż to nie jest książka o wypadkach i ich analiza, tylko jest to kompilacja tego, co panowie żurnaliści napisali o wypadkach. Nawet jak jest orzeczenie komisji ds. badania wypadków morskich, to autor też cytuje, co dzienniki o tym napisały. W rezultacie są tam bzdury, które widać na kilometr.
Ot, wystarczy sobie wyobrazić, że ktoś u nas napisałby książkę o wypadkach jachtów, zbierając do kupy to, co na temat tych wypadków napisała prasa, Onet, WP, Interia i inni.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski



Za ten post autor Zbieraj otrzymał podziękowania - 4: Były user, epi, JasiekN, meping
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2012, o 21:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
E,ojtam ojtam.

Jest kilka zasad.

Pierwsza i najważniejsza - idzie sztorm, to zostać w porcie. Nie ma piękniejszego widoku, ńiż totalny bałagan, biały pył morskiej piany - ale widziany przez okno portowej knajpy, znad szklaneczki piwa (w moim przypadku - filiżanki kawy). Czyli - chodzi o to, żeby główki portowe (zielona - czerwona) świeciły z odpowiedniej strony. Jedna z lewej, druga z prawej (zależy, czy jesteśmy w systemie IALA "A" czy IALA "B") - na Bałtyku polecam, żeby czerwone było z prawej.

Ta zasada ma pewną wadę. Działa na Bałtyku, na Pólnocnym, na Norweskim, na Sródziemnym, na Irlandzkim, na Biskajach też Bo do portu blisko. Mówię tylko o akwenach, które znam.

Idziesz przez ocean na drugą stronę - to masz 99%, na to, że sztormu nie unikniesz, no i tu się włącza zasada druga.

Wracając do tematu "mniejsze morza" - raz w życiu zdarzyło mi się (świadomie) pójść w morze na dziewiątkę, bo uważałém to za bezpieczniejsze. Wolałem sztormować w morzu na gołych sznurkach. niż narażać łódkę na rozpieprzenie o keję. Port polski, nazwy nie podam, bo by mnie np. radni tegoż pięknego miasta jeszcze oskarżyli o antyreklamę.

Stare kapitany i tak się domyślą, o który port chodzi.

Druga zasada - przeżyć. Ale robić to "technicznie dobrze". Żagle rzucamy od tyłu, ostatni zostaje maleńki foczek, wielkości chusteczki do nosa. Za to grubości jak pancerz "Rudego 102" :D

No i to w zasadzie tyle.

Reasumując: trzeba myśleć. Tylko tyle - i aż tyle.

Zasady j/w komplikują się ociupinę w sytuacji, gdy napieprza ostry niż, a jest czwartek, łódka (czarterowa) ma być oddana w sobotę przed dziewiątą w Świnkowie, a ja jestem dopiero w Holtenau.. No, wtedy to nawet rozsądny kapitan trochę małpiego rozumu dostaje.

Nie do końca - bo idiotyzmu nie wolno zrobić.

Za karę się po prostu nie śpi.

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2012, o 22:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
JasiekN napisał(a):
ostatni zostaje maleńki foczek

Wcale bym nie był taki pewien.
Maleńki foczek nadaje się do jechania z wiatrem, wówczas jego gramatura nie ma większego znaczenia. Jeżeli jedziemy z wiatrem to znaczy, że mamy mnóstwo miejsca po zawietrznej. Jeżeli nie mamy mnóstwa miejsca po zawietrznej to musimy jechać na wiatr przynajmniej na tyle by cofać się na zawietrzną jak najwolniej. Bez grota nie pojedziemy na chusteczce do nosa powieszonej na sztagu. Największą dzielność morską ma zakorkowana butelka swobodnie unosząca się na falach, ponieważ woda w fali bardziej wiruje niż wykazuje ruch postępowy to i dryf jachtu BEZ ŻAGLI swobodnie się po morzu unoszącego nie będzie zbyt wielki. Jeżeli sztorm nie jest jakiś na śmierć i życie, fala nie przybrzeżna to taka metoda jest IMHO najlepsza. Co do dryfkotwy spotkałem się z przekonujacą teorią, ze działa ona skutecznie na łodzie płytko o małym zanurzeniu, tj, takie których część zmoczona pozostaje w całości w miarę jednorodnym pod względem zachowania, środowisku. Stąd, jak sądzę, możliwa jej przydatność na jachtach mieczowych z podniesionym mieczem sztormujących na morzu, które IMHO nie jest dla nich naturalnym środowiskiem, ale jak wiemy chociażby z lektury SSI czasami na nim występują.
______________________
Edytowałem i wykreśliłem drugą część postu po obejrzeniu w innym wątku zdjątka jakiejś groźnej podobno chmury.
Nie będę się z koniem kopał.


Pozdrowienia - Jarek Czyszek


Ostatnio edytowano 19 wrz 2012, o 23:16 przez ZyciePoZyciu, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2012, o 22:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10301
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1232
Otrzymał podziękowań: 2361
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
ZyciePoZyciu napisał(a):
Prócz tego Bornholm jest uniwersalną zasłoną na wiatr z każdego kierunku.

Tak!
A na Srodziemnym Korsyka... Znowu pomyliles skale! ;)
Catz Sztormowo

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 wrz 2012, o 23:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Catz napisał(a):
A na Srodziemnym Korsyka...

Zaś pomiędzy Sardynią a Korsyką cieśnina Bonifaccio (jakoś tak) Moje doświadczenia śródziemnomorskie są bardzo skromne szczerze mówiąc, ale spotkałem w stoczni remontowej w słynnym mieście (z mistrzostw piłkarskich i literackich) Viareggio trzy naraz jachty, które połamały maszty właśnie u Bonifacego. Przekleństwo jakieś, fatum, czy cuś? Ten cycuś został rzewnie i dokumentnie podlany napojami w czasie obfitującego w emocje przyjęcia bożonarodzeniowego u własciciela stoczni. Ale to temat, chociaż też sztormowy, na osobną opowieść.
Pozdrowienia - Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 wrz 2012, o 06:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
ZyciePoZyciu napisał(a):
...
Zaś pomiędzy Sardynią a Korsyką cieśnina Bonifaccio (jakoś tak) Moje doświadczenia śródziemnomorskie są bardzo skromne szczerze mówiąc, ale spotkałem w stoczni remontowej w słynnym mieście (z mistrzostw piłkarskich i literackich) Viareggio trzy naraz jachty, które połamały maszty właśnie u Bonifacego.


Cieśnina Bonifacio jest cholernie wąska, w związku z czym duje tam zawsze o stopień - dwa stopnie więcej, niż dookoła. Jest do tego stopnia specyficzna, że włoskie komunikaty pogodowe dają prognozy na całe Liguryjskie, całe Tyrreńskie (i parę jeszcze innych jednostek terytorialnych o całkiem sporych rozmiarach) i _osobno_ dla Bonifacego, raptem kilka mil kwadratowych powierzchni.

Za to port i przepiękny i bezpieczny. Byle go znaleźć.

No bo tu jest pewien kłopot.

Pierwszy raz byłem w Bonifacio malutkim jachtem, balastowo-mieczowa jednostka typu Lupus, normalnie "mazurska łódka". To był - jakby to określić - mój rejs "dyplomowy" do egzaminu na sternika morskiego. Łódkę wziąłem z Rzymu (a dokładniej - z Fiumicino), bardzo skrupulatnie opracowałęm sobie trasę, żeby nigdzie nie było więcej niż te obowiązkowe 20 mil od lądu (bo by mi pewnie jeszcze bardziej skrupulatny, a znany wszystkim sekretarz gdyńskiej Wysokiej Komisji zakwestionował przy egzaminie) - no i heja, przez Elbę, Capraię do Maccinaggio i potem Korsyka w kółko, przeciwnie do wskazówek zegara. W Bonifacio w rezultacie stałem 4 dni: z tego dwa - bo śliczne miejsce, ale kolejne dwa - to z powodu tego, co w radiu usłyszałem.

No, ale wracając do tego wcześniejszego "jak ten port znaleźć" (a była to jeszcze epoka "przedGPSowa")

Od strony morza widzi się jednolitą, białą ścianę klifu. W pewnym miejscu tego klifu jest sobie norka, szerokości raptem kilkudziesięciu metrów i długości może dwóch kabli. No i też kończąca się takim samym klifem. Czyli od strony morza - jednolita biała ściana. Nocą przynajmniej świeci taka malutka lampa z lewej - ja wtedy szedłem za dnia, no i było to ładnych kilka.... no, jak policzyłęm, to nie "naście" tylko już "dziesiąt" lat temu, a ja byłem niedopirzonym sternikiem jachtowym zaledwie.

Zadziałała metoda "na śledzia" - nie wiadomo skąd z tej jednolitej ściany sklanej wyszedł całkiem spory prom, kursujący regularnie na drugą stronę cieśniny, na Sardynię. No to już jestem w domu. A szedłem z wiatrem, całkiem sporym, w razie "nie-trafienia" ciężko by mi było się wyhalsować abratno.

Kończąc opis portu - jak się już znajdzie tą norkę wejściową - to następuje "w prawo zwrot" do dużej, wewnętrznej zatoki. Port (marina) jest dopiero milę dalej, po drodze jeszcze kilka fajnych miejsc na kotwicę (takie dwie małe zatoczki po lewej). Podsumowująć: osłonięcie z wszystkich stron, skalnymi, wręcz pionowymi ścianami o wysokości kilkudziesięciu metrów.

Miasteczko przepiękne, każdemu polecam zwiedzanie. Tylko na ten rejs weźcie z sobą dobre buty, takie, które bierzecie np. w Beskidy.

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 wrz 2012, o 07:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2631
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 275
Otrzymał podziękowań: 261
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
O sztormowaniu - proszę bardzo. Wracaliśmy Jotka z Lerwick i po paru dniach uciążliwej pogody schowaliśmy się do Hirtshals. Z panami z kapitanatu (bardzo dziękuję) przeanalizowaliśmy prognozy i wyszło, ze mamy 12 godzin, żeby się gdzieś schować po wschodniej stronie półwyspu. Fredrikshavn najlepiej, bo kolejny sztorm miał być z SSE. Ale oczywiście, nie zdążyliśmy, bo Jotka nie jest taka śmigła. Sztormowaliśmy na wiatr a wiało w porywach do 60 Kn i łódka praktycznie na wiatr nie szła za to waliła o fale tak, że można było sobie krzywdę pod pokładem zrobić. Więc przypomniałem sobie co o sztormowaniu w mądrych książkach piszą. Po zawietrznej mieliśmy ca 90 mil, więc postawiłem łódkę w dryf. Kołysanie było nadal silne, ale jacht pełzał powoli, więc nie było już tych uderzeń. Cofaliśmy się jakieś 1 - 2 mile na godzinę. Rano wiatr odszedł na SWS więc dało się w strone Kopenhagi pożeglować.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 wrz 2012, o 07:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
ZyciePoZyciu napisał(a):
Jeżeli nie mamy mnóstwa miejsca po zawietrznej to musimy jechać na wiatr przynajmniej na tyle by cofać się na zawietrzną jak najwolniej. Bez grota nie pojedziemy na chusteczce do nosa powieszonej na sztagu.


Największe w życiu sztormowe kretyństwo wykonałem w Przesmyku Irbeńskim.

Tzn. w Irbeńskim to już nie wykonywałem kretyństwa, tylko robiłem, co trzeba. Kretyństwo zostało wykonane wcześniej - w Rydze.

A było to tak:

Regaty Cutty Sark TSR (chyba ostatnie Cutty Sark, bo właśnie rok później wiskaczowy sponsor się wycofał i nastąpiła zmiana nazwy). Łódkę klubową (s/y Jagiellonia) przejmowałęm właśnie w Rydze, żeby prowadzić ją na kolejny etap, do Travemunde. A, jeszcze jedno: patent kapitański ("aż kapitański") to miałem w garści od ledwie paru miesięcy.

Briefing przed wyjściem z Rygi, kapitanowie "dużych" - wygalonowani, w mundurkach, złote paski na rękawach, kapusta na czapkach itede. Ja też się wbiłem w śnieżnobiałą koszulkę plus krawat (nie znoszę, ale czasem noszę). Przy wejściu na salę - ślicznie przygotowane teczuszki z materiałami informacyjymi, kawusia, atmosfera dżentelmenerii i w ogóle hajlajf, bonton, sawuarwiwr, pardon.

Początek: lista obecności, czy na statku (jachcie) jest lekarz, omówienie procedur łączności radiowej, potem prognoza pogody (będzie 11) - no i jakby nigdy nic: ustalenie rozmieszczenia żaglowców klasy A i towarzyszących im jachtów do parady....

Program TSR jest układany dwa lata naprzód, które porty, jakie terminy. Dwa lata naprzód nikt nie wie, jaka będzie pogoda. Natomiast wiadomo, że określonego dnia (na dodatek - był to trzynasty lipca) wiadomo, że Ryga kończy rolę gospodarza i wszyscy won.

Tak jak napisałem wcześniej: prawidłowe działanie (moje) powinno polegać na tym, że trza było wstać, powiedzieć: "odwalę tą waszą paradę żaglową, ale potem wracam do portu i spróbujcie mnie stąd wywalić, całe te regaty mam w nosie, do Travemunde pojadę wtedy, gdy będzie mi sie to podobało".

No tak, ale ja byłem "świeżym kapitanem", ambicje, te sprawy - poszliśmy w morze.

Obiecywana jedenastka rzeczywiście przyszła, dorwała mnie w Przesmyku Irbeńskim. Wiatr zachodni. Po zawietrznej - ciasno (Hiuma, Saarema). Najlepszym zestawem na Jagiellonii (opal) okazał się kliwer dwójka plus zarefowany bezan. Wydawało to jakąś milę zysku na pięciomilowym halsie (o ile sternik nie spieprzył roboty - bo wtedy cofało).

Rano podjąłem decyzję, że regaty mam w .... głębokim poważaniu (w radiu słyszałem, że sporo jachtów cutty-sarkowych odmeldowało to samo), wszedłem do Ventspils, po drodze holowałem cieknącego jak cholera Gwarka - no ale to już zupełnie inna historia....

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Ostatnio edytowano 20 wrz 2012, o 08:00 przez JasiekN, łącznie edytowano 1 raz


Za ten post autor JasiekN otrzymał podziękowanie od: essi001
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 wrz 2012, o 07:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
JasiekN napisał(a):
wszedłem do Ventspils,

Przy zachodnich jedenastu? Do Ventspils holując Gwarka?
Kuredbalans ja to najwyraźniej nigdy z pobliskiego bajora się nie ruszyłem, więcej takich opowieści poproszę.

Pozdrowienia - Jarek Czyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 wrz 2012, o 08:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 cze 2009, o 07:49
Posty: 4953
Lokalizacja: 50°1'N 22°3'E
Podziękował : 191
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: kiper patentowany
Gwarek robił za dryfkotwę... ;)

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 wrz 2012, o 08:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
ZyciePoZyciu napisał(a):
JasiekN napisał(a):
wszedłem do Ventspils,

Przy zachodnich jedenastu? Do Ventspils holując Gwarka?
Kuredbalans ja to najwyraźniej nigdy z pobliskiego bajora się nie ruszyłem, więcej takich opowieści poproszę.

Pozdrowienia - Jarek Czyszek


Jareczku, znamy się, byłeś u mnie na piwie na Jagiełce, a ja u Ciebie na drugim piwie na Zaruskim.,,, Rzecz się działa przed wielu laty w Helu - znaliśmy się wtedy tylko internetowo, nadarzyła się okazja spotkać osobiście.

Jarek, ja nie jestem bajkopisarz. Po prostu tak było.

Gwarka wziąłem na wędkę już niedaleko portu. Nie pamiętam, kto dowodził - pamiętam za to, że po całej imprezie trzech załogantów Gwarka spakowało torby i wróciło do Polski autobusem.

To było bardzo dawno temu. Jachty (zwłaszcza drewniane) mają to do siebie, że ich stan zmienia się z roku na rok. Zależy, kto je dychtuje przed sezonem. Wiem, że od ładnych kilku lat Gwarek jest w bardzo dobrym stanie. A jeśli na dodatek prowadzi rejs Sławek Rudnicki - to wtedy nie ma lepszego opala na Bałtyku.

Najlepsze jaja polegały na tym, że jak wleźliśmy do tego Ventspils, to jako pierwsza pojawiła się łotewska celniczka. Mówię jej, że ostatni port też łotewski, niech się odwali, papiery później, teraz jest potrzebne zasilanie 220 woltów i wysokowydajna pompa dla kolegi.

Ja tam trochę po rusku umiem gadać (ona też rozmawiała ze mną w tym języku), nerwy mi trochę puściły, i o ile pamiętam, to walnąłem kobicie taką porządną "piatietażną". W każdym razie - pomogło.

A, bo kwestionowałeś możliwość wejścia do Ventspils w jedenastce zachodniej. Masz rację, Ale nie zauważyłeś, że tą jedenastkę to ja miałemw Irbeńskim. Do Ventspils już trochę utęchło. Jakby dalej tak duło - to bym w morzu został.

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Ostatnio edytowano 20 wrz 2012, o 08:40 przez JasiekN, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 wrz 2012, o 08:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 12956
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2915
Otrzymał podziękowań: 2587
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Ja tam się nie znam...

Moje najgorsze wspomnienie sztormowe, to wyciąganie z wody załogantki. Wiało podobno 12B (wg Duńczyków) i dziewczynę zwiało do wody,... gdy wyszła na pomost w Christianso.

Następnego dnia, gdy zbieraliśmy się do wyjścia (bo łódkę trzeba oddać), jakaś tubylka powiedziała koledze "Waszego kapitana chyba pokręciło" i zaraz przyszła delegacja lokalesów, żeby nam wybić z głowy wychodzenie w morze. Bardzo się nie opierałem... jeszcze mi tusz na patencie nie wysechł :)

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: miru71 i 227 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL