Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Patent
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=8064
Strona 1 z 2

Autor:  Tomy25 [ 24 kwi 2011, o 12:05 ]
Tytuł:  Patent

Witam serdecznie!!!
Podpowiedzcie czy jest sens zdawać na patent żeglarza jachtowego (obecnie jestem na kursie żeglarza jachtowego), jeżeli mam zamiar podchodzić do egzaminu na patent sternika jachtowego (po odbyciu stażu i szkolenia, co mi zajmie podejrzewam ok. 2 lat)?

Autor:  skipbulba [ 24 kwi 2011, o 17:00 ]
Tytuł:  Re: Patent

Tomy25 napisał(a):
Witam serdecznie!!!
Podpowiedzcie czy jest sens zdawać na patent żeglarza jachtowego (obecnie jestem na kursie żeglarza jachtowego), jeżeli mam zamiar podchodzić do egzaminu na patent sternika jachtowego (po odbyciu stażu i szkolenia, co mi zajmie podejrzewam ok. 2 lat)?


zależy gdzie chcesz pływać, jeżeli na śródladziu to jest sens, jeżeli na morzu to mniej. Ale jak już jesteś na kursie to może jednak warto? Zawsze masz już kwit na wszelkie łódki na bajorkach.

Autor:  Milo [ 24 kwi 2011, o 17:50 ]
Tytuł:  Re: Patent

IMO jeśli już jesteś na kursie to warto. 1)Nigdy nie wiadomo do czego się taki kwit przyda zanim zrobisz sternika; 2)Idea egzaminu zmusi Ciebie aby faktycznie usiąść i nauczyć się teorii + przyłożyć się do manewrów.

Ergo - o ile opłata egzaminacyjna nie jest dla Ciebie jakąś szczególną przeszkodą, to zdawaj.

Serdecznie,
M.

Autor:  AndRand [ 24 kwi 2011, o 19:52 ]
Tytuł:  Re: Patent

Nie wiem czy ten załącznik jest nadal aktualny (prawdę mówiąc od dawna się nie interesowałem kwestią uprawnień ż.j bo pływałem na łódkach i wodach gdzie był jak moc Rolls-Royce'a: wystarczający):
http://users.uj.edu.pl/~ziemek/stopnie/ ... znik1.html
ale przed uzyskaniem sternika wymagany jest z.j no i ż.j przydaje się na śródlądziu. Chyba. Mnie nikt nigdy nie sprawdzał i nie musiał pytać.

Autor:  Colonel [ 24 kwi 2011, o 19:54 ]
Tytuł:  Re: Patent

AndRand napisał(a):
przed uzyskaniem sternika wymagany jest z.j

Tak było jakies 35 lat temu.

Autor:  Tomy25 [ 24 kwi 2011, o 20:05 ]
Tytuł:  Re: Patent

Ok dzięki, faktycznie może warto.
Czy powinienem od razu wyrobić sobie książeczkę żeglarską (po zdaniu egzaminu na żeglarza jachtowego)?

Autor:  AndRand [ 24 kwi 2011, o 20:08 ]
Tytuł:  Re: Patent

viewtopic.php?f=17&t=7925

Autor:  Milo [ 24 kwi 2011, o 20:27 ]
Tytuł:  Re: Patent

Jak już koledzy pisali wcześniej -> książeczka żeglarska nie ma jakiegoś specjalnego znaczenia czy innego namaszczenia boskiego.

IMO jednak warto zapisywać sobie rejsy, w których brało się udział, w jakiś zorganizowany sposób. Czy będzie to tabelka w Excelu, czy zwykły zeszyt/notes, czy też książeczka żeglarska - wybór jest Twój.

Jak ja zdawałem na patent żeglarza jachtowego to książeczkę kazali mi kupić i jakoś tak z przyzwyczajenia z niej korzystam... większość tabelek uważam jednak w niej za mało przydatne/sensowne...

Serdecznie,
M.

Autor:  Zbieraj [ 24 kwi 2011, o 21:08 ]
Tytuł:  Re: Patent

AndRand napisał(a):
Nie wiem czy ten załącznik jest nadal aktualny
http://users.uj.edu.pl/~ziemek/stopnie/ ... znik1.html
ale przed uzyskaniem sternika wymagany jest z.j
Skoro nie wiesz - nie polecaj.
A co do wymagania żj przed uzyskaniem st.j. - dlaczego zakładasz, że Tomy25 jest nieletni?

Odpowiedź dla Tomy'ego25:
Treść załącznika, który podał AndRand jest od wielu lat nieaktualna.
Obecne przepisy pozwalają Ci (jeśli skończyłeś 18 lat) zdobyć stj. j. bez posiadania ż.j.
Problem jest inny: Jeśli masz zamiar pływać tylko po śródlądziu i morze Cię nie interesuje - wystarczy Ci ż.j. Ba, na 99 % jachtów śródlądowych (do 7.5 m dł) możesz pływać bez żadnego patentu. Skoro jednak zdecydowałeś się na kurs i egzamin - pochwalam.
Jeśli marzy Ci się morze - po zdaniu na żeglarza łatwiej Ci będzie zdać egzamin na stejota.
Przede wszystkim jednak - pływaj, pływaj i pływaj. Doświadczenia morskiego nie zastąpi Ci żaden kurs ani egzamin.
A na kursach - życzę Ci, abyś trafił na dobrych instruktorów, a na morzu - na dobrych skipperów. Wśród jednych i drugich - jak wszędzie - są orły i resz(t)ki :D

Autor:  Niezapominajka [ 25 kwi 2011, o 10:58 ]
Tytuł:  Re: Patent

Zbieraj napisał(a):
Ba, na 99 % jachtów śródlądowych (do 7.5 m dł) możesz pływać bez żadnego patentu.


Nie to, że ja się czepiam, ale jak ja ostatnio byłam na Mazurach (2 lata temu), to wiele jachtów było powyżej 7,5m i zdaje się, że tendencja do pływania na coraz większych łódkach się utrzymuje.

Autor:  Stara Zientara [ 25 kwi 2011, o 11:08 ]
Tytuł:  Re: Patent

Niezapominajka napisał(a):
tendencja do pływania na coraz większych łódkach się utrzymuje.

Niby racja, ale.... głównie wśród szpanerów i studentów (bo 14 sztuk na łódce taniej wychodzi :) ).

Ja uważam, że na 4 osoby, to coś 7-metrowego jest akurat, a więcej ludzi to tłok.

Autor:  Niezapominajka [ 25 kwi 2011, o 11:12 ]
Tytuł:  Re: Patent

Stara Zientara napisał(a):
Niby racja, ale.... głównie wśród szpanerów

A tych coraz więcej było.

Ja nie pisałam nigdzie czy to dobrze czy źle, tylko że łódki do wyczarterowania są coraz większe i już nie jest tak, że '99% jest do 7,5m'

Autor:  Stara Zientara [ 25 kwi 2011, o 11:19 ]
Tytuł:  Re: Patent

Niezapominajka napisał(a):
już nie jest tak, że '99% jest do 7,5m'

Niech będzie, że ich jest 90%, a nawet tylko 80% - i tak zawsze najwięcej :)

Autor:  Marcinosik [ 25 kwi 2011, o 14:27 ]
Tytuł:  Re: Patent

Jak 3 lata temu robiłem kurs patent to twierdzili, że najpierw trzeba mieć żeglarza by mieć sternika ale ktoś mnie w trąbę zrobił i widzę, że podobnie jest ze sternikiem motorowodnym. Ale mimo to bym doradzał zrobienie żeglarza, bo tam uczą podstaw żeglugi i panowania nad załogą, wbrew pozorom póki nie jesteś dowodzącym statkiem to masz zupełnie inną optykę. Na kursie było tak jakoś inaczej, jak się coś złego działo to była pomocna rada instruktora a samemu to Ty masz być tą wyrocznią i coś poradzić na wbicie się w szuwary czy inną sytuacje. Na pewno robienie patentu żeglarza Ci nie zaszkodzi, a pomóc może.
Czy wystarczy, że sobie wypływam 200h prowadząc łódkę pod nadzorem kumpla przez te 8dni i pójdę na kurs co akurat nie jest takie trudne i będę miał możliwość śmigania na motorku każdym potworem po wodach śródlądowych?

Autor:  Jurmak [ 25 kwi 2011, o 16:11 ]
Tytuł:  Re: Patent

Marcinosik napisał(a):
wbrew pozorom póki nie jesteś dowodzącym statkiem to masz zupełnie inną optykę.


Z okazji świąt możesz trochę wyluzować:-)))
Statek to masz tu: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/sea_ ... 92172.html

Autor:  Viking [ 25 kwi 2011, o 20:09 ]
Tytuł:  Re: Patent

Tomy25 napisał(a):
Witam serdecznie!!!
Podpowiedzcie czy jest sens zdawać na patent żeglarza jachtowego (obecnie jestem na kursie żeglarza jachtowego)

Jak będziesz chciał wypożyczyć głupią Omegę, to mogą Ci jej nie dać.
Nie ma obowiązku patentowego na łódkę 6,20 m,
ale też nie ma obowiązku wyczarterowania takowej komuś bez stosownego patentu.

Autor:  Marcinosik [ 25 kwi 2011, o 21:25 ]
Tytuł:  Re: Patent

Pomyliłem dowodzącego z kierownikiem, chciałem być dokładny bo Kapitan jest pojęciem dość pojemnym gdyż określa stopień Żeglarski, wojskowy oraz dowodzącego statkiem każdej klasy. :lol:
Ja nie jestem sztywny, tylko chce być precyzyjny bo za słowa lubią łapać... :D
Co do omegi to sam byłem w takiej sytuacji, poszedłem wypożyczyć omegę bez patentu na Wigrach i Pan w wypożyczalni stwierdził, że On wie, że można bez patentu ale 3 lata temu ktoś wypożyczył łódkę bez patentu od gościa co ma wypożyczalnię obok i go potem WOPR oraz Policja śmigłowcem ściągali do portu, a prokurator się czepiał, że jak można mu było wypożyczyć łódkę bez patentu i prawie po sądach ciągali tego co wypożyczył.
Z tego wnioskując, ponad 90% wypożyczalni Ci nie wyda łódki jak nie pokażesz patentu, a w niektórych widziałem zapis na stronie, że mogą sprawdzić na ile ten patent papierowy nie jest....

Autor:  Maar [ 25 kwi 2011, o 21:29 ]
Tytuł:  Re: Patent

Marcinosik napisał(a):
widziałem zapis na stronie, że mogą sprawdzić na ile ten patent papierowy nie jest
Na ile czego nie jest?

Autor:  Milo [ 25 kwi 2011, o 21:33 ]
Tytuł:  Re: Patent

Eeeetam. W latanie po prokuratorach i pretensje do armatora, że wypożyczył jacht bez patentu nie uwierzę. Nie ma przepisu - nie ma sprawy...

Raz zdarzyło mi się wypożyczać jacht ad hoc - nie miałem przy sobie żadnych papierów. "Szef" poprosił abym opłynął bojkę i wrócił - wystarczyło to jemu za wszelkie kwitki. On zarobił, ja miałem fajny dzień na jachcie - wszyscy byli szczęśliwi.

Nie wiem skąd się rodzi to dziwne podejście, że żadni armatorzy nie wypożyczają jachtów - grunt to żeby interes się kręcił. Jeśli ktoś się boi o uszkodzenia to bierze większą kaucję, albo "bezpatentowcy obowiązkowo muszą wykupić ubezpieczenie" i wszyscy są happy...

Serdecznie,
M.

Autor:  Marcinosik [ 25 kwi 2011, o 22:10 ]
Tytuł:  Re: Patent

Maar napisał(a):
Marcinosik napisał(a):
widziałem zapis na stronie, że mogą sprawdzić na ile ten patent papierowy nie jest
Na ile czego jest?

To pewien skrót myślowy, czyli że zastrzegają sobie prawo do sprawdzenia kompetencji żeglarskich.
Co do wypożyczalni trochę ich rozumiem, ponieważ to jest tak trochę jak z rajdami. Tam każdy jedzie na własne ryzyko ale jak jest wypadek to winny jest organizator w 90% przypadków i zawodnik ma prawo do odszkodowania.
Tak samo tutaj niby na własną odpowiedzialność ale zarzut narażenia na utratę zdrowia i życia można postawić. Coś mi się też kołacze po głowie, że ma to być akwen dozorowany bo w Pieczarkach bosmanka miała obowiązek podwójnego oglądania się na małe bączki co na nich bez patentu byli i ratownicy się pytali jak bączki(to chyba optymisty były).
BTW: Ja tylko zacytowałem luźno to co usłyszałem, od Pana Przystaniowego. Swoją drogą bardzo miły gość, dzięki niemu dostałem się na poprawkowy egzamin na patent.

Autor:  Maar [ 25 kwi 2011, o 22:19 ]
Tytuł:  Re: Patent

Marcinosik napisał(a):
Ja tylko zacytowałem luźno to co usłyszałem, od Pana Przystaniowego
Pany Przystaniowe to oddzielna kategoria w psychologii (tak społecznej jak i tłumu) powinna być.

Marcinosik napisał(a):
Co do wypożyczalni trochę ich rozumiem, ponieważ to jest tak trochę jak z rajdami. Tam każdy jedzie na własne ryzyko ale jak jest wypadek to winny jest organizator w 90% przypadków i zawodnik ma prawo do odszkodowania.
Tak samo tutaj niby na własną odpowiedzialność ale zarzut narażenia na utratę zdrowia i życia można postawić.
Masz jakiś link do orzecznictwa? Chociaż jeden taki przypadek, że czarterobiorca pozwał czarterodawcę z paragrafów dotyczących narażania zdrowia i życia, i sąd orzekł, że czarterodawca jest winien?

Autor:  Stara Zientara [ 25 kwi 2011, o 22:30 ]
Tytuł:  Re: Patent

Maar napisał(a):
Chociaż jeden taki przypadek, że czarterobiorca pozwał czarterodawcę z paragrafów dotyczących narażania zdrowia i życia, i sąd orzekł, że czarterodawca jest winien?

Takie przypadki występują WYŁĄCZNIE w argumentach PZpŻ.

Autor:  Marcinosik [ 25 kwi 2011, o 23:01 ]
Tytuł:  Re: Patent

To nie pozywa czarterobiorca a prokurator, jeśli już. Zwykle jeśli jest wypadek nie ważne wodny, lądowy czy powietrzny prokurator przesłuchuje wszystkich mających związek ze sprawą i w zależności od swojej wiedzy lub widzimisię stawia zarzuty lub nie jednej z tych osób. W przypadku posiadania patentu odparty jest zarzut iż carterobiorca nie był przeszkolony do używania sprzętu pływającego za co jest możliwość postawienia zarzutów, o których mówiłem. Brak patentu brak przeszkolenia o czym wiedział czarterujący i nie zapobiegał wypadkowi więc go można szarpać....
Chcę powiedzieć przez to iż rozumiem po części ludzi, który nie chcą się narażać na zarzuty prokuratorskie nie potrzebnie oraz na utratę sprzętu. Ubezpieczalnie mogą nie ubezpieczać takich osób na wodzie i tego nie zmienisz bo nie mają obowiązku i się im to może nie opłacać oraz praktyka jest taka, że to jachty są ubezpieczone, co moim zdaniem akurat jest trochę dziwne ale tak jest.
Np. tak samo jest z samochodami w większości wypożyczalni musisz mieć 2 lata prawko by je dostać bo taką mają umowę z ubezpieczalnią.
Wszyscy się dziwią dlaczego, że głupi rajd dookoła pachołków ma 100zł wpisowe a powód jest prosty organizator musi się ubezpieczyć na poczet odszkodowań i czynności prawnych na duże sumy... Pan przystaniowy woli wywiesić kartkę "nie wypożyczam bez patentu" za 20groszy jak nie mniej, zamiast płacić kilka tysięcy rocznie za ubezpieczenie.
Samego orzeczenia nie widziałem, co nie oznacza, że taki wypadek nie miał miejsca. Nie chce mi się szukać, ja Tylko pokazuje drugą stronę medalu i paradoksy Polskiego prawa.
Niby na własną odpowiedzialność ale i tak ten co dał zgodę idzie siedzieć co powoduje ogólny strach przed podpisaniem czegokolwiek poświadczającego za drugą osobę.
Ze śmiesznych rzeczy to w Warszawie według sądu cywilnego mając w ręku doniczkę oraz wanienkę dla Dziecka i chyba coś tam jeszcze zostaniesz uznany za posiadacza narzędzi niebezpiecznych i sąd może wnieść o areszt dla Ciebie do sądu karnego. Więc nie chodzimy z doniczką oraz wanienką dla Dzieci wspólnie po ulicy w Warszawie.

Autor:  Stara Zientara [ 25 kwi 2011, o 23:08 ]
Tytuł:  Re: Patent

Marcinosik napisał(a):
Brak patentu brak przeszkolenia o czym wiedział czarterujący i nie zapobiegał wypadkowi więc go można szarpać....

Brak patentu pieszego powoduje, że każdy pieszy jest winien tego, że wpadł pod samochód.

Że patent do chodzenia po ulicy nie jest wymagany?
Nieważne... przecież patent do pływania łódkami krótszymi niż 7,5 m też nie jest wymagany....





Ręce opadają...

*****

Marcinosik napisał(a):
Wszyscy się dziwią dlaczego, że głupi rajd dookoła pachołków ma 100zł wpisowe

To się w żeglarstwie nazywa "kaucja" :)

Autor:  Jurmak [ 25 kwi 2011, o 23:19 ]
Tytuł:  Re: Patent

Marcinosik napisał(a):
Ubezpieczalnie mogą nie ubezpieczać takich osób na wodzie i tego nie zmienisz bo nie mają obowiązku


Ty... tak poważnie to piszesz? Czy jaja sobie robisz? Mam wrażenie, że jesteś owieczką która wpadła w stado wilków:-))) Wilki zdumione tym faktem na razie owieczkę trącają łapą ale lada chwila rozerwą ją na strzępy:-))))

Autor:  Stara Zientara [ 25 kwi 2011, o 23:35 ]
Tytuł:  Re: Patent

Jurmak napisał(a):
lada chwila rozerwą ją na strzępy:-))))

na razie jestem grzeczny :lol: :lol: :lol: :lol:

Autor:  Marcinosik [ 25 kwi 2011, o 23:39 ]
Tytuł:  Re: Patent

Żeby nie było nie jestem zwolennikiem tego rodzaju praktyk ja tylko pokazuje czemu i dlaczego. Nie można patrzeć na problem jednostkowo, bo się nie widzi czemu i dlaczego.
To, że ubezpieczyciel nie ma obowiązku kogoś ubezpieczyć można zobaczyć próbując ubezpieczyć samochód na autocasco starszy niż 10 lat bez kontynuacji tego ubezpieczenia.
Mogą co nie oznacza, że tak jest i może ubezpieczają w co akurat wątpię bo ryzyko jest duże takich szkód. Czytaj waść dokładnie, ktoś się pytał dlaczego tak jest że nie ma dodatkowego ubezpieczenia dla kogoś bez patentu i jazda to podaje odpowiedź jaką logiczna mi się wydaje.
Uważam, co następuje:
-Ubezpieczenie powinno być na osobę nie na jacht, samochód czy inny pojazd i ubezpieczyciel nie powinien mieć prawa do odmówienia takiego ubezpieczenia oraz zwyżek ze względu na wiek, płeć czy miejsce zamieszkania co teraz ma miejsce i jest dyskryminacją.
-Obecny system prawny pozwala każdego za coś wsadzić do paki na upartego, niestety przez co dużo osób się boi cokolwiek podpisać by ich nie szarpali...
- Jestem gorącym zwolennikiem wypożyczania wszystkiego wszystkim pod warunkiem, że nie stwarza to dużego zagrożenia dla otoczenia i nich samych... W krajach europejskich patentów nie ma i jakoś się ludzie nie zabijają...
Akurat kaucja jest zwrotna a wpisowe w rajdzie nie więc to nie to samo ale dobra niech będzie. :D
Ja tylko wyglądam na zakapiora i służbistę... :lol:

Autor:  Stara Zientara [ 25 kwi 2011, o 23:45 ]
Tytuł:  Re: Patent

Marcinosik napisał(a):
-Obecny system prawny pozwala każdego za coś wsadzić do paki na upartego, niestety przez co dużo osób się boi cokolwiek podpisać by ich nie szarpali...

Po czym urzędnik dostaje premię, a następnie gościa się wypuszcza, a parę milionów odszkodowania płacą wszyscy podatnicy...


Przecież to chore jest...
żywym ogniem trzeba wypalać...

A nie mówić, że tak jest i nic na to nie poradzimy....

Wszystko da się zrobić, tylko trzeba chcieć - PZŻ po paru sprawach w WSA już nie jest najmądrzejszy w całej wsi (na przykład).

Autor:  skipbulba [ 26 kwi 2011, o 07:03 ]
Tytuł:  Re: Patent

Jurku, nikt nikogo rozszarpywać nie będzie (chyba:D )
Kolega ma rację i nie ma racji:)
Owszem prokurator może postawić zarzuty, ale nie czarterodawcy za wypozyczenie komuś bez patentu jachtu poniżej 7,5m. Nie ma podstawy prawnej. Może natomiast (gdyby doszło do jakiegos zdarzenia) postawić zarzut narażenia zdrowia lub życia prowadzącemu jacht bez patentu, bo brak obowiązku posiadania patentu nie jest równoznaczny z brakiem obowiązku posiadania odpowiednich umiejętności. Chociaz udowodnienie takiego braku umiejętności moim zdaniem byłoby bardzo trudne osobie, która ma jako takie pojęcie o zeglowaniu ( w szczególności osobie która ukończyła kurs zeglarski nawet bez podchodzenia do egzaminu).
Natomiast w sytuacji w której osoba żegluje jachtem poniżej 7,5m bez patentu i nic sie zdarzyło jakiekolwiek zarzuty są niemożliwe do postawienia. Nikomu z zainteresowanych.

Co do ubezpieczenia, to ubezpieczyciel faktycznie nie ma obowiazku ubezpieczania nikogo. I bardzo dobrze, w końcu mamy wolny rynek. Natomiast nie wierzę w to, żeby zaden ubezpieczyciel nie chciał ubezpieczyc jachtów. To jest jedynie kwestia ceny. Po za tym istnieje instytucja kaucji.

Także poruszone powyżej problemy uważam za bardzo mocno wydumane i oparte na informacjach "jedna baba drugiej babie..."

w ciągu ostatnich 10 lat nikt nie sprawdzał mi dokumentów ani na śródlądziu ani na morzu :)

Autor:  Doktor [ 26 kwi 2011, o 07:25 ]
Tytuł:  Re: Patent

Marcinosik napisał(a):
samych... W krajach europejskich patentów nie ma i jakoś się ludzie nie zabijają...
Akurat kaucja jest zwrotna a wpisowe w rajdzie nie więc to nie to samo ale dobra niech będzie. :D
Ja tylko wyglądam na zakapiora i służbistę... :lol:


Nie ma obowiązku posiadania ich do pływania na własnym jachcie, ale w większości spróbuj wyczarterować coś bez stosownych uprawnień, spróbuj wystartować w regatach itp.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/