Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 18 lip 2025, o 22:17




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 29 mar 2014, o 17:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Jak już sobie poskiperowałem pod niepolską banderą to się dowiedziałem od Sokratesa, że nic nie wiem.
Dlatego postanowiłem wziąć udział w rejsie jak najbardziej szkoleniowym. Po tym rejsie wiosną 2001 roku popełniłem taki tekst opublikowany w nr 9/2001 czasopisma Rejs

Pierwszy raz na Bałtyku, czyli czym się różni jachting od żeglarstwa


[i] Żeglarstwo uprawiam od dziecka. Będąc szuwarowo-bagiennym sternikiem pierwszy raz pływałem po morzu w 1997 roku. Zorganizowałem i prowadziłem pięć rejsów na Adriatyku i morzu Egejskim. Pływałem z rodziną i znajomymi, często z ludźmi, dla których rejsy te były pierwszym kontaktem z żeglarstwem morskim. Na morzu jestem więc samoukiem.
Aby „spróbować” Bałtyku wykupiłem rejs stażowo szkoleniowy w kolebce polskiego żeglarstwa w Trzebieży. Wskazanego dnia stawiłem się w porcie uzbrojony w ciepłą odzież i zapas dobrego humoru. Czysty i w pełni wyposażony w żywność jacht Jurand, stalowa 140, bliźniak sławnego Śmiałego, czekał przy kei. Na pokładzie kręcił się Marian, brodaty człowiek w wyciągniętym swetrze, jakby żywcem przeniesiony z literatury Conrada. Szybko okazało się, że ten człowiek pełniący w rejsach funkcję zastępcy kapitana jest duszą Juranda. Przepytał mnie z moich doświadczeń morskich, po czym stwierdził, że uprawiałem jachting, a tu będzie żeglarstwo. Moje przerażenie osiągnęło szczyt, gdy w chwilę później dowiedziałem się od kapitana, że będę pierwszym oficerem. Późno w nocy, gdy część załogi już spała, kapitan zarządził zebranie.
W jachtingu łódką powozi skiper, czyli taki facet, który nie tylko odpowiada za jacht, ale jak trzeba, to sprząta i gotuje. Załogę traktuje jak swoich cennych gości wdzięczny im, że chcą z nim pływać. W żeglarstwie jest inaczej. Kapitan czyli Pierwszy po Bogu, jest władzą absolutną. Sprzeciw jest niebezpieczny, można np. być powieszonym na rei. Na szczęście Jurand jest keczem.
O szóstej pobudka, o dziesiątej w drogę. Na Zalewie pełnię pierwszą wachtę i mam pierwsze problemy. Świętym obowiązkiem oficera wachtowego jest wypełnianie dziennika jachtowego. Cudo to widzę po raz pierwszy wżyciu.
Krótki postój w Świnoujściu, potem odprawa paszportowa w odrapanym budynku z nieczytelną tablicą Pass-Zoll Kontrole i o zachodzie słońca wychodzimy w morze. Znowu pełnię wachtę. Pytam, dlaczego radiostacja UKF jest wyłączona, próbuję coś mówić o zaleceniu nasłuchu na kanale 16, ale nie wzbudza to żadnego zainteresowania.
Ranek wita nas pięknym słońcem i słabym wiatrem na dalekim podejściu do Ronne, stolicy Bornholmu. W porcie czeka na nas ciepły prysznic. Wozimy co prawda po Bałtyku na naszym jachcie z tonę słodkiej wody, ale wykonanie nawet najprostszych ablucji w ciasnym, ciemnym i źle przewietrzanym kingstonie jest niemożliwe, bo....w kranie nie ma wody.
Następnego dnia odwiedzamy piękne porty Bornholmu, Alinge, i Tejn, aby o świcie wyruszyć w kierunku Kopenhagi. Prognoza przewiduje na popołudnie wiatr 7 B, tymczasem późnym popołudniem stoimy w słusznym kierunku gdzieś w okolicy Ystad obserwując polskie promy. W 400 litrowym zbiorniku paliwa mamy zapas na przejście Zalewu Szczecińskiego i na manewry portowe. Załoga robi zrzutkę na 50 l diesla i żwawo ruszamy do przodu. W nocy przechodzimy Fasterbo Kanal i w południe cumujemy w stolicy Danii, Kopenhadze. Zwiedzamy miasto, całujemy syrenkę.
Wiedziałem, że z dziennikiem jachtowym będą jeszcze problemy i stało się. Coś tam źle wpisałem, coś poprawiłem i wybuchła wielka afera. Okazało się, że poprawki w dzienniku można wprowadzać wyłącznie czerwonym długopisem. Czerwonym i już, a takiego na jachcie nie było ! Można pływać pod bandera PZŻ bez porządnych żagli, można bez silnika, zapasu paliwa i wielu innych potrzebnych rzeczy, ale bez czerwonego długopisu nie można ! A spróbujcie kupić czerwony długopis w Kopenhadze w niedzielne popołudnie. Niewykonalne, a takie polecenie od kapitana otrzymałem. Na szczęście niezawodny Marian wyszperał gdzieś w zęzie czerwony wkład ratując mi życie.
Kolejny dzień i Rugia przed dziobem. Blisko przylądka Arkona zbliża się do nas jednostka patrolowa niemieckiej straży granicznej. Wyraźnie próbują się z nami porozumieć, ale, że na morzu jest tak, że gdy jeden krzyczy z wiatrem, to drugi ma pod wiatr i nic z tego nie wychodzi. Proponuję włączenie UKF-ki. Niestety zapas prądu w zużytych akumulatorach uniemożliwia zawiązanie łączności. Niemcy zbliżają się maksymalnie. Skąd płyniecie ? Dokąd ? Ile osób na pokładzie ? To wszystko, dziękuję.
Poczułem się jak albański uchodźca u wybrzeży Włoch. Mamy początek XXI wieku, co drugi przedszkolak bawi się w piaskownicy z telefonem komórkowym w kieszeni, a na naszym Jurandzie czas zatrzymał się w momencie, gdy słowo radiostacja brzmiało gorzej niż CIA.
Cała noc stoimy w sztilu oglądając główki Sassnitz. To prezent dla godzinowców, bo przecież jestem na rejsie....stażowym.
Ostatni dzień Sassnitz, Świnoujście, Trzebież. Trzy godziny wypisuję różne papiery, to obowiązek pierwszego oficera. Na druku „sprawozdanie z rejsu” odkrywam tajemniczy punkt 5 - „w przypadku rejsów zagranicznych należy podać nr i datę aprobaty GKKFiT”. Byliśmy w rejsie zagranicznym ! Bez zgody GKKFiT ! Mam cichą nadzieję, że nasze władze się o tym nie dowiedzą.
Kolacja kapitańska w Trzebieży. Biały obrus i stół zastawiony jak na Batorym.
Wracam do domu i zaglądam na stronę internetową COŻ PZŻ Trzebież. Do połowy czerwca rejsy z braku chętnych odwołane. Na pozostałe znacznie obniżone i tak niewysokie ceny.
Czyżby Polacy wybierali jachting kosztem żeglarstwa?

Krzysztof Chałupczak
maj 2001
[/i]

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 30 mar 2014, o 08:54 przez Janna, łącznie edytowano 1 raz
poprawiłam oblucji na ablucji i kilka literówek



Za ten post autor Cape otrzymał podziękowania - 10: -O-, Były user, Maar, Magister, Micubiszi, Moniia, Olek, Piotr Kasperaszek, rudekolek, Zuzanna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2014, o 18:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Bardzo fajne :D
Tyle że jak ktoś ma ciągoty do drylu wojskowego to może go również uprawiać na Adriatyku. Nie musiałeś czekać na Bałtyk, Trzebież i Juranda ;)

_________________
Olek Kwaśniewski



Za ten post autor Olek otrzymał podziękowanie od: Maar
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2014, o 18:30 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Olek napisał(a):
to może go również uprawiać na Adriatyku


A kto tam pływa, pływał z kapitanów z Trzebieży

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2014, o 18:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Olek napisał(a):
Tyle że jak ktoś ma ciągoty

piotr6 napisał(a):
A kto tam pływa, pływał z kapitanów z Trzebieży

Ale ja ten rejs i problem czerwonego długopisu wspominam wspaniale. Kapitan był fajnym człowiekiem i chętnym do dyskusji.
Ja np. powołałem się na przepisy dotyczących dokumentów. Mówią one, że nie można czynić zapisów nieczytelnymi. Czyli skreślić (nie zamazywać) napisać poprawiono i się podpisać.
Po rejsie rozgryzłem przepisy państwowe. Dziennik tak małego statku w tych czasach, to rozporządzenie z 1962 roku. Dla tak małych jednostek pisze tam "należy prowadzić dziennik statku i wpisywać wszystkie istotne informacje". Tyle przepisy państwowe, ale oczywiście armator może to ustawić inaczej.

A tak w ogóle, skoro tekst się podoba, to się cieszę. :D
Ponad godzinę wklepywałem go z zachowanego egzemplarza Rejsu :evil:
Bo nie miałem wersji elektronicznej :roll:
Ale teraz już mam :D

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2014, o 18:52 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Tekst ładny, pokazujący różne odcienie żeglarstwa. Szkoda,że nie ma powoli wyboru między starą a nową szkołą.
Jachty blaszane popadają w ruinę, z Trzebieży została legenda, kapitanowie się starzeją, a żeglarze wydają pieniądze na Bavarki w Grecji

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2014, o 21:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12589
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4262
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
E tam, nie musi być zaraz Trzebież. U nas, znaczy w Gryfie, jest coś pośredniego. Znaczy jachty może bez wielkich wygód, ale w dobrym stanie, UKF-ki, silniki działają, żagle są także dobre, a bez drylu wojskowego, z kolegami/koleżankami których się w większości lubi.
I taniej, znacząco :-P
Żeglarstwo jak najbardziej, bo np Orion się złej pogody nie boi.
Relacji do wyboru do koloru, z różnych i różnego rodzaju imprez:
http://www.jkmgryf.pl/index.php?option= ... &Itemid=14

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 kwi 2014, o 13:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13169
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2698
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Jakby trochę za dużo fantazji w tym tekście.

Pływałem przez wiele lat na Jurandzie. Np. UKF-ka była włączona stale - nawet w porcie w nocy. Paliwa wystarczało na powrót z Karlskrony do Trzebieży na silniku.

Na pewno zgadza się, że Marian był duszą tego jachtu. Niestety, kilka lat temu zmarł na raka.
http://wojtekzientara.pl/pages/jur/960803jur.htm

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

http://wojtekzientara.pl/pages/jur/990801jur.htm

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 kwi 2014, o 16:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Stara Zientara napisał(a):
Jakby trochę za dużo fantazji w tym tekście

Tekst ten napisałem zaraz po rejsie w roku 2001. Pewnie bym dzisiaj napisał to inaczej, ale nie zmienia to faktu, że wszystkie opisane zdarzenia są prawdziwe.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2014, o 23:08 

Dołączył(a): 22 maja 2010, o 22:37
Posty: 25
Lokalizacja: Zakręt
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Fajny tekst. W zeszłym tygodniu płynęliśmy prawie taką samą trasą (miała być Szwecja, ale się nie udało), też stalowym jachtem, z tą różnicą, że kapitan młodego pokolenia. Nawet niemiecka straż graniczna też nas kontrolowała, tylko ci nasi wleźli na pokład.
Widać historia lubi się powtarzać...

_________________
Piotr Izydorek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2014, o 07:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lip 2013, o 16:44
Posty: 1743
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 264
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: KJ
piotr6 napisał(a):
Jachty blaszane popadają w ruinę,


No to ja poprawiam statystykę , kocham blaszanki z drewnianymi elementami ;)

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL