Cichy prawdopodobnie wplynie do Port Elizabeth. Uszkodzenia masztu. Decyzja lada moment

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Rejs przerwany

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Tak się fanaberie kończą.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Ojtam ojtam,
A może miał za szeroki jacht?
...i za głęboki kil.
i nim za bardzo kiwało?
Nim, czyli topem.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

roller, chyba niestety

_________________
pozdrowienia piotr

za książkoryjem:
Niestety nadchodzące informacje nie są ciekawe, a nawet powiem od razu, są bardzo nieciekawe! Tomek wszedł na maszt, by przymierzyć się do wymiany zniszczonego żagla na nowy fok. To co zobaczył, zmroziło Go. Z przerażeniem stwierdził, że maszt jest uszkodzony. Mówił o pęknięciu, ale niestety nie wiemy jak poważnym. Cichy uważa, że ten maszt raczej nie przetrwa kolejnego sztormu. Tym samym decyzja jest tylko jedna - wpłynięcie do Port Elizabeth. Pozostało już niewiele mil do tego celu, a pogoda będzie sprzyjająca. Na miejscu będzie można lepiej ocenić całą sytuację, ale to nie wygląda dobrze. W tej chwili ani zafalowanie ani stan masztu, jak twierdzi Tomek, nie zagraża Mu. Oczywiście jest bardzo ostrożny. Będziemy Was informować o każdej kolejnej decyzji.

https://www.facebook.com/KapitanTomaszCichocki

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

On tam chyba kogoś ma

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

http://eurosport.onet.pl/zeglarstwo/cic ... sztu/vhgsx

juz jest oficjalne potwierdzenie z PAP

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Trochę na marginesie i oczywiście złośliwie: rozumiem, że to jest przykład tej wielkiej wygody rolerów?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Dzięki temu mamy wybór i możliwość zastosowania takiego, które najlepiej się nadaje do konkretnych zastosowań.
Mówienie o przewadze jednego rozwiązania nad drugim, bez określenia w jakiej sytuacji, nie ma sensu.
Chciałbym natomiast wiedzieć, co konkretnie się stało i w jakim celu kaptan wchodził na maszt. Co konkretnie chciał tam zrobić.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Oczywiście racja. Ale zauważ, że akurat na forum rolerowcy są w zdecydowanej przewadze i nie wyobrażają sobie żeglowania bez tego urządzenia. O wadach się zapomina, a jak ktoś o tym pisze, to jest wstecznikiem i hamulcowym postępu...




Też jestem bardzo ciekaw. Ale myślę że prawdy o kłopotach dowiemy się dopiero z książki (o ile ona powstanie).

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Albo nie dowiemy sie nigdy

Miejmy nadzieję, w pierwszej książce było sporo o problemach.

Inna sprawa, że nawet w książce nie można wszystkiego napisać.
Np. książka Romualda Koperskiego nie zawiera kilku ciekawych szczegółów, o których dowiedziałem się na spotkaniu z autorem. I nic dziwnego

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Są w przewadze, bo więcej jachtów pływa z żaglami rolowanymi. Nie wierzę, żeby wszyscy byli pozbawieni wyobraźni i nie chcieli popływać bez rolerów. Tak pewnie nie jest. I nie powinno to być powodem do toczenia sporów. Są różne gusty i nieelegancko jest je krytykować.
Fakt jest jednak taki, że żagle rolowane są bardzo wygodne w obsłudze i umożliwiają bezpieczne samotne żeglowanie.
Wybór tego rozwiązania na jachcie Cichockiego uważam za trafiony.
Warto też pamiętać, że są systemy bardzo dobre, dobre i słabe. Jak zawsze wszystko zależy od firmy i od ceny. Uznana firma Solden produkuje maszty również do Bawarii, ale do tych jachtów systemy są produkowane na oddzielnej linii.

Żagle rolowane mają Oystery, Hallbergi Rassy, Amele (te produkują włąsne systemy), Najady i wiele innych uznanych stoczni.
System rolowany oznacza mniejszą sprawność żagla, ale w zamian wygodę żeglugi. Dobre systemy są w zasadzie niezawodne, przy prawidłowej obsłudze. Bo obsługa żagli rolowanych nie polega tylko na kręceniu kabestanem. O czym nie wszyscy niestety wiedzą. Czym słabszy system tym więcej wprawy wymaga ich obsługa.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Hm, nie da się ukryć, że toczyłem na ten temat spory. I byłem za swoje podejście krytykowany, czasami mocno.
Nie mam nic przeciwko przedstawianiu różnych rozwiązań pod warunkiem, że uczciwie się podaje także ich wady. Wtedy niezdecydowani a myślący mogą się samodzielnie zastanowić. I wybrać ze świadomością skutków oraz ryzyka.

Warto też dodać, że to co napisałeś o jakości i niezawodności jest i słuszne i jednocześnie mocno podbija koszty. O czym też warto pamiętać i o tym mówić.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Czytałem książkę Tomka/ a raczej słuchałem audiobooka/ i strasznie mi szkoda, że kolejna próba mu się nie udała. Bardzo potrzebował wreszcie sukcesu w życiu.
Ciekaw jestem czy znajdzie kolejnych chętnych skłonnych zainwestować miliony zł w następną próbę? Czy sam się odważy?
Jaka to kosztowna impreza- można przeczytać tutaj:
http://www.biznes.newseria.pl/news/kapi ... 1518277258

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Jesli sie myle to niech ktos sprostuje ale czytalem ze na "Indykpolu" maszt i takielunek jest podobno bardzo specjalny, znacznie lepszy niz na seryjnych "47".Jak widac sprawdzil sie nie do konca. Dlatego wole proste rozwiazania.

Wracajac do kosztow. Ile co kosztuje wiedza jedynie organizatorzy przedsiewziec i sponsorzy. Na pewno nie sa to sumy male choc nigdzie konkretow nie znalazlem.
Kazdy ma prawo do swoich marzen i ich realizacji dlatego goraco kibicowalem Tomkowi Lewandowskiemu, podziwiam Andrzeja Lepiarczyka czy budowniczych i zeglarzy z "Setek".
Z drugiej strony jak patrze na liczne zakonczone klapa wyczynowe rejsy to mam mieszane uczucia szczegolnie w sytuacji gdy brakuje pieniedzy na wymierne regatowe imprezy Gutka czy Jabesa.O regatach w tanszych klasach nie wspominajac.
Wydaje mi sie ze polega to na tym ze zawsze mozna odpowiednio naglosnic kazdy "wyczyn" a znacznie trudniej medialnie sprzedac sredni sukces w powaznych regatach.
Oczywiscie to moje bardzo subiektywne zdanie

Nie mylisz się. Pisano o tym.
Uważam, że do rejsu tą trasą Delphia się nie nadaje.
Dziwię się stoczni, że chciała udowodnić, że Delphia możne służyć do czegoś do czego nie została skonstruowana.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Nareszcie jakaś bratnia dusza
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Nie byłem tam ale z młodzieńczych lektur pamiętam, że "okolice" Przyl. Dobrej Nadziei są wyjątkowo trudne.
Druga kwestia: Delphia Delphią ale masz "plażowy" nie był, a podobno to maszt.
Trzecia kwestia: rolery są super... do określonych celów. Nie ma co wyzywać ich zwolenników.
Myślę, że też bym miał takowy - tyle że nie na TAKIE warunki.
Na koniec: nic jeszcze nie wiemy a już oceniamy.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Andrzeju, ja tam bylem pare razy i do tego na statkach rybackich wiec wiem jakie pogody tam panuja .
My odnosimy sie do tego co juz wiemy czyli druga proba na kolejnej Delphii zakonczyla sie fiaskiem praktycznie w tym samym miejscu.

W kwestii formalnej: nie wyzywałem zwolenników rolerów!

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ktoś ( Junak 73) przypomniał mi (podziękowaniem) co pisałem jakiś czas temu:
Cieszę się, że są tacy co czytają wątki od początku
viewtopic.php?p=313700#p313700

MJS

ps
Rolery często sprawdzają się w tamtych warunkach także (na żelazkach).
Cichocki stracił żagle, a będąc na maszcie zobaczył coś co nie dawało szans na przeżycie drugiego sztormu.
Roler nawet zniszczony (nie urwany) nie jest taką tragedią, która wyklucza możliwość postawienia innych sztagów.
Tam było coś więcej.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

To nie są rollery tylko zwijacze z miękkimi, wyczepianymi zresztą, sztagami.

Marianie, z mojego skromnego doswiadczenia wynika ze jesli nie ma koniecznosci to sie na maszt w takich warunkach nie wlazi Jesli juz wszedl to widocznie cos sie tak sp... ze musial. T informacji wynika ze bez wejscia nie mozna bylo zmienic porwanego zagla. Nie chcialbym byc w Jego sytuacji bo kiedys musialem odcinac zablokowanego na rolerze w maszcie grota, wiem jak to malo komfortowo

Nawet w stół nie trzeba uderzać... co za forum!

Awaria na wymagająca wejścia na maszt jest na razie tajemnicza ale pachnie rzeczywiście jakąś"przywarą rolerów". Przyczyna decyzji o wejściu do Port Elizabeth wydaje się być poważna -to w końcu rezygnacja z głównego celu.
Nic wiecej nie wiemy.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Ty to byś chciał tylko bić i bić... co Ci ten stół przeszkadza

W sumie napisałeś ~~ to samo o czym my piszemy... tylko mętniej... i narzekasz na forum.
Masz lepsze...? to tam siedź... nikt Cię tu nie trzyma.
MJS

* Przepraszam Was:
Otworzyłem (wroga;-)) ) bo myślałem, że coś ważnego napisał.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Nie narzekałem na forum.
Nie spodziewałem się, że jestem czyimkolwiek wrogiem.
A u Ciebie najwyraźniej kiepsko ze znajomością przysłów albo masz bardzo dużo poblokowanych wypowiedzi.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

??



I prawidłowo:
Na tym forum nie ma opcji: dodaj do "nieczytanych" jest dodaj do wrogów... dlaczego?
Nie wiem.
Po dodaniu (mam 3 szt) pokazuje się tyko pasek, że delikwent coś napisał... nie widać co. Stosuję to gdy mnie czyjeś wypowiedzi często-gęsto irytują.
Potem otwieram takie paski, tylko w wątkach gdzie spodziewam się, że będzie napisane coś ważkiego... czasem się zawodzę, jak wyżej.

MJS

ps
...ale nie śmiećmy tego wątku: jak chcesz to zapraszam na priv.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/