Brat i kobita kazali mi tak do ciebie pisac.

Do mnie? Ogarnij się trochę.

Powtarzam apel do administracji o zrobienie porządku z chamem.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Jak to było w pewnej starej książce dla młodzieży: nie ma szans, żeby drugi raz zrobić dobre pierwsze wrażenie...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

no ni ma

_________________
pozdrowienia piotr

Czesławie również dziękuję za temat. Dodając do powyższego fragmentu Twoje podejście do forumowiczów, dowiedziałem się, że Twoją osobę należy omijać. Bo pływanie z osobą, która nie rozumie kto jest osobą decyzyjną na jachcie, może być i niebezpieczne i niemiłe.
pozdrawiam

Czedu, odpowidz mi na pytanie które zadałem wcześniej. Czy targanie jedzenia z Polski było wcześniej ustalone z kapitanem lub osobą odpowiedzialną za zaprowiantowanie? Czy było uwzględnione to w kasie jachtowej?

Jakbym nie przywiozl jedzonka to Zientara nie mial by co jesc na Kubie przez 5 dni pobytu.Nie chcieli zaplacic,udalo mi sie wytargowac pol ceny.Wszyscy tutaj aktywni wozili jedzonko na rejsy,podobno ziemniaczki polskie do Chorwacji tez.Chyba ,ze sa od urodzenia kapitanami to sluzba im dowozila.Pobierz sobie w pdf-ie jest to obszerniej opisane.

Nie, nie, nie, bo czytaja juz siedem i pol tysiaca wyswietlen

Czyli w krótkich żołnierskich słowach - Była to Twoja z nikim nie uzgodniona działalność...



Ja sobie nie uzurpuje prawa do mówienia w imieniu "wszystkich", ale w znanych mi sytuacjach to takie rzeczy się uzgadniało a nie stawiało innych przed faktem dokonanym...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

wielokrotnie się spotykałem, że ktoś z załogi przywoził jedzenie na rejs. Właśnie jakieś przysmaki z Polski , albo tu w Polsce produkty gotowe wykonane przez siebie, kupione w żabce itp. Czasami chciał za to kasę i wliczano mu to w cenę kasy jachtowej, czasami nie chciał nic . To tylko zależy od "normalnego" podejścia oby stron . Więc uzgadnianie takich rzeczy to nie reguła a odrobina wyrozumienia, a nie spieranie, ubliżanie i chamstwo na 9 stronach wątku
Odrobina luzu

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Nie intryguje Cię fakt, iż Wojtek jakoś dotychczas przez kilkadziesiąt lat swojego pływania przeżył bez Twojego cateringu?

Jeżeli profesjonalni kapitanowie powinni profesjonalnie dyskutować to ja w tym wątku nie znajduję tych profesjonalnych kapitanów.

_________________
pozdrowienia piotr

Jeszcze z głodu nikt się nie zesrał.

Gosciu to nie bylo kilka produktow z ZABKI tylko zarcie za tysiaka na 2 tygodnie!!!!!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Nie bylo jak uzgodnic bo 6 osob zostalo z poprzedniego etapu,a na Jamajke nie udalo sie dodzwonic.

no, tak, żabka tania podobno. Ale wiesz przypomniałem sobie, że niektórzy faktycznie kupowali w innych sklepach .

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Widzisz, ja jednak podejrzewam twoją inicjatywę w tej materii - że jesteś chamem i prostakiem udowodniłeś już wielokrotnie w tym wątku - do Kobity nic nie mam - stąd konsekwentne pisanie jej jak powyżej.






Widzisz, różne różni "profesjonalni kapitanowie" mają podejście do kasy jachtowej i aprowizacji, niektórzy na przykład słyną z tego że lubią sobie na koszt załogi nakupić smakołyków i żreć je potem cichaczem w koi... Nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Ale żeby nieuzgodniwszy tego z nikim w szczególności z organizatorem, kapitanem ani załogą nakupić "żarcia za tysiaka na 2 tygodnie" /skądinąd - dla całej załogi? pokażesz listę aprowizacyjną / i oczekiwać, że zakup zostanie na pewno zaaprobowany trzeba być... hmm specyficzną osobą, żeby się z powodu braku takiej akceptacji awanturować i zgłaszać roszczenia trzeba być nieszczególnie lotnym, ale żeby się tym publicznie na forum chwalić trzeba być nie tylko chamem i prostakiem ale przygłupem.

ale afera, o pasze...

_________________
Marcin
CNSO Samourai 24 - wysokość klęczenia
+

Genialnie podsumowałeś!

Noooo to ja już oczami wyobraźni widzę jak wyglądała akcja
Melduje się gościu na pokładzie i oznajmia - Nakupowałem żarcia za tysiaka i proszę się ze mną z tego wydatku rozliczyć...
Może wy znacie skippera, bo ja nie, którego w tej chwili szlag by nie trafił z miejsca...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Szukaj w FUNDACJI tam ich masz na peczki.
Ty mozesz jesc ryz z makaronem i popijac morska woda

1000zł: 14 dni=71,42:brata,żone i ciebie=23zł racji żywieniowej na osobę.

Sprowadzając do poziomu dowcipu: oczami wyobraźni widzę dziesięciu załogantów z takim samym wnioskiem, bo każdy pomyślał o wszystkich

Oj nie ladnie Kolocz sie tutaj wyrazasz oj nie ladnie ,nie chciej zebym ja tutaj pierdnoł kilka haselek jakim ty jestes nie tylko prostakiem.Jakbys troche ruszyl muzgownica to doszedlbys do wniosku ,ze lepiej miec zarcie nizeli nimiec Chyba ,ze lubisz jak twoj kolega ryz z makaronem .

A tak powaznie to sa tez tacy kapitanowie co stosuja sie do regulaminu w tym wypadku fundacji i rozliczaja kase jachtowa na koniec rejsu.

Już pierdnąłeś. I smród się rozchodzi. Jeżeli uważasz, że jesteś mnie w stanie obrazić bądź przejmuję się twoją o mnie opinią, to w mylnym tkwisz błędzie. Tak samo jak w kwestii pisowni trudnego słowa mózgownica.

Fakt, że Jurmak jest moim kolegą poczytuję sobie za zaszczyt i mogę z nim jeść choćby i ryż z makaronem. A z tobą bym do stołu nie usiadł. Bo, widzisz, nie ważne gdzie i co, ale z kim.



A to co żżarli cichaczem w koi na koszt załogi też?

PS. Nie zniżę się, Czesławie Dudo, do twojego poziomu zabaw nazwiskiem choć bieżąca sytuacja polityczna tak ciekawe podsuwa w tej materii możliwości...

Czy płynie z nami moderator ??? Bo to już nawet śmieszne przestaje być

Nie no, czemu...?
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie znów cały dzień pada... W tej sytuacji w cenie jest każda rozrywka, nawet tak przaśna, jak obserwowanie pogrążającego się kolejnymi wypowiedziami chama.
Dajmy się tedy jeszcze chwilę produkować Kapitanowi Czesławowi Dudzie - skipperowi, bosmanowi, organizatorowi rejsów i kursów - w konkurencyjnej wobec tytułowego armatora firmie http://bestsailing.eu/onas.php?id_news=1

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

A ty skad sie urwales Przez takich jak ty moderator moze sie wkurzyc

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Znizyles sie Kolacz i to bardzo Cytuje " ja sie tylko zrewanzowalem cytuje " trzeba być nie tylko chamem i prostakiem ale przygłupem."Wstydz sie.

Jak wyczytałem na początku jedną z rzeczy które nie pasowały Tobie podczas rejsu było to, że ktoś zrobił duże zakupy nie uzgadniając i nie uwzględniając przy tym gustów CAŁEJ załogi tylko swoje...
Nie widzisz w tych swoich zakupach za 1000zł jakby podobnej sytuacji? Bo zakładam, że skoro nie miałeś wcześniej kontaktu z załogą to ich upodobań żywieniowych nie znałeś. A jednak zakupy za 1000zł jakoś zrobiłeś...