To nie do końca tak, że wystarczy wyżej, np. dzisiejsza rezerwacja dla TSA06AB jest od 0 do 41500 stóp. Po za tym ci tzw. "Zawodowcy" to latają po stałych trasach nie kolidujących z strefami okresowo wydzielanymi.

Marcin

Gro ludzi z tego forum uprawia żeglarstwo sportowo ale też turystycznie i rekreacyjnie, amatorsko. Piloci latający sportowo, amatorsko dla przyjemności, latają w większości według przepisów VFR (visual flight rules-zasady lotu z widocznością). Takie loty są najprzyjemniejsze ale też i tańsze. Wspomnę rajdy nawigacyjne, odpowiednik regat żeglarskich, w których to biorą udział uznani piloci linii lotniczych. Są rozgrywane wg VFR. Nawet polatanie dla przyjemności daje więcej frajdy kiedy widzimy ziemię.
Linie lotnicze mają pion operacyjny gdzie ustalany jest plan lotu. Pilot komunikacyjny dostaje już gotowca na odprawie przed lotem. I lata jak tramwaj. Dużo ciekawiej jest w lotnictwie dyspozycyjnym, no ale właśnie tam jest mniej mundurów, błyszczących lotnisk, zegarków... No i trzeba nawet latając wg IFR zrobić samemu plan lotu, przeanalizować strefy, uzyskać zgodę itd, tutaj nie ma zaplecza w postaci pionu operacyjnego. Znam przypadki, pilot komunikacyjny, nie potrafił samemu " zrobić papierów" jak znalazł się bez pomocy zaplecza na obcym lotnisku

Nie ma czegoś takiego jak uprawnienie IFR, skrót ten oznacza lot wykonywany zgodnie z przepisami dla lotów według wskazań przyrządów. Mylisz pojęcie IR- instrument rating, to jest uprawnienie, które nie jest tajemną wiedzą , bez problemu do zdobycia.
Tylko jest jeden szkopuł. Mniejsze lotniska/ lądowiska niestety nie mają możliwości działalności dla IFR, a co za tym idzie i tak trzeba tam dolecieć wg przepisów VFR. Dla przykładu, W-wa, ladowanie dla małego samolotu koło 400 zł, W-wa Babice 70 zł? Zawsze można sobie w planie lotu wpisać zapasowe Okęcie, jak będzie kiszka z pogodą to tam siadać, pod warunkiem, że samolot może też latać w kiepskich warunkach.
Wiele osób ma uprawnienia IR, ale jeśli chce korzystać z mniejszych lotnisk, nawet wylatując zgodnie z IFR, podczas lotu musi przejść na VFR.
Aby latać wg IFR nie trzeba latać dużo wyżej. Rozumiem, że orientujesz się jaka jest różnica między poziomem przejściowym a wysokością przejściową.

Przepraszam Marcin za ten wtręt.

Wracając z nieba na ziemię, albo raczej na wodę:

Warto zauważyć, że ogłoszenia o zamknięciu stref dość często bywają anulowane. Z taką sytuacją miałem do czynienia przedwczoraj w Ustce. Grzecznie czekałem od rana na otwarcie wielkiej strefy 6, skutecznie blokującej drogę do Darłowa. Miała być otwarta od 14-tej tylko na 5 godzin. Gdzieś koło godziny 11-tej zajrzałem na stronę BHMW z aktualnymi ostrzeżeniami i ze zdziwieniem zauważyłem, że stosowne ogłoszenie znikło. Zadzwoniłem na numer podany przez BHMW i dowiedziałem się, że faktycznie wojskowi skończyli strzelać wcześniej, strefa jest otwarta od rana i w najbliższych dniach zamykana nie będzie. Dużo później (po południu) Witowo Radio powiedziało, że "ostrzeżenie nr 157" jest anulowane. Słupsk Traffic w góle o tym nie wspominał na VHF (tyle że nieaktualne ostrzeżenie nie było wymieniane w powtórkach ostrzeżeń).

Tego samego dnia w Ustce na otwarcie strefy czekały jachty duńskie i niemiecki. Ode mnie się dowiedzieli, że strefa jest otwarta (chyba niedowierzali - też bym był ostrożny na ich miejscu).

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

Wbić ten numer do telefonu na stałe, wydrukowana mapka ze strefami , analiza czy z pkt A do B gdzie płyniemy jest coś po drodze, jak tak to dryndamy. I po kłopocie.

Niestety, gros ludzi z tego forum pisze gro, a takiego wyrazu nie ma.
Jest gros. W dwóch znaczeniach.
Jeśli mamy na myśli tuzin tuzinów, czyli 144 - czytamy gros.
Jeśli mamy na myśli większość - czytamy gro.

Jeśli zaś chcemy powiedzieć, że coś jest na wielką skalę, piszemy po francusku en gros, a czytamy ã gro.

Gro - nie piszemy nigdy.Ja też przepraszam Marcina (i Waldka) za ten wtręt.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Przyjąłem.

Przyznaję się - skorzystałem z okazji żeby sprawdzić ilu lotników da się sprowokować do dyskusji...
Ja też przepraszam za ten wtręt. Pozostając z szacunkiem dla wszystkich lotniczych specjalności - pozdrawiam.

Marcin, witam Cię w Szczecinie. Będąc na kawie w Hotel Marinie, widziałem jak płyniesz na silniku Dębską Strugą. Szkoda.

Szkoda, że tym razem się nie spotkaliśmy, ale może nic straconego?

Wczoraj Dębską Strugą płynąłem 3 razy: rano do Pogoni, przed południem do Lubczyny, a wieczorem z powrotem - do Pogoni. Raczej krótko i szybko było tym razem w Szczecinie. Szczerze mówiąc - zapomniałem, że stacjonujesz w Marina Hotel (to się chyba Marina Club teraz o nazywa?). Dziś też tam kręciłem się, pedałując.
Lotta została w Pogoni, a ja siedzę w pociągu do Warszawy.

Pozdrawiam,

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

No wiesz! A gdzie poprawność polityczna?

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Stoję w Centrum Żeglarskim, dzisiaj od rana spacerowałem wokół Szmaragdowego Jeziora. Piękna okolica, bukowy las. Warto się pofatygować.

Mam ukrywać, że pływam z dwoma pedałami?

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

I kto mi powie, gdzie przypłynąłem?
Określony w nazwie wątku rejon pływania pozostaje aktualny.


Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

Altwarp?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Nie. Byłoby zbyt łatwe.

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

No zaniosło Cię.
Hafen stadt Usedom. A jak z głębokościami na wejściu?

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Zgadza się!
Basenik portowy najwyraźniej nie remontowany od czasów enerdówka.
Jeden z ostatnich takich reliktów.

Ale gwarnie, jakaś imprezka, scena i koncert z biletami za płotem, kiełbaski, stoliki, sztuczne ognie....



Najpierw ponad 2m (na torze podejściowym do cieśninki).
Potem 5 m (na pierwszym rozlewisku za cieśninką).
Potem 3, 2, długo 1.5,... 1.4, ... 1.3, 1.2 ....
Prędkość 1 węzeł.

Blisko portu był miejsca, gdzie sonda pokazywała 1.1 m...
W zasadzie potrzebuję 1.2 m.

Zawróciłbym, ale z daleka widziałem, że weszło coś większego.
Stoi tu kilka jachtów, które chyba mają większe zanurzenie niż Vega.
Zapewne muł i sonda trochę głupieje.

Sukces uznam za pełny, jak się stąd uda jutro wyjść.

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

już jest sukces Nie odważyłem sie tam wchodzić z moim zanurzenie 1,30 choc mnie korciło

_________________
pozdrowienia piotr

Trzeba było jeszcze zaliczyć Kamminke

A jest jakiś problem w Kamminke?
Na podejściu głęboko, ino w porcie niekoniecznie?

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

Ja zaliczyłem... Niestety od strony lądu:-(((
https://www.facebook.com/media/set/?set ... 767ccaae3a

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Wychodząc przekonałem się, że na środku basenu echosonda pokazuje 0.8m, a Lotta całkiem żwawo się w tym rusza. Więc pewnie wskazań na podejściu też nie trzeba traktować całkiem serio.

W porcie wisi tablica z planem budowy w tym miejscu przystani na 60 jachtów, z głębokościami do 5 metrów. Być może to była jedna z ostatnich okazji, by zobaczyć stary port. Choć, o ile ja dobrze rozumiem niemieckie napisania, budowa miała się zacząć w IV kwartale 2015, a nie widać by coś budowlanego się tam działo.

Miasteczko bardzo ładne. Całe centrum brukowane, bez kawałka asfaltu.

Zewnętrzna część Usedom See to również dobre miejsce na postój z użyciem kotwicy - widziałem tam kilka sporych jachtów.

Wygląda, że można też zacumować w cieśninie oddzielającej Usedom See od Zalewu, na wschodnim brzegu. Są pomosty, pale. Nie wygląda to na prywatną przystań, z której obcych gonią. Coś jak mały kemping, z miejscami dla jachtów gości. Wieczorem nie było żadnego wolnego miejsca, rano - kilka. Zapraszających napisów żadnych jednak nie ma.

Marcin

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Od strony lądu też tam byłem, ze 4 lata temu. A teraz stoję w Mönkebude i się zastanawiam, czy do Kamminke jeszcze na wieczór nie skoczyć.... Miało lać, a nie leje. Tyle że wiatr w pysk.

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl