W tym przypadku - sądzę że tak.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

A co ma piernik do wiatraka?
Czy to, że dany sternik jest tańszy to zwalnia go z odpowiedzialności za ludzi i jacht?
Czy jeżeli nawet popłynął "za michę" to IM uzna to za argument?

Jaromirze wielokrotnie zauważyłem, że manipulujesz cytatami. Również powyższy nie pochodzi od mojej osoby. To nie jest przypadkowe a celowe. To nie jest pierwszy raz, a takie zachowanie jest naganne/prostackie, które pewnie ma na celu zdyskredytowania, ośmieszenia danej osoby Proszę modów o zwrócenie uwagi.

cena nie ma żadnego znaczenia no chyba że dla zawodowców.

Znam parę osób, którzy niekoniecznie są kapitanami co jachty przeprowadzają lub mogą przeprowadzić. Oprócz tego, że znają się na żeglarstwie , to mają dryg techniczni, są sympatyczni i rzeczowi no i nie pływaja za karę. Jakie ceny maja nie wiem ale domyślam się rózne, poczynając za m michę

_________________
pozdrowienia piotr

Ten:

Rozmawiamy w kontekście zacytowanych przepisów.

Jaka konkretnie fraza w tym moim cytacie jest błędny wg Ciebie? Albo jakie konkretnie słowa uznajesz za wniosek?
Jedyny mój wniosek jaki tam widzę skupia się wokół słów "nie wiemy". Wracając do Twojej prośby o dowody na tą niewiedzę - podpowiedz proszę jak mogę udowodnić coś, czego nie wiemy? Mogę najwyżej dać słowo zucha, że ja nie wiem, gdyż autor pierwszego wpisu nie podał tych danych.

Ukryta kamera?



Co do podstawy Twoich wniosków wskazałeś niewiedzę...

Teraz kumam o co Ci chodzi. Luzik!

Panowie nie kopać się po genitaliach.

Odpowiedź jest do postu, a z jego treści wynika, że piszący był najprawdopodobniej albo właścicielem albo armatorem, który zlecił komuś deliwerkę. Nie wiadomo jaką jacht nosił banderę - bo ten nie napisał.
A biorąc pod uwagę zapis ustawy - to jest tak naprawdę bez różnicy.

Właściciel/armator może złożyć w polskiej Izbie Morskiej wniosek o wszczęcie postępowania. Nawet jeśli jacht płynął pod banderą np. Zanzibaru a do zdarzenia doszło gdziekolwiek. Byle na wodach morskich.

Problem jest tylko jeden. W sprawie mogą toczyć się dwa postępowania jeśli do zdarzenia doszło np. na morzu terytorialnym Portugali, właściciel/armator złożył wniosek do polskiej IM, a władze portugalkie wszczeły postępowanie według swoich przepisów.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

AUŁĆ!!
Ja jak gadam to nawet lubię się "pokłócić", tak naprawdę wymienić myśli,poglądy, czasem czegoś się nauczyć, wyciągnąć wnioski. A że zdania mogą być różne? Ciekawiej. Forum to jakiś substytut gadki przy stole.

Czytałam a Yigaela znam w stopniu wystarczającym, żeby nie uważać go za natrętnego guru a nawet wręcz przeciwnie.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Dopiero co byłam na rejsie forumowym i żebyś ty wiedział co wyprawiałam! Ale się nie dowiesz bo te złośliwe bestie specjalnie nie chcą opisać

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Piotr, wszystko można tylko komu się chce w praktyce jest bardzo różnie

_________________
pozdrowienia piotr

Kapitan Czesław Duda kolekcjoner nicków z jednego IP Detected!

http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=24926&start=510#p437531

Rozumiem, że nie masz dostępu do nowego działu, w którym są publikowane i żywo omawiane zdjęcia i filmy z Twoich harców?

No pacz pan, nie dali dostępu tego.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Cytując klasyka:
Wiem ale nie powiem.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Potwierdzone:
Właściciel i armator w jednej osobie - Polak (i narodowość, i obywatelstwo).
Jacht - Bawaria 44.
Bandera - obca.
Właściciel kupił jacht pod obcą banderą i teraz przerejestrowuje na naszą.
Uszkodzenia jachtu - znaczne. M. in. wyłamane denniki i dyndający się balast, grożący w każdej chwili urwaniem się. Jachtem w takim stanie i z zieloną załogą nasz nieustraszony kapitan wybrał się na Biskaje.
Udało się, bo nasz dobry Pan Bóg opiekuje się - jak wiadomo - pijakami i wariatami.
Rozmawiałem z właścicielem. Poradziłem mu, żeby skierował sprawę do izby morskiej.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Co oprócz satysfakcji daje armatorowi skierowanie sprawy do IM, czy nie lepiej cywilną sprawę o odszkodowanie założyć?
Chyba, że werdykt IM ma być przyczynkiem do sprawy cywilnej?

Doradziłbym też wystąpić z roszczeniem do skipera. Jeżeli nic to nie da - z pozwem cywilnym.

Masakra. Swoją drogą: jak należało przywalić kilem by były takie uszkodzenia? Widziałem kilka kolizji z twardym podłożem, ale nigdy nie miały takich skutków. Może warto zbadać czy jacht nie miał wcześniej podobnych przygód i nie został naprawiony metodą "Panie, tym jachtem dziadek do kościoła w niedzielę pływał, no i oczywiście płakał jak sprzedawał"?

To nie Ty 25 wrz 2016, o 03:25 pisałeś:

??
Twierdzisz, że istnieje inna osoba posługująca się, na Forum identycznym jak Twój nickiem?
------------------------------------------------------------------------

A teraz - wskaż łaskawie, gdzie jakoby "manipulowałem cytatem"?

------------------------------------------------------------------------


Jasssne...
Jak rozumiem - nie rozpoznajesz słów, które sam napisałeś, ale orientujesz się w moich intencjach.
I celach.
I pewnie potrafisz jeszcze podać mnóstwo przykładów, na poparcie tego, że jakoby "to nie pierwszy raz"...

Heh...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Do golca (zapewne, w sensie wartości jachtu)? Niech ubezpieczyciel sie z nim buja w ramach odpowiedzialności regresowej jakby co.

Czy w tym wątku zaczniemy wypisywać ostrzeżenia przed Skipperami
nieodpowiedzialnymi ?

Znam takiego oszusta co potrafi zebrać pieniądze za obietnice (nie spełnione) od kilkuset ludzi a załogę potrafi zostawić na ... wyspie ...

_________________
Pozdrawiam
"Stary" szkutnik

www.szkutnik.bydgoszcz.pl

O KILKUSET osób na jeden rejs jachtem w miarę standardowym? Pisz z imienia i nazwiska, bo to ewidentne oszustwo, a więc przestępstwo. Coś takiego robiła Ana Charter.

Jaromir jestem ale mnie przytkało. Z koniem się nie będę kopał.

Maar, czy mam zacząc zgłaszać posty Sórwera 30? Czy może załoźyć 8 nicków i zacząć zniwżac użytkowników forum?

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

No co ty Wiktor, przecież ewidentnie szkutnik przytacza tu przypadek Polonusowy. Nie bójmy się słów.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Zbyszek! Raczej nie, bo w przypadku Polonusa, to zaloga zostala na wyspie, a Kapitan czterokrotnie zapraszal do powrotu na poklad. To ewidentniem nie ten przyklad

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Aha... To wtedy na sto dwadzieścia procent chodzi o jakiś inny.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Pytaj sie mnie takie rzeczy, bo ja wiecznie żył nie będę

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Sugerujesz Sajmon, że byliśmy pasażerami?