My w Norwegii w ten właśnie sposób płaciliśmy praktycznie w każdym porcie. I właśnie na przekór płaciliśmy!

A oto odpowiedź PPiUR Szkuner.
Mam nadzieję, że to nie Pani Prezes na kei pobierała opłaty

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek

Byłem teraz we Władku i była Pani.
Dziwne, była miła. Może się zmieniła ..., a może to inna Pani

_________________
" Świat pokryty jest w większości wodą i to najlepiej świadczy,
że przeznaczeniem człowieka jest żeglowanie"

Ja cię sunę


Odszczekuje wszystko co napisałem w tym wątku o Helu We Władysławowie jest najgorzej
Moja małżonka po zacumowniu w tym roku, chcąc sie dowiedzieć co i jak, poszła do bosmanatu zapytać o warunki postoju (była niedziela i nikt ze Szkunera nie przyszedł). Naburmuszony bosman, powiedział, że on ma ważniejsze zadania niz informowanie o tym gdzie są toalety i czy są wliczone w cenę (słowo daję, nie powiedział:). Od słowa do słowa, dzień dobry juz sobie nie mówili a z samego rana opuściliśmy ten łez padół.
Jak mnie okoliczności nie zmuszą, to sie tam więcej raczej nie pojawię. Samo Władysławowo po opuszczeniu portu ukazało nam sie jako głośna dresiarnia. W obliczu nadchodzącego załamania pogody, decyzję o natychmiastowym przestawieniu się na Hel zaliczam do jednych z najlepszych na tym rejsie

Pozdrawiam,
Maciek

A miała pasemka? Nie znam się na damskich fryzurach ale to chyba tak się nazywa
Najłatwiej mi zdefiniować swoją fryzurę

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek

Pasemka i okulary.

_________________
" Świat pokryty jest w większości wodą i to najlepiej świadczy,
że przeznaczeniem człowieka jest żeglowanie"

Pismo w tonie dość bezczelnym ironicznym i olewającym, ale to może tylko ja mam takie odczucie.

Co do umieszczania nazwisk klientów na stronie to zawsze mogą spróbować, ale może ich to drogo kosztować.

Jako żywa ta sama

Nie tylko ty Piotrze

"Tych Klientów nie obsługujemy"

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek

Kropla drąży skałę.
Przez długie lata żeglowałem na zasadzie "byle zagranicę". Wyglądało to tak, że albo z portu macierzystego robiliśmy skok przez morze, by kolejnym portem był port zagraniczny, bądź też od razu startowaliśmy z obcych portów.
Chyba trzy, lub cztery lata temu, pogoda nam popsuła szyki i trafiłem do Łeby...
a tam czysto, schludnie, miło i bezpiecznie... Zabrzmi to dziwnie, ale port zorganizowany na zasadach europejskich (w pozytywnym znaczeniu). Pomyślałem wówczas, że chyba zrozumiano jak duże znaczenie ma to jaką atmosferę i jak traktowany jest przybysz w porcie...
Niestety później byłem w innych portach i często było tak, jak opisuje elektryczny...
Nawet kiedyś w Thyboron zostaliśmy potraktowani (przez Panią hafenmajster) niemal tak jak to opisuje elektryczny...
są Porty i porty, uważam że warto opisywać tego typu sytuacje choćby po to by ostrzec innych żeglujących, a może przy okazji ktoś władny dojdzie do wniosku, że żeglarz to nie wrzód na d... do którego należy podchodzić ostro i zdecydowanie...

Niestety widzę też drugą stronę medalu, zwykle lepsze traktowanie można odczuć w portach droższych, tam gdzie tanio, często jest niestety niesympatycznie. Oczywiście zależność ta nie jest liniowa i na całe szczęście wymienić można całe mnóstwo pozytywnych wyjątków...
Najważniejsze, by pracownik lubił swoją pracę, niestety chyba nigdzie nie napisano jak taki stan osiągnąć...

Jak to jak? Jak nie lubi to zmienić....pracownika oczywiście....na takiego co lubi/polubi

Może jakoś resocjalizować w innym przypadku może się okazać, że w naszym kraju będzie mnóstwo ex-hefenmajstrów, a jeden lub dwóch będzie musiało obskoczyć wszystkie porty Polskiego wybrzeża

Eeee tam bezrobocie wysokie jest w Polsce, więc chętnych nie zabraknie

W małych miasteczkach to często i powiązania rodzinne som, czyli nepotyzm?

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek

Nadzieja ... próbowałeś kiedyś zatrudnić kogoś, powiedzmy do pracy, porównywalnej z pobieraniem opłat w porcie ?

Pozdrawiam,
Maciek

Jakość pracownika idzie w parze z jakością propoowanych zarobków.... jak się proponuje 1317 brtutto to nie ma co liczyć na Magistra Elegantiarum.... wypada o tym nie zapominać.

Może jestem naiwny i niedzisiejszy, ale nie sprowadzałbym wszystkiego tylko do kasy...
Wydaje mi się, że są ludzie, którzy kulturę wynieśli z domu i potrafią w każdej pracy się zachować, choć nie ukrywam, że wyzysk w postaci pensji, która nijak nie przystaje do wykonanej pracy to też chamstwo...

*****



Zaryzykowałbym tezę, iż w dużych miastach, bądź dużych firmach także można się z tego typu zjawiskiem spotkać

Chodzi raczej o frustrację wynikającą z marnych zarobków i brak motywacji do pracy.

...a może wystarczy odpowiednio zmotywować pracownika, w postaci odpowiedniego systemu premii, np: co miesiąc dodatkowo 10% pensji miesięcznej i co kwartał dodatkowo 30% miesięcznej - jedna gruba skarga pisemna i obie premie 0%.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Gdyby nie akapit o "umieszczaniu gości na stronie internetowej" to uznałbym odpowiedź za w pełni satysfakcjonującą. Ale w tej sytuacji pociagnałbym temat:
1. Jakie to działania podjęli i kiedy sie objawią, prosimy o konkrety?
2. Jaką widzą podstawę prawną do rozważania, chocby hipotetycznie, mozliwosci publikacji wizerownków lub danych gości na stronie internetowej?
A dalej:
3. Czy jest możliwe umieszczenie przy kei jachtowej tablicy informacyjnej z:
- oznaczeniem zarządcy mariny - wszak nie jest to Kapitanat Portu,
- cennikiem postoju i kontaktem do inkasenta,
- informacja o laokalizacji, cenie i dostenosci zaplecza sanitarnego,
- prognozą.

Moim zdaniem warto naciskać na cywilizowanie naszych portów jachtowych, a jeśłi tak to należy czynić to "uściskiem buldoga" aż do skutku.
I publikować w necie!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Na ile wyceniłbyś etat osoby która odbierze cumy, wskaże sanitariaty oraz pobierze opłaty ? Jakiego wykształcenia oczekiwałbys od kandydata do tej pracy oprócz elementarnej znajomości "heloł i fenk ju" oraz minimum kultury ? Nie każda praca jest dobrze płatna i nie każdy potrafi coś za co ktoś inny chce dobrze zapłacić. Jak tak dalej pójdzie to sobie wychowamy taką samą ilość darmozjadów co kraje bogatego zachodu a zwłaszcza południa europy.
Sam jestem przeciwko wykorzystywaniu ludzi, ale znam takich którzy parają sie znacznie bardziej odpowiedzialną i ciężką pracą za niewiele więcej niż to co podałeś A swoja pracę wykonują dobrze.



A mi sie wydaje, że do takiej pracy najwazniejsze, to go dobrze wybrać.

Pozdrawiam,
Maciek

Na tyle, na ile np. praca takiego samego pracownika w Niemczech... ceny podobne więc zarobki powinny byc podobne.....



Ten sam problem, tylko ludzie wykonujący znacznie bardziej odpowiedzialną pracę z reguły mają również większą potrzebę zachowania kulturalnego tak sami z siebie a nie z racji wykonywanego zawodu.

Widzę, że lecimy w totalny offtop, może nas dział Kuracent przygarnie Ten postulat popieram, w odniesieniu do wszystkich zawodów! Jakbys płacił za taki etat we Władysławowie tyle samo co Niemcy, to bys miał na tym etacie doktora nauk wszelakich Problem jest taki, że żyjemy w Polsce i tu sie zarabia mniej pomimo, iż za większość dóbr, płacimy tyle samo co nasi zachodni sąsiedzi. Dlatego, przyjęło sie mówic, iż są bogatsi Z drugiej strony są Ukraincy, którzy zarabiaja mniej i przyjęło się mówić, iz są biedniejsi

Pozdrawiam,
Maciek

Jednak tu ceny nie są symetryczne.

A dlaczego nie w Peru? Ceny podobne, waluta prawie 1:1 - Peru jest bardziej podobne!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Z moich obserwacji przychodów właściciela firmy x w Szwecji i zarobków jego pracowników i porównaniu przychodów właściciela firmy y w Polsce i zarobków jego pracowników, to obaj właściciele zarabiają podobnie a pracownicy już nie, więc nie jest to kwestia tylko bogactwa lecz również chęci (a właściwie jej braku) dzielenia się pracodawców z pracownikami zarobkiem. Choć to nie jedyna przyczyna.

*****



I też leży w Europie?? gdzieś obok Polski?

Powiało ideałami Międzynarodówki Socjalistyczne. LPR, PIS, Samoobrona?

Pracodawca płaci tyle za ile zgodzi się pracownik pracować, a sprzedający sprzedaje po cenie, którą kupujący chce zapłacić. Gdy coś się zmienia (w sensie, że powyższe zdanie przestaje być prawdą), to rożnej maści Leniny, Hitlery i inne Mao Tsetungi dochodzą do władzy i robi się ogólnoświatowy burdel.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Są tak samo symetryczne jak porównując nas do Niemców. Mają trochę taniej, ale zarabiaja wielokrotnie mniej. Gdyby robocizna kosztowała tyle samo co na zachodzie nie powstała by u nas zadna fabryka samochodów, centrum outsourcingowe itp.

Pozdrawiam,
Maciek

Sprawa zbyt skomplikowana na forum raczej na długi dzień w tawernie przy wódce...


A żeby było merytorycznie to czytałem "Dzieła Wybrane" Marksa, ale nie zgadzam się jego teoriami

*****



no wiesz 3 zł hakiem a 5 za litr paliwa to nie jest trochę,... takie przełożenia są na wielu innych produktach.

Uwierz mi, że proporcja zarobków jest wielokrotnie gorsza niż my do Niemców ...

Pozdrawiam,
Maciek

Tym bardziej nie ma co porównywać... ja dałem przykład w miarę symetryczny. Sam dajesz beznadziejne przykłady.