Owszem, ale zapewne część z nich tylko raz

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

100 fot z Australii!

https://picasaweb.google.com/1179251554 ... 1082860066
Moją uwagę przykuła ta:

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Warsztat dla każdego jachtu w podróży to dobre miejsce, szczególnie gdy jest ogólnie dostępny (no prawie - składka za tymczasowe członkostwo miesieczne to 22$ AUS) i jest tam bardzo ważne urzadzenie- LODÓWKA!! Dla tych, co nie mają na jachcie, w tym klimacie to ogromne dobrodziejstwo i oszczędność kasy. W tym klimacie nie da sie pracowac bez zimnych wspomagaczy, czyli wody z zamrażalki i lodów na obiad. Lody w markecie 4,7$, w pobliskim sklepiku (przy drogiej marinie) 14$.
Brożka odleciała do Polski. Spedziliśmy 2 dni na pozamiejskim urlopie w parku narodowym. Noc pod namiotem 3,3$ od łepka.
Ostatnie przygotowania i w poniedziałek ruszam.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Szymon, ale co to za pies?!
Ty mu iskrami po łapach, a on nic...

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

A to nie ja tylko właściciel, Bones sie nazywa Znaczy pies co Brożce mo..twarz lizał

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Dobry pies.

A jaką wyspę obrałeś na kolejny port?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Gran Canarie

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Ale jakiś kontytynent jeszcze odwiedzisz ? Następny przystanek Cape Town?

Powodzenia!!!

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=XyKOyCsCMZU _- Jak powstało Quick Canoe

mjs pytał o wyspe A w tej Afryce to coś ciekawego? Jak mi sie znudzi morze to może zawine

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Nie ma sensu żebyś zawijał, do czasu jak będziesz w pobliżu Afryki to tam już nikogo nie będzie... . Ale nie przejmuj się ich absencją, jak już dopłyniesz do Europy , to oni wszyscy będą na Ciebie czekali ....

Znaczy ze wszystkie mulatki ruszyły do Europy?
A ja kończę odhaczanie kolejnych b.ważnych (zaznaczonych na czerwono) punktów na liście prac I UWAGA! Jest szansa że się wyrobie na czas! To niesamowite, to się jeszcze nigdy nie zdarzyło! Pewnie to przez Brożke, ale mam plan zapasowy zamienię jakiś punkt żółty na czerwony np. "zmiana przewodu w małym solarze". Miało być zrobione na morzu, ale uznajmy ze powinienem zrobić do w porcie.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Na Kokosy nie zajrzysz? No, no, długi etap (a jutro Kwiatkowski jedzie bronić tytuł, 260 km) do Afryki. Do Durbanu chociaż zawiń, tam Slocum cumował (dawali mu znaki semaforem).

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Helena albo Cabo Verde nie kuszą?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Port Elizabeth!!!

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Kuszą różne miejsca, ale, ale ja mam po co się spieszyć.
Przyjęliśmy koncepcje dość szybkiego kółka z kilku powodów. Lubimy żeglować bezpiecznie i dlatego stosujemy metodę małych kroków w zdobywaniu doświadczenia:
- najpierw Setka pływała po Niegocinie (nie tonie, nie przewraca sie
- później pierwszy start w Polonezie na Bałtyku (nabrałem wiary w moje samotnicze predyspozycje i w właściwości łódki, jej stabilność, prędkość, samosterowność)
- etap z Portugalii na Kanary (nauka żeglowania w trudnych warunkach, 50kt wiatru, nabrania ogromnego zaufania do łódki, nie wielkość ma decydujące znaczenie dla bezpieczeństwa ale projekt i wykonanie)
- 31 dni samotnie z Kanarów na Martynikę (Lubią to , po raz kolejny przekonałem sie, że odcinki miedzy portami to sytuacje w których czuje się bardzo dobrze, uwielbiam być na morzu)
- Karaiby-Azory-Europa 35+21 dni, 5 metrowa łódka,dwie osoby, ogromne poczucie bezpieczeństwa oraz znajdowania sie we właściwym miejscu, z właściwą osobą, +8 kg wagi własnej , brak kłótni, brak awarii. Umiemy pływać tą łódeczką szybko, ale bez szarżowania, bez specjalnego angażowania sie fizycznie-cała droga na samosterze w tym w sztormach. Wiemy jak wyposażyć i zaprowiantować jacht by dwie osoby prowadziły relatywnie zdrowe fizycznie i psychiczne życie przez dłuższy czas. Autonomia bez oszczędzania dla 2os - 70 dni. Doświadczenie z zaledwie kilkumiesięcznego rejsu ogromne i nie możliwe moim zdaniem do zdobycia podczas 1-2 tygodniowych rejsów, nawet odbywanych na przestrzeni kilku lat. A sam miałem na koncie jako skiper takich rejsów z kilkadziesiąt.
Dlaczego to Brożka popłynęła Maxusem na Islandie? Bo słyszeliśmy czasem, że możliwości Małej Mi zawdzięcza tylko szcześciu do pogody i tajemniej wiedzy skipera czyli mnie. Ciekawe jakie trzeba miec szczeście by przez prawie 12 tys. mil nie spotkac złej pogody? A tajemna wiedza to rozwaga, odrzucenie dogmatów i zdobywane na bieżąco doświadczenie. Dlaczego popłyneła z Kaczką? Bo nie lubi pływać samotnie i jacht był nowy, nieopływany nie wiedzieliśmy jak z jego samosterownością w warunkach morskich. To okazało się istotne bo autopilot szybko odmówił współpracy. Na szczeście Maxus potwierdził klase konstruktora i mimo braku samosteru wachty były w pełni jednoosobowe nawet gdy zachodziła potrzeba refowania.
Rejs ten potwierdził, że odpowiedni projekt małego jachtu dostosowany do morskiego pływania może byc prowadzony w praktycznie każdych warunkach również przez zwykłe Dziołchy, a nie tylko nadżeglarza baoo
- samotny rejs na Setce na Wyspy Owcze i z powrotem był doskonałym treningiem fizycznym i psychicznym, ogromną lekcją pokory i zbadaniem (zamierzonym) jak reaguje na niewyszukane, jednostajne pożywienie
- Maxus Solo Around to oczywiście spełnienie chłopięcych marzeń, ale też kolejne doświadczenia. Chyba głownie pracują nad tym ukrytym w środku narcystycznym rutyniarzem. No i długie przeloty które obnażają różne słabości, ale ja je po prostu lubię.
Świat nie kończy sie chyba jutro, a ja nie zamierzam wyciągnąć kopyt. Im szybciej wrócę do domu ( a sorry, nie mam domu:) tym szybciej popłynę w kolejny rejs. Brożka zapowiedziała już, że w przyszłym sezonie zamierza żeglować bo w tym pływała najmniej w swoim życiu. Teraz muszę sprawić by żeglowała ze mną

P.S. Żeglowanie jest tanie, postoje nie. A ja na razie nie wygrałem w totka

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Wyryć w mosiądzu, oprawić, powiesić w widocznym miejscu.
I najważniejsze - zapamiętać i stosować.
Szymon, Brożka -

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

No...
powiedział bym, że nie wszędzie wielkość ma znaczenie, ale jednak w żegludze chyba, jednak, stanowczo, ma...
tyle, że nie decydujące o wszystkim.
pomimo tego

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Pamiętać żeby zapamiętać, pamiętać żeby .....


Mariana drogi, a gdzie ja napisałem, że wielkość nie ma znaczenia?

Pamiętać żeby ..... żeby zabrać masło z lodówki

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Posty o T. Cichockim przeniosłam do istniejącego już wątku: viewtopic.php?f=3&t=22941

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Szymon kole Indonezji: https://www.facebook.com/Zew-Oceanu-175 ... /timeline/

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Ah oj

tak Szymon zameldował się spod wybrzeży wyspy Roti przez komórkę. Nie było aktualnych pozycji od startu z Australii ponieważ telefon satelitarny padł. Przed wypłynięciem sprawdzaliśmy czy działa, wszystko było OK. SMSy docodziły bez problemów. A jak Szymon wypłynął i uruchomił telefon to się okazało, że nie może połączyć się z satelitami Szymon napisał, że padł moduł GPS ale nie wiem skąd ta diagnoza.

Rozmawiałam z nim krótki mówił, że wszystko w porządku poza tym. płynie, wyżera zapasy. Pierwsze dni były słabego wiatru ale się trochę ruszyło. Dodałam do naszej mapy jego pozycje które mi przesłał oraz wiadomości. Kolejny kontakt zaplanowany jest za ok 10 dni spod Wyspy Bożego Narodzenia.

_________________
"byle dalej na ocean po co wracać nie wie nikt"
ZewOceanu.pl

https://obozy-zeglarskie.pl

Melduje sie z Christmas Island. Jutro ruszam dalej. Telefon ogólnie działa ale nie jest wstanie zauważyć żadnego satelity. Troche wiec modyfikujemy marszrute. Pewnie przepłyne obok lub stane na Rodriguez. Nie moge pozwolic sobie tutaj(O. Indyjski) na turystyke bo za miesiąc rusza oficjalnie sezon huraganów,a wiadomo że zawsze mogą byc wczesniej.
Na Wyspie stoi tylko jeden jacht francuski Amel który rusza chyba w nocy.
Pozdrowiam
Ozi

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Z Rodriguez na Malediwy rzut beretem ............A tam są takie kobiałki że O MATKO!!!

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Hmmm... z wyspy Lesbos??

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Matka siedzi z tyłu!

Ponieważ zamiast zajmować się obowiązkami czyli skończyć jakikolwiek tekst tworze kolejne notatki do nich to wrzucę coś co robi się "samo", czyli statystyki.
Poszczególne odcinki w załączniku a suma sumarum Puffinz robił od Las Palmas. Takie przyjęliśmy założenie mimo że samotnie płynę od Cascai na kontynencie.
15877,8 mil w czasie 3709,5 godzin co daje średnia prędkość 4,28 węzła czyli przeciętnie 102,7 mil na dobę. Myśle że jest to pewnie rekord świata dla jachtów 21 stopowych nawiązując do klasyka Musimy tylko zawiązać odpowiednią komisje która rekord uzna
Cała trasa bez silnika, wiec każde wejście i wyjście z portu trochę zaniża średnią, ale tylko odrobinę ale główne słabe przejście to odcinek z Panamy na Markizy. Słaba prędkość powodowana zarówno słabymi warunkami wiatrowymi, zwariowanymi prądami i w ekspresowaym tempie porastającym pod wodą i nie tylko kadłubem. Co ciekawe, następny odcinek na częściowo oskrobanej łódce ale również przez jeszcze bardziej pozbawionej antyporostu był zdecydowanie szybszy mimo że same wiatry nie były jakoś zdecydowanie lepsze. Po prostu na tych wodach nie zarastał tak szybko.
W kontekście całego dotychczasowego rejsu uważam że spinaker jest równie ważnym żaglem jak każdy inny. Gdybym go nie miał wszystko wyglądało by inaczej, znaczy gorzej. Nawet odcinek z Bałtyku na Kanary byłby ciężki.
Do Las Palmas które wstępnie jest wybrane jako miejsce gdzie mam skończyć rejs zostało 9788,3 mil czyli juz z górki

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

"Pływanie z wiatrem bez spinakera jest wbrew naturze!" (copyright by ja)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Pływanie samotnie po oceanie (zwłaszcza w ślizgu czy na spinakerze) jest wbrew naturze (copyright by ja)
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Eeee, to już asekuranctwo

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Szymon zauważam pierwsze symptomy choroby o nazwie Regatitis jachtis . W fazie wstępnej choroba jest uleczalna później jest niestety coraz gorzej.
Leczenie we wstępnej fazie polega na wyeliminowaniu logu z jachtu i wyrzuceniu kalkulatora za burtę

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

To ja się nie urodziłem dla rekordów?
A brak kalkulatora nie pomoże gdyż i tak nie używam

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/