Nic, tylko zajrzeć na Kokosy, za 10 dni...?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

I to urodziłeś się dzisiaj Wszystkiego najlepszego, Szymon! Zrób nam prezent i wrzuć jakieś fotki!

Dziekowac, dziekowac:)
Z fotami może być problem. Coś tam pstrykam ale jest problem z zrzuceniem tego na komputer. Korozja dorwała sie też do kompa, a dokładnie do gniazd. Mimo regularnego psikania różnymi środkami jest coraz gorzej. Nie widzi urządzeń przez USB ani kart pamięci. I tak dobrze ze komputer widzi GPS. Komputery w zasadzie są 3, ale problem jest generalny. Zaczynam przekonywać sie powoli do smartphone. Ale to w następnym rejsie

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Waga!
A co mówią gwiazdy?

Wg P. Gibaszewskiego HOROSKOP 2015

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Płynie Szymon po Indyku, jak na razie "fal jak domy" nie ma. Zamieścił galeriankę z WBN https://picasaweb.google.com/1179251554 ... Narodzenia a w niej takie cudo:

Szto eta za ptica, a?

Jeszcze ze dwa dni do Wysp Kokosowych...
Zawinie czy nie zawinie? Oto jest pytanie.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

To jest chyba głuptak

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Głuptak czarnoskrzydły

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Głuptak czarnoskrzydły
https://www.google.pl/search?q=Papasula ... 80&bih=671

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Czy wiecie, że...
Przylądek Dobrej Nadziei leży na tej samej długości geograficznej co Warszawa?

A Szymon na wysokości Uralu czyli minął Wyspy Rodrigues!
Płynie jak z nut.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Chyba Kraków jednak bardziej I dotyczy to Przylądka Igielnego czyli Cape Aghulas. Bo do Cape Good Hoop to raczej Wrocław może sie przyznawac.
Pozdrowiam z St. Pierre na południu Reunion czyli znowu żabojadów czas

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Dobrze Ci,
tam ciepło i (chyba) sucho...
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Dobrze że się odezwałeś. Bo my tu czekamy na newsy jak na szpilkach

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Niestety wciąż paskudnie czyli ciepło.Serio, serio nie lubię ciepła. Gdyby nie inne doznania rejs byłby dla mnie koszmarem. Tak się zastanawiam czy jak już zjadę w te normalnie szerokości to już nie popłynąć dalej i pomóc przy Polonusie?

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Dobrze znowu Cię przeczytać. A co do Polonusa, to przeciw cyrkulacji zachodniej chyba nie zdążysz. No i Twoja łódka raczej nie jest odporna na pak lodowy.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Szymon, planujesz jakąś sesję łączności z Cichockim na otwartym oceanie? Fajnie jeżeli byście zrobili sobie fotki

Gdyby nie akcja z telefonem i nieplanowanymi postojami to chyba bym zdążył Cichego złapać. Ale może to i lepiej wyszło ze jestem jeszcze tak "wysoko". Cichy wymęczy wszystkie niże i dla mnie już nic poważnego nie zostanie
A może Tomek będzie uprzejmy i poczeka na mnie?

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Patrzac na srednie przeloty, to Ty bys musial czekac Ale plyniecie z przeciwnych kierunkow, wiec roznie moze byc.

Może się spotkają . Znalazłem taki news oto: http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadomosc ... a-00014641

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Krótko mogę podsumować ten kawałek Indyka. Całkiem niezły był, najbardziej stabilny wiatrowo z dotychczasowych oceanów. Z drugiej strony skończyło się udawanie ze Puffin jest katamaranem i nie ma już zostawiania na całą noc pełnego kubka na stole czy obiadu. Bo normalnie na kursach pełnych czasem ciężko zauważyć ze wieje 25 czy 30 węzłow. A teraz cały czas półwiatr i fala w burtę. Ale tempo dobre wiec morda się cieszyła i bardzo szybko mi to zleciało.
Odcinek Wyspa Bożego Narodzenia - Reunion to 3054,7 mili w 666,5 h (28 dni)
Średnia prędkość: 4,58 kt.
Średni przebieg dobowy: 110 mile.
Teoretycznie wolniejsza żegluga niż podczas pierwszego odcinka z Darwin gdzie 1575,8 mili zrobiłem w 341 h (14 dni) z średnią prędkością – 4,62 węzła. To wina braku silnika Dla mnie każde zbliżanie się do lądu jest karane obniżeniem osiągów. Prądy zaczynają kręcić, wiatr wyłączają. Do Rodriguez miałem średnią 4,8, a od wysepki zaczął się dryfting. W sumie indycze mile to 4630,5 w 1007,5 h (42 dni) czyli średnio 110 mil na dobę. Być może męczę Was tymi wszystkimi cyferkami, ale może, tak jak ja, ktoś będzie potrzebował tych danych do planowania. Ja miałem duże problemy by się dowiedzieć z jakimi prędkościami pływały podobne (no, trochę) jednostki na tych trasach. A jakieś założenia są niezbędne do planowania. Aktualnie mam średnią 4,33. W pływaniu jak najbardziej turystycznym. Ja praktycznie w ogóle nie dotykam steru. Autopilot pracuje 24/24h. Ja tylko wchodzę do portów i na kotwicowiska. Oczywiście, jak prawie wszyscy kruzerzy stosuje żagle dodatkowe jak spinaker czy genaker. Bez nich nikt praktycznie tu nie pływa.
Na liczniku Maxus Solo Around jest 18995,5 mili w 183 dni (4390 h), średnia 4,33 kt (104 mile na dobę)
A mały Maxus nawinął w sumie 27095,5 mili w 262 dni (6304 h) średnia 4,30 (103 mile na dobę).
Oczywiście bez silnika
Chciałem wystawić też laurkę stoczni Northman a przede wszystkim Jackowi Daszkiewiczowi. I mam w tzw. uprzejmym poważaniu to, że ktoś mnie oskarży o reklamiarstwo. Ten nie kecz, z szerokim tyłkiem, głębokim balastem czyli "śródlądowy" Maxus 22 przepłynął pod awaryjnym samosterem wiatrowym (made by ja) oraz w systemie "expander na rumplu" ponad 2800 mil na zachodnim Pacyfiku w tym przez cieśninę Torresa. Napędzany i sterowany tylko wiatrem przez 27 dni robił codziennie ponad 104 mile. Łódka prowadzona w ten sposób spotkała w zasadzie każdy wiatr od 0 do 50 Kt w każdym kursie.
Być może (to kwestia gustu oczywiście ) współczesne jachty nie są piękne. Nawet nie są ładne, ale to nie znaczy że koniecznie są źle zaprojektowane. Ja możliwościami Puffina jestem absolutnie oczarowany. Najtrudniejsze prawdopodobnie dopiero przed nami, już niedługo. Ale wiem że chce to robić na tej łódce.
A na dole wizualizacja prądów przy południowej Afryce. Wczoraj spędziłem długi wieczór na telekonferencji z Mackiem Sobolewskim z którym omawiałem strategię i taktykę na następny odcinek. Bo warto czasem porozmawiać z mądrzejszymi do siebie, nawet gdy dusza narcyza się buntuje:) Jadę dalej bez wsparcia meteo. Mój telefon satelitarny nie żyje. Awaryjny egzemplarz dotarł na Wyspę Bożego Narodzenia 2 tygodnie po moim wypłynięciu. Musze się przyznać do poważnego zaniedbania w przygotowaniach. Wprawdzie mam odbiornik SSB na pokładzie, ale nigdy nie użyłem go w praktyce. Teraz okazuje się, że żeby to miało szanse sprawnie działać potrzebuje jakiegoś ustrojstwa za 3 złote. Na dostanie tego tu, szanse są małe również przez barierę językową (owszem słyszeli o języku angielskim np. w telewizji).
Płynę więc dalej bez silnika, kontaktu z lądem i prognoz pogody. Och, czyż to nie podniecające?! I jakież romantyczne
P.S. Tak, niektórzy reagują na stres śmiechem i nieśmiesznymi dowcipami

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

To jest to co ja tu powtarzałem nie raz. Że jachty, poza tym, że dzielą się na stare, starsze, współczesne, to dzielą się też na dobrze i źle zaprojektowane. Były jachty starego typu złe i dobre, tak samo jak współczesne są złe i dobre.

Powodzenia, zajebisty rejs!

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Aż mi się nie chce wierzyć. Szymon, jeśli masz SSB i laptopa, potrzebny Ci tylko jakiś program (np. mscan) i kabelek z dwoma jackami. Jeden wkładasz w gniazdo wyjściowe (słuchawkowe) odbiornika, a drugi w gniazdo mikrofonowe laptopa.

Jeśli nie masz tego kabelka (bo chyba tego dotyczy określenie "ustrojstwo za 3 złote") - umieść laptop tak, żeby mikrofon był naprzeciwko głośnika w radiu. Na takim połączeniu "akustycznym" też powinno pójść. Będzie więcej zakłóceń, ale mapę synoptyczną da się odczytać.

PS. Chyba wyglądam jak paralityk, bo trzymam kciuki za Ciebie, a już mam palce skrzyżowane (fingers crossing, bo to po angielsku), za Moniię.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Chodzi o antene. Jak do tej pory nie udało mi się odebrać niczego. Może z przyczyn obiektywnych typu propagacja a może tak jak Maciek sugerował słaba antena. Bo kabelek oczywiście mam i to jak na audiofila przystało dobry grubas
Zbieraju, a nie zapomniałeś aby o Polonusie?
I dzięki za poprawki oczywiście, mój netebook ma kłopoty z niektórymi polskimi znakami, a reszta to oczywiscie nieuwaga

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Po 28 listopada będziesz mógł je rozpleść, te palce, bo przez pewien czas nic się nie będzie działo

I tak w ogóle - zamiast trzymać kciuki czy krzyżować palce, klikajcie, wpłacajcie i terroryzujcie do wpłacania... (Tylko bez bomb, proszę, bo mnie zamkną...):

http://www.crowdfunder.co.uk/sea-witch-races-suhaili-50-years-later

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Powiedziałabym, że raczej obiektywne przyczyny... Bo ja całkiem nieźle odbierałam w domu na kawałku drutu (zwinięte! 7m - miejsca wystarczyło na 3...), a w dodatku mam wysokie zbocze za domem więc ta fala musiała się nieźle naodbijać aby tu trafić...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Do fal krótkich? Wiem, zaraz Były_User 934585 i inne antenowe gura (nie PAC-ać, to liczba mnoga od guru ) mnie zabiją za wygłaszanie herezji, ale wywal po prostu kabel na maszt. Jesteś dość daleko od nadajników, ale stacje faxowe nadają na różnych częstotliwościach (z reguły 4, 8, 12 mHz), więc na którejś (jak nie w dzień, to w nocy) powinno działać.O Polonusie pamiętam, ale te cztery wypasione byczki (o jednej delikatnej lejdi nie wspomnę) dadzą sobie radę bez moich zaciśniętych kciuków ani skrosowanych fingersów.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Podpinam sie do achtersztagu. Zwykłym drutem. Ale ponoć omy antenowe w radiu się niezgadzaja z omami mojej prowizorycznej anteny. Dostałem do zrobienia prace domową z ZPT.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

A paszła! Wpłaciłem dwie i pół Twojej dychy. Na więcej mię nie stać.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Czy dobrze ustawiasz LSB/USB (Lower/Upper Single Band)?

Skoro o antenach mowa, to nieśmiało przypomnę moje dzieło, z którego wciąż jestem niezachwianie dumny mimo fali krytyki, która na mnie spłynęła

http://59nord.pl/norwegia/antena-do-odb ... ongwire-91

Grunt, że działa.

Radyjko Grunding WR5408 PLL inaczej YachtBoy 80. Nie ma opcji wyboru wstęgi górnej lub dolnej. Jest przełącznik SSB oraz LX/DX. I pokretło dokładnego strojenia SSB. Wiem ze ten model z dobrym skutkiem służy innym. Tu są naprawdę duze odległosci. Trzeba liczyc 3000 do 5000 mil. Teraz mam już tylko 2500 do nadajnika w South Africa tylko nie ma pewności czy wstali z snu zimowego.

Zosta znam oczywiście Twoją stronkę. Ale jak pisałem nie dopilnowałem tego zawczasu a teraz trochę za późno. Dokładnie to mi kazał zrobic Maciek. Dałem wyżej schemat. Tylko jedyny rdzeń do jakiego mam dostęp jest w komputerze mojego autopilota. A ten wciąż działa

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Dziękuje! Każda, nawet najdrobniejsza kwota zbliża do celu - a to tylko 8 dni...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."