Tak się zawsze działa. Nawet w pływanku od drugiego śniadania do podwieczorku.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Tak są dwie wersje i obie prawdziwe to kwestia czasu i wydarzeń następnych po sobie .
Po pierwszym wpisie nastąpiła mobilizacja do pracy całego zespołu chociaż były ciche dni .
Potem sztorm , odbudowa stojaka i wreszcie wodowanie .
- Byliśmy spakowani na jachcie i gotowi jednak do płynięcia .
Po kolejnej sprzeczce z pijanym Sebą (prosilem o ustalenie grafiku wacht kotwicznych) dostałem polecenie że jak mi się nie podoba to nie chce mnie jutro już widzieć na pokładzie ( jutro tzn po odbębnieniu nocnej kotwicznej wachty bo on na jacht przyjdzie o 6rano i wrócił dalej pić z Sajmonem na brzeg - moja odpowiedź była stanowcza i natychmiastowa - wysiadam natychmiast a Ty pilnuj swojego jachtu sam.
Oczywiście ja się pakowalem a Marcin odwiózł armatora na ląd. Basia powiedziała że z nimi nie popłynie bo się boi o bezpieczeństwo - by popłynęła jak ja bym plynął. Jej decyzja.
Po tym był ten wpis Sebastiana (nie będę powtarzał bo to żałosne) którym postawił kropkę nad i
Dziwi mnie tylko postawa Marcina świadka dyskusji i wydarzeń tłumaczącego Sebę że to po pijaku.
Reszta jest znana .
Nastepnego dnia jeszcze był szantaż na zasadzie ,że mógłbym ten wpis anulować (ciekawe - jak już poszło ) jak bym jednak zdecydował się płynąć .... Wyprosiłem go wtedy z pokoju .
Słowo przepraszam nie padło a pierwszy raz słowo dziękuję za wykonaną pracę usłyszałem przy pożegnaniu podając sobie ręce .
Na tym chciałbym zakończyć ten temat na forum .
Dziękując tym którzy spontanicznie włączyli się do akcji zbierania na nasz powrót wielki pokłon oddaję .

_________________
Pozdrawiam
"Stary" szkutnik

www.szkutnik.bydgoszcz.pl

O to to. Czasem trzeba schować honor w kieszeń. I to się tyczy zarówno jednej jak i drugiej strony. I mimo targających emocji - bo i po jednej i po drugiej stronie jest wiele "ą", trzeba się zebrać do kupy i spróbować przeżyć ten tydzień czy dwa. Nie wątpię że mnie teraz zakrzyczą obrońcy honoru i dumy. Jak wiecie mam jej wiele. Ale właśnie zaczęło niedawno do mnie docierać jak wielką sztuką jest czasem nie uleganie emocjom. I racjonalne myślenie kiedy para uszami idzie. Trudno, nawet bardzo. Wiem, ale czasem trzeba.
Nie zakopali toporka, już po herbacie, dlatego teraz trzeba myśleć jak to rozwiązać.. Może dobrym rozwiązaniem byłoby odezwanie się do Seby? Wszak miał zebrane publiczne, nie jego, pieniądze i środki na powrót rzeconej dwójki musiał tam mieć? Oczywiście mam na myśli samolot? Co by nie było, nie są to jego prywatne pieniądze, ale zawierzne mu przez ludzi na operację ratunku jachtu. Ta dwójka chyba zasłlużyła na to, żeby przy ilości pomocy jakąś nieśli, opłacić im powrót? Pozostanie tam jest już ich widzimisiem, i tu nieść pomoc kolejną zbiórka, a co do samolotu wymóc to na Sebie, wszak już raz na to zbieraliśmy, nie są to pieniądze na jego życie dalej na jachcie, tylko na czynności i ludzi ratujących? Jak źle uważam to mnie poprawcie..

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Dobrze prawisz

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Pomijając chwilowo to, że trzech odpłynęło a dwoje zostało chciałbym się dowiedzieć, czy plan "ekspedycji ratunkowej" przewidywał sytuację, że jachtu jednak nie uda się uszczelnić, silnika naprawić etc.? Czy rozpatrywano zawczasu, jak zorganizować w takiej sytuacji powrót pięciu osób do Polski? Czy też założenie było tylko jedno: wracamy do domów jachtem (a jeśliby się jednak nie udało, to... będziemy się martwić później, co dalej robić).

Nie wiem jakie były ustalenia ale jeżeli było tak jak piszesz to Seba powinien im zabezpieczyć/wypłacić kasę na powrót do Polski. Przynajmniej na przelot z Argentyny, który był przecież ustalony od początku.
Bo co by było gdyby nie udało się zwodować Polonusa?
A tera róbta co chceta ?

Prawdą jest też, że wpłacone przez nas pieniądze były przeznaczone na akcję ratunkową Polonusa nie do prywatnego użytku Seby.

To samo chciałem napisać wczoraj wieczorem ale się powstrzymałem, ponieważ w którymś z wątków wyczytałem, że przeloty w tą i z powrotem mieli opłacać samodzielnie uczestnicy akcji ratunkowej. Nie znając faktów wolałem milczeć.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ciekawe po ile jest alkohol na Arctowskim?

No chyba, że to nie z tej kupki szło

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

O to to.... dobre jest. A ty myślałeś że jest inaczej ???

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Nie ma możliwości kupienia alkoholu na Arctowskim.

Pomijając że Polonus jest do prywatnego użytku Seby.

_________________
Olek Kwaśniewski

Zatem zrzuta była na wódę, nie na akcję? Pięknie.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Znaczy logistyka była dobra i wszystko było odpowiednio przygotowane wcześniej

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

To jak oni tam żyją ?
Sami pędzą ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Jak to jak? Naukowo, z pingwinami

Musi jakaś melina jest.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

To prawda. Zadam pytanie: Czy jest gdzieś kalkulacja całej wyprawy, do wglądu, z uwzględnieniem różnych opcji?

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Nie sądzę. Dlaczego Seba miałby publikować stan swoich finansów?

_________________
Olek Kwaśniewski

Odpytałem starą Sobieską. Idzie w zaparte. Mówi, że tam filii nie otwierała (na razie)

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Ja po prostu na chwilę zwątpiłem, ale dwa bany, trzy ostrzeżenia, blokada po IP i skasowanie konta szybko uświadomiły mi w jak dużym błędzie jestem! Przeprosiłem, odpokutowałem i trzy razy pomodliłem się do silnika php

Olku,

Dlatego pytam.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Z relacji Szkutnika i przytoczonych opini pani Basi mozna ocenic ,ze glowna przyczna nieporozumien grupy osob podejmujacych sie zwodowania Polonusa bylo naduzywanie alkoholu przez armatora.
Powodowalo to prawdopodobnie konflikty i miedzy innymi opuznienia w przygotowaniu jachtu do wodowania i rejsu powrotnego.
Nie dziwie sie wiec ,ze Dwie osoby obawialy sie o swoje bezpieczenstwo poczas zeglugi
Polonusem . Jacht moze byc za zlotowke ,ale kapitan tego jachtu powinien reprezentowac
okreslony poziom wiedzy i odpowiedzialnosci za cala zaloge .
Powstala sytuacja pozostawienia Szkutnika i Basi w tej sytuacji dyskwalifikuje armatora
Polonusa jako osobe z ktora mozna wybrac sie na rejs .
Jak nadmienili to juz niektorzy Koledzy obowiazkiem armatora bylo zadbac o szczesliwy powrot calej ekipy .

ps. czy wkrotce bedzie zrzutka kasy na "paliwo" dla Polonusa ?

Rycho.

Dlatego że to była zbiórka celowa. I w momencie zbiórki było wypunktowane - dojazd i powrót ekipy. O kieszonkowym na flaszeczkę natomiast nie było. I wg mnie niedotrzymanie celu zbiórki, jest bardzo delikatnie mówiąc, nieeleganckie.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

A niech się każdy zrzuca, na co chce, wolny kraj
PS. Pewnie będzie, lub na boję

Czyli chłopaki opracowali metode pedzenia ze sniegu. A ja glupi ciagle ziemniaki i ziemniaki.

_________________
Assidue addiscens ad senium venio

Zebrali 92tyś, 8,5% dla wspieram.to, 19% podatek, zostaje 68tyś. Myślę że całość kosztowała przynajmniej 3x więcej. I jestem pewny że Seba z tych zebranych funduszy się rozliczy. I nie sądzę żebyś znalazła tam faktury za wódkę.

_________________
Olek Kwaśniewski

Filia Starej Sobieskiej?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Oryginalny projekt budżetu:

Projekt Z tego co wiem zebrana kasa nie wystarczyła na zakup sprzętu i jego transport. Tyle że ja księgowym Seby nie jestem, przyjadą to pewnie Seba coś więcej napisze na oficjalnej stronie jachtu.

_________________
Olek Kwaśniewski

Czytaj posty wcześniejsze. Sprawa jest wyjaśniona.
viewtopic.php?p=403677#p403677

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Czytałem (poniewczasie)
Ale pewności i tak nie ma... Business is business

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

J 666 teraz mnie wkurzyłeś.
Cokolwiek tam się zdarzyło , jakkolwiek by sie nie pokłocili to my na dziś mamy 2 ekipy do ratowania, dziś wspomagamy Janusza i Basię, a jak chłopaki poproszą o pomoc na powrót do domu , odmówisz? ... bo ja nie.

Miejmy nadzieję ze dotrą do cywilizacji, a tam już zawsze bedziemy mogli im pomóc.
To są żywi ludzie , a ludziom się pomaga, Rozumiesz to ?

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...