Ale baterii słonecznych nie ma , a prąd potrzebny zawsze i wszędzie dla urządzeń kontaktowych , dlatego paliwo do dwugodzinnego dziennie zasilenia aku jest najważniejsze .

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Rozumiem. Ani solarów, ani generatora wiatrowego nie ma?
Najwyżej Seba zostanie bez kontaktu.

To pytanie czy życzenie ?
Rozumiem , wielu by chciało aby ten wątek został zaorany ......

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

To stwierdzenie - ze nawet jak paliwa zabraknie, to nic wielkiego sie nie stanie i Seba da rade. Nic sie nie dzieje.

Musisz głupie prowokacje urządzać?

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Colonelu, jestem chyba ostatni który chciałby mącic w temacie powrotu Poldka.
Przekazuje albo info o pozycji albo się ciesze z kolejnego ugaszenia pożaru przez Sebe .
Ale na takie stwierdzenie :

nie umiem się powstrzymać od małej polemiki, chciałem się dowiedzieć , czy to kpina czy prawdziwa obawa.
Ok, nie karmię więcej ...

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Ani jedno ani drugie.
Chyba musi byc cos na rzeczy skoro w prostym pytaniu widzisz zaczepke.
Mnie tymczasem interesowalo czy po wizycie na wyspie Seba poplynie dalej sam, czy moze z kims. Czy zatankujw na full, czy nie ma na to kasy (wszakze jeszcze kawal drogi przed nim dalej). Czy szybko wyruszy, czy troche odsapnie... ciekaw jestem.

W momencie startu w samotną żeglugę, miał plan cumowania na konkretnej wyspie, sami wiecie , że czas przedłużył sie juz o 50%, decyzje mogły sie zmienić. Za parę dni będzie juz w zasięgu Netu i AIS-a przybrzeżnego , wtedy dowiemy sie : co jest do naprawy, co do uzupełnienia zapasów .
A może mu się zamarzy 3 dni pospać w 3 gwiazdkach i SPA.
Dopłynie, ma prawo odpocząć nawet w hotelu
Poczekajmy w takim razie na relacje Seby , nikt dzis nie wie co mu sie kołaczy w głowie , czego potrzebuje i w jakim zakresie możemy mu pomóc.

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Wiktorze, nie zapominaj zasady "grunt to prund".

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Nie. Nie przesada.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Zawias też. Na cholere oni tam mechanika trzymają. Zawsze przecież mogą w porcie naprawić jakby co... Nieprawdaż Wiktor?

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

No dobrze. Zadalem pytanie i mam odpowiedzi. Nie bylem na Polonusie, wiec juz wiem. Czyli jak sie wacha skonczy bedzie problem. Na szczescie wyspy blisko.

Ciekawe co dalej. Znpwu kawal wpdy do pokonania. Ciekawe co Seba zmieni po doswoadczeniach z tego przelotu.

Na jachcie tej wielkości w oceanicznym rejsie między wyspami, gdzie nie trzeba manewrować w ciasnych miejscach na silniku, nie jest on konieczny. Bez łączności satelitarnej tez da się przeżyć. Wszelkie porównania z "Zawiasem" dowodzą tylko...[tu się ocenzuruję w trosce o pokój społeczny].
Tym niemniej warto wiedzieć, jakie plany i jaki możliwości ma Seba, choćby po to, by zorganizować wsparcie,nawet jeśli nie natychmiast na Wyspy Zielonego Przylądka, to np. na Kanary. Tak by Poldek do Europy podchodził "w pełni operacyjny". I tak rozumiem pytania Plitkina.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Wprawdzie jeszcze przynajmniej koło tygodnia minie zanim Seba na CV dopłynie więc o planach trochę za wcześnie... ale, Będzie 800 mil do przepłynięcia pod "prund" i pod wiatr ( w większości trasy) w związku z tym na pewno będą poszukiwane osoby ( przynajmniej jedna) do dołączenia na Polonusa i wspomożenia Seby w tym zadaniu (jak ktoś chętny to na priv zapraszam). Stan jachtu na ten moment określamy jako dobry znaczy poza drobnymi usterkami ( rolki, kabestan, szczotki w alternatorze itp) jacht jest sprawny. Na CV planowany jest około tygodniowy postój. Potem skok na Kanary (oby) i jacht zostaje tam na zimę. Do Polski ruszy z innymi jachtami koło marca. Taki jest wstępny plan, a co życie pokaże? Nie wiem, mam nadzieję, że go zrealizujemy.

_________________
Darek Olsztyn.

Świerzbi mnie żeby coś napisać , ale twardy jestem i napiszę tylko "POWODZENIA!!!"

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Z tym 800 MM pod wiatr to nie przesadzajmy. Kluczowe jest dotarcie do Nouadhibou na Przylądku Białym (i tu bedzie orane w morde windach - ca 400MM). Ale stamtąd w górę włączona już jest saharyjska bryza, która gwarantuje półwiaty aż do wysokości Lanzarotte. Powyżej ta bryza zwykle się kończy, ale z Lanzarotte to już stosunkowo latwo daje się osiągnąć Maderę.

Nie bardzo tylko rozumiem dlaczego Seba zamierza zimować na Kanarach, które są drogie zamiast w Maroku, które jest tańsze.

Dla porównania - ceny oleju napędowego - w Maroku 0,99U$ w Hiszpanii kontynentalnej 1,3U$ (wg.globalpetrolprices.com). W Maroku wprawdzie trzeba sobie te ropę przywieźć w kanistrach z najbliższej stacji benzynowej, ale to i tak jest o 1/3 taniej!

Podobnie wyglądają wszystkie inne ceny. Za keję, za wodę, za jedzenie, za ubrania i za Bóg wie co jeszcze. (pod warunkiem że to nie jest Agadir, lub Assauira - miejsca do cna przeżarte turyzmem).

W Maroku natomiast potrzebne są cierpliwość i czas. Ale tych Sebie chyba nie brakuje.

P.S.
A propos wożenia ropy w kanistrach. Ja wiem, że różne Reedsy wypisują, że w róznych afrykańskich portach mozna zatankować ropę na nabrzeżu, ale to, mówiąc językiem autorów tych Reedsów - wishful thinking. Tylko w jednym porcie udała mi się taka sztuczka.

W każdym innym - podobno pompa jest, ale zwykle wokół tej pompy stoi miliard lokalnych łodzi i kutrów rybackich. W 20 rzędach. Tak, że "lasciate omnia speranza" - odkopcie kanistry i... zamówcie taksówkę.

_________________
Z wyrazami
JM

Na dziś : N12.31, W025.12. kurs 120.
Pozdrowienia od Seby.

_________________
Darek Olsztyn.

Tak gwoli ścisłości: Tam, to znaczy nad bramą piekielną, było lasciate ogni speranza

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Może ja o czymś nie wiem, albo w ogóle się nie znam, ale zupełnie nie rozumiem tego kursu 120. Przecież wydłużając prawe halsy mógłby na tyle skutecznie robić wysokość, żeby lewe były <90.

Proszę mnie poprawić - jeśli się mylę, bo człowiek uczy się całe życie.

_____________
Zbieraju - ja tego dantejskiego paca przyjmuję z godnością. Ja nie jestem italianista, tylko prosty wielbiciel Komedii.

_________________
Z wyrazami
JM

Kanary to nie Hiszpania kontynentalna .
Cena diesla na dziś , na przykład w Puerto del Rosario , to tylko 0,89 euro / litr

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Czyli różnica na korzyść Maroka już tylko 10% - na dieslu. Nie wiem dlaczego, ale zapamietałem prostą i rzucającą się w oczy dychotomię: Maroko - tanio, Kanary - drogo.

Swiat się jednak zmienia. Być moze dzisiaj jest odwrotnie? Wówczas z Maroka na Kanary niecałe dwie doby - baksztagami.

_________________
Z wyrazami
JM

A później się może okazać, że unijni celnicy jakiejś VAT-y dołożą do rachunków? Majkę znajdą w kilu?

Mnie nikt niczego nie doliczał, ani nie znajdował...
No może tylko marokańscy celnicy byli zwykle pod wrażeniem ilości zgromadzonego wina "na prywatny użytek załogi" Ale kiedy zobaczyli załogę... sprawa stawała się jasna.

_________________
Z wyrazami
JM

nie do końca, ponieważ jest sam i powyżej 024.00 ( mniej więcej) są prądy i zafalowania przeciwne co powoduje, że w dryfie dużo spada. Postanowił schować się za wyspy. Wcześniej płyną 320 - 330 aż wyszedł poza 026 i zaczęło Go cofać. Płynie teraz do 024.00 żeby wyjść z niekorzystnych prądów.

_________________
Darek Olsztyn.

Najtańsza marina na Kanarach jest Las Palmas / dziennie ok 10 euro za Polonusa/. Powyżej 60 dni można negocjować.+ prąd i woda.

Mam znajomego "rezydenta" ma Kanarach , myślę, że znajdzie tanią lub darmową bojkę dla Seby


Między 10 a 18 listopada marina w Las Palmas wszystkich obcych się pozbywa i robi miejsce dla uczestników ARC

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Paliwo zatankujesz w Mohamedii w "marinie".

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7

Wśta się i nie kuśta bo paluszki świerzbią

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

A jakie są koszty postoju na Cabo Verde?
Bo tak sobie pomyślałem, że teraz ciężko będzie Sebastianowi znaleźć chętnych na przelot na Kanary (urlopy wykorzystane, święta za pasem, etc.).

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże

Tanio nie jest. Ok 25 euro dziennie +prąd za Polonusa . W zasadzie tylko w Mindelo moża bezpiecznie zostawić na dłużej jacht./ najgorsza marina w jakiej stałem- straszne mocne prądy- cumy pękają/

Nie wiem czy już ukończyli prace w porcie na Fogo i co tam proponują.

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Toż napisałem, że tylko w jednej!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Jak widać - są polscy żeglarze kanaryjscy i polscy żeglarze marokanscy.
Ja jestem marokański. Może dlatego, ze francusko, a nie hiszpańskojęzyczny? Niemniej czas zimowania to nie tylko koszt diesla i kei/boi, ale także wszystkie koszty życia w kraju zimowania. I tu - moi zdaniem Maroko wygrywa o kilka długości.

_________________
Z wyrazami
JM

W Las Palmas trzeba płacić podatek T0 (dotyczy jachtów pow. 12m LOA), co trochę podnosi koszty, ale i tak taniej, niż w Maroku.

Dla porównania ryczałt za postój jachtu w Maroku to 250 dirhamów, czyli ok 25 euro za dobę, niezależnie warunków w miejscu postoju (a bywa różnie ) .

_________________
noone