Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Melilla - dobry start do Maroka https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=10498 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | -O- [ 7 sty 2012, o 23:32 ] |
Tytuł: | Melilla - dobry start do Maroka |
W Almerii postój jachtu na lądzie kosztuje drożej niż na wodzie (dziwne, ale prawdziwe), więc postanowiłem przezimować Kate na wodzie. I bardzo dobrze, możesz sobie popłynąć do Melilli w środku zimy - powiedział harbourmaster czekając na moją reakcję. Melilla! – powtórzyłem. Chyba czekał na taką reakcję. Z tryumfem oznajmił, że jest to najładniejsze hiszpańskie miasto w Afryce. Ceuta (drugie hiszpańskie miasto w Afryce) nie jest taka ładna, dodał. Pomysł na świąteczny rejs do Maroko zrodził się w mojej głowie niemal natychmiast. Czteroosobową załogą (ja, Kasia i Wiktor z Dorotą) z dwudniowym opóźnieniem z powodu zagubionych bagaży przez linie lotnicze, 26 grudnia przy sprzyjających wiatrach ruszyliśmy przez Morze Alborańskie przyjmując kurs na Alboran i Melillę. Na miejscu (dzięki internetowym znajomościom Wiktora) poznaliśmy małżeństwo polskich lekarzy mieszkających na stałe w Melilli. Piotr i Renata okazali się nie tyko skarbnicą wiedzy o Melilli i Maroku, ale każda chwila spędzona z nimi była niewątpliwą przyjemnością. Melilla jest „rajem na Ziemi” dla rezydentów. Niskie podatki i śladowy VAT sprawiają, że wszystko jest tam istotnie tańsze. Rezydenci płacą połowę ceny za loty i promy do Hiszpanii. Miasto oddalone o 90 Mm od brzegów Hiszpanii otoczone szczelną granicą od Maroka, liczy 70 tys. mieszkańców – jest codziennie odwiedzane przez 30 tys. Marokańczyków przybywających do pracy, po towar na handel i w interesach (głównie narkotykowych). Przybywają samochodami (przeważnie rozpadającymi się), motocyklami, skuterami, rowerami i piechotą. Na granicy panuje ścisk, chaos i niesamowity bałagan. Bez trudu jesteśmy wyławiani przez czyhających na okazję zarobienia eurusa cwaniaków marokańskich. Służby mundurowe z obojętnością patrzą na tłum, pochłania je całkowicie pilnowanie kwitków i pieczątek. Rada praktyczna: Nie należy płacić cwaniakom oferującym marokańskie kwitki przed granicą – są dostępne w okienku na granicy. Wjazd do Maroka samochodem (również z wypożyczalni) jest możliwy po dokonaniu odprawy warunkowej. Należy koniecznie pamiętać o likwidacji tej odprawy przed opuszczeniem Maroka na granicy. Nasza trzydniowa ekspedycja wypożyczonym samochodem na Trasie Melilla, Nador, Fes, Chefchaouene, Al Hocejma, to około 1000 km w znacznej części płatną autostradą do Fes, oraz serpentynami przez łańcuch górski Rif. ![]() Ekipa hiszpańska w drodze do Dakaru. Wrażenia z pobytu w Maroko muszą być mieszane, bo jest to kraj, który zmienia swoje oblicze w zależności od miejsca pobytu. Marokańczycy są obyci z turystami (czytaj: „łosiami”) i chętnych do pomocy nie brakuje - chcą uczestniczyć we wszystkim, robią to raczej bezceremonialnie i cokolwiek natrętnie. Wystarczy jednak oddalić się od miejsc nawiedzanych turystycznie i okazuje się, że można spotkać się z życzliwością i ciepłym przyjęciem. Medina w Fes jest ogromna i podobnie jak w Jeruzalem, nie jest skansenem. Kluczenie uliczkami wydaje się nie mieć końca. W tym mieście, pośród historycznych skarbów mieszkają Marokańczycy. Fakt, że w medinie żyje uboga część Fesian, w połączeniu z popularnością turystyczną tego miejsca, tworzy specyficzny klimat. ![]() Zupełnie nieoczekiwanym doświadczeniem był przejazd prze Góry Kif. Jak się później dowiedzieliśmy z tego rejonu pochodzi ponad połowa światowej produkcji haszyszu. Na serpentynach górskich bezceremonialnie uganiali się za nami handlarze, podejmowali również próby zatrzymania nas. Handlarze najwyraźniej nie wierzyli, że przyjechaliśmy na wycieczkę krajoznawczą do zagłębia Kif. Krótki postój w przydrożnym zajeździe zaowocował niemal natychmiastowo propozycją handlową i zaproszeniem do domu lokalnego plantatora. ![]() Chefchaouene – niebieskie miasteczko, jest niewątpliwą atrakcją turystyczną Maroka. Miasto zupełnie z innej bajki, robi wrażenie i jest stałym punktem postoju wycieczek objazdowych z wszystkimi tego negatywnymi aspektami. ![]() ![]() W Maroko jest bezpiecznie. Nie należy jednak zapominać o tym, że jest to kraj znacznie odbiegający od standardów europejskich pomimo, że można spotkać miejsca przypominające Europę. Należy bardzo uważać w czasie robienia zdjęć. Fobia ochrony wizerunku jest tu posunięta do absurdu. W czasie spaceru po Nadorze zobaczyliśmy liczne zgromadzenie miejscowych. Pośrodku odbywało się jakieś przedstawienie. Zgromadzeni wybuchali śmiechem i wydawało się, że może to mieć związek tylko z rozrywką. Postanowiłem sfilmować widowisko. Wyjąłem kamerę i w tej samej chwili „aktor” ruszył w moim kierunku wykrzykując nieprzyjazne. Zdążyłem nagrać 4 sekundy filmu. A gdy uniosłem głowę do góry rozwścieczony napastnik stał nade mną z 5 kilowym młotem w ręku. Rzeczy działy się tak szybko, że nie zdążyłbym się nawet zasłonić. Ktoś wkroczył pomiędzy mnie i napastnika. Tak szybko, jak wrzawa wybuchła, tak też szybko ucichła. Oto 4 sekundy filmu, który zdążyłem nagrać. Powtórzyłem moment sięgania po młot leżący na ziemi. Marina w Melilli z prądem i wodą kosztowała nas 8 euro za dzień. Port jest dobrze osłonięty. Jest slip i możliwość stania na twardo. ![]() W czasie powrotu do Hiszpanii Neptun był dla nas łaskawy i szczodry zarazem. Przez ponad połowę drogi wiało długimi momentami 8B. Przepływaliśmy dwukrotnie obok Alboran, ale wysoka fala nie pozwoliła na wejście do małego portu. |
Autor: | Magister [ 8 sty 2012, o 10:17 ] |
Tytuł: | Re: Melilla - dobry start do Maroka |
Jak zwykle bardzo ciekawa oraz przydatna relacja ale filmik nie działa ![]() |
Autor: | -O- [ 8 sty 2012, o 12:01 ] |
Tytuł: | Re: Melilla - dobry start do Maroka |
Już działa. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |