Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Nastolatki na morze
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=12560
Strona 1 z 1

Autor:  Kriss [ 31 lip 2012, o 21:13 ]
Tytuł:  Nastolatki na morze

Zakończyliśmy tegoroczną edycję programu nastolatki na morze.
W dwóch rejsach wzięło udział 16 chłopców w wieku 13-15 lat.
Dla wszystkich było to pierwsze spotkanie z żeglarstwem morskim, a dla większości z żeglarstwem w ogóle. Przez pół roku przygotowywali się na co tygodniowych spotkaniach, ćwiczyli węzły, manewry portowe (na sucho), poznawali podstawy nawigacji, locji i zasad bezpieczeństwa.
14 lipca w Greifswaldzie podnieśliśmy przy dźwiękach polskiego hymnu biało-czerwoną banderę na niemieckim jachcie COCO.

I dzień żeglugi przez Bałtyk upłynął na oswajaniu się z morzem, jachtem i Neptunem, któremu wielu oddało chołd. Nikt jednak nie tracił rezonu, traktując wachtę, a przede wszystkiem sterowanie jako najlepsze lekarstwo na morską chorobę. Zresztą, nie wiało (przynajmniej początkowo) zbyt mocno, trójeczka z zachodu idealnie nadawała się na morska adaptację. Gdy w drugiej połowie dnia wzrosło do 6B, bliskość szweckiego brzegu wyleczyła wszystkich chorych skuteczniej niż tradycyjne leżenie pod dębem. Po 10 godzinach weszliśmy w kanał Falsterbo.

cdn.

Załączniki:
Komentarz: Szwecja na wyciągnięcie ręki.
falsterbokanal.jpg
falsterbokanal.jpg [ 106.19 KiB | Przeglądane 4110 razy ]
Komentarz: biało-czerwona pod niemieckim salingiem
polska bandera pod salingiem.jpg
polska bandera pod salingiem.jpg [ 97.06 KiB | Przeglądane 4110 razy ]

Autor:  Maar [ 31 lip 2012, o 22:22 ]
Tytuł:  Re: Nastolatki na morze

Krzysztofie, żeby była jasność i żebyś mnie źle nie zrozumiał - bardzo fajny program edukacyjny!

Ale skoro wstawiłeś zdjęcie z opisem okoliczności przyrody w trakcie podnoszenia polskiej bandery pod salingiem, to nie mogę nie spytać - cóż było ważniejszego, że podnieśliście "toto coś" powyżej naszej flagi? (vide: załącznik "polska bandera pod salingiem.jpg")

Autor:  Kriss [ 1 sie 2012, o 15:53 ]
Tytuł:  Re: Nastolatki na morze

[img]
Załącznik:
Flaga.jpg
[/img]

Marku, przyznaję Ci całkowicie rację. Co więcej do tego samego wniosku doszedłem bodajże po 2 dniach rejsu, czego dowodem jest te oto zdjęcie, na którym naszej banderze nie towarzyszą już żadne flagi firmy czarterowej i jej partnerów.

Załączniki:
Flaga.jpg
Flaga.jpg [ 101.27 KiB | Przeglądane 3923 razy ]

Autor:  Wasyl [ 1 sie 2012, o 16:04 ]
Tytuł:  Re: Nastolatki na morze

One mogły by być tylko w innych miejscach :D

Autor:  Kriss [ 1 sie 2012, o 21:14 ]
Tytuł:  Re: Nastolatki na morze

Kolejny dzień obudził nas gwizdem wiatru w olinowaniu. Rzut oka na wiatromierz i wszystko jasne: 25-29 węzłów. Słonecznie, choć co jakiś czas pojawiała się granatowa chmura niosąca ze sobą ulewę i już niemal sztormowe podmuchy. Przedpłudnie spędziliśmy na rowerach, które są nieodpłatnie dostępne dla gości mariny Hollviken-Falsterbo. Udaliśmy się na odległy o ok 7 km koniec półwyspu Skanor, gdzie przy pięknych, szerokich plażach mogliśmy podziwiać wyczyny licznych kitesurferów. Na marginesie jazda bezprzerzutkowym rowerem pod 7-mio bofortowy wiatr była nie lada wyczynem dla naszych mięśni.
Po szybkim lunchu wychodzimy w stronę Kopenhagi. Poczatkowo trzeba się ścisle trzymać wyznaczonego pośród płycizn toru. Idziemy więc ostrym bajdewindem pod fokiem wspomagając się silnikiem.
Załącznik:
Przez Sund bajdewindem pod 7B.jpg
Przez Sund bajdewindem pod 7B.jpg [ 104.23 KiB | Przeglądane 3850 razy ]

Po lewej wielka ferma wiatrowa stojąca niemal na środku Sundu. Bliżej duńskiego brzegu można już nieco odpaść, ale szkwały są nadal zbyt mocne, aby móc dostawić grota. Niestety na naszej Hanse, jedynie 2 refbanty mocno ograniczały użycie głównego żagla przy silniejszych wiatrach. Praktycznie od mocnej szóstki na kursach półwiatr i ostrzejszych pozostawał do dyspozycji tylko fok.
Kopenhagę osiągamy po 3 godzinach. Z braku miejsca w marinie Langelinie stajemy przy promenadzie prawie vis a vis pałacu królewskiego i opery.

Załączniki:
omówienie manewru cumowania.jpg
omówienie manewru cumowania.jpg [ 107.4 KiB | Przeglądane 3850 razy ]

Autor:  WhiteWhale [ 2 sie 2012, o 06:47 ]
Tytuł:  Re: Nastolatki na morze

W nawiązaniu do dekoracji salingów na jachcie obcej bandery. Biało-czerwona zawsze najwyżej.

Załączniki:
saling_lewy.jpg
saling_lewy.jpg [ 218.04 KiB | Przeglądane 3824 razy ]

Autor:  Kriss [ 2 sie 2012, o 14:18 ]
Tytuł:  Re: Nastolatki na morze

Na bieżąco staraliśmy się doskonalić umiejętności żeglarskie naszej załogi. Po 2 dniach nikomu już nie sprawiało kłopotu utrzymanie kursu na sterze. Bardzo pilnowaliśmy zasady, aby na kompas spoglądać nie częściej niż raz na kilka minut, a na ploter co najmniej dwa razy rzadziej. Dało to szybkie i dobre efekty. Także coraz lepiej i sprawniej chłopcy wykonywali manewry w portach, nie plątali cum, rzucali na keje tyle liny ile w danym momencie było konieczne, i w odpowiedniej kolejności. Wygodna była (przy podejściu longside) możliwość wysadzenia na ląd kilku desantów na raz, co szczególnie przy silnym, odpychającym wietrze pozwalało szybciej ustabilizować jacht blisko nabrzeża. Bardzo skuteczny okazał się angielski sposób zakładania najpierw cumy burtowej (od knagi na śródokręciu), a dopiero w następnej kolejności - w zależności od odchylenia kierunku wiatru - cum dziobowej lub rufowej.
Załącznik:
gotowość do cumowania.jpg
gotowość do cumowania.jpg [ 138.71 KiB | Przeglądane 3741 razy ]

Także kambuz o dziwo nie sprawiał załodze kłopotu, czego obawiałem się przed rejsem. Z zapałem kolejne wachty prześcigały się w dogadzaniu reszcie (i chyba także sobie) kulinarnymi pomysłami.
Załącznik:
wachta kambuzowa w akcji.jpg
wachta kambuzowa w akcji.jpg [ 96.79 KiB | Przeglądane 3741 razy ]

Kolejnym portem było szwedzkie Gislovs lage. Nie udało nam się natomiast zahaczyć o Bornholm, gdyż zapowiedź sztormu na czwartek skłoniła mnie do przejścia na południową stronę Bałtyku dzień wcześniej, czyli w środę, tak aby ewentualny silny wiatr z SW nie zaryglował nam drogi do Świnoujścia. Wyszliśmy więc ok. 0530 kierując się na Rugię, mając nadzieję dotrzeć do jednego z jej portów przed wieczorem. Wiało ciągle z zachodu, 5 do 6. Staraliśmy się utrzymać prędkość kilkakrotnie refując i rozrefowując grota w zależności od zmian siły wiatru. Prędkość naszej Hanse nie spadała poniżej 7,5 węzła, a wielokrotnie przekraczała 10. Ku mojemu największemu zdziwieniu, po 6,5 godzinach ok 1100 zacumowaliśmy w Glowe. I cóż robić z tak pięknie rozpoczętym dniem? Po gruntownym sklarowaniu jachtu łacznie z szorowaniem pokładu i gruntownymi porządkami w środku resztę dnia spędziliśmy na pobliskiej plaży.
cdn.
Załącznik:
baksztagiem ku słońcu.jpg
baksztagiem ku słońcu.jpg [ 104.34 KiB | Przeglądane 3741 razy ]

Autor:  Wasyl [ 2 sie 2012, o 14:29 ]
Tytuł:  Re: Nastolatki na morze

Muszę przyznać że dzielne dzieciaki, ups przepraszam nastolatki :D

Autor:  Kriss [ 2 sie 2012, o 16:59 ]
Tytuł:  Re: Nastolatki na morze

Choć niechętnie, trzeba było zacząć myśleć o skierowaniu się w stronę Świnoujścia, gdzie w sobotę miała się odbyć zmiana załogi. Wyszliśmy w stronę Sassnitz, podziwiając słynne rugijskie klify z „królewskim tronem” na czele.
Załącznik:
Opodal rugijskich klifów.jpg
Opodal rugijskich klifów.jpg [ 136.05 KiB | Przeglądane 3697 razy ]

Sam port nie jest tym, co tygrysy lubią najbardziej, przede wszystkiem z racji swojej wielkości, nieprzytulności, sporego ruchu wycieczkwców oraz dużej odległości od stanowisk cumowniczych nie tylko do miasta, ale także do cywilizowanych sanitariatów (na pirsie są do dyspozycji żeglarzy jedynie 2 toi-toiki). Na szczęście – jak widzieliśmy – dość zaawansowana jest budowa nowych, niższych pomostów z dalbami po „lądowej” stronie basenu portowego.
Załącznik:
W Sassnitz.jpg
W Sassnitz.jpg [ 95.98 KiB | Przeglądane 3697 razy ]

Po drobnym uzupełnieniu zapasów i zwiedzeniu przez naszych młodych żeglarzy brytyjskiego okrętu podwodnego HMS Otus ruszyliśmy dalej na południe z zamiarem noclegu w Pennemünde. Niestety pogoda nieco skorygowała nasze plany, udowadniając po raz kolejny słuszność powstrzymania się od wpisywania w dzienniku jachtowym zamierzonego celu podróży. Wiatr rósł z każdą chwilą, by w momencie wejścia w Landtief (wyznaczony tor między mieliznami prowadzący na Zatokę Greifswaldzką) osiągnąć 27-28 węzłów z kierunku prosto w dziób. Do tego doszedł ulewny, zacinający, bijący po oczach deszcz. Prędkość na silniku spadła do 2,5 węzła, przez co ten w sumie niezbyt długi odcinek szliśmy ponad godzinę. Zbliżała się noc, trzeba było podjąć szybką decyzję: albo odwrócić dyszel i spędzić noc w morzu, albo zmienić port docelowy na pobliskie Tiessow. Wybraliśmy tę drugą opcję, choć z perspektywy czasu nie wiem, czy do końca słuszną: w porcie było ciasno, a dochodzenie do burty innej jednostki przy wietrze 7 mogło się skończyć różnie. Na szczęście udało się dobić bezpiecznie, także dzięki pomocy przyjaznej, niemieckiej załogi.
Załącznik:
Tiessow, gdzie by tu się przytulić....jpg
Tiessow, gdzie by tu się przytulić....jpg [ 91.61 KiB | Przeglądane 3697 razy ]

Autor:  Maar [ 2 sie 2012, o 17:09 ]
Tytuł:  Re: Nastolatki na morze

Kriss napisał(a):
programu nastolatki na morze.
A mógłbyś troszkę szerzej o programie napisać? Kto, gdzie, z kim, skąd (nie w sensie terytorialnym) są nastolatkowie, etc.?

Autor:  Kriss [ 2 sie 2012, o 18:01 ]
Tytuł:  Re: Nastolatki na morze

Wasyl napisał(a):
dzielne dzieciaki

Potwierdzam. Ani razu nie było sytuacji, żeby trzeba było ich zastąpić np. na sterze, czy w kambuzie.
Choć owszem, pierwszego dnia zrobiłęm im kisielki i herbatki, jak mieli niechęć do schodzenia pod pokład.
Maar napisał(a):
Kto, gdzie, z kim

To są chłopaki z chóru chłopięcego przy Uniwersytecie Muzycznym w Warszawie.
Taka uboczna działalność, choć dla mnie bardzo ważna.
Trzeba było od czegoś zacząć, a tu po pierwsze primo mamy dzieci.
Po drugie primo mamy rodziców, którzy mają do nas zaufanie, co w przypadku tego rodzaju aktywności jest kwestią kluczową. Po trzecie mamy po przez chóralną fundację jaką taką możliwość instytucjonalnego usankcjonowania działań, przede wszystkiem od strony formalno-finansowej.
Niestety, jak dotąd nie znalazłem programu operacyjnego (grantowego) do którego można by wystąpić o dofinansowanie akcji, gdyż zdaję sobie sprawę, iż aby ją rozszerzyć konieczne byłoby właśnie pozyskanie środków publicznych (lub prywatnych), tak aby mogły w niej wziąć udział także dzieci mniej zamożnych rodziców.
Ważne jednak, że dzieciaki były zadowolone - a jak dzieci to i rodzice, że było bezpiecznie a także rekreacyjnie i bez napinania się na wyczyn.
Bardzo bym chciał, aby taki program morskiego wychowania młodzieży zafunkcjonował w znacznie szerszym zakresie niż to my możemy zrobić.
Mimo, iż niektórzy pukali (i pukają) się w głowę chyba udowodniliśmy, że jest to wykonalne, a co najważniejsze dzieciakom nie zagraża na morzu więcej niż - cytując Zbieraja - w czasie nabierania wody ze studni np. pod czas wakacji na wsi.

Autor:  Kriss [ 3 sie 2012, o 13:29 ]
Tytuł:  Re: Nastolatki na morze

Wielką zaletą niemieckich portów jest codzienny, poranny „serwis bułkowy”, oraz przystępne ceny cumowania. Za naszą ponad 13 – metrową Hanse nigdzie nie zapłaciliśmy więcej niż 16 Euro. Jakież to miłe porównanie z Chorwacją! Jeszcze sympatyczniejszy pod względem kosztów okazał się postój w Świnoujściu. W marinie północnej, której po remoncie właściwie nic nie można zarzucić (może po za dużą odległością do sanitariatów z kei zachodniej) zapłaciliśmy 46 zł czyli ciut ponad 10 Euro.

Świnoujście. Pora na portowy klar jachtu, pakowanie i urozmaicony dostarczoną na pokład pizzą wieczór kapitański połączony z wręczeniem opinii z rejsu członkom załogi. Rano czeka na nich pociąg do domu, choć z tego, co mówili chętnie zostaliby na drugi tydzień. Nie jest to możliwe, gdyż w drodze do Świnoujścia są już ich koledzy z drugiej załogi.
Załącznik:
kąpiel na Fredriksoe.jpg
kąpiel na Fredriksoe.jpg [ 123.1 KiB | Przeglądane 3563 razy ]


II rejs Nastolatki na morze odpbył się w następnym tygodniu. Odwiedziliśmy Nexo, Svaneke, Christianso, Hamerhavn i Kasebergę. Po za pierwszymi dwoma dniami, kiedy wiała ładna piątka wiatr wziął urlop i waruki mieliśmy prawie chorwackie. Niestety nocny powrót na naszą stronę morza musiał się odbyć przy pomocy diesel-grota. Powiało znowu dopiero w piątek po południu na ostatni odcinek rejsu. O 17 zameldowaliśmy się w bazie czarterowej w Greifswaldzie. Przejęcie jachtu odbyło się bez problemu i w sobotę raniutko ruszyliśmy busem do Szcecina i pociągiem do Warszawy.

"W przyszłym roku płyniemy znowu" - deklarują wszyscy młodzi żeglarze.
Poniżej kilka zdjęc z II rejsu.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

I jeszcze kilka
Załącznik:
Na moście w Christiansoe.jpg
Na moście w Christiansoe.jpg [ 139.7 KiB | Przeglądane 3563 razy ]

Załącznik:
kąpiel na Fredriksoe.jpg
kąpiel na Fredriksoe.jpg [ 123.1 KiB | Przeglądane 3563 razy ]


Załączniki:
Świtówa.jpg
Świtówa.jpg [ 64.16 KiB | Przeglądane 3563 razy ]
Szczęśliwe lądowanie.jpg
Szczęśliwe lądowanie.jpg [ 129.09 KiB | Przeglądane 3581 razy ]
Wyprawa do splątanego fału.jpg
Wyprawa do splątanego fału.jpg [ 76.86 KiB | Przeglądane 3581 razy ]
cieszmy się pogodą, póki jest.jpg
cieszmy się pogodą, póki jest.jpg [ 115.48 KiB | Przeglądane 3581 razy ]

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/