Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Express przez Adriatyk https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=13871 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Kapitan-Bomba [ 19 gru 2012, o 19:49 ] |
Tytuł: | Express przez Adriatyk |
Czytam forum od dłuższego czasu, ale dopiero teraz odważyłem się opisać swój rejs. Właściwie to zastanawiam się czy nie powinienem nazwać go: „Jak nie należy żeglować”:) Musieliśmy z kolegą przeprowadzić jacht z Kopru w Słowenii na Korfu w Grecji. Różne obowiązki zawodowe sprawiły, że niestety mieliśmy na to tylko tydzień. Przy okazji muszę przyznać się do mojej wrodzonej, ( no właściwie nabytej ) niechęci do Chorwacji, która jakby nie patrzeć była nam po drodze. Dodam jeszcze, że z tego naszego tygodnia, 2 dni zajęło nam przygotowanie jachtu, który musieliśmy zrzucić do wody i otaklować. Jacht wymagał także doposażenia w podstawowy sprzęt kambuzowy, no i oczywiście trzeba było go zaprowiantować. W markecie (nie pamiętam nazwy ) znajdującym się ok. 2 km od mariny zakupiliśmy wszystko co nam było potrzebne (zresztą niepotrzebne rzeczy, do których zaliczam podłe słoweńskie wino – też). Na szczęście kupiliśmy też jakieś piwka i butelkę whisky, no i oczywiście jedzenie. Ze wstępnej kalkulacji wyliczyłem, że aby ominąć Kur…cję, przepraszam Chorwację najlepiej będzie płynąć do Włoch, niestety sklep żeglarski w marinie dysponował tylko dużą, ogólna mapą Adriatyku, ale co tam!. Zatankowaliśmy wodę i paliwo i w drogę, przepraszam, oczywiście wcześniej opłaciliśmy pobyt w marinie. Sprawdzona wcześniej prognoza pogody była niezbyt dobra, tzn. może dobra, ale nie dla żeglarzy. Wiatr 1, w porywach do 2 przez najbliższe 2 dni. Czas niestety zmusił nas do wypłynięcia, więc tzw. diesel grot był naszym jedynym sprzymierzeńcem. Brak wiatru, „piękne widoki” (dźwigi portowe i brudnożółta woda za burtą) oraz zmęczenie 2-dniowym przygotowywaniem jachtu spowodowały, że szybko podzieliśmy wachty pomiędzy siebie i szybko do koi. Moje 2 godzinki minęły błyskawicznie i niestety musiałem zmienić kolegę. Kierując się cały czas na południe, zmienialiśmy się co 2 godzinki i odrabialiśmy zaległości w spaniu. Oczywiście nie zapominaliśmy też o jedzeniu: pomidorki, ogórki, salami, serki i deserki umilały nam podróż. Gdzieś tam na wschodzie majaczyły szczyty „umiłowanej ” Chorwacji a nam minęły dwa dni rejsu i zaczęliśmy zbliżać się do Włoch. Oczywiście mogliśmy popłynąć bezpośrednio do Grecji, ale pasta, pizza itp. spowodowały, że bardzo chcieliśmy tam być. Tylko jak i gdzie – na ogólnej mapie nie było naniesionych portów a ja Włochy znałem tylko z lądu i raczej od drugiej strony. Na dodatek pojawiły się na naszej drodze jakieś wyspy ? Na szczęście telefony miały już zasięg a na łódce był GPS. Zadzwoniłem do mojej kochanej żony, która na podstawie podanej przeze mnie pozycji znalazła nas na Earth Google i wszystko stało się jasne. Znajdowaliśmy się jakieś 40 mil od Vieste i już czuliśmy zapach pizzy. Teraz to już było proste, żona podała mi kurs i…. pizza była coraz bliżej. Trasę Koper – Vieste, (ponad 250 mil )zrobiliśmy w 56 godzin, co uważam za niezły wynik. Port w Vieste okazał się skromniutki, brak pryszniców i toalet, ale w miarę tani, ok. 35 Euro. W Vieste spędziliśmy wieczór i noc. Pasta vongole i pizza del Mare z dużą ilością wina to był full wypas. Rano szybkie zakupy: świeże warzywa i owoce, do tego cappucino i w drogę. Pozostało nam już tylko ok. 200 mil drogi, no i mieliśmy za sprawą mojej żony podany i wytyczony kurs. Gorzej, że kończył nam się czas i za 3 dni wylatywał nasz samolot. Na szczęście powiało ze wschodu i to mocniej. Nocą obserwowaliśmy przetaczającą się nad Czarnogórą i Albanią burzę, która na szczęście do nas nie dotarła. Przy wiejącej ze wschodu 6, trasę na Korfu pokonaliśmy błyskawicznie (40 godzin). Pierwszym portem, do którego weszliśmy na Korfu, było Kassiopi (tu już nie było problemu, gdyż mieliśmy na łódce Greek Waters Pilot). Kakavia i Mousaka – „raj w gębie”, ale samolot nie czeka, więc szybko do Gouvia i na lotnisko. I tak zakończył się nasz „Express przez Adriatyk”. Oczywiście z tym stwierdzeniem, że tak nie powinno się pływać przesadziłem, ale……. Zresztą ciekaw jestem Waszej opinii. |
Autor: | bryg [ 19 gru 2012, o 21:23 ] |
Tytuł: | Re: Express przez Adriatyk |
Dawniej nazwał bym to nawigacją " kolejową " dziś chyba " komórkową " . Fajny opis. Jakieś 16 lat temu wynająłem jacht od Greka taka typowa firma " kiwaj ". A że to był nasz pierwszy rejs w Grecji i bardzo się spieszyliśmy żeby wypłynąć, a grek zapewniał że wszystkie mapy są, a skipper - czyli ja jak debil mu zaufał. Popłynęliśmy na noc. Mapy były ale bodajże tylko do Hydry a chcieliśmy płynąć w kierunku Kithiry. Byliśmy w czarnej ... no wiecie. Na szczęście dziwnym trafem koleżanka z polski zabrała mapę samochodową. I tak nawigowaliśmy. Dopłynęliśmy szczęśliwie. |
Autor: | waliant [ 19 gru 2012, o 22:09 ] |
Tytuł: | Re: Express przez Adriatyk |
Urbańczyk w jednej ze swoich książek napisał, że poza podziałem nawigacji na terrestryczną, astro, zliczeniową, elektroniczną i co tam jeszcze niegłupi jest podział na nawigację skuteczną i na tę drugą... ![]() Ja rozumiem chęć na pizzę (mmm ![]() |
Autor: | Cape [ 19 gru 2012, o 23:13 ] |
Tytuł: | Re: Express przez Adriatyk |
Kapitan-Bomba napisał(a): Oczywiście z tym stwierdzeniem, że tak nie powinno się pływać przesadziłem, ale……. Zresztą ciekaw jestem Waszej opinii No nie powinno. Blisko dziesięć lat temu wchodziłem do Vieste też na generalce. W planie było Korfu (ze Splitu) i z powrotem. Na tą trasę miałem wszystko. Vieste nie planowałem, ale tak wyszło. Fajne miejsce. Staliśmy na prawo od wejścia w marinie, były kibelki i prysznice. |
Autor: | Stara Zientara [ 20 gru 2012, o 01:26 ] |
Tytuł: | Re: Express przez Adriatyk |
Robiłem trasę Koper-Lefkas w ubiegłym roku. Pięc dób, w tym 2 postoje na noc we Włoszech, a niespecjalnie się spieszyłem. Czyli, żaden express. ![]() |
Autor: | junak73 [ 20 gru 2012, o 14:08 ] |
Tytuł: | Re: Express przez Adriatyk |
bryg napisał(a): A że to był nasz pierwszy rejs w Grecji i bardzo się spieszyliśmy żeby wypłynąć, a grek zapewniał że wszystkie mapy są, a skipper - czyli ja jak debil mu zaufał. To jeszcze nic, ciebie to ktoś oszukał, a ja się sam zrobiłem w konia w tym roku, wybierając się swoją własną łódką, ze swoim własnym atlasem, w którym było całe wschodnie wybrzeże Szwecji w rejs dookoła Gotlandi. Jakież było moje zdziwienie gdy po przejściu ruty za Hoburgs Bank postanowiliśmy się schronić do portu o 2 w nocy a komputer z nawigacją zamókł, GPS padnięty, mówię sobie co mi tam są papierówki w stoliku, otwieram klapę a tam NIC. Zapomniałem że pożyczałem ten atlas kolegom z marwojki, i jak mi go oddali to wrzuciłem go do grażu a nie do nawigacyjnej. Najgożej to ufać samemu sobie. sorki za OT |
Autor: | Kapitan-Bomba [ 20 gru 2012, o 18:44 ] |
Tytuł: | Re: Express przez Adriatyk |
Dziękuję za zainteresowanie i wszystkie uwagi |
Autor: | Maar [ 21 gru 2012, o 21:38 ] |
Tytuł: | Re: Express przez Adriatyk |
Kapitan-Bomba napisał(a): Czytam forum od dłuższego czasu, ale dopiero teraz odważyłem się opisać swój rejs. No dobra, wiemy już trochę o rejsie, to teraz się tłumacz o sooo chodzi z tym "odważaniem"?Co to za strachy? |
Autor: | Kapitan-Bomba [ 22 gru 2012, o 11:23 ] |
Tytuł: | Re: Express przez Adriatyk |
nie chcę być posoądzony o zbytnią skromność, ale nie myślę żeby takie "wypociny" kogoś interesowały |
Autor: | Colonel [ 22 gru 2012, o 12:58 ] |
Tytuł: | Re: Express przez Adriatyk |
Kapitan-Bomba napisał(a): ale nie myślę .. To nie myśl, tylko pisz ![]() |
Autor: | Kriss [ 22 gru 2012, o 22:11 ] |
Tytuł: | Re: Express przez Adriatyk |
Takie małe (nieśmiałe ![]() |
Autor: | Kapitan-Bomba [ 23 gru 2012, o 13:25 ] |
Tytuł: | Re: Express przez Adriatyk |
Colonel napisał(a): To nie myśl, tylko pisz ![]() to raczej trudne ![]() tzn pisać bez myślenia Kriss napisał(a): Takie małe (nieśmiałe ![]() niestety nie jak napisałem w "przedstawialni" - Piotr |
Autor: | Kriss [ 23 gru 2012, o 15:23 ] |
Tytuł: | Re: Express przez Adriatyk |
Kapitan-Bomba napisał(a): jak napisałem w "przedstawialni" - Piotr A widzisz, bo spotkałem kogoś, kto też lubił tę ksywkę - i miał na imię Bogdan. Też kapitan. Ale nie ma sprawy. Opisik bardzo sympatyczny, prosimy o jeszcze. |
Autor: | Kapitan-Bomba [ 23 gru 2012, o 18:04 ] |
Tytuł: | Re: Express przez Adriatyk |
Dzięki a Kapitan Bomba to postać z bajki wnuczka tak mnie nazywa i stąd taki nick |
Autor: | Kriss [ 23 gru 2012, o 20:26 ] |
Tytuł: | Re: Express przez Adriatyk |
No to tamten K-B nie mógłby chyba jeszcze mieć wnuczki, chyba, że jako nieletni miał dziecko, które też jako nieletnie miałoby dziecko ![]() Sorki za OT |
Autor: | Sajmon [ 23 gru 2012, o 21:24 ] |
Tytuł: | Re: Express przez Adriatyk |
Ja mam pytaanie o formalności (a relacja jaka by nie byla - lakoniczna, czy barokowa - zawsze warto poczytać) Poruszaliscie się tylko po uni - ale czy odprawialiscie się w którymś z tych miejsc w ktorych cumowaliscie. We Włoszech trzeba zrobić italiańska listę załogi? W grecji płaciliscieharacz/transit log??? |
Autor: | Kapitan-Bomba [ 24 gru 2012, o 08:38 ] |
Tytuł: | Re: Express przez Adriatyk |
sajmon napisał(a): ale czy odprawialiscie się w którymś z tych miejsc w ktorych cumowaliscie. We Włoszech trzeba zrobić italiańska listę załogi? W grecji płaciliscieharacz/transit log??? -z Kopru wyszliśmy bez żadnej odprawy, w marinie interesowała ich tylko kasa za postój - to samo w Vieste, w biurze mariny Pani zainteresowana była tylko długościa łódki i kasą za postój, żadnych lcrew list itp. - w Gouvia, w biurze mariny zapłaciliśmy za postój łódki (stała tam parę dni ) i też żadnych list załogi. Transit log został wykupiony dopiero po 2 miesiącach a pierwsza kontrola nastąpiła po roku. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |