Serdzecznie zapraszam do przeczytania mojego artykułu, który ukazał się w lutowym numerze Jachtingu: "12 wysp - Dodekanez, cz. 4", w którym opisuję wyspy: Kalimnos, Patmos, Leros, Leipsi i Arkoi. Maleńki fragmencik:
..." Wyspa Kalimnos kojarzy się najczęściej ze zdjęciem nurka wynurzającego się z morza, z gąbką w dłoni ubranego w stary mosiężny kombinezon. Wyspa jest popularna wśród amatorów nurkowania, ale również wśród żeglarzy i turystów. Powierzchnia Kalimnos wynosi 111 km2, co czyni ją czwartą pod względem wielkości wyspą Dodekanezu a jej stała ludność liczy ok. 14 tyś. ludzi. Głównym zajęciem mieszkańców był niegdyś połów gąbek, jednak dziś z powodu zanieczyszczenia wód otaczających wyspę zaczyna ich brakować. Jednak nie wszyscy zrezygnowali z tego zajęcia, część nadal nurkuje, ale dla większości głównym źródłem dochodu stała się turystyka. Ci, którzy nadal parają się połowem gąbek, wyprawiają się po nie aż na łowiska u brzegów Libii i Tunezji. Każda taka wyprawa zaczyna się dwudniowym świętem: Festiwalem Gąbki – „Ipogros”. Mieszkańcy żegnają poławiaczy tańcami, śpiewem i ucztą, a po 5-6 miesiącach gdy Ci wracają znów hucznie świętują. Wyspa jak magnes przyciąga dziś płetwonurków, co roku organizowane są tu liczne zawody w nurkowaniu. Kalimnos jest również mekką miłośników wspinaczki skałkowej – coroczne zawody Kalymnos Climbing Festival ściągają tu światową czołówkę tej dyscypliny sportu. Wyspa była zamieszkana w prehistorycznych czasach, pierwszymi mieszkańcami byli ponoć legendarni Karianie (Carians), którzy przybyli na wyspę z Azji Mniejszej. Ok. 1100 r. p.n.e. na Kalimnos przybyli Dorowie i zbudowali miasto nazwane Argos, na cześć swojej dawnej stolicy. W późniejszych latach, tak jak na całym Dodekanezie wyspą władali: Rzymianie, Krzyżowcy, Turcy i Włosi, po czym w roku 1948 Kalimnos odzyskała niepodległość. Wg. greckiej mitologii nazwa wyspy pochodzi od Kalymnosa, syna Uranosa i Gai, którego ojciec strącił do morza. Uratowała go jednak matka i Kalymnos wynurzył się z wody i tak powstała grupa wysp Kalydnai. Planowana od dawna budowa portu jachtowego w porcie Pothia (Kalimnos) została chyba definitywnie odłożona na tzw. „półkę”, więc jachty nadal stoją wewnątrz portu, przy głównym bulwarze miasta, tuż za terminalem promowym. Taki postój, typowy dla greckich portów ma jednak swoje plusy, prosto z jachtu wychodzimy do miasta. "....... Pozdrawiam
_________________ pozdrawiam Piotr Kasperaszek dawniej "Grek Zorba" http://www.kasperaszek.pl
|