Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizacji
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=16283
Strona 1 z 1

Autor:  plitkin [ 7 sie 2013, o 17:00 ]
Tytuł:  Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizacji

Ostatnio pływałem na Mazurach (po tym zdaniu "morscy" przestaną mnie czytać?) :)
Ciekawa historia się nam przydarzyła.

Obok nas stały 2 jachty z bardzo sympatycznymi żeglarzami, starszymi ode mnie, z pewnością o większym (w sensie większej ilości lat pływania) stażu. Żeglarze bardzo mili, zrobiliśmy wspólne ognisko. Zeszło na rozmowy o żeglowaniu (o dziwo). Mój kolega ponarzekał trochę na to, iż bardzo często widuje się na jeziorach żeglarzy, którzy nie prowadzą poprawnie żagli: w baksztagu wybierają na blachę a wózków szotowych nie ruszają w ogóle nigdy, dzięki czemu góra foka nie pracuje.
Jeden z nowo poznanych żeglarzy, o którym wcześniej jego kolega wspominał, że ma duże doświadczenie i różne kapitańskie papiery (chorwackie - takie padło hasło) wygłosił ciekawą tezę: "To dlatego wszystko, że jakiś głupek z Lublina (czy Częstochowy - już nie pamiętam) wymyślił liberalizację i teraz żeglarze nawet podstawowego prawa drogi nie znają". Teza, jak rozumiecie, dość ciekawa i kontrowersyjna - z pewnością spełniła swój cel i pokierowała dalszą dyskusją.

Powtórzę, że żeglarze bili bardzo mili, atmosfera super i o żadnej kłótni nie było mowy. Zabrałem głos będący wyrazem sprzeciwu. Uzasadniłem klasycznie: burza 2008 rok - ofiary patentowane; większość spotykanych nadal jachtów nie respektujących prawa drogi = osoby opatentowane (>7,5 m); statystyki policyjne publikowane przez Mariusza Główkę i td i td. Panowie wysłucali mnie z pokorą, ale pozostali przy swoim zdaniu.
Zaproponowałem więc ciekawostkę (czując się jednocześnie mało zręcznie jako najmłodszy w towarzystwie): skoro Panowie są opatentowani i obawiają się braku znajomości prawa drogi wśród żeglarzy po liberalizacji - sprawdźmy czy ich wiedza aby na pewno była aktualna. Zadałem 2 pytania:
1. Zgodnie z prawem drogi (a nie interpretacjami) który jacht ma pierwszeństwo kiedy płyną różnymi halsami?
2. Jw., tylko kiedy jachty płyną tym samym halsem.

Wg mnie są to podstawowe zasady i opatentowani kapitanowie nie powinni mieć problemu z odpowiedzią. Rzeczywiście na pierwsze pytanie odpowiedzieli dobrze: jacht na prawym halsie ma pierwszeństwo. Drugie pytanie – niestety obie odpowiedzi błędne: jeden Pan (ten o większym doświadczeniu) odpowiedział, że jacht z prawej strony ma pierwszeństwo, a drugi – że ostrzejszy. Sprostowałem obie odpowiedzi, Pan o większym stażu się ze mną nie zgodził, na czym zakończyliśmy tą rozmowę uznając, że warto to sobie sprawdzić u źródła jak się ma rozbieżne zdanie.
Dopiero rano Pan podszedł do mnie przyznając się do błędu i tłumacząc, że mu się pomyliło z motorówkami. Atmosfera zarówno wieczoru jak i poranka była bardzo przyjazna – rozmowa odbywała się z uśmiechem na twarzach.
Pewny jestem, że te dwie osoby zweryfikują swoje poglądy odnośnie swojej „opatentowanej” wiedzy i liberalizacji jako takiej.
Aha: jako ciekawostkę dodam, że żaden z Panów nie potrafił odpowiedzieć poprawnie na pytanie dodatkowe: jak przepisy definiują prawy hals.

Taka oto relacja żeglarska...

Autor:  waliant [ 7 sie 2013, o 17:36 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

plitkin napisał(a):
Aha: jako ciekawostkę dodam, że żaden z Panów nie potrafił odpowiedzieć poprawnie na pytanie dodatkowe: jak przepisy definiują prawy hals.


Dlatego należy pływać w regatach, bo nawet nie chcąc, człek się w końcu nauczy. Ale w sumie smutne.

Autor:  M@rek [ 7 sie 2013, o 17:53 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

Nie tak dawno na regatach wchodzimy na boje 3 jachty w kryciu. Ja pierwszy po wewnetrznej Kolega rowniez startujacy w regatach metr od burty pol dlugosci za mna a w tym samym momencie wjezdza z tylu na mnie ponad 2,5 m dluzszy jacht i wrzeszczy o miejsce . W momencie wejscia w strefe byl dobra dlugosc za mna.
Do tego wrzeszczy ze jest instruktorem jachtowym :)
Pozostawie bez komentarza.

Autor:  M@rek [ 7 sie 2013, o 17:55 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

Zapomnialem dodac ze wszyscy jestesmy naspinakerach na lewym halsie.

Autor:  plitkin [ 7 sie 2013, o 17:56 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

Regaty to inna bajka - żaden instruktor żeglarstwa nie mający wiedzy o przepisach regatowych nigdy nie będzie wiedział o przepisie 18, strefie, kryciu i td. To akurat żadna ujma - przepisy regatowe są specyficzne.

Autor:  reed [ 7 sie 2013, o 17:59 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

Prawo drogi od zarania zeglugi ma ten kto ma mocniejsze burty i lepiej okuty dziób. :mrgreen:

A serio to zgroza napawa fakt jak jeden z drugim wbije sobie do łba że "zaglowy ma pierszeństwo przed motorowym" i chce egzekwować to od normalnych shipów... szczególnie zeby zaimponować "patrz on taki duży a musi mi ustąpić".
I cholera to najlepiej z całych przepisów pamietają :twisted:

Autor:  gagaa_ [ 7 sie 2013, o 18:00 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

plitkin napisał(a):

Pewny jestem, że te dwie osoby zweryfikują swoje poglądy odnośnie swojej „opatentowanej” wiedzy i liberalizacji jako takiej.

Pewna jestem, że nie - wina niewiedzy i niekompetencji pozostanie nadal "głupka z Lublina" i jego pobratymców a nie poziomu obowiązkowego szkolenia.
Smutne.
Ale jak czasem patrzę na marewy patenciarzy to większej różnicy nie widzę. Co najwyżej w poziomie przeświadczenia o własnej zajebi***ci i to na korzyść bezpatentowych

Autor:  Jaromir [ 7 sie 2013, o 18:41 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

A. Burza, którą po wieki będą zwać bez żadnego sensu "białym szkwałem" - miała miejsce w sierpniu 2007 a nie w 2008. Chyba, że mowa o innej burzy...
B. Niektórym po prostu wygodniej "znaleźć winnego"... Rozszerzę - w Polsce nadal jest kilka milionów takich, którzy ochoczo zgodzą się, że wszystkiemu co złe winien jest Balcerowicz. W tej sytuacji to nic dziwnego, że znajdują się też i tacy, którzy twierdzą, że braku wiedzy niektórych żeglarzy winien jest anonimowy "głupek z Lublina". Ot, spersonifikowali swoje pretensje wynikające z ich zagubienia w rzeczywistości i tyle...

PS. Kiedyś Melchior Wańkowicz określił taki typ osobowości słowami:
"siedzi na kanapie i ma za złe". :rotfl:

Autor:  plitkin [ 7 sie 2013, o 18:55 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

pierdupierdu napisał(a):
Burza, którą po wieki będą zwać bez żadnego sensu "białym szkwałem" - miała miejsce w sierpniu 2007 a nie w 2008.


Czas leci...

Autor:  Marian Strzelecki [ 7 sie 2013, o 23:45 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

A gdy się spotkają dwa/trzy jachty na pełnym,
lewym halsem i dwa będą regatowe a trzeci turysta*, to kto ma ustąpić przy bojce oznaczającej duży wrak z zawietrznej tej bojki ?

...a i z drugiej (czyli pod wiatr i "prawym" - halsem?)
idzie duża stalowa motorówa: to kto wtedy? :mrgreen:


* ten turysta i ta motorówa nic nie wiedzą
(i nie chcą wiedzieć) o kryciu i innych takich...

MJS
o komplikowaniu rzeczy prostych:

Załączniki:
PICT8967m.jpg
PICT8967m.jpg [ 74.36 KiB | Przeglądane 6600 razy ]

Autor:  reed [ 8 sie 2013, o 00:02 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

ja bym z dużą stalową motorówką "nie dyskutował" :mrgreen:

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

ona rozwiąże prawo drogi za wszystkich :rotfl:

Autor:  Marian Strzelecki [ 8 sie 2013, o 00:36 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

Całą młodość pływałem bez znajomości przepisów regatowych i nic strasznego się nie działo: dopiero jak zacząłem poważniejsze starty w regatach to zacząłem się bać. ;)
bo tego "krycia" nie jestem w stanie zrozumieć :mrgreen:

Znaczy na wodzie: bo na lądzie to krycie... rozumiem :rotfl:

MJS

Autor:  Colonel [ 8 sie 2013, o 07:16 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

plitkin napisał(a):
Ostatnio pływałem na Mazurach (po tym zdaniu "morscy" przestaną mnie czytać?)

Prowokatorze!
Tym bardziej zacznę, bo jak sie o czyms marzy, a nie mozna tego dostać.... a u mnie morze zabiera caly wolny czas.

Ale wracając do meritum. Są tu dwa problemy. Pierwszy to bezmyślne "dorabianie geby" liberalizacji i liberalizatorom, nikt nie umie zauważyć problemy nie zaczęły się z liberalizacją. O tym nie warto za wiele gadać.
Drugi problem to brak należytej wiedzy i umiejętności u wielu wcześniej lub później "patentowanych" i u żeglujących bez patentów. Myśle, że u wielu wynika to z "odporności na wiedzę" albo lenistwa. To ludzkie i spotykane na całym świecie. CZasem może to wynikac z błedów poczynionych i zaszczepionych przez instruktorów. Ale jest jeszcze inna przyczyna. Wielu żeglujących utożsamia posiadanie patentu z posiadaniem kompetencji, więc uzyskawszy takowy czują sie zwolnieni z dalszego doskonalenia. Tymczasem, nie cofajac sie juz do historii, zakres wymagań egzaminacyjnych "na patent" stanowi pewne minimum. Jak do tego dodac naturalny proces zapominania, szczególnie przy żeglowaniu dwa tygodnie raz na rok, to skutki musża być oczywiste. Mądrzy instruktorzy szkół zeglarskich i mądrzy egzaminatorzy informacje o tym minimum powinni doprowadzać do świadomości adeptów. Takie fora jak nasze powinny dostarczać dodatkowej, a potrzebnej wiedzy. Szkoły powinny oferowac szkolenia po za egzaminacyjne. To wszystko "rusza" powoli, myślę, że po kilku latach nowego systemu stopni, a szczególnie w razie poszerzenia zakresu "bezpatencia" świadomośc potrzeby samodoskonalenia znacznie się upowszechni.

Autor:  Micubiszi [ 8 sie 2013, o 08:04 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

Istnieje jeszcze coś takiego jak ludzka mentalność. Chęć posiadania patentu obywatela będącego na kursie żeglarskim nie jest zawsze adekwatna do chęci posiadania wiedzy i umiejętności. Ja wychodzę z założenia ,że jak coś mnie interesuje to uczenie się i doskonalenie umiejetności sprawia mi przyjemność . Niestety będąc w zeszłym roku na kursie żeglarza , a w tym na sternika widziałem wielu kursantów dla których otworzenie w domu książki (a wszyscy wybulili na nią po 80 dych )" Żeglarz i Sternik Jachtowy" było jak otwieranie "Nad Niemnem" w liceum :roll:

Autor:  plitkin [ 8 sie 2013, o 08:30 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

Marian Strzelecki napisał(a):
A gdy się spotkają dwa/trzy jachty na pełnym,
lewym halsem i dwa będą regatowe a trzeci turysta*, to kto ma ustąpić przy bojce oznaczającej duży wrak z zawietrznej tej bojki ?

...a i z drugiej (czyli pod wiatr i "prawym" - halsem?)
idzie duża stalowa motorówa: to kto wtedy? :mrgreen:


* ten turysta i ta motorówa nic nie wiedzą
(i nie chcą wiedzieć) o kryciu i innych takich...

MJS
o komplikowaniu rzeczy prostych:


Aktualne przepisy regatowe obowiazujace te 2 lodki w wyscigu wyraznie okreslaja rowniez prawo drogi wzgledem jachtow nie bioracych udzialu w regatach. Wowczas miedzy soba jachty regatowe stosuja przepisy regatowe, a w stosunku do pozostalych statkow przepisy mpzzm.
Od czasow kiedy zalaczony obrazek byl aktualny wprowadzono sporo zmian przepisow i nawet numeracja sie zmienila.
Jezeli rzeczywiscie interesuje Ciebie co to krycie i rozstrzygniecie powyzszej sytuacji - moge pomoc.

Autor:  Marian Strzelecki [ 8 sie 2013, o 12:07 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

plitkin napisał(a):
Od czasów kiedy zalaczony obrazek byl aktualny wprowadzono sporo zmian przepisow i nawet numeracja sie zmienila.

To oczywiste w końcu wtedy byłem młody zdolny :rotfl: (jak dziśiaj Ty ;) )
Cytuj:
Jeżeli rzeczywiście interesuje Ciebie co to krycie i rozstrzygniecie powyższej sytuacji - mogę pomoc.

Jasne, że tak:
mieliśmy się spotkać i poznać już chyba z rok temu...
chętnie wprosiłbym się na "pogaduchy"na Twoją łódkę.
MJS

Autor:  plitkin [ 8 sie 2013, o 12:16 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

Pamiętam, tylko życie mną trochę zakręciło.

Na łódce możemy się spotkać. W tym sezonie jest na Mazurach w Wygrynach.

Co do moich zdolności - zawstydziłeś mnie :oops: Raczej sam siebie tak nie oceniam.

Autor:  Marian Strzelecki [ 8 sie 2013, o 19:59 ]
Tytuł:  Re: Wieczorne żeglarzy rozmowy przy ognisku o... liberalizac

plitkin napisał(a):
...Na łódce możemy się spotkać. W tym sezonie jest na Mazurach w Wygrynach.

Ja niestety w tym roku jestem uziemiony w Wa-wce.
Cytuj:
Co do moich zdolności - zawstydziłeś mnie :oops: Raczej sam siebie tak nie oceniam.

No nie wstydaj się... mogłem trochę przesadzić :-P
MJS

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/