W kwietniu, jak pamiętacie, pomagałem przestawić znajomym jacht spod Liverpoolu do ujścia Tamizy. Właścicieli jachtu niektórzy z Was poznali na ostatnim (chyba) szkoleniu STCW na które wybraliśmy się forumowo.

Pod Londynem jacht postał do września na suchym, został przygotowany do dłuższego pływania. W innym składzie dotarł w zeszły czwartek do Santa Cruz na Teneryfie. Ja dosiadłem się wczoraj wieczorem. Jutro postaramy się dotrzeć do San Sebastian na Gomerze gdzie mamy zaplanowane spotkanie forumowe .

Postaram się w miarę na bieżąco aktualizować naszą mapę:

Zobaczymy jak to wyjdzie.

A w ciągu kilku najbliższych dni ruszamy na południowy zachód i potem zachód. Cel - Martynika.

_________________
Piotr "Kefas" Gryko

Fajnie, zazdroszczę Ci
Napisz o przygotowaniach, a później jak już dotrzecie na Martynikę, napisz o żegludze. I o Twoich wrażeniach

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Przegląd i drobne prace trwają.
Jacht zrobił już kawałek trasy pod nowymi właścicielami więc jest na bieżąco dopieszczany.

Sprawdziliśmy kadłub pod kątem ewentualnych miejsc którymi woda mogłaby dostawać się do środka przy ewentualnym wchodzeniu fal na pokład z różnych kątów, znalazło się kilka otworków po kiedyś montowanych elementach takielunku, okuć itp., nic strasznego, ale zabezpieczyliśmy - po co ma coś kapać na głowę i co gorsza elektrykę.
Pogoda zweryfikuje jak nam poszło.

Żagle przejrzane, poprzecierane szwy przeszyte.

Instalacje elektryczne sprawdzone, wymienione niektóre elementy. Postawiony tricolor na topie masztu.

Maszt, takielunek, łączenia, zakończenia, śruby, przetyczki i inne drobiazgi przejrzane i wątpliwe wymienione.

Z głównych/większych rzeczy zostało nam jeszcze wzmocnienie rufowego balkonu z solarami, przygotowanie sprzętu na wypadek ciężkiej pogody, zaopatrzenie..... i w drogę.

_________________
Piotr "Kefas" Gryko

Jakiś czas temu wróciłem do domu, z kilkoma osobami już się widziałem.

Do zobaczenia na Targach i w sobotę na SIZie.

Do rejsu kumpel/właściciel jachtu z mojego polecenia kupił żagle w firmie Bryt Sails... cieszę się , że się sprawdziły - tutaj jego refleksje: http://indrartw.pl/?p=34.

Ja nie miałem większych wątpliwości ponieważ już na nich (tego samego producenta) żeglowałem wcześniej - choć w trymie regatowym, a nie oceanicznym - a właściciel poprzedniej jednostki też był z nich zadowolony i polecał wykonawcę.

Z mojego punktu widzenia - żagle wykonane porządnie i bardzo ładnie układały się w profil nie tylko przy silniejszych wiatrach. Mam nadzieję że Huzar będzie z nich długo zadowolony.

_________________
Piotr "Kefas" Gryko