Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=19872 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Sajmon [ 22 sie 2014, o 08:22 ] |
Tytuł: | Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Życie na chwilę wyrwało mnie z rejsowego kontekstu. Dziękuję Zgrzybowi i Adamowi za płynne przejęcie moich Fishbedowo-Balangowych rejsów. Kto wie - może pokusicie się o popełnienie opisu Waszych przygód. W bieżącym rejsie - z racji zamieszania logistycznego (miałem teraz być w Sukosanie) czeka mnie nowe doświadczenie. Muszę samotnie dotrzeć do mariny. Samoloty - zbyt późno by otrzymać bilet "na za parę dni" - ogłoszenia na żeglarskich forach - zero reakcji. Summa summarum jadę autokarem Globtouristu. Czeka mnie 19-cie upojnych godzin podróży. No, ale kto wie. Podobno autokar ma być pełny - może czekają mnie jakieś interesujące spotkania, rozmowy. Pewnie dominującą grupę stanowią żeglarze - może forumowicze? Czas pokaże. Póki co - nie wiem czy startuję z Krakowa, czy Katowic - więc zamiast pisać dyrdymały - zacznę się pakować. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego z okazji imienin Zygfryda ![]() |
Autor: | Zbieraj [ 22 sie 2014, o 09:27 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Sajmon napisał 22.VIII Sajmon napisał(a): relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J Prorok jakowyś, czy cóś. ![]() |
Autor: | Sajmon [ 22 sie 2014, o 15:42 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
22 - to byłby dziennik podróżny. Rejs zdecydowanie rozpoczynam 23-go. Muszę powiedzieć, ze znajduję jak dotychczas same dobre strony autokarowej podróży. Może to dlatego, ze staram się dostrzegać, "bright side of life", ale pominąwszy czas podróży... Siedzę sobie wygodnie w klimatyzowanym pomieszczeniu, czytam tygodniki od prawej do lewej strony rynku opinii - bez pospiechu, bez presji, że cos muszę zrobić z kimś sie spotkać, dokądś pędzić. Na spokojnie, na polskiej ziemi w w polskim zasięgu wykonałem zaległe telefony, a teraz w trakcie długiej "obiadowej" przerwy mam czas napisać leniwego posta z podróży. Nie wydaje mi się by w Globtouriście jako pasażerowie dominowali żeglarze. Jak dotychczas zidentyfikowałem po sąsiedzku ekipę nurkującą, matkę z córką które los wiedzie do apartamentu w Starim Gradzie (hmmm można by się na kawę umówić we wtorek, środę ![]() ![]() Pora kończyć sałatki i pomału wracać na miejsce. Globtourist rządzi!!! |
Autor: | Sajmon [ 23 sie 2014, o 05:38 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Jestem nowym fanem autokarowej, samotnej podròży do Chorwacji. Jestem przed czasem, wyspany i wyluzowany jak kaczka. |
Autor: | Sajmon [ 23 sie 2014, o 13:18 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Sen kju - Zbie ra ju za ingliszki popraw ki! Pożegnałem czule Bazyla i naszą zeszłotygodniową załogę. Mam dziś sporo czasu, dopiero około 13-tej moi przyjaciele, załoganci ruszyli z Budapesztu. Miałem czas by spokojnie podreptać sobie wąskimi, krętymi uliczkami Sukosanu. Nie należy tu oczekiwać starodawnych budowli, cudów architektury. Raczej ładnie utrzymanych apartmanów, z pięknymi bugenvilami na tarasach, pomysłowymi grillami, dobrze utrzymanymi trawniczkami. To wszystko przeplatane jest, rozpadającymi ruderami o których człowiek i Bóg zapomnieli. Nie często decyduję się na taka wyprawę, bo jednak z piętnastego pirsu do centrum trzeba człapać na płetwach ponad dwadzieścia minut w jedną stronę. Nie wydaje mi się, by takie spacery były zgodne z DMP ![]() Na najbliższe godziny, mam ambitny plan dokończenia lektury tygodników autobusowych i sporządzenie jakiegoś wymyślnego posiłku na bazie "końcówek" rożnego typu pożywienia jakie zgromadziły się na Fishbed. Po wszystkich tych rejsach, w które ruszałem z Sukosanu - zaczynam mieć podobne odczucia, jak te, które towarzyszyły mi przez ostatnich pięć lat w Skradin, w epoce Nautisa. W ogóle czuję, jakbym stąd nie wyjeżdżał. Mimo że miałem teraz dłuższą przerwę, wydaje mi się, jakbym to ja wczoraj zakończył rejs. Pomału chłopcy marinerowcy zaczynają mnie traktować jak "swojego". Check in polega na zawołaniu: Czy wszystko w porządku? W porządku i jacht odebrany... Myślałem, że nie łatwo przywyknę do tak wielkiej mariny, z gąszczem masztów, z mrowiem ludzi co tydzień, ale jednak teraz czuję się tutaj jak w domu. Jutro wyruszymy tam gdzie zaplanowaliśmy - czyli gdziekolwiek, gdzie nas oczy poniosą. |
Autor: | Sajmon [ 23 sie 2014, o 17:32 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Pogoda typowo chorwacka... Poranek w marinie dosyć pogodny był. Ledwie skończyłem poprzedni post od północnego zachodu nadciągnęła burza z ulewą, z piorunami błąkającymi się pośród masztów jachtów w marinie. Cóż było robić, spędziłem znowu kilka godzin w messie w dobrym towarzystwie ![]() W towarzystwie Stinga, Gabriela i Lany... Ekipa coraz bliżej! Myślę, że koło dwudziestej dotrze bojowa rodzinka: Mama z Tatą i dwie córki. Chleb i sól mrożą się w lodówce. Z tatą znamy się jakieś trzydzieści parę lat, ale ostatnia dekada, może dwie - to firmy, rodziny, dzieci, gonitwa... Będziemy mieli kilka dni by nadrobić zaległości towarzyskie z ostatnich nastu lat. Powspominamy naszą wyprawę czterech muszkieterów, z lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku, kiedy miesiąc wędrowaliśmy po Mazurach, sześciometrową odkrytopokładową łódeczką - no name. Oczywiście żaden z nas nie miał patentu, żadnego szczebla. Nie wiem jak ja się przyznam Pawłowi, że jestem od dwóch lat "przestrzelony" PZŻ-towskim plasticzkiem ![]() ![]() ![]() Burza zakończyła swoje urzędowanie - w marinie króluje słońce. Pozdrowienia dla majowych Solenizantów ![]() |
Autor: | Sajmon [ 24 sie 2014, o 10:47 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Załoga dotarła wieczorową porą. Spędziliśmy względnie spokojnie, ale i tak nocne Polakòw rozmowy, przeciągnęły się do 2-giej, może ciut dłużej. Poranek podobnie jak w sobotę, przywitał nas słoneczną, ale bezwietrzną pogodą. Staraliśmy się nie celebrować nad miarę śniadania, by jak najwięcej czasu spędzić na wodzie. Do wyjścia z portu poprzez aklamację została wyznaczona Natali. Już wkrótce obchodzić będzie trzynaste urodziny, najwyższy czas przysposabiać się do morskiego fachu. Wcześniej potrenowaliśmy manewr przy pomocy gąbeczek do mycia naczyń. Tak gąbki, jak i jacht, nie ucierpiały w trakcie wychodzenia z portu, a Natalia, okazuje się, ma fajne wyczucie jachtu i zrozumienie manewròw. Wiatru brak, płyniemy na Vir, w odwiedziny do znajomkòw. |
Autor: | Sajmon [ 24 sie 2014, o 16:37 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Znajomym na tyle spodobał się klimat jachtowy, że dali się zaprosić na króciutki rejsik do Zadaru. Trochę zaczęło wiać, zatem na pełnych żaglach, baksztagiem płyniemy do Zadaru po kolejna parę z dwiema córkami. Dziewczyny jeszcze bardziej obniżyły nam średnią wieku ![]() Zatrzymaliśmy się teraz w zatoce Petrcane, by wykorzystać ostatnie promienie słońca do osuszania po morskiej kąpieli. W ruch poszły dmuchane skrzydełka i z tego co słyszę mamy tam na górze festiwal skoków * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * Rodzinka gości zostanie przejęta w Zadarze przez grupę brzegową, skąd wrócą do siebie do kwater na Vir. Vir - bardzo sympatyczne miasteczko z dużymi plażami i wydaje się, że przy spokojnej pogodzie kotwicowisko jest bezpieczne, godne polecenia. |
Autor: | Sajmon [ 24 sie 2014, o 23:11 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Jak zaplanowaliśmy (!!?), tak stało się. Wysadziliśmy naszych pasażerów w Marinie Zadar i wybraliśmy się na wieczorne Zadaru zwiedzanie. Jakoś tak się ostatnio układało, że w Zadarze bywałem w ciągu dnia, a jak widzę - to miasto w ciemnościach nocy zyskuje! Nie widać architektonicznych potworków z okresu "późnego Tito" - za to wspaniale wyeksponowane są światłami najpiękniejsze zadarskie zabytki. Wybraliśmy się do mruczących organów wodnych, przeszliśmy stare miasto wzdłuż i wszerz. Wszyscy są zmęczeni słońcem, kąpielami, zwiedzaniem - jestem więc jedynym przejawem życia na naszym jachcie. Jutro pobudka skoro świt ![]() |
Autor: | Sajmon [ 25 sie 2014, o 09:16 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
No còż... Zgodnie potwierdziliśmy, że Zadar w świetle dziennym, to zupełnie nie to samo miejsce, ktòre odwiedziliśmy wczoraj. Brakuje "magii", przestają być niewidzialne szpecące budowle made in Jugoslavia. No ale za to ribarica - ukryta za targiem warzywnym - naprawdę zadowalająca. Nie brakowało żadnych żyjątek adriatyckiego pochodzenia. Zgodnie z zamierzeniem kupiliśmy muszle i kalmarki. Dla rybofobòw, wzięliśmy na obiad surowe cevapcici. Za chwilkę opuszczamy zadarską marinę i kierujemy się na południe. Marinka ładnie odremontowana. Polecam - blisko do miasta, bardzo przyjemne, nowe sanitariaty. |
Autor: | Sajmon [ 25 sie 2014, o 17:54 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Piękny dzień! Zatrzymaliśmy się na kąpiel połączoną z desantem do miasteczka Cimera. Super spacerowało się po Zadarze, po targu, ale zapomnieliśmy kupić oleju do kalmarów i Coli do... a to sie jeszcze zobaczy do czego. Kupiliśmy tez jakiś najwyraźniej medyczny likier, bo nazywa się Medico. Leczymy się z pospacerowej boleści nóg. W drodze na południe - kolejny raz nie oparłem się urokowi Vrgady! Stoimy na najbliższej osuwisku bojce i w przerwach między pławieniem się w Adriatyku, gotujemy muszle na sajmonową modłę. Od paru godzin przyjemnie się rozwiało. Przy 10-12 knotach wiatru, sunęliśmy kilka godzin na motyla... Postanowiliśmy płynąc jeszcze kilka godzin i w zależności gdzie bedziemy - gdzieś po zmroku wybrać sobie jakieś miłe pobojowisko. Jesli wiatr nie zgaśnie i będziemy sobie płynac jak dotychczas, będzie to pewnie Zlarije, może Prwic, Moze Kakan. Jesli ruszymy na silniku - moze Maselnica??? Zobaczymy. |
Autor: | Sajmon [ 25 sie 2014, o 22:42 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
To był dobry pomysł, z nocnym pływaniem... Bawimy się w identyfikacje konstelacji, śledzimy międzynarodowe stacje kosmiczne, degustujemy medyczne smakołyki, a to wszystko w drodze do jakiejś nam przeznaczonej bojki lub uroczego miejsca na kotwicy rzucenie. Ciepła noc, ale tak teraz, jak i w ciągu dnia, czuć, że "jesień idzie, nie ma na to rady"., |
Autor: | Alterus [ 26 sie 2014, o 00:30 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Sajmon napisał(a): czuć, że "jesień idzie, nie ma na to rady"., A po niej sroga zima, nie ma rady na to - ech, te śródziemnomorskie klimaty! ![]() Przyjemnie snujesz swoje opowieści. |
Autor: | Sajmon [ 26 sie 2014, o 06:19 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Wczoraj, tyle razy zmienialiśmy koncepcję tyczącą naszego miejsca przeznaczenia, że po przebudzeniu musiałem srodze wytężyć wszystkie zwoje, dla uświadomienia sobie gdzie jesteśmy. Prościej byłoby wyjść na zewnątrz i zerknąć, ale na szczęście obyło się bez tego, bo pamięć wròciła. Stoimy na bojce w Rogoźnicy, a dzięki zarwaniu kawałka nocy, mamy dzisiaj niewielki dystans do pokonani w drodze do Trogiru. A może Hvaru ![]() |
Autor: | Sajmon [ 26 sie 2014, o 08:26 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Tak szczerze zarekomendowałem Rogoźnicę, jako miejsce do zwiedzania, że jeszcze przed śniadaniem wyszliśmy w morze. Wygląda na to, że dzisiejsza trasa wiedzie do Trogiru przez Milną. Ekipa jest pierwszy raz na żaglach w tych rejonach, nie szukamy zatem nowych lądòw, ale przemierzamy szlak najładniejszych dalmackich miejsc. Odpukać. Od rana towarzyszy nam słońce, niska fala, lei wiatr. Prognoza obiecuje parę knotòw na wiatromierzu, liczymy więc na kolejny piękny, żeglarski dzień. |
Autor: | Sajmon [ 26 sie 2014, o 11:11 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Dopływamy na Karaiby, czli na kotwicowisko między małym i wielkim Krknjakiem, obok Wielkiego Drwenika. Na razie wciąż obowiązuje plan: Milna - Trogir, więc po kąpieli pozygzaczkujemy sobie pod wiatr zewnętrzną stroną Solty, na Brac do Milnej. Już zaginam parol na n-te wysłuchanie prelekcji o produkcji wina Proszek, z sendymentu, ktòry jest nieomal ròwieśnikiem Uniwersytetu Jagiellońskiego. |
Autor: | Issaaaa [ 27 sie 2014, o 09:38 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Alterus napisał(a): Przyjemnie snujesz swoje opowieści. Czekamy na ciąg dalszy ! |
Autor: | Sajmon [ 27 sie 2014, o 13:19 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Popołudniową porą dotarliśmy do Milnej na Brac. Nasze miejsce przy knajpie, obok Mariny ACI, czekało na nas wolne, jak należy. Poszliśmy w piąteczkę, do "świątyni wina i oleju". |
Autor: | Sajmon [ 27 sie 2014, o 13:55 ] | ||||||
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J | ||||||
Z przyjemnością wysłuchałem opowieści o sposobie destylacji grappy, o tłoczeniu oliwy... Ale najbardziej do mojej wyobraźni przemawia to, co tyczy się produkcji wina proszek. Jest to słodkie, białe, deserowe wino, ale doskonałe również podane wraz z serami. 18 procent alkoholu. Proszek powstaje poprzez rokroczne dolewanie nowego soku z winogron do sendymentu zawierającego bakterie uruchamiające fermentację wina. Sendyment jest cały czas ten sam od lat. Jeżeli choćby przez jeden rok, nowy sok nie zostałby dolany - bakterie obumarłyby i koniec produkcji w następnych latach.
|
Autor: | Sajmon [ 27 sie 2014, o 15:50 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
U Państwa Sfarcic, sendyment przekazywany jest w rodzinie z pokolenia na pokolenie od trzystu sześćdziesięciu lat! W ich slepiku, galerii, czy sam nie wiem jak to nazwać, można rozczytać wiszące na ścianie drzewo genealogiczne rodziny. Są też zdjęcia plantacji oliwek, winogron... Fantastyczne miejsce - grzech nie odwiedzić, jeśli odwiedza się te strony. |
Autor: | Sajmon [ 27 sie 2014, o 16:02 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Nie chciało nam się troszkę opuszczać tego pięknego miejsca. W Milnej czas co prawda staje w miejscu, tempo życia zwalnia do rozkosznie leniwego tempa, ale Słońce na niebie nieuchronnie toczy swoją wędròwkę i nadchodzący zachòd zmobilizował nas, by ruszyć do Trogiru. Jeszcze tylko chwilka w dryfie w pobliskiej zatoce, aby poprawić termikę ciał, zaburzoną na kamiennych brukach Milnej i dalej w drogę. Nasz łòdkowy astronom zrobił sobie w trasie powtòrkę czytania gwiazdozbioròw: Żyrafy, Herkulesa, Pegaza... Moim największym osiągnięciem było odnalezienie Niedźwiedzic w obydwu rozmiarach. |
Autor: | Sajmon [ 27 sie 2014, o 16:56 ] | ||
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J | ||
Do trogiru dotarliśmy późnym wieczorem. Chcieliśmy stanac na noc w marinie Seget (basen ![]() * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * Oprócz napawania sie uroda waskich uliczek, magicznych podwórek, wypasionych knajp - odbylismy wizytę w ribarnicy i naszym łupem padło piec dorodnych doradek. Przy kei popracowaliśmy charytatywnie jako zakopiański misiek na delegacji i zrobilismy troche zdjęc z polskimi turystami i z Fishbedem w tle. Potem ruszylismy z odległa myślą o Starim Gradzie i bieżącą o Splicie
|
Autor: | martin40 [ 27 sie 2014, o 23:17 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Sajmon napisał(a): Załoga, która musiałem opuścić, która dzisiaj kończy bieg, przywita mnie mam nadzieję jakąś formą chleba i soli o &:30 nad ranem ![]() Chleb i sól wyszła poprzedniego wieczora, mam nadzieję że kawa smakowala ![]() viewtopic.php?f=39&t=19906 |
Autor: | Sajmon [ 28 sie 2014, o 04:01 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Kawa - doskonała była! Po wyjściu z Trogiru, nasze kroki w rzeczy samej, skierowaliśmy do Splitu. Tam załoga poszła delektować się widokami Pałacu Dioklecjana, a ja w tym czasie pròbowałem uporządkować, zinwentaryzować, ładowarki, ładowareczki do telefonòw, tabletòw, aparatòw, kamer... Następny krok - transfer na wschodni kraniec Solty, gdzie w zatoczce spłukiwaliśmy splitski, miejski pył. Punkt kolejny programu dnia, to dotarcie do Starego Gradu. Zajęliśmy przedostatnią wolną bojkę i pontonem wybraliśmy się na wieczorne miasteczka zwiedzanie. * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * No a co ja teraz robię o piątej, czwartej nad ranem? Nic wielkiego ![]() Pròbuję odkryć, który jeszcze fał, tłucze nam się o maszt, niezabezpieczony przed szkwałami, które pojawiły się nocną porą w zatoce... |
Autor: | Sajmon [ 28 sie 2014, o 04:36 ] | ||||||
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J | ||||||
Po dysku błąka się kilka zaległych zdjęć z podróży i z zatoczkowych kąpieli... A i zaległe owoce morza, gotowe do akcji, które gdzieś się wcześniej zawieruszyły...
|
Autor: | Sajmon [ 28 sie 2014, o 09:10 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
Stari Grad niezmiennie na wszystkich wywiera silnie pozytywne wrażenia. Jeśli porzuci się głòwny trakt, przy marinie i basenie portowym, wchodząc w labirynt wąskich kamiennych uliczek, można się przenieść w czasie o paręset lat wstecz. Gdy nocną porą, nie zaburzają naszych zmysłòw, komòrki, telewizory tubylcòw, radia nie trzeba mieć bujnej wyobraźni, by poczuć klimat sprzed wiekòw. Noc na bojce nie była spokojna. Szkwaliło, kręciło łòdką, , jęczały cumy, hałasowało olinowanie. No ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo dzięki temu, od szòstej jesteśmy na wodzie. Baksztagiem wyszliśmy na kraj Hvaru, a teraz bajdewindem zmierzamy w stronę miasta Hvar. Zanim jednak będziemy szlifować bruki miejskie - skręcamy do pierwszej lepszej zatoczki, żeby trochę popływać |
Autor: | Sajmon [ 28 sie 2014, o 11:49 ] | ||
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J | ||
Przydałby nam się dodatkowy dzień dla zdrowia i urody, ale ponieważ czas nie jest z gumy musimy dzisiaj zrobić kawał drogi. Chcemy w piątek wieczorem znaleźć się w okolicach Sukosanu, a jednocześnie żeby ostatnim wspomnieniem z rejsu nie było całodzienne oranie morza na silniku, jeżeli okaże się, że wiatr w piątek nie dopisze. Zatem oranie wybieramy na dzisiaj. Nie skusiłem się na spacer po Hvarze. To jedno z tych obowiązkowych do odwiedzenia miejsc na mapie Chorwacji, tak, że jeszcze z pewnością będę tutaj w tym roku. Nie należy przedawkować ![]() Kiedy ekipa wróci - rozpoczniemy pięćdziesięcio-milowy spacerek w stronę Kornatów. Pewnie zajrzymy jeszcze na krótką chwilę kąpielową do którejś z zatok Diabelskiego Otoku. Zanim dokopię się do zdjęć z dzisiejszej kąpieli zatoczkowej - mam tu gdzieś na podorędziu zdjątko reklamowe z Mileńskiego "urobku" oliwowo-winnego.
|
Autor: | Sajmon [ 28 sie 2014, o 12:07 ] | ||||||
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J | ||||||
No i przecież kilka ujęć z nocnego Starego Gradu...
|
Autor: | Sajmon [ 29 sie 2014, o 12:33 ] |
Tytuł: | Re: Fishbed - relacja z rejsu 23-30 VIII 2014/J |
No niby byliśmy silnie rozpędzeni do dalekiego przejścia, ale dokonaliśmy korekty planu. Ładnie wiało cały dzień. Dla naszych dziewczyn nawet trochę za ładnie. Osiemnaście węzłòw w bajdewindzie, troszkę falowania i siły żywotne białogłòw zostały nadszarpnięte. Mając do wyboru Kremik, Rogoźnicę i niepewny z racji pojemności Primosten, jako szybkodostępne miejsca noclegu, zdecydowaliśmy się na Rogoźnicę. Niby byliśmy tu już na noc, ale tylko na bojce i za pierwszym razem nasze stopy nie liznęły suchego lądu. Tym razem stanęliśmy przy kei. Dobra wiadomość dla miłośnikòw nocnych klubòw - Dragon Cave - otwarty po remoncie! |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |