Zorganizowała je Sylwia Skuza, prezes fundacji Keja.
Mieliśmy załogi mieszane, trochę pełnosprawnych wolontariuszy i opiekunów, sporo osób niewidzących, niedowidzących i z niesprawnością narządu ruchu.
Pływaliśmy po Bełdanach, Mikołajskim, Śniardwach, Tałtach, Ryńskim i ociupinkę po Nidzkim do Dęba.
Wrażenia tyleż proste co przewidywalne- z niewidomymi pływa się tak samo, jak z widzącymi, tyle, że nic nie widzą.
W czasie tego pływania były też regaty. Każdy starał się wygrać jak mógł, a jak nie mógł to też się starał. Kapitanowie walczyli jak lwy i pomagali swoim załogantom.
Oto Hornet-Szerszeń Niebywały:
| Załączniki: |
|
Hornet.jpg [ 346.13 KiB | Przeglądane 7435 razy ] |
