Wygląda na to, że na ten rok, na dobre osiadłem już na lądzie. W oczekiwaniu na nowe rejsy w 2015 roku, zapraszam do zerkania na niechronologiczny, fotograficzny przegląd najpiękniejszych, najciekawszych miejsc, jakie odwiedziliśmy tego roku, na wodach Grecji, Czarnogòry i Chorwacji.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Na początek Czarnogóra i moje ulubione miejsce na ziemi Peraset!

W Czarnogórze byliśmy tego roku trzykrotnie. Pierwszym Razem w Kwietniu, podczas przeprowadzania Fishbed do Chorwacji. Było zwiedzanie Miasta Duchów, "klasyczne" wejście na mury obronne Kotoru, nadziewane kalmary w "Conte" w Peraset...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Kolejny raz w trakcie dwutygodniowego rejsu Sukosan - Budwa - Sukosan, latem. Po raz trzeci Kotor i okolice odwiedziły dwie nasze załogi w trakcie połączonych dwóch rejsów "one way" z Sukosanu do Kotoru i z Kotoru do Sukosanu. To już Październik tego roku...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Drugie wspomnienie to Dubrownik. W tym roku rzadziej, niż zwykle odwiedzany, przez nasze załogi. Przesunięcie punktu startowego ze Skradin do Sukosanu, spowodowało, ze do Dubrownika mogli sięgnąć tylko hardcorowcy, albo uczestnicy rejsów dwutygodniowych. W czterech rejsach które tam dotarły wykorzystaliśmy różne "systemy" nocowania od kotwicowiska przy starym mieście, przez zatoczkę Zaton i Gruz, aż po marinę ACI z basenem i innymi "bajerami".
W 2015 roku, co najmniej jedna Delphia będzie stacjonować w Kasteli, lub w Trogirze, zatem Dubrownik będzie częściej eksplorowany.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Tomek, dyskretnie zapytam, a ruska stonka z wypasem i jej demoralizujący wpływ na tubylców w Montenegro, Cię aby nie irytuje ? .... Może jestem uprzedzony ? Co Ty na to ? Jako częsty gość w regionie, już pewnie nie widzisz ...pozdrawiam

Chyba wychyliłem wajhę za bardzo politycznie..Sorry....Proszę admina oo usunięcie tego wpisu (wyżej)....Niemniej, bylem tam raz i dość wk.... mnie ta sytuacja braku równowagi między kasą, buractem i tym czymś, co ogólnie jest nienaturalne oraz...lizania im doopy co przez niektórych.....Może byłem zazdrosny, ze nie nam .Pozdrawiam.....

Wiesz co... Owszem w Budvie obecność Rosjan jest bardzo zauważalna, ale chyba nigdy ta obecność nie była uciążliwa. Jest to jakaś ciekawostka, że w knajpach zatrudniane są kelnerki rosyjskojęzyczne. No ale sami rosjanie nie są bardziej hałaśliwi niż chociażby Niemcy. Są bardziej zamożni niż przeciętny turysta, a jeśli nie bardziej zamożni, to na pewno mają większy gest. Dlatego są chołubieni przez restauratoròw i hotelarzy. Tak jak mòwię - nie odczułem nawet w Budvie jakiegoś dyskomfortu, a w Kotorze dominują już raczej Azjaci.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

A jak obecnie wygląda "łatwość/trudność" odwiedzenia Czarnogóry startując z Chorwacji i pod chorwacką banderą?

W maju planujemy wyczarterować jacht w Dubrowniku i być może zajrzelibyśmy także do Czarnogóry. Jednak przypominam sobie, że kilka lat temu znajomy opowiadał o trudnościach, jakie robili im w podobnej sytuacji Czarnogórcy.

Czy obecnie przekraczanie granicy i zawijanie do portów w takiej sytuacji wiąże się z jakimiś szczególnymi utrudnieniami?

pozdrawiam
Jarek

Nie ma żadnych utrudnień. Najlepiej odprawić sić w Zelenice - bo to pierwszy port po pierwsze a po drugie nigdy nie ma tłoku. W Kotorze jest niebezpieczeństwo spotkania się z dużym promem i odprawą kilkuset osób. Przy odprawie trzeba kupić winietę i tyle. A jak kto - ryzykant... Spotkałem w Kotorze w tym roku załogę Polaków. Mieli jacht od Marka Stryjeckiego z Sibenika. Odbierałem od nich cumy w Kotorze, pytali mnie czy jest sens sie odprawiać, jak oni tylko tak na chwilę

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!