Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Bajki żeglarskie: "Kot w butach"
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=20915
Strona 1 z 1

Autor:  Piotr Kasperaszek [ 10 sty 2015, o 17:22 ]
Tytuł:  Bajki żeglarskie: "Kot w butach"

Pewnie wszyscy znacie bajkę „Kot w butach”,
ale bajki o kotach, ręcznikach i butach pewnie nie znacie?
No to posłuchajcie

Dawno, dawno temu….
Zaraz, zaraz, przecież nie opowiadam wnuczce bajki o kocie w butach, tylko opisuję przygodę.

Uważam, że Grecja jest jednym z najbezpieczniejszych krajów na świecie.
Wszystkie podróże i rejsy przez cały czas mnie w tym utwierdzają.
Najnormalniejsza rzeczą, jest pozostawienie tam otwartego jachtu przy kei, czy na kotwicy. Jedynym wyjątkiem od tej reguły są większe miasta, np. Korynt, Patra itp. W porcie, na małej wysepce zamknięcie jachtu jest dla mnie nawet nietaktem.
No bo jak tu zamknąć jacht, widząc stojący obok otwarty samochód, z kluczykami w stacyjce? Jak zamknąć jacht, gdy sklep vis a vis jachtu jest otwarty, i nie ma w nim żywego ducha, nawet obsługi?
Jednak może się zdarzyć, że nawet w małym porciku nieraz trzeba będzie jacht zamknąć – dlaczego? Już piszę.
W roku 2013 płynęliśmy z Andros na Tinos.
Bywałem tam kilkakrotnie i zawsze chciałem zajrzeć do mało popularnego i rzadko odwiedzanego portu – Panormos.
Niestety zawsze coś stawało mi na przeszkodzie i dopiero tym razem wreszcie się udało. Do portu dotarliśmy dość późno, ale nie za późno, żeby zdążyć zjeść kolację. Przy kei powitało nas stadko kotów – ot normalna rzecz w Grecji, więc nie przejęliśmy się tym zbytnio.
Było już grubo po 22:00, właściwie prawie 24:00, więc po zacumowaniu, szybko wyruszyliśmy na poszukiwanie tawerny. Łódkę jak zawsze zostawiliśmy otwartą, no bo przecież w Grecji łódki się nie zamyka.
Czynną tawernę znaleźliśmy w samym porcie niecałe 100 metrów od jachtu,. Zgodnie z wielowiekową tradycją, właściciel tawerny zaprosił nas do kuchni i pokazał co akurat gotuje. Zaproponował miedzy innymi świeże rybki.
- macie ochotę na ryby? – spytałem załogi
– to może zupę rybną – usłyszałem w odpowiedzi
Właściciel tawerny odrzekł, że nie ma problemu, ale musimy poczekać 40 minut.
Odpowiedziałem, że zamierzamy spędzić w tawernie nawet trochę więcej czasu, więc czekanie 40 minut na zupę nie stanowi dla nas problemu
Dostaliśmy winko, mezedesy itp. a po chwili i zupę rybną (kakavia).
Biesiadowaliśmy jakieś 2 godziny i najedzeni, napici, szczęśliwi wróciliśmy na jacht.
Po wejściu na jacht usłyszeliśmy głośny miaukot, a z wnętrza wyskoczyło spore stadko kotów.
Nieproszeni goście uciekli, ale po wejściu do środka poczuliśmy, hm, jakby tu powiedzieć, nieciekawy smrodek.
Załoga spała w kabinach, które były zamknięte, więc u nich można było spać, ale ja, bidulek spałem w messie, a to w niej właśnie tak pięknie pachniało.
Na szczęście dość szybko udało się nam zlokalizować źródło owego „niebiańskiego” zapachu, to pozostawione na kanapce ręczniki i leżące obok stolika nawigacyjnego buty.
Powiesiliśmy śmierdzące ręczniki na relingu i wyrzuciliśmy buty na pokład i wreszcie mogłem spokojnie zasnąć.
Na wszelki wypadek zamknąłem jednak zejściówkę. Nie muszę oczywiście wspominać, że od tego czasu nie darzę kotów sympatią,.
Ale łódki nadal nie zamykam.

Autor:  Szpiszpak [ 10 sty 2015, o 17:46 ]
Tytuł:  Re: Bajki żeglarskie: "Kot w butach"

Grek Zorba napisał(a):
Najnormalniejsza rzeczą, jest pozostawienie tam otwartego jachtu przy kei, czy na kotwicy. Jedynym wyjątkiem od tej reguły są większe miasta, np. Korynt, Patra itp. W porcie, na małej wysepce zamknięcie jachtu jest dla mnie nawet nietaktem.

Port Astakos niestety w 2013 "oczyszczono" tam do czysta 3 polskie jachty podczas biesiadowania załóg w tawernie
Na Korfu złapałem złodzieja na "gorącym uczynku" okazał się pracownikiem Jachtklubu tym samym co rano pobierał opłatę za miejsce, na prośbę władz klubu (podobno są najstarszym klubem w Grecji) odpuściłem,
Wszystko się niestety zmienia Piotrze

Autor:  Piotr Kasperaszek [ 10 sty 2015, o 19:53 ]
Tytuł:  Re: Bajki żeglarskie: "Kot w butach"

no niestety, Jońskie robi się coraz bardziej mniej Greckie :-(
a ląd to wogóle :-(

Autor:  Szpiszpak [ 10 sty 2015, o 23:07 ]
Tytuł:  Re: Bajki żeglarskie: "Kot w butach"

Nie popadajmy w histerię ;) Grecja wciąż więcej daje niż zabiera :D

Autor:  mdados [ 11 sty 2015, o 16:49 ]
Tytuł:  Re: Bajki żeglarskie: "Kot w butach"

Ja Cię nie namawiam do nie pisania na forum, ale fajnie by było posłuchać tych opowiadań na Sizie w Sulejowie

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/