Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

W Warszawie po Wiśle
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=21746
Strona 1 z 4

Autor:  Szaman3 [ 11 kwi 2015, o 20:09 ]
Tytuł:  W Warszawie po Wiśle

Dziś mój Szaman został zwodowany na Wiśle. Tym razem miałem krótką podróż z łódką na przyczepie, bo zamiast 200 km jak co roku na Nidzkie, miałem tylko 3 km na Wał Miedzeszyński do Portu WKW niedaleko Mostu Siekierkowskiego. Po otaklowaniu było jeszcze 4 godziny do zmroku i ruszyliśmy. Poszliśmy w górę rzeki. Najpierw na żaglach, ale później wiatr na tyle osłabł, że wychodziło ledwie 0,5 knota względem dna i odpaliliśmy Hondzię. Doszliśmy za Miedzeszyn i zawróciliśmy. Rzeka pusta, po drodze widzieliśmy dwie motorówki i ludzi spływających na deskach. Gdy zawróciliśmy postawiliśmy foka i pędziliśmy 5 kn względem dna. Ale wiatr całkiem padł, łódka stała się niesterowna i na wolnych obrotach silnika znów mieliśmy 5 kn.
Po drodze piękne widoki. Mijaliśmy miejsca znane od lądu, ale z trudem dało się je rozpoznać z wody. My też byliśmy raczej niecodziennym widokiem, bo ludzie machali nam z brzegu.

Załączniki:
2015-04-11-350a.jpg
2015-04-11-350a.jpg [ 193.82 KiB | Przeglądane 9905 razy ]
2015-04-11-349a.jpg
2015-04-11-349a.jpg [ 178.9 KiB | Przeglądane 9905 razy ]
2015-04-11-348a.jpg
2015-04-11-348a.jpg [ 152.99 KiB | Przeglądane 9905 razy ]
2015-04-11-344a.jpg
2015-04-11-344a.jpg [ 179.69 KiB | Przeglądane 9905 razy ]
2015-04-11-343a.jpg
2015-04-11-343a.jpg [ 251.1 KiB | Przeglądane 9905 razy ]

Autor:  Zielony Tygrys [ 11 kwi 2015, o 20:23 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

A wy go tak samotrzeć tymi ręcyma wodowali?

Autor:  Nieszka [ 11 kwi 2015, o 20:26 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Łódki wracają na wodę...sezon rozpoczęty na dobre. :-D

Autor:  Szaman3 [ 11 kwi 2015, o 20:29 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Wracają do naturalnego środowiska :D

Łódka (a właściwie przyczepa) zjeżdżała na linie od wyciągarki. Tyle tylko, że dalej było wypłaszczenie i za cholerę nie chciała dalej. Musiałem wejść do wody po kolana. O tej porze roku wrażenia niezapomniane :lol: :lol:

Autor:  Zielony Tygrys [ 11 kwi 2015, o 20:34 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Szaman3 napisał(a):
Musiałem wejść do wody po kolana. O tej porze roku wrażenia niezapomniane :lol: :lol:

Chyba, że ma się podgrzewane jezioro. Nasza młodzież już chciała się kąpać.

Autor:  Szaman3 [ 11 kwi 2015, o 20:38 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Już od dawna nie jestem młodzież ;)

Autor:  Nieszka [ 11 kwi 2015, o 20:40 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Szaman3 napisał(a):
Wracają do naturalnego środowiska :D

Łódka (a właściwie przyczepa) zjeżdżała na linie od wyciągarki. Tyle tylko, że dalej było wypłaszczenie i za cholerę nie chciała dalej. Musiałem wejść do wody po kolana. O tej porze roku wrażenia niezapomniane :lol: :lol:


Ty się ciesz, że wypłaszczenia nie było na przykład na wysokości pasa...;)

Autor:  Szaman3 [ 11 kwi 2015, o 20:43 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Kiedyś byłem świadkiem majówkowej kąpieli. Wtedy do wody weszło dwóch chłopów z jajami, a wyszli faceci z ikrą :lol: :lol:

Autor:  Nieszka [ 11 kwi 2015, o 20:45 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Ojoj...no to się porobiło :mrgreen:

Autor:  bury_kocur [ 11 kwi 2015, o 21:10 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Szaman3 napisał(a):
Dziś mój Szaman został zwodowany na Wiśle.


Będziesz od dzisiaj jak pewien ob. T.J. pływał po Wiśle :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Pzdr
Kocur

Autor:  Szaman3 [ 11 kwi 2015, o 21:16 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Ale po co o tym piszesz? :oops:

Autor:  bury_kocur [ 11 kwi 2015, o 22:13 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

O pływaniu po Wiśle ?
No bo jak się tam zwodowałeś to pytanie nasuwa się samo.
A o kol. T. ?
A bo jak słyszę o pływaniu po Wiśle to ta osoba automatycznie kojarzy mi się z tym.
A pytam bez żadnych negatywnych podtekstów ...
Akwen dość specyficzny a Ty chyba Szamanem nigdy tu nie pływałeś i stąd moje pytanie.
Pzdr
Kocur

Autor:  piotr6 [ 11 kwi 2015, o 22:48 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Mimo trudności bardzo cenię sobie pływanie Wisłą, na pewno wrócę

Autor:  Sajmon [ 11 kwi 2015, o 22:55 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Nieszka napisał(a):
Łódki wracają na wodę...sezon rozpoczęty na dobre.

A Ty nic nie pamiętasz, ze swojego rozpoczęcia sezonu????

Autor:  bury_kocur [ 11 kwi 2015, o 22:59 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

piotr6 napisał(a):
Mimo trudności bardzo cenię sobie pływanie Wisłą,


Też wiem Piotrze, że to niełatwe z powodu m.in. nieuregulowania rzeki i braku jakiejkolwiek infrastruktury przystaniowej.
Osobiście definitywnie skończyłem pływać po Wiśle gdzieś ok. roku 1978.
Teraz zresztą portów dla takich jednostek w Warszawie na Wiśle chyba nie ma w ogóle a stan rzeki nie zachęca kompletnie do pływania tam.
Znam JEDNEGO człowieka pływającego po Wiśle i stąd wodowanie Mariusza bardzo mnie zaciekawiło ...
Pzdr
Kocur

Autor:  piotr6 [ 11 kwi 2015, o 23:02 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Znaczy chciałem powiedzieć, ze jest super :D

Autor:  Nieszka [ 12 kwi 2015, o 10:37 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Sajmon napisał(a):
Nieszka napisał(a):
Łódki wracają na wodę...sezon rozpoczęty na dobre.

A Ty nic nie pamiętasz, ze swojego rozpoczęcia sezonu????


Oczywiście, że pamiętam, ale ta łódka, którą płynęłam nie zimowała na koziołku. :-)

Autor:  Szaman3 [ 15 kwi 2015, o 22:10 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Dziś wyskoczyłem sobie na Wisłę na 1,5 godzinki. Trochę krótko, ale to było fajne oderwanie od codzienności i wyciszenie po urwanym dniu. Tym razem poszedłem w dół rzeki. Pod mostem Siekierkowskim przeszedłem z pochylonym masztem, bo nie chciałem ryzykować. Doszedłem do Łazienkowskiego, ale niestety zbyt późno ruszyłem i zorientowałem się, że jeśli przed mostem zawrócę, to dojdę do portu o zachodzie słońca. I tak zrobiłem.
W drodze w dół rzeki dałem się przez chwilę ponieść prądowi. GPS pokazał 2,3 knota. Taka była prędkość nurtu rzeki. Podczas powrotu spróbowałem przejść pod Siekierkowskim z podniesionym masztem. Udało się i wg mojej oceny miałem jeszcze ok 1 m do mostu. Pod prąd łatwo było to sprawdzić, bo można zatrzymac sie w kazdej chwili. Maszt tez był przygotowany do położenia jakby co. Wystarczyło wyluzować fał od bramki.
Następnym razem pójdę na Stare Miasto ;) :D

Załączniki:
IMG_4611a.jpg
IMG_4611a.jpg [ 109.93 KiB | Przeglądane 9084 razy ]
IMG_4607a.jpg
IMG_4607a.jpg [ 150.56 KiB | Przeglądane 9084 razy ]
IMG_4606a.jpg
IMG_4606a.jpg [ 122.08 KiB | Przeglądane 9084 razy ]
IMG_4603a.jpg
IMG_4603a.jpg [ 108.06 KiB | Przeglądane 9084 razy ]

Autor:  piotr6 [ 15 kwi 2015, o 22:36 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Cały czas na żaglach?

Autor:  Szaman3 [ 15 kwi 2015, o 22:40 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

piotr6 napisał(a):
Cały czas na żaglach?


Tylko kilkanaście minut. Najpierw wiało w pysk i bez sensu było staiwać zagle. Późnej rozwinałem foka jak już wracałem, ale zdechło.

Autor:  Marian J. [ 15 kwi 2015, o 22:42 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Szaman3 napisał(a):
Podczas powrotu spróbowałem przejść pod Siekierkowskim z podniesionym masztem. Udało się i wg mojej oceny miałem jeszcze ok 1 m do mostu.
Jaki masz wysoki maszt nad lustrem wody?

Autor:  piotr6 [ 15 kwi 2015, o 23:52 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Trochę tej Wisły zazdroszczę :D

Autor:  bury_kocur [ 16 kwi 2015, o 07:26 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Szaman3 napisał(a):
dojdę do portu o zachodzie słońca.


A gdzie trzymasz łódkę na Wiśle ?
Pzdr
Kocur

Autor:  Szaman3 [ 16 kwi 2015, o 07:55 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Marian J. napisał(a):
Szaman3 napisał(a):
Podczas powrotu spróbowałem przejść pod Siekierkowskim z podniesionym masztem. Udało się i wg mojej oceny miałem jeszcze ok 1 m do mostu.
Jaki masz wysoki maszt nad lustrem wody?


10,5 m

Autor:  Szaman3 [ 16 kwi 2015, o 07:55 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

bury_kocur napisał(a):
Szaman3 napisał(a):
dojdę do portu o zachodzie słońca.


A gdzie trzymasz łódkę na Wiśle ?
Pzdr
Kocur


W WKW na Wale Miedzeszyńskim przy Kadetów.

Autor:  Marian Strzelecki [ 16 kwi 2015, o 11:05 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Szaman3 napisał(a):
W WKW na Wale Miedzeszyńskim przy Kadetów.

Opisz coś więcej: jakie tam warunki, wymagamia , możliwości, ceny...
MJS

Autor:  bury_kocur [ 16 kwi 2015, o 11:27 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Szaman3 napisał(a):
W WKW na Wale Miedzeszyńskim przy Kadetów.


A w związku z tym, że się już zwodowałeś to na Mazury płyniesz wodą czy się wieziesz ?
Bo ja to już bym wziął tydzień wolnego i popłynął rzekami ...
To przepiękna wycieczka - pływałem tamtym szlakiem ze dwadzieścia parę razy i za każdym razem dzikość tych rzek mnie urzeka.
Ostatnio w maju 2005.
Pzdr
Kocur

Autor:  Szaman3 [ 16 kwi 2015, o 11:30 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Marian Strzelecki napisał(a):
Szaman3 napisał(a):
W WKW na Wale Miedzeszyńskim przy Kadetów.

Opisz coś więcej: jakie tam warunki, wymagamia , możliwości, ceny...
MJS


Port jest osłonięty. Wejście o głębokości ok 2 m przy bieżącym poziomie rzeki (ok 230 cm na wodowskazie warszawskim). Cumuje się przy pomostach pływających. Pomosty wyglądają bardzo solidnie. Niestety nie ma przy pomostach wody ani prądu, ale za to jest naprawdę zacisznie. Slipowanie przy pomocy wyciągarki elektrycznej. Cena za usługę niewygórowana, tylko 25 zł. Cumowanie kosztuje 30 zł za dobę, albo 250 zł za miesiąc. Oczywiście dla osób które nie są członkami klubu. Cen dla członków nie znam.
Teren jest ogrodzony, zamknięty i nikt obcy tam się nie szlaja.
Generalnie sympatyczne miejsce.

Autor:  Szaman3 [ 16 kwi 2015, o 11:37 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

bury_kocur napisał(a):
Szaman3 napisał(a):
W WKW na Wale Miedzeszyńskim przy Kadetów.


A w związku z tym, że się już zwodowałeś to na Mazury płyniesz wodą czy się wieziesz ?
Bo ja to już bym wziął tydzień wolnego i popłynął rzekami ...
To przepiękna wycieczka - pływałem tamtym szlakiem ze dwadzieścia parę razy i za każdym razem dzikość tych rzek mnie urzeka.
Ostatnio w maju 2005.
Pzdr
Kocur


Właśnie po to się zwodowałem na Wiśle, żeby płynąć. Rok temu popłynęliśmy na Mazury we trzech łódką kolegi i tak nam sie spodobało, że postanowiliśmy to powtórzyć. Dla mnie to był powrót na Narew i Pisę po 25 latach.
Rok temu płynęliśmy przez 6 dni, nie spiesząc się zanadto. To był taki prawdziwie męski rejs :D Nikt nie krzyczał, że dopiero wpół do dziewiątej a już otwierasz piwo ... I to przed śniadaniem ;) Nikt też nie mówił, żeby zacumować gdzieś przy prysznicu. Sam wiedziałem, żeby piątego dnia rejsu wejść do Pisy i się umyć :lol:

Autor:  Szaman3 [ 16 kwi 2015, o 22:59 ]
Tytuł:  Re: W Warszawie po Wiśle

Dziś skorzystałem ponownie z ładnej pogody i nieco wcześniej zameldowałem się na Wiśle.
To "nieco wcześniej" pozwoliło na to, aby dojść aż za Most Gdański. Kusiło, żeby pójść dalej, ale czas powrotu (i to pod prąd) był ograniczony. W dół szedłem na silniku, bo znów wiało w pysk i to znacznie mocniej niż wczoraj. Poza tym prześwit pod mostami (z wyjatkiem Mostu Poniatowskiego) był na styk, więc idąc z nurtem profilaktycznie pochylałem maszt.
Poznawanie Warszawy od strony Wisły jest fantastyczne. Prawy brzeg właściwie dziki, nie licząc kilku zagospodarowanych miejsc, a lewy z powstającymi bądź remontowanymi bulwarami, z miejscami do cumowania pomiedzy mostem Śląsko-Dąbrowskim a Gdańskim.
I sporo ludzi, przeważnie młodych, przesiadujących na bulwarach.
Z powrotem pod wszystkimi mostami przeszedłem z postawionym masztem, a pod Mostem Poniatowskiego na żaglach, a właściwie na foku. Naprawdę ładnie wiało i na samym foku osiagałem 2,5 knota pod prąd powyżej 2 knotów.

Załączniki:
IMG_4665a.jpg
IMG_4665a.jpg [ 255.99 KiB | Przeglądane 8465 razy ]
IMG_4636a.jpg
IMG_4636a.jpg [ 311.26 KiB | Przeglądane 8465 razy ]
IMG_4626a.jpg
IMG_4626a.jpg [ 324.34 KiB | Przeglądane 8465 razy ]
IMG_4615a.jpg
IMG_4615a.jpg [ 262.7 KiB | Przeglądane 8465 razy ]

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/