Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Relacja z rejsu Kastela - Lastovo - Kastela https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=22645 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Sajmon [ 2 sie 2015, o 08:28 ] |
Tytuł: | Relacja z rejsu Kastela - Lastovo - Kastela |
No i mamy kolejny, silnie rodzinno- lajtowy rejs. Jest nas siła, bo mamy czwórkę młodzianów z rodzicami! Jak się skupię może do wtorku nauczę się imion ![]() Załoga w całości pierwszy raz na morzu, ale nie było to przeszkodą, by na wieczór wyruszyć z Kasteli i nocną porą zakotwiczyć w zatoczce na Brač, z podpięciem rufy do skalistego brzegu. Poranek ciepły, słoneczny. Jesteśmy po morskiej kąpieli, po śniadaniu. Za kilka minut startujemy w stronę Hvaru. Mamy pewien pomysł na nocleg, ale żeby nie zapeszyć... |
Autor: | Sajmon [ 2 sie 2015, o 10:45 ] |
Tytuł: | Re: Relacja z rejsu Kastela - Lastovo - Kastela |
Skoro już jesteśmy przy Pekelnym Otoku - nie ma wyjścia, robimy wycieczkę "na kaktusy". Spędzimy tu godzinkę, dwie, a potem w ramach wycieczki objazdowej zajrzymy na kolejnych kilka kwadransów do miasta, do Hvar. |
Autor: | KC55 [ 3 sie 2015, o 09:31 ] |
Tytuł: | Re: Relacja z rejsu Kastela - Lastovo - Kastela |
Jako pilny "czytacz" Twoich opowieści jedna rzecz czyni mi zamęt w głowie. Jak można być 2.08. jednocześnie w okolicach Hvaru ( jak w tym wątku ) jak i w okolicach Rijeki ( jak w sąsiednim o pływaniu na północ ). Chyba , że wszystko to licentia poetica. Pozdrawiam Krzysiek Cisło |
Autor: | Sajmon [ 3 sie 2015, o 10:20 ] |
Tytuł: | Re: Relacja z rejsu Kastela - Lastovo - Kastela |
No cóż... Interlokacja! A w istocie są to dwie relacje. Tą, prowadzę na bieżąco. Relacje z rejsu na północ, odtwarzam po fakcie, bo w czasie rejsu, człowiek zarobiony przy lynach, nie miał chwili, by sklecić parę słów. Zatem wracając do teraźniejszości, w Hvarze wysadziłem załogę desantem przy kei promowej i chciałem się pokręcić, podryfować w okolicy, ale zwolniła się bojka i to bojka najbliższa w stronę deptaka. Zacumowałem sobie i pontonem wybrałem się zerknąć, czy coś się nie zmieniło przez tydzień ![]() * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * Wycieczka do twierdzy, spacery, zakupy, potrwały gdzieś do piątej, pora była zmierzać do Świętej Niedzieli, gdzie planowaliśmy nocny postój. Dla mojej załogi była to tego dnia podróż sentymentalna, bo w Ś.W. spędzali kiedyś wakacje. |
Autor: | Sajmon [ 3 sie 2015, o 10:44 ] |
Tytuł: | Re: Relacja z rejsu Kastela - Lastovo - Kastela |
Porcik w Świętej niedzieli lichy.... Betonowy falochron do którego kotwiczy się od wewnątrz, nie daje dobrej ochrony przed falą. Wybujało nas za wszystkie czasy. Ale i tak byliśmy zadowoleni, bo czekało na nas ostatnie wolne miejsce. Fala w porciku i wiatr nie pomagały zaparkować w kopercie o długości 13 metrów, podczas gdy my razem z kotwicą oscylujemy po wyższej stronie dwunastki. Na szczęście moja załoga, chociaż pierwszy raz na wakacjach pod żaglami, ma bardzo fajne wyczucie, wyobraźnię żeglarską i super popracowali na cumach. Wychyliliśmy "za cudowne ocalenie". Wieczorem zjedliśmy doooskonałą kolację w testowanej zeszłego roku knajpkę Tamariss. Z tarasu, zajadając kalmary grillowane, czarne risotto, oktopusowe sałatki, pasty, mogliśmy podziwiać dwie burze grasujące dookoła. Jedna z nich złożyła nam wizytę, ale niezbyt gościnnie poszliśmy spać. Rankiem, po burzy pozostało jedynie kilka centymetrów wody w pontonie i rześkie (przynajmniej do momentu, gdy słońce nie wychyliło się zza gór) powietrze. * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * Czterech młodzieńców w załodze ma swoje potrzeby, oczekiwania, więc początek dnia to troszkę plażowania, morskich kąpieli. Teraz doganiam relacją nasz jacht i płyniemy w stronę Vela Luka na pozycji 43°4.757 N, 16°35.949 E |
Autor: | Sajmon [ 3 sie 2015, o 16:16 ] |
Tytuł: | Re: Relacja z rejsu Kastela - Lastovo - Kastela |
Dotarliśmy prawie, prawie do Vela Luka. Dokładnie do zatoczki na południowym brzegu wysepki Proizd. Jest tam restauracja, serwująca chorwacki standardzik, ryby risotta morskie, kalmary, ceivapci i pleskawice.... Obiad mamy zaliczony. Odpuściliśmy miasteczko w Vela Luka i płyniemy na Lastovo.Jeszcze nie wiemy którą zatoczkę dzisiaj wybierzemy... |
Autor: | Sajmon [ 3 sie 2015, o 17:08 ] |
Tytuł: | Re: Relacja z rejsu Kastela - Lastovo - Kastela |
Wspaniała pogoda, ale kurza melodyjka, nie wszyscy są w fanklubie 20 knotów wiatru i metrowej fali. No ale nic ![]() |
Autor: | Sajmon [ 3 sie 2015, o 19:50 ] |
Tytuł: | Re: Relacja z rejsu Kastela - Lastovo - Kastela |
Dzisiaj w restauracyjnej zatoce, zdecydowanie większy tłok, niż zwykle. Po wschodniestronie zajęliśmy rzutem na taśmę, przedostatni mooring. Pan kelner przyniósł na jacht menu i odebrał na karteczce, spisane przez nas pracowicie zamówienie. Dzięki temu kiedy wpadniemy na pięterko, na umówioną kolację, nie będziemy długo czekać na nasze dania. ... No ładny wieczór... |
Autor: | Sajmon [ 6 sie 2015, o 16:43 ] |
Tytuł: | Re: Relacja z rejsu Kastela - Lastovo - Kastela |
Rano wybraliśmy się pieszo do Lastova. Nagrodą, za wytrwałość, za marsz w upale, było według upodobań - zimne piwo, albo lody. Dodatkowy bonus, to kolejna seria zdjęć, tego uroczego Świata zakątka. Koło czternastej, ruszyliśmy, by od wschodu opłynąć wyspę i kolejną noc spędzić w Skriwenej Luce. Ponieważ, byliśmy w telefonicznym kontakcie z Kriss'em, pływającym teraz dwa tygodnie na drugiej Delphi, nie było dla nas zaskoczeniem, że przy pomoście zobaczyliśmy zacumowanego Fishbed'a. Natomiast zaskoczeniem był brak miejsca dla nas, bo cały pomost, okazał się byś zarezerwowany. Cóż było robić. Kotwica i pontonowe rozpoznanie bojem. |
Autor: | Sajmon [ 6 sie 2015, o 17:04 ] |
Tytuł: | Re: Relacja z rejsu Kastela - Lastovo - Kastela |
W załodze Krzyśka, znalazłem załogantkę z pokrewnym istynkem myśliwskim, a więc na kolacje na obu łódkach pojawiły się muszle! W zapale łowieckim, przesadziliśmy z ilością... Mieliśmy tego dobra chyba z 10 kg... Rano trochę plażowania, a potem "tradycyjna" wizyta i postój przy nabrzeżu koło latarni morskiej. Jest tam krystalicznie czysta woda, piękny skalisty brzeg, droga, na idealny krótki spacer do latarni... Niestety, to była moja ostatnia wizyta w tym miejscu. Kiedy po eksploracji okolicy wróciłem na łódkę, czekał na mnie właściciel tego terenu i poinformował mnie, że nie można u niego cumować, bo on nie ma koncesji na przyjmowanie łódek odpłatnie. Gdy ktoś tam cumuje, sąsiednia Konoba Nautika dzwoni na policję, że nasz "gospodarz" robi lewe interesy. Taki sąsiedzki donosik. Właściciel Nautiki musi być silnie sfrustrowany, bo 95% żeglarzy zawijających do Skrivenej, zostawia swoją kasę przy pomoście i w restauracji Porto Rosso... Siła 888 portów i zatok działa... |
Autor: | Sajmon [ 7 sie 2015, o 07:52 ] |
Tytuł: | Re: Relacja z rejsu Kastela - Lastovo - Kastela |
Z Porto Rosso ruszyliśmy z pomysłem spędzenia kolejnego wieczoru w okolicach Korculi. Foxbat to ranne ptaszki, więc wyruszyli wcześniej. Poprosiliśmy Krzyśka, żeby zaklepal dla nas miejsce, gdyby udało mu się zacumować w Lumbardzie. Po drodze bardzo fajnie, "rodzinnie", wiało w granicach 10 węzłów. Do wschodniego krańca wyspy doszliśmy "na motyla". |
Autor: | Sajmon [ 7 sie 2015, o 08:11 ] |
Tytuł: | Re: Relacja z rejsu Kastela - Lastovo - Kastela |
Schowani za Korculę straciliśmy prawie cały wiatr. Dostaliśmy wiadomość od Krzyśka, że w Lubardzie full, o ACI nawet nie ma co wspominać, ale, że stanęli w Orebiču. W dodatku zarezerwowali dla nas miejsce.... Z pewną nieśmiałością, bo Orebič słynie z tego, że tam płytko, upewniwszy się, że Foxbat stoi na mooringu na gł. 2.7 postanowiliśmy dołączyć do Delphi-mafii. Kiedy dopływaliśmy do klubowej mariny, jak na złość rozwiało się do 25 knotów. Wejście do mariny z wiatrem, z falą, nie będzie najprzyjemniejszym wspomnieniem z tego dnia ![]() |
Autor: | zibi1 [ 8 sie 2015, o 16:32 ] |
Tytuł: | Re: Relacja z rejsu Kastela - Lastovo - Kastela |
Szacun za czujność ![]() |
Autor: | Buber [ 8 sie 2015, o 18:05 ] |
Tytuł: | Re: Relacja z rejsu Kastela - Lastovo - Kastela |
Sajmon napisał(a): Niestety, to była moja ostatnia wizyta w tym miejscu. Kiedy po eksploracji okolicy wróciłem na łódkę, czekał na mnie właściciel tego terenu i poinformował mnie, że nie można u niego cumować, bo on nie ma koncesji na przyjmowanie łódek odpłatnie. Gdy ktoś tam cumuje, sąsiednia Konoba Nautika dzwoni na policję, że nasz "gospodarz" robi lewe interesy. Taki sąsiedzki donosik. Właściciel Nautiki musi być silnie sfrustrowany, bo 95% żeglarzy zawijających do Skrivenej, zostawia swoją kasę przy pomoście i w restauracji Porto Rosso... Siła 888 portów i zatok działa... No urfa... ![]() A takie ładne miejsce. Jak widać bezinteresowna zawiść nie jest zarezerwowana dla Polaków... |
Autor: | Sajmon [ 9 sie 2015, o 11:05 ] |
Tytuł: | Re: Relacja z rejsu Kastela - Lastovo - Kastela |
I znowu dałem się wyprzedzić mijającym w piorunującym tempie dniom... Ale... Z Orebicz pomk ęliśmy już w stronę domu. Na końcu Peljesacza, zawinęliśmy do zatoki Loviste, żeby troszkę wpław jeszcze popływać. W Orebicu kupiliśmy morskie gadziory, za to zapomnieliśmy o czosnku. Dało to pretekst, by odwiedzić... bodaj Dubowice, gdzie Da iel z Romkiem, heroicznie wypili piwo, by od restauratora wysępić główkę czosnku. Potem płynęliśmy, płynęliśmy, a tu cichaczem, podstępnie zza Hvaru wylazła burza i zaczęła deptać nam po piętach... Postanowiliśmy, nie zwracać na ią uwagi, licząc, że ignorowana, pójdzie precz. Nie zadziałało... Widoki fantastyczne! Na zachodzie gasnące słońce, na zachodzie stalowe chmury, niosące deszcz. Dopadła nas na wysokości miasta Hvar. Ruch zrobił się jak na Marszałkowskiej. Z Pekelnego Otoku, wypłynęło, uciekając z kotwic kilkanaście wycieczkowych guletów/autobusów ![]() Kolacja późna, ale doooskona... * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * Nazajutrz wcześnie wypłynęliśmy, żeby raz - dopłynąć do mariny koło 17- tej, a dwa, żeby przy okazji nie pędzić na złamanie karku. Piękny, wietrzny dzień, świetne zwieńczenie rejsu i tylko znowu wredna burza zepsuła nam zabawę, bo widząc pokaz piorunów nad splitem, zrezygnowaliśmy z kąpieli przy wrakach. Dobrze, że odpuściliśmy kąpiel, bo cumowaliśmy parę chwil przed tym, gdy w marinie rozhulał się wiatr około 25 kts i ci którym przyszło wtedy cumować, mieli trochę stresu i gimnastyki... I tak rejs dobiegł końca, a w sobotę 08 sierpnia..! ... cdn. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |