No zrobił nam się biłódkowy rejs Foxbad plus Fishbed.
Czas na "relację" suchą, opartą na faktach, bo odczuwam silny efekt wypalenia dziejopisarskjego. No ale żeby za rok móc odtworzyć trasę, skład załogi, itp napiszę trochę faktów.
Fakt pierwszy: wypłynęliśmy z Kasteli w niedzielę, bo czekaliśmy na jednego z załogantów, który w piątek zrezygnował z rejsu, by po rozwiązaniu komplikacji życiowych dolecieć do nas w niedzielę, samolotem, trasą Katowice - Frankfurt - Split. Czas przelotów i transferów, porównywalny był z czasem przejazdu Globtouristu, ale warto było! Żeby sensownie wykorzystać sobotni wieczór, zrobiliśmy sobie integrację z załogą Fishbad. W niedzielę ładnie, delikatnie wiało. Bez pośpiechu dotarliśmy do Koziołkowej Zatoki na Hvarze. Kąpiel, kolacja (doskonała kolacja) w konobie Mareta i.... .... i poszliśmy spać. A! Jeszcze tyko obejrzeliśmy akcję ratowania katamaranu, który zerwał się z łańcucha. 45 minut francuska załoga walczyła o to, by nie był to ostatni wieczór na ich rejsie. Dali radę, choć co najmniej jedna z płóz, musiała ucierpieć, bo miała kontakt ze skałami na brzegu. Wiatr i hałasy mu towarzyszące, długo nie pozwalały spokojnie zasnąć...
Rano przeżyliśmy wizytę Fishludków, wypiliśmy trochę wzmocnione ciepłe napoje i ustaliliśmy, że dzisiejszego wieczoru pohałasujemy w Lumbardzie na Korculi.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Mijamy Hvar...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Zamówiliśmy sobie z Fisbadowcami miejsce w Lumbardzie. Na zmianę troszkę powiewa, to wiatr znowu gaśnie. Suniemy...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

No i jesteśmy w Lumbardzie. Cały Korculański kanał, przeszliśmy na motyla! Było pięknie, słonecznie, bajecznie. Fizhbadowcy poszli "na miasto". My bawimy się, doskonale bez alkoholu, grając w karty i degustując ciekawe trunki...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

A Fiszbedowcy poszli na kolacyjke.... dziewczyny zjadly cos z morza, czesc facetow tez Trzon sprobowal pizzy Bolognese... za slona, ale piwko fajne.
Jutro Lastowo i obiecane przez Sajmona polowanie na mule, kobieca czesc zalogi juz nie moze sie doczekac.

_________________
Sławek

Jaki sprzęt zabieracie na to polowanie ???

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Na naszym rejsie myśliwi zabrali: maskę myśliwską (do nurkowania i ochrony twarzy przed atakiem muli), nóż myśliwski (mule są bardzo agresywne, nóż jest konieczny), rękawice myśliwskie (mule mogą pokąsać ręce) i siatkę myśliwską (do transportu dziczyzny, może być taka po płetwach).

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

No i kuny - jako zwierzątka tropiące

Odpowiedniej wielkości stadko kun może zastąpić nie tylko cały sprzęt myśliwski, ale nawet i kuka.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Póki co, kuny wytropiły w korculańskim konzumie, pietruszkę do muli i miętę do mojito. Ogłaszamy dziś Dzień Pedalskich Drynków. Wybraliśmy się do Starego miasta taksówkami, bo kto był pierwszy raz, chciał zobaczyć, a kto już widział chętnie znowu odwiedził Regan Home. Wspaniała pogoda do miejskich wycieczek. Świeci słońce, 25 st C i lekka bryza.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Parę fotek z mariny i ze startu. Podwójnie zadowolony Zygmunt, po raz drugi ze mną na pokładzie, szlifuje żeglarskie umiejętności. Jeszcze jeden, może dwa rejsy i Zyga będzie sam sobie sterem, żaglem, okrętem.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Aaaa... tak sobie siedzimy...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

A memory five pracuje...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Dotaliśmy wtorkowego wieczora do Skrivenej. Kto był tam pierwszy raz, dopiero o poranku mógł zobaczć, jak piękne jest to miejsce. Wieczorem posiedzieliśmy trochę, poużywaliśmy głosów i gitar. Rano natomiast połączyliśmy przyjemne z pożytecznym, czyli ponurkowaliśmy, by złowić trochę muszli, i wyczyściliśmy je od razu na skrivenskim pomoście.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Muszle zostały przyrządzone, zjedzone, w bunkrze w Uvala Kremena. Każda z łodek ugotowała je na swój oryginalny sposób. Po posiłku Fishbet Team ruszył na północ z myślą o Vela Luka, a nam coś się na mózg rzuciło i poszliśmy na płetwach na wycieczkę wzdłuż brzegu. Dotarliśmy do znów czynnej marinki, przy hotelu Solitudour. W marince było ledwie kilka łódek. Po drodze mijaliśmy polskojęzyczny jacht, zaczepiony na bezpłatnych restauracyjnych mooringach Pasadur. Na łódkę wróciliśmy już po zmroku. Nasi tajni agenci donieśli nam, że Fishbet stoi koło nich na bojce w Vela Luka.... Dawno nie poszedłem spać tak wcześnie... Było ledwie po dziesiątej wieczór...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Rano, nawet w naszej osłoniętej zatoczce, zaczęło nieźle dmuchać. Po wyjściu na otwarte morze dostaliśmy 30 knotów wiatru i sporawą falę w pakiecie. Wyszliśmy na silniku troszkę w morze i ustawiliśmy się dziobem w stronę zachodniego krańca Korculi. Wiatr świrował, zmieniał kierunki wzmagał się i przygasał... Potem nam dolało konkretnie, kiedy już ominęliśmy Korculę. Teraz wieje spokojnie do 20 kts, bajdewindem kierujemy się na Pekelni Otok.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Halo halo...tu Fiszbedowcy
Jak juz agenci doniesli spalismy na bojce w Vela Luka. Rano obudzily nas spadajace szklanki i niezla martwa fala...taaaaka byla Plan byl by przeczekac do popoludnia bo poranna prognoza mowila o niezlej zawierusze. Ale jeden z teamu piekarnianego rzucil haslo, a co tak bedziemy siedziec, no wiec wyplynelismy ok. 10. No i sie zaczelo ....o wlos musnelismy bialy szkwal, potem szkwaly do 40 kts, czesciowe zmulenie i strugi wody z nieba.
Ale teraz siedzimy w Palmizanie, wsuwamy leczo i uzupelniamy elektrolity
Osobiscie muszli nie jadam ale uwielbiam lowic.... Skrivena rewelacja

_________________
Sławek

No to strzeźcie się!!! Foxbat nadchodzi!!! Za półtorej godziny wchodzimy do Palmiżany! Myśleliśmy, żeby pociągnąć dalej, do Stari Grad, ale paliwo nam się kończy i potrzebujemy Konzum Assiste.
Do przesmyku Borowacz 4 mile...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

No chleba i soli nie było... Stoimy w Palmiżanie.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Czesc dochodzila do siebie a czesc splukiwala sol z siebie.
My tez jedziemy na rezerwie ale na szczescie sa tu dwie stacje

_________________
Sławek

Czyli ta druga część piła tequile??

_________________
Mirosław Dados

I wgryzala sie w cytryne
Wyplynelismy z Palmizany, kierunek moze Milna moze Rogacz......jeszcze nie wiemy, wolnosc rzadzi

_________________
Sławek

Wolność, nie wolność, umawialiśmy się na pit stop w Stari Grad!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Stoimy na bojce, wokoło pustki...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Popłynęliśmy sobie do zatoczek Triluka, potrenować manewry, pływanie wstecz i pływanie wpław. Woda rześka, ale po pierwszym termicznym dylemacie - ciepła...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Chcielismy sobie troche pohalsowac na koniec i nim sie spostrzeglismy, a mamy mlody narybek na pokladzie napalony na sterowanie i halsowanie, zabraklo juz czasu na Stari Grad.
W Milnej zatankowalismy, probowalismy zacumowac przy promenadzie (ups) ale pan z gwizdkiem powiedzial ze "nie nada" . No wiec zostala Kastela....czekamy z czerwonym dywanem

_________________
Sławek

Będziemy, będziemy, ale nie wiadomo o której, bo dopiero idziemy tankować do Milnej.
Przed nami Splitskie Wrota...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Z miejską keją trochę dziwne... Może mieli jakąś rezerwacje, dla dużego king k9nga motorowego. Zaraz zobaczymy " o so chodzi"...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Zawsze zapominam sobie, sfotografować ładniutkiej latarenki w Splitskich Wrotach, dzisiaj będzie inaczej...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

A czemu tak daleko od Kasteli ??

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Stacja w Kasteli, odpłynęła, w dosłownym tego słowa znaczeniu...
Tankuje się teraz w Splicie, Rogaczu, albo na milnej właśnie. Oprócz wizyty na stacji, zaliczyliśmy odwiedziny w magicznym sklepie Państwa Sfariczów. Nie do wiary, jeszcze nie ma października, a oliwy, najlepszej oliwy na Świecie, teź nie ma...
Płyniemy do mariny. Nie działa nam światełko czerwone i białe rufowe. Mówcie nam widmo!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Już, już prawie kierowaliśmy się do Kasteli, no ale padł był koncept: skoro i tak będziemy w kasteli wieczorem, to co za różnica o której godzinie... Podpłynęliśmy do Splitu i chłopaki zrobili sobie małą przebieżkę do pałacu Dioklecjana. Godzinka w mieście, a wspomnień gromada. 2325 startujemy już ostatecznie do mariny!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Poranek sobotni - klasyka: pakowanie, remanenty ładowarkowe, uściski dłoni, plany na przyszłość... Fishludkowie zostali jeszcze w marinie, na porannej kawie. Sławek z żoną wykorzystają pewnie piękną pogodę, plażując w oczekiwaniu na transport do kraju. Ja zostałem porwany przez starą stałą zwariowaną ekipę i pędzimy do Sibenika, przejąć pięćdziesiątkę Oceanis

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!