Zadaję sobie takie pytanie, czy jesteśmy w stanie jeszcze raz zmobilizować się, aby pomóc w powrocie pozostałych członków załogi Polonusa.
Wiadomo, że Seba musi zostać na jachcie, natomiast nie wiadomo w jaki sposób chłopaki mogą powrócić na ojczyzny łono.
Ja ze swej strony deklaruję, że coś tam dorzucę, jeśli będzie trzeba.

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7

Zaraz wyjdę na małostkową sukę, ale muśmy się już na to zrzucali. Marcin i Sajmon od zarania mieli wracać samolotem, wiec ten koszt powinien być uwzględniony w preliminarzu.

Oczywiście - jeśli zajdzie potrzeba, to równiez pomogę, ale powoli zaczyna mi wychodzić, że taniej i rozsądniej było zbudować kopię tego Polonusa na miejscu. W Szczecinie.

A resztę przepić.

_________________
Z wyrazami
JM

Właśnie o to chodzi, jeśli będzie trzeba, bo na tę chwilę nic konkretnego nie wiemy. Jeszcze taniej by wyszło zbudować model Polonusa w skali odpowiedniej i bawić się nim w wannie.

Od tego trzeba było zacząć...

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7

Ahoj !



Być może to całe zamieszanie od tego się zaczęło...

pozdrawiam
Lech

Stalowy jacht tej wielkości w przyzwoitym stanie czyli nie po sztrandowaniu na skalistej wyspie i tym co z nim robiono przy pierwszej próbie wodowania plus rok leżenia na burcie na Antarktydzie można kupić za 50-70 000€.
Jeśli dobrze i spokojnie poszukać to można upolować znacznie taniej.
Niedawno został sprzedany 12,5m stalowy ketch właśnie po antarktycznej wyprawie naukowej ale bez wypadków za 4100€.
Z pełnym wyposażeniem które było montowane na wyprawę, a przed wyprawą jacht przeszedł całkowity remont w niemieckiej stoczni.
Resztę policzcie sobie sami.
Całą tą wyprawę uważam za typowo polską HURRA-bzdurę, której beneficjentów jest 2.
Były armator, który pozbył się problemu i nowy armator który dzięki forumowym zbiórkom został armatorem czegoś co w chwili obecnej nie powinno wypływać dalej niż 100m od nabrzeża remontowego.
Wcale się nie zdziwię jeśli Argentyńczycy nie wypuszczą Polonusa z Ushuaia i będzie kolejna zbiórka np. na konieczny remont.

P.S. Żeby była jasność i dla tych którzy nie wiedzą.
Nie przemawia przeze mnie zazdrość. Mam 2 jachty i dobrze mi z nimi.
Trzeci w dodatku dla moich potrzeb za duży w ogóle mnie nie kręci.

W taki sposób można byłoby sklasyfikować 80 procent (na oko) żeglarskich przedsięwzięć. Jasne, że można taniej, jachtem prosto ze stoczni czy z zawodową załogą po Solencie.

Można, ale nie trzeba. I na szczęście trochę wariatów, którzy rozumieją innych wariatów na świecie jest. Nikt nie kazał Ci wspierać (nie wiem, czy wspierałeś) tej HURRA-BZDURY. Ani nikomu innemu. Ale przestań w każdym wątku mówić mi, czego mam nie robić ZE SWOIMI PIENIĘDZMI.
Bo wygląda to na, jak to się mówi - "20/20 hindsight". Mieszkasz w UK, powinieneś zrozumieć. A dla tych, co nie http://www.thefreedictionary.com/20-20+hindsight

A tak przy okazji, ten jacht co to "nie powinien wypływać dalej niż na 100 m od nabrzeża remontowego" - obecnie jest w połowie drogi poprzez najburzliwsze wody na świecie.... Ot, takie spostrzeżenie...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

A co chciałbyś policzyć..?
Niewiele bylibyśmy warci, gdybyśmy wszystko przeliczali na pieniądze.
Albo w życiu kierowali się tylko przesłankami racjonalnymi.
Sam też tak nie robisz.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Chciałem tylko uświadomić tym, którzy tego jeszcze nie wiedzą, że z ekonomicznego punktu widzenia (sorki, ojciec ekonomista, syn czyli ja przedsiębiorca) całe to przedsięwzięcie było wyrzucaniem pieniędzy.
Za te pieniądze + to co nowy armator w to włożył i jeszcze włoży można było po prostu kupić sprawny, wyposażony jacht.
Nie pisałem o tym kiedy zaczynaliście akcję bo nie czytałem tego tematu. Nie interesował mnie.
Masz Moniu rację. Twoje pieniądze twoja decyzja.
Ale publiczne czyli forumowe zbiórki powinny - w/g mnie - być kierowane na cele bardziej społecznie przydatne niż sponsorowanie jachtu jednej osobie.
Jakieś dofinansowanie szkolenia żeglarskiego dzieci ze środowisk zagrożonych, osób niepełnosprawnych tak, to rozumiem.
Akcji Polonus nie rozumiem i nie popieram. Moje bandyckie prawo.
I moim prawem jest swoją o tym opinię wypowiedzieć.
A to co się przy okazji działań ratunkowych działo prawdopodobnie wiele osób zniechęci na przyszłość.
I to jest niewymierna strata środowisk żeglarskich.

Rozumiem Twoje stanowisko, ale gdybyśmy w życiu kierowali się tylko ekonomią i naukami ścisłymi - jakże smutny, ponury tudzież czarno-biały byłby świat

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

A co mi tam poprę CINE wszak bolączką naszego żeglarstwa jest pływanie na byle czym.

Wiadomo "jachty z duszą" każdy lubi i czuje sentyment ale nie przesadzajmy.

Było zorganizować wyprawę zawiesić flagę może i tabliczkę pamiątkową przybić zrobić kilka fotek, opisać na forum jak to oddaliśmy hołd wyprawie i teraz już "pomnikowi jachtu" i było by fajnie a przyszłe pokolenia żeglarzy mogły by odwiedzać to miejsce z dumą i ku przestrodze ... .

A poważnie mówiąc miejmy nadzieję że wszystkim uda się bezpiecznie wrócić !!! Jeżeli będzie zrzuta na bilety na dwójkę pozostawionych załogantów to się dorzucę bo nie będę rozpatrywać czemu tam zostali ani kto powinien za to zapłacić.

_________________
Adam

To możesz startować z tym dorzucaniem się:
http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=23645
Dane w pierwszym wpisie.

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Ech, chciałbym mieć taką fantazję i możliwości ...
Piotrek, masz rację, ale tylko w odniesieniu do jachtu. Pływałem nim, ba, miałem propozycję jego kupna nad którą dość poważnie zastanawiałem się, i wciąż mam do Polonusa sentyment. Ale nie zgadzam się z tym co wypowiedziałeś w odniesieniu do tzw. "całokształtu".
Akcja ratowania Polonusa i zbiórka kasy na ten cel była spontanicznym przedsięwzięciem ludzi którzy nie patrzyli na to, jak i kto to będzie robił, bo ważny był cel - jacht. I tu zaczynaja się schody. Jak i kto, bo rzeczywistość skrzeczy.
Jak i kto ... Po pierwsze armator jachtu w mojej ocenie nadużył zaufania darczyńców i, również w mojej ocenie, nie zrobił dostatecznie sprawnie naprawy. Przez to mam przypuszczenie, że środki którymi dysponował nie zostały wykorzystane optymalnie. Po drugie, chłopcy zrobili sobie co najmniej miesięczne, wesołe wakacje (znów w mojej ocenie), niestety nie darmowe (zdaje się 140 zł za dobę).
Niech dalej świat ma być dla nich kolorowy, a nie czarno biały jak jest dla wielu z nas? Niech chłopaki jeszcze się pobawią.
A może byś chciał dorzucić parę pln do mojej zabawy? A jak przebaluję wszystko, to dorzucisz sie na bilet powrotny?

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Krótko: deklarowałem już wcześniej pomoc wszystkim członkom "ekipy ratunkowej", więc gdy pomoc będzie potrzebna, teraz też jej nie odmówię.

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

Oprócz tego zdajesz sobie sprawę że ten jacht NIE MÓGŁ tam zostać tak-o?
To jest Antarktyda, i Stacja Arctowskiego została pozostawiona z niezłym problemem - stad pomysł by Polonus odpłynął to nie tylko "fanaberia" Seby, ale również rozwiązanie poważnego problemy "jak zutylizować jacht na Antarktydzie". Bo zgodnie z przepisami to jacht w całości lub pokrojony na złom MUSIAŁ być stamtąd zabrany.

Szczegół taki, ale jednak.....

Owszem, zgadzam się z Tobą, ale weź pod uwagę, że wówczas gdy zrzucaliśmy się na ratowanie Polonusa nie mieliśmy takiej wiedzy.

Żebym wiedział, że się przewrócę - to bym usiadł. To oczywista oczywistość

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Niedługo ktoś ogłosi zbiórkę na, zwrot utraconych dochodów dla ratowników, które mogli uzyskać pozostając w swoim zawodowym świecie. . A może by tak Seba jako organizator zrobił podliczenie operacji i określił ile jeszcze potrzeba pieniędzy na powrót pozostałej czwórki. Jak dotąd nie ma żadnej prośby od niego a tu co zajrzę to jakieś nowe pospolite ruszenie...

_________________
Ave Ja
"Bądź dzielny T.G." - jestem Przyjacielu...

Proponuję nie łączyć zbiórki dla Basi i Janusza ze zbiórką dla Marcina i Sajmona. To dwie zupełnie inne ekipy.

_________________
Wiosna

Zgadzam się z Monią i bez kitu, rozpatrywany jest wątek ekonomiczny?
Przecież to nie miało mieć sensu ekonomicznego, nie mogło mieć.
Uważam, że jak, jako społeczność zaczęliśmy tę sprawę, to należy ją dokończyć i cieszyć się Polonusem na Polskich wodach. Bo tak!

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.

Trzecia prawda księdza Tischnera.
TO JEST JEDNA ekipa.
Jej rozpad jest składową czynników których na odległość "biez wodki nie razbieriosz".
Wrócą to może wyjaśnią wszystko. Może.
Potrzebą chwili jest bezpieczny powrót WSZYSTKICH do chałpy.
A jak na razie to chłopacy o nic nie proszą.
Poczekamy, zobaczymy.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Ustalcie nowe konto dla wpłat na powrót Marcina i Sajmona i tam zbierajcie kasę. Niech się zrzuca ten kto uważa za stosowne. Ja proszę aby obu zbiórek nie łączyć. Proponuję pozostałą kasę (o ile taka zostanie) ze zbiórki dla Basi i Janusza podzielić po połowie i im wręczyć w postaci gotówki na powrót do życia. Po trzech miesiącach może im być ciężko.

_________________
Wiosna

I pod tym "Bo tak!" się podpisuję, bo jako argument jest tu najlepsze.
Nie ma sensu bałaganić w każdym wątku, ten jest o powrocie Marcina i Sajmona.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Dokładnie tak. Nie wiemy ( chyba) jak wygląda sytuacja finansowa wyprawy i czy Marcin z Sajmonem będą mieli za co wrócić do kraju.

Myślę, że z ew. zbiórką kasy trzeba ze spokojem poczekać

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Właśnie !!!
Ale przezorny ... zawsze upozorowany
Tylko coś tak czuję, że kłopoty mogą być. A przecież ich nie zostawimy.

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7

Oczywiście ze należy poczekać. Przecież organizator przedsięwzięcia musiał przeznaczyć na to odpowiednie środki w swoim budżecie.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Zwłaszcza, że zbiórka kasy to przy obecnym poziomie usług bankowych to 24 godziny.

Druga sprawa, że jak uzbierana kasa nie będzie potrzebna za chwilę będziemy zawzięcie dyskutować co z nią zrobić

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Przepić (Podzieliwszy jakoś proporcjonalnie pomiędzy SIZ-y różniste)
(To napisałem ja, AIKI, niepijący dziewiętnasty rok )

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

O ile rozumiem na to była zrzutka z ubiegłego roku: na wyprawę ratowania Polonusa, czyli w obie strony, w której na szczęście nie wziąłem udziału. Jeśli byliśmy zmuszeni ogłosić i wspaniale wykonać zbiórkę "na 2/5", to z powodu nieprzewidzianej i nadzwyczajnej, choć zawinionej (nie decyduję przez kogo) sytuacji. W tej zbiórce udziału nie wezmę.
I pozwólcie, że nie będę dalej rozwijał.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Ten watek powinien chyba się inaczej nazywać? Jaką nazwę proponujecie? "Rozszarpać Marcina" a może "Udupić Sajmona"?

Jeśli ktoś nie chce pomóc, to jest to sprawa tylko i wyłącznie tego ktosia.
Dyskusja obok się toczyła, że "to co w załodze musi zostać w załodze" a jak jest z tym co w duszy się słyszy? Musi być upublicznione?

Jeśli nie chcesz pomóc, to NAPRAWDĘ NIKT NIE BĘDZIE MIAŁ DO CIEBIE PRETENSJI, ale pozwól uzyskać Zgrzybowi odpowiedź na pytanie, które zadał swojej duszy.

Zgrzybie, pomogę i wiem, że jest wiele osób, które chcą pomóc, ale boją się odezwać na forumie, bo boją się, że zostaną zakrzyczane.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Czytam wątek, skrajnie różne stanowiska i mam prawdziwe uczucia mieszane.
Tak, można upolować fajny jacht za relatywnie nieduże pieniądze. Można ciuchutko ten jacht robić, pływać, zarabiać przy jego pomocy.

Można jak Seba - ogłosić jakie ma się marzenie i realizować je tak jak on. Z przytupem.

W każdej opcji będą ci co pomogą i duuuża ilość ludzi zawistnych (niekoniecznie żeglarzy, tak ogólnie).

Natomiast jaka by to nie była forma żeglowania, jak trzeba pomóc to trzeba. Kto może to finansowo, inny logistycznie, jeszcze inny wydzierga podusię i to też będzie mile. Bo to znaczy, że jest życzliwy. Dziś pomagam ja - jutro mogę jej potrzebować. Takie życie.

Ot takie myśli bez specjalnego związku.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

A czasami Marek, my skrytoczytacze nie odzywamy się chociażby dlatego, że żeby nie zaciemniać przesłania jakie jest prowadzone w wątku, również.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.