Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Polonusem na północ Ameryki Południowej
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=25345
Strona 40 z 40

Autor:  Colonel [ 4 lut 2018, o 21:28 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

Wiktor, tak. Rejs po takim oceanie jest n razy łatwiejszy...

Autor:  plitkin [ 4 lut 2018, o 21:45 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

Colonel napisał(a):
Rejs po takim oceanie jest n razy łatwiejszy...


Tego nie oceniałem :) Żeglarsko - nie dyskutuję. Czynnik ludzki - różnie. Na Śródziemnym szybciej można wysiąść kiedy coś nie pasuje. Mniej też czasu na to by coś przestało pasować.
Żeglarsko - to i sam Seba dałby radę - już to pokazał. Nie tylko On, zresztą. Znaczna część problemów, ze wszstkich o jakich słyszałem, była związana z czynnikiem ludzkim.

Autor:  sailhorse [ 4 lut 2018, o 21:49 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

Colonel napisał(a):
A co takiego jest w Atlantyku miedzy W. Zielonego Przyladka a powiedzmy Lizboną, co by wymagało jakiegoś specyficznego doświadczenia? Innego niz po Bałtyku, Pacyfiku albo M.Śródziemnym?


Pływy - co oczywiste a dalej, wejścia do kilku portów w Maroku , Kilka portów w Maroku, Opisy Reedsa kilku portów w Maroku, które się różnią bardzo od tych portów.

CO nie znaczy, że ja Maroka nie polecam! Wręcz przeciwnie!

Autor:  mdados [ 5 lut 2018, o 11:27 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

Sailhorse a co Ty się tego Maroka tak uczepiłeś. Co jakiś wątek w tych okolicach to Ty odrazu Maroko. Skąd wiadomo że oni mają zamiar tam płynąć??
Piszesz pływy. Co jest tak strasznego w tych pływach??
Plitkin, może te osoby które płyną z Sebą się nie pozabijają. Myślę że nie są to osoby z przypadku. Raczej znały historię Polonusa i wiedzą na co się piszą

Autor:  666 [ 5 lut 2018, o 12:09 ]
Tytuł:  Re: Polonusem do domu.

Seba napisał(a):
start 10-11 luty
Masz jaja. Życzę Wam, aby spawy trzymały, żeby było nudno jak cholera, środki ratunkowe niepotrzebne, trunkowe dopiero na Helgolandzie i żeby dzieci za długo nie tęskniły.

Autor:  Colonel [ 5 lut 2018, o 13:29 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

plitkin napisał(a):
Znaczna część problemów, ze wszstkich o jakich słyszałem, była związana z czynnikiem ludzkim.


Jasne. Uczestniczył w nich i Seba. On nie wysiada.
Ale nie kraczmy...

Autor:  sailhorse [ 5 lut 2018, o 18:15 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

mdados napisał(a):
Sailhorse a co Ty się tego Maroka tak uczepiłeś.


Bo ja lubię Maroko. Naprawdę. A, że jest ono na potencjalnej trasie z WZP do Lizbony i nieco inne od pływania na Mazurach, lub po Bałtyku - w odróznieniu od Kanarów, Madery, a nawet Azorów (bo kto wie, jak się Państwo rozhalsują) - to odpowiedziałem, bo Colonel pytał.

Autor:  Seba [ 5 lut 2018, o 18:33 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

Colonel napisał(a):
On nie wysiada.

Bo obrażają się dzieci :mrgreen: a wiadomo kto wysiada ostatni :lol:

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Colonel napisał(a):
Wiktor, tak. Rejs po takim oceanie jest n razy łatwiejszy...

Pewnie. Dlatego podziwiam wszystkich zeglujacych samotnie. Dla mnie 2 miesiące to było dużo. Czapki z głów przed tymi co dłużej i ogromny szacun.

Autor:  Grotto [ 6 lut 2018, o 19:29 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

No to pytam :) z grubej laickiej rury :)
W jaki sposób wyliczacie czas rejsu?

W linii prostej to 3 tyś km
Przy średniej prędkości 5 knotów to 13 dni
Plus 50% na to że to nie w linii i nie płynie się cały czas. To daje ponad 10 dni krócej niż zakładacie.
Jak to wygląda przy szacowaniu rejsu tego czy innego?

Trzymam kciuki.

Autor:  Były user [ 6 lut 2018, o 19:37 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

Grotto napisał(a):
No to pytam :) z grubej laickiej rury :)
W jaki sposób wyliczacie czas rejsu?

W linii prostej to 3 tyś km
Przy średniej prędkości 5 knotów to 13 dni
Plus 50% na to że to nie w linii i nie płynie się cały czas. To daje ponad 10 dni krócej niż zakładacie.
Jak to wygląda przy szacowaniu rejsu tego czy innego?

Trzymam kciuki.


To popatrz może na mapy pilotowe i jakie Windyty albo co i odpowiedz sobie na pytanie czemu jachtem żaglowym płynąć po prostej... zwłaszcza jak masz nadzieję na średnią 5 knotów...

Załączniki:
Zrzut ekranu 2018-02-06 o 19.36.21.png
Zrzut ekranu 2018-02-06 o 19.36.21.png [ 394.77 KiB | Przeglądane 8285 razy ]

Autor:  Grotto [ 6 lut 2018, o 19:45 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

No tak he he, nie pomyślałem o kierunku wiatru :)
A podobno Wy żeglarze to pod wiatr zygzakiem pływacie. Prawda to? :) :)

Dzięki, wszystko jasne.

Autor:  Były user [ 6 lut 2018, o 20:08 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

Grotto napisał(a):
A podobno Wy żeglarze to pod wiatr zygzakiem pływacie. Prawda to?


Prawda. Ale piłując pod wiatr i falę nadłożysz halsując dużo więcej niż 50% drogi w linii prostej, przyjemne to będzie z każdym dniem coraz bardziej średnio, a żeby wykręcić VMG rzędu 5 węzłów musiałbyś tymi zygzakami zasuwać z prędkościami niedostępnymi pod wiatr dla Polonusa i podobnych jednostek. Krótko mówiąc dać by się dało, ale po cholerę sobie utrudniać i płynąć czasowo dłużej? ;)

Autor:  Seba [ 29 lut 2020, o 00:23 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

Leszek napisał(a):
ladzk napisał(a):
Do wszystkich dyskutantów - a po jasną cholerę Polonus ma wracać do kraju? Duży stalowy jacht jest średnio użyteczny na Zatoce Gdańskiej - jego miejsce w Arktyce albo Antarktyce. Na porządny remont (pewnie po ostatnich przejściach by się przydał) to taniej chyba gdzieś do Tajlandii albo Indii popłynąć.
Doprowadzić do stanu właściwego, utrzymać (póki jakiś dupek z miłościwego nadania stołka w ministerstwie tego i owego nie uniemożliwi) pod polska banderą - i eksploatować tam gdzie taki jacht ma sens. Taniej załogę tanimi liniami dowieźć jak jacht przez dwa oceany ciągnąć.

Rukwa mać. Sorry. Nic więcej nie napiszę.
Walczyliśmy Wszyscy aby Polonus wrócił do Nas.

i tak zrobiłem

Autor:  Seba [ 29 lut 2020, o 00:45 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

adames napisał(a):
Pewnie ten wątek zniknie, ale mimo iż może jest upublicznianie prywatnej wiadomości zgodne z prawem ( i nie chodzi mi tu o wiadomość która zamieścił markrzy), ale trudno mi pogodzić się z sytuacją kiedy to ktoś, opublikowałby moje prywatne wiadomości bez mojej zgody. Dla mnie to naruszenie prywatnej korespondencji i zwykła przyzwoitość nakazuje zachowanie takiej wiadomości w tajemnicy.
Ale oczywiście nie neguję tego czy to jest legalne czy nie, chociaż do tej pory wydawało mi się że tego nie wolno robić.
[b]Yigael[/b], dzięki za te info.


no to już wiadomo kto kablował :D
konfident cy cuś :D

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Micubiszi napisał(a):
markrzy napisał(a):
ale w Mindelo Niemiec skasuje go z góry po 25 euro za nockę.


Jakos do tej pory zawsze znalazł się ktoś kto zapłacił to czemu miało by teraz byc inaczej ? :roll:


jak sobie czytam po raz pierwszy te stare wątki , to widzę ,że mądry nie byłeś. Ale może dojrzałeś ? :-)

Autor:  Seba [ 29 lut 2020, o 01:18 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

Micubiszi napisał(a):
Dar_bob_63 napisał(a):
Antelio pisał ,że jeden aku cieknie,


Jak cieknie to ubywa z niego elektrolit. Jak ubywa elektrolitu to też elektrolitu należy dolewać. Dolewanie samej wody nie da rady bo po jakimś czasie będzie tam sama woda. Jak cieknie to gdzie się ten elektrolit podziewa? Jak idzie do zenzy to za chwile w Polonusie będzie dziura jak ta lala chyba że cieknie do jakiegoś plastiku.


czytałem ten wpis z 8 razy . I naprawdę nie wierzę :D
Generalnie głupi jesteś ? :D

Autor:  Seba [ 29 lut 2020, o 01:29 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

plitkin napisał(a):
Dar_bob_63 napisał(a):
Leszek chciał zaakcentować chyba jednak większość życzliwych Sebie osób na forum.
Możemy mieć różne opinie w kwestii całej historii powrotu Polonusa do kraju , ale czy jest ktoś kto życzyłby temu przedsięwzięciu porażki ? No nie wyobrażam sobie .....


Nie sądzę by ktokolwiek życzył porażki, co nie oznacza też, że wszyscy są gotowi wkładać serce i energię w projekt realizowany w taki sposób.
Życzenie źle czlowiekowi w morzu jest draństwem. Ale nie każdy dysponuje trzecim policzkiem do nadstawienia po tym, jak wcześniej pisrwsze dwa zaliczyły trafienie. Wybór dokonyje każdy sam dla siebie i pluralis jest tu nie na miejscu moim zdaniem.


rozumiem, że nadstawiłeś trzeci policzek ?
A za co dwa poprzednie ?

Autor:  Colonel [ 29 lut 2020, o 07:34 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

Seba, a po co te wpisy?

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  plitkin [ 29 lut 2020, o 08:35 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

Seba napisał(a):
A za co dwa poprzednie ?


Chyba za piątek... piąteczek... piątunio ;)

Autor:  Wert23 [ 29 lut 2020, o 09:09 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

Plitkunio.

Autor:  Jaromir [ 29 lut 2020, o 09:13 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

Colonel napisał(a):
Seba, a po co te wpisy?

Widać narosła potrzeba odniesienia się do komentowanych wpisów - dziś, czyli po 839, 850 i 859 dniach od ich napisania...

Autor:  Seba [ 29 lut 2020, o 10:38 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

Jaromir napisał(a):
Colonel napisał(a):
Seba, a po co te wpisy?

Widać narosła potrzeba odniesienia się do komentowanych wpisów - dziś, czyli po 839, 850 i 859 dniach od ich napisania...


Wiesz dopiero zacząłem to czytać :mrgreen:

Autor:  plitkin [ 29 lut 2020, o 11:49 ]
Tytuł:  Re: Polonusem na północ Ameryki Południowej

To 1,5 roku temu pisałeś bez czytania? ;) W sumie, popularna metoda. Chyba każdy z nas stosuje...

Strona 40 z 40 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/