Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 21 lip 2025, o 13:06




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 22 lut 2017, o 11:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 mar 2012, o 08:33
Posty: 1897
Lokalizacja: Gdynia
Podziękował : 150
Otrzymał podziękowań: 280
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie potrzebne
Rok 2016 był dla mnie wyjątkowo żeglarskim sezonem, który zakończył się moim pierwszym kapitańskim rejsem! A kapitanować mi przyszlo niezły cyrk ;)

Odkąd zacząłem żeglować po Bałtyku próbowałem zdobyć Kłajpedę i jakoś za każdym razem kończyło się to w zupełnie innym miejscu niż zaplanowałem… Dlatego propozycja, żeby zakończyć ten sezon bardzo szybkim rejsem właśnie do Kłajpedy (i do tego rejsem z przytupem!) bardzo przypadła mi do gustu. W wyniku bardzo krótkiej rozmowy na poprzednim rejsie (Niedźwiedzie Mięso 2016), wyszło tak, że zostałem mianowany kapitanem tej imprezy ;)

Obrazek

Już tydzień przed rejsem wszyscy zaczęliśmy śledzić prognozy pogody, które zmieniały się kilka razy dziennie, ale (jak widać powyżej) jakoś nigdy na lepsze… Pojawiły się nawet głosy, żeby wyruszyć gdzie indziej. Gotlandia? Polskie wybrzeże? Ale w końcu, rano w dniu wypłynięcia prognoza okazała się być dla nas korzystna i zapadła decyzja: Walimy na Kłajpedę!

Obrazek

Zbiórka została ogłoszona w gdyńskiej marinie w godzinach 1200-1500. Załoga powoli zaczęła się gromadzić: Ola (Holka), Aśka (JoannaMB), Sławek (SQ) i ja (bednar). Od dłuższego czasu siąpił nieprzyjemny deszcz. W ramach oczekiwania na odbiór jachtu i resztę załogi , poszliśmy do tradycyjnie już odwiedzanej przez nas pierogarni! Tam dołączył do nas Krzysiek (Krzych), a chwilę później jacht był gotowy do odbioru. W trakcie oglądania WIELKIEGO, 50-stopowego hotelowca dołączył Arek (Ach), Rysiek (Góral/gruby zeglarz), Królik+Niedźwiedź (Szpunty) i Piotrek (Szczepano). Odbiór jachtu przebiegł pomyślnie, choć trwał dość długo.

Obrazek

W międzyczasie Wszyscy zaczęli się powoli wprowadzać i oznaczać swój teren ;)

Obrazek

Kowboj Ach i nigdy nie marznący Krzychu doglądali postępu prac. Atmosfera była raczej wyluzowana i nikomu zbytnio się nie spieszyło z prostego powodu… Słynny Kapitan Flaczek (Nicram), który na tym akurat rejsie piastował urząd zaledwie menadżera, wraz z Szanowną Małżonką (NataliaK), był jak zwykle w lekkim niedoczasie.

Obrazek

W załodze nie mogło zabraknąć Szarmanckiego Łosia, który jak zwykle pojawił się ni stąd, ni z owąd (przyjechał z Holką). Jedni pili redbulle z puszki, inni kompot - wszystko, by doładować się energią przed wypłynięciem ;)

Obrazek

Prace szły naprzód, a gdy w końcu ostatnich dwóch członków załogi dołączyło, mogliśmy wypłynąć!

Cóż to był za przelot! Tuż po wypłynięciu obraliśmy kurs na Hel, po którego minięciu skierowaliśmy się (niemal) prosto na Kłajpedę. W nawigacji musieliśmy uwzględnić drobną korektę ze względu na pas wód terytorialnych Obwodu Kaliningradzkiego, co jednak nie wpłynęło zbyt mocno na odległość do pokonania.

Już gdy wychodziliśmy z portu wiatr i zimno dawały się we znaki, ale z każdą chwilą warunki były mniej przyjazne. Wiatr wiał coraz mocniej, a deszcz zamienił się w naprzemiennie padajacy śnieg i grad. Ze względu na raczej nieprzyjemne warunki, Panie obecne na pokładzie zostały zwolnione z obowiązku pojawiania się na wachtach, a same wachty skrócone do 3h, które i tak było trudno wytrzymać.

Następnego dnia rano pogoda zaczęła się lekko poprawiać. Kiedy wejście do Kłajpedy znalazło się już w zasięgu wzroku i wszyscy wyłoniliśmy się na pokład, udało się nawet zrobić kilka ładnych zdjęć.

Obrazek

Szczepano postanowił zostać mistrzem pierwszego planu.

Obrazek

Dwóch speców od przywiązywania banderki próbuje zrobić to na ostatnią chwilę ;)

Obrazek

Całe przejście Gdynia-Klajpeda zajęło zaledwie 19 godzin z dużą pomocą silnego wiatru, dzięki czemu jeszcze za widnego przybyliśmy do portu.

Obrazek

Pogoda być może nie powalała - były chmury i wiatr - ale nie padał już też deszcz, śnieg ani grad.

Obrazek

Do samej mariny nie wpływaliśmy, stanęliśmy tuż przy wejściu, w ujściu rzeki Dangi. Sanitariat i budynki przeznaczone dla żeglarzy były zadbane i ładne, ale… obsługa miała zwyczaj tajemniczo i bez zapowiedzi znikać w losowych momentach.

Obrazek

Po rekonesansie w porcie i marinie, przeszliśmy do zmajstrowania “małego” obiadu, którym zostały uzupełnione braki po małym apetycie w czasie płynięcia.

Obrazek

Najpierw przystawki, później obiad.

Obrazek

Po zjedzeniu obiadu, a później nieudanych negocjacjach z “marinero” dotyczących opłaty za sanitariat i postój, w końcu przeszliśmy do właściwej części wyjazdu - słynnego przytupu w Kłajpedzie ;)

Obrazek

Zaczęły sie przygotowania do wyjścia. Oczywiście nikogo nie powinno dziwić, że obaj kapitanowie i Łoś byli najlepiej ubranymi facetami w całym mieście.

Obrazek

Oczywiście cała reszta wesołej kompanii również spisała się na medal i odstrzeliła się jak szczury na otwarcie kanału ;) Jeszcze tylko grupowy selfiaczek i można ruszać!

Kapitan Flaczek (stały bywalec wszelakich imprezowni położonych wokół Bałtyku i nie tylko) przekonywał nas, że doskonale wie, gdzie znaleźć najlepszą dyskotekę i najlepsze litewskie cepeliny.

Obrazek

Jak się okazało najlepsza imprezownia tajemniczo rozpłynęła się w powietrzu, a cepelinów o tak zaawansowanej porze się już podaje. Musieliśmy improwizować!

Obrazek

Po dłuższej chwili poszukiwań znaleźliśmy lokal, który najprawdopodobniej jest drugą najlepszą imprezownią Kłajpedy. Po krótkim boju udało nam się nawet, ku utrapieniu obsługi, zaanektować znaczną część knajpy.

Obrazek

Zaczęło się świętowanie! Trzeba było uczcić zakończenie sezonu 2016, a także to, że wbrew kiepskim prognozom, udało się w końcu zdobyć Kłajpedę!

Obrazek

Niektórzy w trakcie imprezy, tak się rozbestwili, że próbowali nawet biedującym studenciakom podbierać pożywienie, bezwstydnie wykorzystując ich chwile nieuwagi. Karygodne i skandaliczne… Na powyższym zdjęciu widać wprawę, z jaką ciemiężca uskutecznia swój proceder - jego ręka jest tak szybka, że aż rozmazuje się w kadrze!

Mimo okropnego zachowania niektórych członków załogi, imprezę można uznać za jak najbardziej udaną! Na jacht wróciliśmy (nie tak) późną nocą, żeby odpocząć przed podróżą powrotną.

Obrazek

Następnego dnia, po pysznym śniadaniu, postanowiliśmy zwiedzić Kłajpedę w świetle dnia. Zaczęliśmy od zrobienia zdjęcia ze słynnym posągiem zjawy wychodzącej z wody.

Obrazek

Wszyscy po kolei ustawiali się do zdjęcia.

Obrazek

Część załogi reprezentowała miasto stołeczne prezentując najnowszy krzyk mody - dresy i płaszczyki. Szczepano, na początku wyśmiewany, szybko został wsparty przez Aśkę, Królika i Niedźwiedzia.

Obrazek

Zrobiliśmy zbiorową fotkę i ruszyliśmy w miasto.

Obrazek

Kłajpeda nie jest szczególnie piękna i nie ma masy miejsc do zwiedzania, ale można zobaczyć dom z kominiarzem (?) na dachu…

Obrazek

...port i marinę…

Obrazek

...i kawiarnie! Ostatnim punktem programu przed wypłynięciem do Gdyni było wypicie kawy w “jakimś ładnym miejscu”. Prognoza pogody przewidywała pogorszenie pogody, a plan był napięty - powrót do Polski w niedzielę wiązał się z ryzykiem przymusowego przeciągnięcia urlopu też na poniedziałek. W związku z tym: szybka kawa i odjazd!

Obrazek

Niestety dokładnie w momencie zamawiania okazało się, że “marinero” za chwilę wyjeżdża i wróci dopiero za kilka godzin. Po szybkim sprincie do mariny i załatwieniu kilku spraw (w tym walce o kaucję zwrotną, na której wyraźnie ktoś próbował nas orżnąć!), wróciłem i mogłem już prawie spokojnie wypić kawę.

Obrazek

Ciasta i kawa były naprawdę dobre!

Obrazek

Jeśli chodzi o aspekt artystyczny… Trudno zinterpretować, czy wzorek na kawie to serce? A może p(d)upa? A może odcisk kopytka Szarmanckiego Łosia? Tego chyba nie wie nikt.

Obrazek

Na szczęście kawa była bardziej smaczna niż ładna ;)

Obrazek

Holka układała już w głowie plan przelotu do Gdyni - w końcu ktoś musiał.

Obrazek

Wszyscy korzystali z ostatniej chwili luzu.

Obrazek

W końcu załadowaliśmy się na jacht i ruszyliśmy w drogę! Ponieważ pogoda (jeszcze) pozwalała, wszyscy obowiązkowo strzeliliśmy sobie grupowego selfiaczka. No prawie wszyscy, bo... stary Niedźwiedź mocno spał ;)

Obrazek

Joannie udało się zapozować do kilku wspaniałych zdjęć.

Obrazek

Niech błękitne niebo nikogo nie zmyli - mroźne warunki zmuszały do założenia dwóch czapek naraz! :D

Obrazek

Widoki były całkiem niezłe.

Obrazek

Bo nie ma to jak zachód słońca na morzu!

Obrazek

Byliśmy w drodze! Dzielna wachta pełniła obowiązki nawigacyjne na zewnątrz...

Obrazek

Oraz wewnątrz. Kapitan Flaczek, mimo zrzeczenia się funkcji kapitana, doskonale potrafił rozdzielić obowiązki, biorąc na swoje barki te najcięższe.

Obrazek

Zaczęło się ściemniać i rozwiewać.

Obrazek

W tle jeszcze widoczne światła Kłajpedy...

Obrazek

Przelot do Gdyni ponownie odbył się bez przygód, ale warunki do przyjemnych nie należały. Znowu było zimno, wietrznie i co chwilę coś z nieba padało. Ostatecznie znowu udało nam się bezpiecznie pokonać całą drogę w jedyne 19 godzin. Ale czego innego można było oczekiwać po takiej załodze i takim jachcie!? ;)

Jako kapitan bardzo dziękuję załodze i już nie mogę się doczekać żeglowania do kolejnych miejsc z tymi samymi i nowymi ludźmi! A plotkę, że Kłajpeda jest nie do zdobycia należy włożyć między bajki. Następny do zdobycia: Tallin!



Za ten post autor Nicram otrzymał podziękowania - 9: Były user, cinas, Colonel, Janna, mdados, Micubiszi, rawonsails, SebEire, Zbieraj
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lut 2017, o 01:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 mar 2012, o 08:33
Posty: 1897
Lokalizacja: Gdynia
Podziękował : 150
Otrzymał podziękowań: 280
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie potrzebne
Słuchajcie, walnąłem/skopiowałem zwaj jak zwał nie jestem autorem tego tekstu i szybko chce sprostować do momentu aż ktoś zakmini :) Promuje te moje rejsy niekomercyjne sailatsea.pl w sposób forumowy i przyjazny. Ledwo to zipie bo mamy tam raptem poniżej 1000 wpisów w newsletterze. ale tak ma być, nie komercyjnie tylko kto to naprawdę lubi.

Relacje napisał Piotrek aka forumowy bednar z sąsiedniego forum.


Wrzucam wszystkie nasze relacje na forum z automatu, żebyście miel co poczytać fajnego.

Wszyscy którzy biorą udział w naszych rejsach niekomercyjnych, zawsze po jakimś czasie zostają kapitanami. Od 10 lat przewineło się kilka set osob w naszych rejsach nie komercyjnych. Ci co czuli sie na silach wpisac sie w karte jako kapitanowie a resztę pomogliśmy, teraz są naprawde decyzyjnymi osobami i moge za nich ręczyć.

PS Nie wszystkim ten status przypadł, no ale nie wszyscy nadają się na kapitanów a w polskiej mowie to nie nadaja się na zarzadzanie osobami.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lut 2017, o 13:34 

Dołączył(a): 9 gru 2010, o 09:09
Posty: 180
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 205
Uprawnienia żeglarskie: posiadam
..... Ja pierdziu :-x
Współczuję wszystkim. Z przytupem.

_________________
Bogdan


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lut 2017, o 17:01 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Nicram napisał(a):
Nie wszystkim ten status przypadł, no ale nie wszyscy nadają się na kapitanów a w polskiej mowie to nie nadaja się na zarzadzanie osobami.


Nicram znam takich co ich kompletnie nie inetresuje kapitanowanie a zarządzanie osobami maja opanowane.

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lut 2017, o 17:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 mar 2012, o 08:33
Posty: 1897
Lokalizacja: Gdynia
Podziękował : 150
Otrzymał podziękowań: 280
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie potrzebne
Nie mylić kapitanowania z jakimś reżimem i kemndami. Kapitan to taki gość co wypędza wszystkich na imprezę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 lut 2017, o 22:59 

Dołączył(a): 16 sty 2015, o 16:00
Posty: 66
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 63
Otrzymał podziękowań: 14
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Najładniejsze na tych zdjęciach bez wątpienia są dziewczyny.

Krzysiek



Za ten post autor KC55 otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL