W kolejnym dniu minęliśmy najbardziej na zachód wysunięty kraniec Polski:
Załącznik:
DSCN3171.JPG [ 162.62 KiB | Przeglądane 3830 razy ]
Zatrzymaliśmy się na noc na Bielinku:
Załącznik:
DSCN3193.JPG [ 132.08 KiB | Przeglądane 3830 razy ]
W Gryfinie staliśmy dwie noce i oprócz zrobienia zakupów zwiedziliśmy także rezerwat Krzywy Las:
Załącznik:
DSCN3232.JPG [ 176.81 KiB | Przeglądane 3830 razy ]
Popłynęliśmy dalej. Stanęliśmy w marinie Pogoń gdzie wymieniłem butlę z gazem i przeczekaliśmy deszczową pogodę. Staliśmy przy pomoście nr 8 a kilka jachtów dalej stał jacht Lotta Marcina Palacza. W kolejnym dniu umówiliśmy się moim kolegą Ryśkiem na zakątku "Kwadrat" który swój jacht trzyma w Kamieniu Pomorskim. W ten sposób nasze łódki się w końcu poznały.
Załącznik:
DSCN3241.JPG [ 190.66 KiB | Przeglądane 3830 razy ]
Kolejnego dnia Rysiek ze swoją załogą płynie przez Trzebież do Świnoujścia z zamiarem przepłynięcia morzem do Dziwnowa:
Załącznik:
DSCN3244.JPG [ 161.84 KiB | Przeglądane 3830 razy ]
Rysiek namawiał mnie żebym przypłynął do Kamienia Pomorskiego i potem razem popłynęlibyśmy na festiwal Wikingów do Wolina. Początkowo propozycję akceptuje, ale pewne okoliczności sprawiają, że zmieniam zdanie. Ale o tym innym razem.
My wypłynęliśmy na Jezioro Dąbie i w rejonie betonowca zawróciliśmy i zatrzymaliśmy się na noc na zakątku "Orły". Na zakątku tym miałem ciekawą przygodę z małym ptaszkiem, ale o ptaszku w innym miejscu. Kolejnego dnia płyniemy przez Świętą do mariny Gocław gdyż moja załoga nazajutrz musi wracać do Wrocławia. Po drodze kusi nas zatrzymać się na "Kwadracie" na zrobienie obiadu ale dobrze, że tego nie zrobiliśmy. Wkrótce po naszym zacumowaniu w marinie Gocław przypływają kolejne jachty i zaczyna być kłopot z miejscami