Marek przysłał kilka dni temu esemesa, ale cierpiałem w malignie i dopiero teraz przepisuję z telefonu.

15.08.11 g.1651
Piękny złocisty Opal noszący oznaki wieloletniego zaniedbania. Żagle o konsystencji frotowego ręcznika i na tym triumfalnie zawinąłem do Karlskrony za jedyne 250 SEK.

17.08.11 g.1209
Po nocy na morzu Christiansoe. Nastroje młodzieżowej załogi znakomite

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

18.08.11 g.0703
Z Christiansoe do Hammerodde lekkim półwiatrem, później na przemian deszczowe szkwały lub flauta. Rano Roenne.

21.08.11 g.2137
Sztorm się wydmuchał i z południowym wiatrem suniemy dostojnie w stronę Sundu. Jasmund na trawersie.

22.08.11 g.2159
Holviken czyli szwedzki przedsionek Kopenhagi w kanale Falsterbo

23.08.11 g.1733
20 mil leniwej zeglugi i jestesmy w Kopenhadze

24.08.11 g.2129
Pod wiatr i prad wyczolgalismy sie z Sundu i wreszcie pod zaglami doplynelismy do Roedvik zapchanego kutrami i jachtami po dach

26.08.11 g.0755
Moja zaloga nie zauwazyla odkretki wiatru i zamiast do Arkony doplynela do Dornbusch. 17 mil w plecy

27.08.11 g.0744
Kolo 4 nad ranem doczolgalismy sie do mariny w Swinoujsciu. Zagadka jest co dalej, bo na nastepny tydzien mam jednego klienta.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Marku.
Napisz Markowi że w przyszłą sobotę płynę ze Świnoujścia i w ramach "wymiany załóg" mogę Mu oddać 1-go of. i kuka.
Na mojej malutkiej B35C mam trochę przegęszczenie (6 osób).
Pozdrawiam
Roman

_________________
Pozdrawiam
Roman

30.08.11 0923
Schowalismy sie przed sztormem w Tejn na Bornholmie ale zdazyl nas jednak dopasc. Teraz czekamy na zmiane pogody

31.08.11 1505
Piec godzin leniwej zeglugi i jestesmy w Simirishamn. Szwecja nasza!

02.09.11 0028
Po calym dniu fajnej zeglugi dotarlismy o polnocy do Sassnitz

02.09.11 2343
Po calym dniu fajnej zeglugi dotarlismy o polnocy do Sassnitz

04.09.11 0630
Znowu w droge. Dla scislosci dodam, ze zagle pod ktorymi plywam sa zdrowe i przezyly bez szwanku calkiem zwawe wiatry

06.09.11 1545
Dotarlismy w nocy do Borholmu i z racji silnego wiatru z SE zdecydowalem zamiast do Allinge wejsc rano do Roenne. No i klapa. Silnik wydziela jedynie halas. SMS do armatora i z powrotem do Swinoujscia, gdzie komitet powitalny pod wodza Marka z wysp uroczyscie zaholowal nas do mariny. Zanim dotarl obiecywany mechanik odpalilem silnik i sprawdzilem obroty w przod i w tyl. Lodka malo nie wyrwala pomostu. Zlosliwosc przedmiotow martwych czy Klabauterman?

07.09.11 0753
Ze wzgledu na sztormowa prognoze zostajemy w Swinkowie do jutra

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Wygląda, że jednak Klabautermann. Jutro ma się conieco wydmuchać więc ruszymy w stronę Władysławowa i koniec z Bałtykiem na ten rok. Marku - dziękuję za gorliwe wywieszanie moich meldunków. A Opal, czy racze, Conrad 45 mi się bardzo podoba mimo różnych niedostatków. Naprawdę dzielna łódka. Nie wszystkie żagle, na szczęście, miały wzmiankowaną na wstępie strukturę ręcznikową. Szczegółowy opis rejsów z Różą Wiatrów ukaże się na stronie Białego Wieloryba, gdy tylko dotrę do domu

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

KIedy planujesz Władkowo? Może wreszcie uda mi sie podskoczyć...

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Ostatecznie dotarłem do domu. Jakieś sprawozdanie smażyłem po drodze, więc wkrótce zapraszam do degustacji. We Władkowie byłem tylko z piątku po południu do soboty rano, gdy nowy skiper odebrał ode mnie jacht. Teraz szykuję się do podróży do Brestu, która zakończy moje tegoroczne żeglowanie. Ale... nigdy nie mów nigdy

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl