Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

C'est pas l'homme qui prend la mer
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=4&t=23991
Strona 1 z 2

Autor:  sailhorse [ 3 mar 2016, o 19:45 ]
Tytuł:  C'est pas l'homme qui prend la mer

Nie jestem wytrawnym znawcą szant. Jestem wręcz tym czym byłoby przeciwieństwo wytrawnego znawcy szant, gdyby zostało opisane

Ale, jest taka francuska "szanta" "C'est pas l'homme qui prend la mer" którą śpiewał Renaud. Zastanawiam się czy ktoś przetłumaczył ją literacko na polski? Chętnie poznałbym tłumaczenie.

Autor:  Sąsiad [ 4 mar 2016, o 08:44 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Nie wiem czy jest jakieś "literackie". Ja zawsze, jak się chcę dowiedzieć o czym jest piosenka korzystam z całkiem fajnego bloga, na którym jest i ta:
http://www.karmnikdlaptakow.com.pl/2014 ... d-des.html

Autor:  zbigandrew [ 4 mar 2016, o 14:18 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

sailhorse napisał(a):
...Zastanawiam się czy ktoś przetłumaczył ją literacko na polski? Chętnie poznałbym tłumaczenie.

Też nie jestem kompetentny, by recenzować poezję, czasem tłumaczę teksty francuskie na polski i na odwrót i mogę stwierdzić, że tłumaczenie LeGniewosza pod adresem podanym przez Sąsiada ma sporo mankamentów, przy czym moim zdaniem licentia poetica byłaby bardziej dopuszczalna w polskim tekście, gdyby w tej wersji był on przeznaczony do śpiewania. Najbardziej drastyczne przykłady to w refrenie: "zacznie dmieć", chyba raczej "zacznie dąć". Kobieta która płacze z żalu za marynarzem siedzi na polerze, zwanym czasem pachołkiem cumowniczym, ale jeśliby miała siedzieć na "knechcie" to już chyba za wiele, bo knecht to też pachołek ale kojarzy mi się z germańskim rycerzem raczej... Prócz tego ona nie siedzi tam w czasie cumowania, ale tłumacz tego nie dostrzegł. Określenie "une bitte d'amarrage" to "pachołek cumowniczy" tyle, że podzielony na dwa sąsiednie wersy itd. Sporo pomniejszych nieścisłości, których nie warto wybebeszać. Najbardziej istotne chyba, aby w tłumaczeniu postarać się oddać wiernie na tyle, na ile to możliwe zamysł francuskiego poety(?). Zastanawiam się tylko czy ktoś zwraca uwagę na sensowność tekstu w śpiewanych szantach. Słucham najchętniej szant klasycznych śpiewanych a capella...

Autor:  Sąsiad [ 4 mar 2016, o 18:51 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

zbigandrew napisał(a):
ma sporo mankamentów

Zbysiu, ja się nie odnoszę, bo nie mam podstaw, z francuskiego znam tylko łi, bążur, siwuple i "mesie, że ne pa sę żur" (to ostatnie z 12 krzeseł). Po prostu wskazałem stronę, gdzie sprawdzam co śpiewają w piosence francuskiej, a tłumaczenia nie są surowe, choć zapewne nie pozbawione błędów i wypaczeń.

Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś przetłumaczył to lepiej, zaangażujemy w wątku poetyckim naszych wierszokletów do przerobienia tego na "śpiewalną" piosenkę, jak zrobię chwyty i premiera może się odbyć już na SIZie :D

Do roboty! :kiss:

Autor:  zbigandrew [ 4 mar 2016, o 19:41 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Dobrze Sąsiadku, postaram się ten tekst ulepszyć nieco jutro i przesłać Ci, tyle że nie biorę odpowiedzialności za rymy, za ilość głosek które pasowałyby do melodii. To robota dla poetów. Mam nadzieję, że szanta warta jest tych wysiłków, bo muszę się przyznać, że dotąd nie posłuchałem jej... :D

Autor:  Sąsiad [ 4 mar 2016, o 21:21 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

zbigandrew napisał(a):
dotąd nie posłuchałem jej...

To posłuchaj, zanim się weźmiesz za robotę :)


Autor:  sailhorse [ 4 mar 2016, o 21:51 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Bardzo lubie Renauda i do tej pory zwykle słuchałem go bez potrzeby tłumaczenia.
Ale pomyślałem sobie że zabawnie byłoby przetłumaczyć. Nim się zabiorę wolałem się upewnić, że nie wyważam otwartych.

A ten knecht na którym siedzi stęskniona dziewczyna, to rzeczywiście bardzo zabawne.


Wysłane z telefonu Sony. Nektóre słowa mogły zostać zapisane poprawnie

Autor:  zbigandrew [ 4 mar 2016, o 23:09 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Sąsiad napisał(a):
zbigandrew napisał(a):
dotąd nie posłuchałem jej...

To posłuchaj, zanim się weźmiesz za robotę :)
...

No to posłuchałem, ale już po zakończeniu tłumaczenia. Nie jest to szanta z mojej bajki, ale posłuchałem bez przykrości. Tempo wykonania jest odpowiednie do bzdurnego, sztampowego tekstu, ale jak już wspomniałem, nikt się sensem śpiewanej historyjki nie przejmuje... W niektórych miejscach miałem zgryz, bo słaby jestem we współczesnym żargonie francuskim. W końcu mieszkam we Świnkowie, a nie na jakimś przedmieściu Paryża. Tekst mam w wordzie. Nie wiem czy jakoś da się to przesłać jako załącznik na PW. Zaraz sprawdzę. Mogłoby być ciekawie, gdyby dodatkowo Jarosław zrobił tłumaczenie.

Autor:  Sąsiad [ 5 mar 2016, o 04:08 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

zbigandrew napisał(a):
Nie jest to szanta z mojej bajki,

To w ogóle nie jest szanta :) No przynajmniej nie bardziej niż Keja. Akordowo za to podobna nieco do niektórych produkcji Peszkowskiego.

Autor:  Maar [ 6 mar 2016, o 21:01 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Sąsiad napisał(a):
To posłuchaj, zanim się weźmiesz za robotę
IMHO wersja sąsiadująca z tłumaczeniem jest milsza dla ucha.

Autor:  zbigandrew [ 7 mar 2016, o 00:33 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Maar napisał(a):
...IMHO wersja sąsiadująca z tłumaczeniem jest milsza dla ucha.

Milsza dla ucha niż tłumaczenie? Tłumaczenie w ogóle nie jest dla ucha...i nie tylko.

Autor:  Sąsiad [ 7 mar 2016, o 07:22 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Zbysiu, jak coś Ci nie idzie z załącznikami, to daj otwartym tekstem. Nie ma się czego wstydzić :)

Autor:  zbigandrew [ 7 mar 2016, o 10:29 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Nie dostałeś tego tłumaczenia?! Nie odebrałeś PW?! Wysłałem z załącznikiem... :mrgreen: Sprawdź swoje PW proszę i daj znać... Oczywiście, że mogę opublikować tu we wątku, ale to mają jeszcze obrabiać poeci...

Autor:  zbigandrew [ 7 mar 2016, o 10:46 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Sprawdziłem PW wysłane i jest kicha. Nie ma wiadomości z załącznikiem który wysłałem w piątek, 4 marca. Tu załączam ten sam plik worda.
W tłumaczeniu jeszcze bym poprawił wersy na: I moją skórę trochę z przedmieścia...
Skórę tj. kurtkę skórzaną... oraz wers: W jego głębinie ryby pieprzą się.
Trochę pogmerałem w gwarze francuskiej. Dobrze, że coś napisałeś, bo myślałem, że PW otrzymałeś natychmiast, a u mnie nie ma dowodu, że poszło. Musiałem coś pochrzanić...

Załączniki:
C´est pas l´homme qui prend la mer.doc [36 KiB]
Pobrane 229 razy

Autor:  Czerniczka [ 7 mar 2016, o 10:56 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Słyszałam kiedyś tę "szantę" i całkiem mi się spodobała. Może nawet bardziej wtedy, kiedy nie wiedziałam, o co w niej chodzi. Teraz "dziewczyna siedząca na knechcie" mnie spaczyła :lol:
Całe poprawione tłumaczenie chętnie przejrzę później, na razie, tak na szybko, rzucił mi się w oczy "bardzo martwy horyzont" - to po prostu nie brzmi dobrze ;)

Autor:  zbigandrew [ 7 mar 2016, o 11:34 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Czerniczka napisał(a):
...na razie, tak na szybko, rzucił mi się w oczy "bardzo martwy horyzont" - to po prostu nie brzmi dobrze ;)

Według mnie, chociaż słabo się znam, cała ta "poezja" jest do bani... Po francusku, szybko i jak się nie rozumie, to ładnie leci... Tekst prezentować po poprawie chciałem Arturowi, by jak najszybciej dostosować go do melodii (miałaby być prezentowana na SIZie). Starałem się tylko, by tłumaczenie odpowiadało możliwie najwierniej oryginałowi. Trudno bez odpowiednich przeróbek dopasować tekst tłumaczenia do melodii, Ilość i długości głosek w wersach są różne niż w tekście francuskim. Podam tylko jeden przykład: męż-czy-zna i homme [om], a ponadto krótkie głoski we francuskim w czasie wykonywania piosenki są jeszcze łączone. Nie jestem poetą, a to jest taka średnia poezja, że "bardzo martwy horyzont" który ta kobieta ma w "wyblakłych oczach"...może ujść. Nie tłumaczę poezji... :mrgreen:

Autor:  Sąsiad [ 7 mar 2016, o 14:22 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

zbigandrew napisał(a):
Ilość i długości głosek w wersach są różne niż w tekście francuskim

Ale dzięki kompozytorowi jest pauza, więc można zastosować metrum 8+7 lub 7+7, co daje pewne pole manewru np.
Żeglarz (facet?*) nie wybiera morza,
lecz wybiera morze go.**
To pierwsze co mi przyszło na myśl, chociaż podmiot jest słabo umieszczony w drugim wersie. Można by też poświęcić wierność, robiąc coś w stylu:
To nie ja wybrałem morze
Lecz wybrało morze mnie
Itp.
To w sumie dwa najważniejsze wersy tej piosenki, wszystko inne jest im podporządkowane, więc to one decydują o jakości całego tłumaczenia.

Powalczę z tym i zobaczymy co wyjdzie. Pomoże ktoś? Janna, Zbieraj, inni wierszokleci z wiadomego wątku?

* - jak dla mnie zbyt kolokwialnie, ale z braku laku... :)
** - "to morze wybiera go" ma tyle samo sylab i jest dokładniejsze, ale rytm do d... :(

Autor:  Zbieraj [ 7 mar 2016, o 15:35 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Sąsiad napisał(a):
Żeglarz (facet?*) nie wybiera morza,
lecz wybiera morze go.**
No i tu jest pewna niezręczność gramatyczna. Chodzi o przeciwstawienie, podkreślenie, więc powinno być "morze wybiera jego", a tu już wychodzi o jedną sylabę za dużo.
Poetycka język - to jeszcze trudniejsza niż polska język. :lol:

Autor:  zbigandrew [ 7 mar 2016, o 15:59 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

A gdyby zastosować licencję poetycką pozwalającą na odejście od literalnego brzmienia tłumaczenia z zachowaniem idei przekazu np.:
To nie ty wybrałeś morze
To ono wybrało ciebie... coś w tym rodzaju by wilk...

Autor:  Janna [ 7 mar 2016, o 17:49 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

A gdyby użyć słowa człek? Wiem, ze znaczy tyle, co człowiek, ale w takim zdaniu raczej sugeruje mężczyznę:

To nie człek wybiera morze
Lecz to morze wybiera go

?

I mam wrażenie, że nawet da się to zaśpiewać, bo akcenty się dobrze rozkładają (chyba).

Autor:  sailhorse [ 7 mar 2016, o 17:55 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Z tłumaczeniami - jak powszechnie wiadomo jest tak, jak z dziewczętami - albo są pięknę, albo wierne. (jak ja lubię te seksistowskie żarty w inwokacji!)
Będąc sprawcą wątku poczułem się w obowiązku coś jednak zaproponować.

opcja 1 (z tych najwierniejszych - nie powala urodą nie rokuje na dłuższy związek)
To nie człek podbija morze
ale morze bierze go


opcja 2 (z tych niewiernych kompletnie, ale daje szanse na ułożenie sobie dalszego ciągu)

Myślisz, żeś oswoił morze
mylisz się - uwierzysz mi?
morze wzięło mnie jak chciało
będzie już ze cztery dni*.


W oryginale było, że podmiot liryczny został wessany przez morze we wtorek, To u nas wychodzi - idealnie - w sam weekend.

Autor:  sailhorse [ 7 mar 2016, o 18:35 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

No dobra, tak na szybko i wracam do roboty: Pierwszy refren i pierwsza zwrotka:

Myślisz, żeś oswoił morze
mylisz się - uwierzysz mi?
morze wzięło mnie jak chciało
będzie już ze cztery dni.

Wywaliłem stare glany
Ramoneska poszła w kat
Sztormiak mam pocerowany
Za to buty Henry Lloyd.
Nie próbujcie mi tu pieprzyć
Że o życie mam bać się
Morze to jest burdel lepszy
A w nim ryby pieprzą się.



Może ktoś pociagnąłby to dalej?

JM
P.S.
Moim zdaniem w tłumaczeniu nalezy zawsze zwracać uwagę na:
- rytm (konieczny do prawidłowego wykonu, który nie wymaga np niezamierzonych transakcentacji albo dodawania "o, jea!")
- generalny sens i metaforykę
- i ducha oryginalnego tekstu. Renaud pisze slangiem. Ten charakter należy zachować.

Autor:  sailhorse [ 7 mar 2016, o 19:02 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

To jadę dalej, za ciosem:


Jak się tylko ciut rozwieje
Ja też wieję stąd
Jak się tylko ciut odwróci
Wychodzimy! Won!

Myślisz, żeś oswoił morze
mylisz się - uwierzysz mi?
morze wzięło mnie jak chciało
chociaż zatrzasnąłem drzwi.

Pierwszy dzień przechorowałem
Porzygałem się jak kot
Najpierw na burcie wisiałem
I pod mokry wlazłem koc
Obijałem się o ściany
Kingston na mnie rzucił się
Ryj mam pokancerowany
Ale fajnie jest, co nie?

Autor:  sailhorse [ 7 mar 2016, o 21:12 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Szczerze mówiąc liczyłem trochę na Zbieraja

Wysłane z telefonu Sony. Nektóre słowa mogły zostać zapisane poprawnie

Autor:  Sąsiad [ 7 mar 2016, o 21:41 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Zbieraj napisał(a):
Chodzi o przeciwstawienie, podkreślenie,

Rozczaruję Cię, nie ma takiej zasady. Chodzi o akcent logiczny, którym w tym przypadku jest słowo "wybiera", jako że pierwsze dwa wersy to jedno zdanie, złożone podrzędnie.

Dzięki Sailhorse mamy wersję roboczą (jak to się dzisiaj mówi - draft) :D Czyli siadam do chwytów, a i nad tekstem chwilę popracuję, jeżeli wena przyjdzie.

Autor:  zbigandrew [ 7 mar 2016, o 21:51 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Jak dotąd poszło Ci całkiem zgrabnie. Jestem pod wrażeniem i sądzę, że to o niebo lepsze niż ten banał w oryginale... Pozostaje tylko dokończyć i ciekaw jestem tego finału w którym jest i pani na knechcie i ślimaczący się rodzice i bohater prężący się jako marynarz i nieunikniony los... Oby tylko Arturowi podpasowało do gitarowego akompaniamentu... :D
Nie znam się, ale podoba mi się.

Autor:  Sąsiad [ 7 mar 2016, o 23:05 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

No właśnie mam drobny problemik z tym akompaniamentem. Okazuje się, że najlepiej brzmi tak, jak on śpiewa, czyli taki "nerwowy" rytm 8+6 z pauzą w środku, Coś takiego:
Myślisz żeś ujarzmił morze
Mylisz się, uwierz mi

Oczywiście inne ilości sylab są możliwe, ale raczej jako wyjątek, a nie reguła. Chyba, że w ogóle olejemy oryginał w tym względzie :)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

sailhorse napisał(a):
Jak się tylko ciut rozwieje
Ja też wieję stąd
Jak się tylko ciut odwróci
Wychodzimy! Won!

Tu jest natomiast w oryginale 7+5. No i to Won! mi nie bardzo jakoś leży :(
może tak
Jak (wiatr?) się tylko rozwieje
Ja też wieję stąd
Jak (wiatr?) się tylko odwróci
Opuścimy (pożegnamy?) ląd

Powtórzenie jest zamierzone i IMO pasujące.

Edit: Ale przy braku Won! się nie upieram jeżeli ma być mocniej :)

Autor:  Janna [ 7 mar 2016, o 23:17 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Całkiem nieźle, Panowie. Myślcie dalej. :-)

Autor:  Wojciech [ 7 mar 2016, o 23:36 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Sąsiad napisał(a):
i premiera może się odbyć już na SIZie

... po francusku :)


Autor:  Sąsiad [ 7 mar 2016, o 23:36 ]
Tytuł:  Re: C'est pas l'homme qui prend la mer

Janna napisał(a):
Myślcie dalej.

Lepiej być pomogła, zamiast chwalić. :-P

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/