Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 22 lip 2025, o 23:51




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 10:11 

Dołączył(a): 12 kwi 2009, o 14:20
Posty: 1534
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował : 50
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Wiadomo,że wielbiciele zielonego,mają delikatnie mówiąc problem na rejsach,nie mówiąc juz o tych ze sporymi przelotami. Niezłe wyzwanie mnie czeka ;) gdyż oto ekipa znajomych wegan/wegetarian/lakto etc zaproponowała,żebym zabrała ich na rejs . Żeby nie było kłopotów w kuchni,zabiorę pewnie samych amatorów zieleniny .
Mam spore doświadczenie w bezmięsnym pichceniu,ale ciekawa jestem,czy macie jakieś fajne przepisy?

Ja wczoraj robiłam makaron razowy z sosem szpinakowo-pomidorowo-jogurtowym(i duużo czosnku). Rejs będzie pewnie tygodniowy :).Wrzucajcie przepisy.

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 10:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sie 2010, o 05:58
Posty: 2841
Podziękował : 440
Otrzymał podziękowań: 728
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Kotlety sojowe jako namiastka mięsa, makaron z białym serem posypany cukrem (na słodko), makaron z białym serem polany tłuszczem z roztopionej słoniny (wytrawnie), Makaron z kapustą zasmażaną tzw łazanki, makaron z suszonymi śliwkami takie łazanki śliwkowe.

Pozdrawiam Marian Janaś


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 10:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
psycholog :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 11:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2006, o 20:35
Posty: 844
Lokalizacja: Ruda Śląska
Podziękował : 29
Otrzymał podziękowań: 47
Marian J. napisał(a):
makaron z białym serem polany tłuszczem z roztopionej słoniny (wytrawnie),

Pozdrawiam Marian Janaś


Myślę, że szczególnie wszelkiej maści amięsnym ten tłuszcz ze słoniny się spodoba :)
ja jestem zwolennikiem koncepcji, jak ktoś chce się "unieszczęśliwiać" i "jeść trawę" to powinien ją sobie zorganizować, a nie dezorganizować pracę kambuza ;) nie wiem gdzie to przeczytałem, ale stwierdziłem, ze to ma sens, bo czemu mięsni mają być "pokrzywdzeni". pływałem parę razy z dziewczyną, która nie jadała mięcha, zawsze jakiś ser się dla niej znalazł, ale sama sobie pilnowała żeby jeść to co może...

Pomysł z zabraniem całej ekipy a-mięsnej jest całkiem fajny i myślę, że ma szansę się sprawdzić, natomiast w kwestii przepisów niestety nie jestem w stanie pomóc, choć mój kumpel (Weganin) chyba ze 40 przepisów na banany miał, może warto poszukać, ewentualnie mogę z nim pogadać na temat podzielenia się nimi... (oczywiście przepisami, nie bananami ;) )


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 13:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 sie 2010, o 13:25
Posty: 121
Lokalizacja: Oświęcim
Podziękował : 46
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Owszem wegetarianin, wegetarianka musi liczyć się z tym, że jest skazana jeść bezmięsne potrawy,
ale dzisiejsza sztuka kulinarna stawia mnóstwo rozwiązań i można to jakoś pogodzić,
a nie traktować ich jako innych, odmiennych.

Cytuj:
ja jestem zwolennikiem koncepcji, jak ktoś chce się "unieszczęśliwiać"
i "jeść trawę" to powinien ją sobie zorganizować, a nie dezorganizować pracę kambuza ;)
nie wiem gdzie to przeczytałem, ale stwierdziłem, ze to ma sens, bo czemu mięśni mają być "pokrzywdzeni".
pływałem parę razy z dziewczyną, która nie jadała mięcha, zawsze jakiś ser się dla niej znalazł,
ale sama sobie pilnowała żeby jeść to co może...


Wiesz mam siostrę wegetariankę i sam przez pewien okres studiów, mieszkając
z nią stałem się w 80% wegetarianinem, bo nie opłacało się robić dwóch obiadów,
tylko, że ja potrafiłem sobie odmówić mięsa pomimo iż lubię, natomiast w przypadku mojej siostry,
to nie było na zasadzie: nie jem mięsa bo chcę schudnąć, (i tu kłania się teza, że wegetriańsko nie znaczy lekko,
czasem te potrawy są dużo bardziej kaloryczne
) tylko obrzydzenie do padliny, smród.
Dla nas mięsożerców jak gotuje się gulaszyk to jest poezja, albo dochodzą zapachy z kuchni to naturalnym
objawem jest odruch Pawłowa i zachwycanie się zapachem, a u niej jest przezywanie
katuszy powonienia, pamiętam chyba najgorzej było przy flakach, albo jak robiliśmy
z rodzinką tatara ze świeżutkiej polędwicy, masakroza wtedy się działa.
i nie do końca wegetarianizm należy postrzegać jako, unieszczęśliwianie siebie,
trzeba spróbować zrozumieć, a nie odwracać się do niego plecami i mieć go w d...
tylko dlatego, że jest wegetarianinem, a samemu zajadać wspaniały cieplutki posiłek.
Można to przecież jakoś rozwiązać, tym bardziej że w przypadku rejsu który organizuje
Leszczyna tych osób będzie klika, a nie jedna, ale nawet gdyby była jedna,
to ta osoba płynie z Wami, a nie jest jakimś wyrzutkiem tylko dlatego, ze nie je mięsa.

Niemniej jednak, nie lubię jak traktuje się wegetarian jak trędowatych i mówienie,
że jak wybrali sobie taką drogę to niech sami kombinują.
Oczywiście podczas rejsu są czasem inne warunki, ale organizując taką wyprawę trzeba też założyć,
że na pokładzie są takie osoby, a czasem przygotowanie dla nich potrawy zajmuje klika minut i gotowe,
oczywiście wspomniana przez Ciebie deska serów, jak najbardziej, ale ileż można jeść sam ser.
Fajnym patentem dla takich osób są pasztety i pasty sojowe, do chleba, oczywiście wszelkiego
rodzaju zupy - flaki sojowe etc.

Danie z pieczarkami
Prostym sposobem na szybkie danie i niekoniecznie tylko dla wegetarian jest danie z pieczarek:
Cebule rumienimy na patelni, w międzyczasie siekamy pieczarki
(żeby było szybko, można też zetrzeć na tarce na tych dużych oczkach)
i dorzucamy do cebuli na patelnię - solimy, pieprzymy.
Pod obróbką termiczną , pieczarki zmniejszą swoją objętość, wiec można ich wrzucić dużo.
Ja częściej robiłem to w garnku niż na patelni.
Później dodajemy śmietanę, oczywiście hartując ją, tak by się nam nie ścięła.
Gotujemy makaron, jaki kto woli odcedzamy i podajemy układając na
makaronie pieczarkami, można doprawić magą.
same pieczarki z Cebulą można zawekować już wcześniej przed rejsem, a potem tylko
wrzucić do naczynia i podgrzewając.

Danie ze szpinakiem
Wracając do szpinakowych wariacji, to pomysłem na takie danie może być tzw zapiekanka.
Mówię tzw ponieważ końcowym etapem tego dania jest zapieczenie wszystkiego w piecu, ale niekoniecznie.
2 paczki szpinaku (w domowych warunkach można kupić mrożony)
2 kawałki sera (może być lazur, albo rokpol - pleśniowy)
czosnek (jego nigdy za wiele im więcej tym lepiej ;))
makaron najlepsze są takie rurki, albo muszelki, ale każdy się nadaje
sól, lub kucharek, pieprz, masło, śmietana
(można dodać jajko, ale niekoniecznie)

Wielu ma nieprzyjemne skojarzenia, że szpinak plus wyobrażenie jest równe odruchowi - bleeee, niedobre, śmierdzi.
Męka dzieciństwa, tortura jedzenia żelaza, wizja połykanej trawy etc.
Poniższą potrawkę przygotowywałem dla osób, które były kategorycznymi przeciwnikami szpinaku,
a jednak po zjedzeniu wyrażały swoją fascynację. Przepis nie mój ale już nie pamiętam skąd go wytrzasnąłem.
Czy to nie dziwne, że wielu z nas jeśli ktoś zapyta, czy lubisz szpinak? odpowiada: "nie", a czemu? "bo jest nie dobry",
a jadłeś go kiedyś?, "nie" ale jest niedobry.

Na patelnie wrzucamy rozdrobniony szpinak (lub jeśli macie w domu zamrożony)
jeśli są całe liście to poszatkować na maczek, dajemy pół kostki masła lub margaryny.
jak zrobi się jednolita papka dodajemy czosnek i przykryjcie na chwilę, bo zacznie bulgotać,
nie może to być ani za rzadkie ani za gęste, dodajemy pieprz, kucharek,
później wrzucamy serek pleśniowy i dodajemy śmietanę (zahartować) i niech to się tak
jeszcze poddusi, aż ser się rozpuści.
Gotujemy nasz ulubiony makaron, odcedzamy i podajemy z pastą z pieczarek.
W domowych warunkach, przygotowujemy żaroodporne naczynie i dodajemy na dół szpinak,
potem warstwa makaronu znów szpinak, znów makaron i na górę albo zcieramy na tarce ser żółty,
albo układamy w plastrach i na 230 stopni do pieca na 20 min.

Leszczyna jeśli rejs będzie tygodniowy to spokojnie podołasz.
Trzymam kciuki będzie dobrze :wink: choć uważaj bo wegetarianie są upierdliwi,
Wracając do mojej siostry, to nóż którym jest krojona kiełbasa, czy mięso,
nie może być potem użyty do krojenia chleba, czy pieczarek etc.
W jogurtach często dodawana jest żelatyna, więc też trzeba zwrócić uwagę.
Są też wegetarianie ortodoksyjni, którzy nie jedzą ani jajek, ani ryb.
Ale mam nadzieję że Twoja ekipa będzie współpracowała i może oni sami poddadzą Ci jakieś pomysły,
a tym bardziej sami będą dokonywać tych kulinarnych impresji wegańskich.

Nie specjalnie wyolbrzymiam niektóre aspekty, bo wiem co to znaczy mieć wegetarianina w domu,
na szczęście ma teraz męża, który spełnia się w kulinariach :)
i zaspokaja jej potrzeby potraw bezmięsnych :lol:

Powodzonka życzę Leszczyna :wink: i jak wrócisz to napisz jak załoga się sprawowała.

_________________
Pozdrawiam - Tomasz
...marzenia nie może nic ograniczyć, a tylko wielkość włożonego wysiłku sprawia,
czy pomysł udaje się w końcu zrealizować...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 13:58 

Dołączył(a): 12 kwi 2009, o 14:20
Posty: 1534
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował : 50
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Szpinak jest super :D,ale brukselka fuuuj(kto zrobi zjadliwą brukselkę wygrywa browara).
Myślę,że taki rejs to będzie wielki wyścig wacht na najlepszy obiad :),kto nie je mięsa wie,że z warzyw to cuda można zrobic.

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 14:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 sie 2010, o 13:25
Posty: 121
Lokalizacja: Oświęcim
Podziękował : 46
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Brukselkę podobnie jak szpinak możesz przygotować tak, że nie będzie wyczuwalny jej smak.
Leszczyna, a co w smaku brukselki najbardziej Cię drażni, co dyskwalifikuje
ją w twych kubkach smakowych? Co sprawia to uczucie iż jest ona fuujjj?

Wielu zwraca uwagę na sam fakt gotowania i tutaj jest mnóstwo technik i sposobów.

Jeśli problemem staje się goryczka ( a tak podejrzewam) to możesz zrobić tak:
- możesz włożyć obraną brukselkę na noc do zamrażarki - niska temperatura powinna
zabić gorzki smak, lub po prostu kup brukselkę z mrożonki, wtedy nie będzie trzeb też obierać :wink:
- można też lekko naciąć na krzyż na czubku, każdą brukselkę przed gotowaniem gorąca woda wydobędzie gorzki smak ze środka warzywa.
- gotować brukselkę na parze wtedy także gorzki posmak zanika.
- innym sposobem jest takze gotowanie brukselki w wodzie z odrobiną cukru
- gotować możemy ją także, na mleku lub na wodzie z mlekiem.
- czy też po prostu na odkrytym garnku , by wszelkie niepotrzebne zapachy mogły ulecieć,

można i tak http://kulinaria.spryciarze.pl/zobacz/jak-zrobic-brukselki-na-masle

Nie lubisz brukselki?

Neandertalczycy też jej nie znosili. Dowiedz się dlaczego.

"News in Science" przedstawił niedawno publikację na temat nienawiści
neandertalczyków do brukselki. Dlaczego tak było? Zielone warzywa mają specyficzny
smak. Smak ten przypomina goryczkę fenylotiokarbamidu (PTC). Związek ten zawierają
także niektóre rośliny trujące. Z tego wynika, że niechęć do zielonych "smakołyków" ma
podłoże ewolucyjne, gdyż zmysł smaku gorzkiego kojarzy nam się z czymś niezjadliwym,
trującym i chroni nas przed tym.

Ponadto, zarówno niechęć jak i miłość do brukselki oraz innych zielonych warzyw
wynika z naszych genów. Hiszpańscy naukowcy odkryli, że gen odpowiedzialny za
nielubienie brukselki mieli także neandertalczycy. Było to wynikiem badania fragmentu
genu (określanego skrótem TAS2R38), który uzyskano z kości należących
do neandertalczyka sprzed 48 tysięcy lat.

Jeśli odczuwacie więc silny wstręt do brukselki, to nie jest wasza wina.
Nasi przodkowie też tak mieli.

--------------------------------------------------------------------------------

Rak nie lubi brukselki
Brokuły i brukselka zawierają substancje hamujące rozwój komórek nowotworowych –
poinformowali naukowcy z USA. Indolo-3-karbinol (I3C) dostarczany naszemu
organizmowi podczas ich jedzenia, usuwa białka niezbędne do podziałów komórek rakowych.

Naukowcy dowiedli, że dostarczanie organizmowi wraz z pożywieniem określonych
substancji aktywnych biologicznie może zmniejszyć ryzyko wystąpienia nowotworów.
Jedną z takich substancji jest indol-3-karbinol. Indol-3-karbinol jest intensywnie
badanym w ostatnich latach związkiem wywodzącym się z glukozynolatów,
występujących głównie w roślinach z rodziny Brassicaceae, do której należą brokuły, brukselka, kapusta.

wiecej tutaj: http://www.tvp.info/informacje/nauka/rak-nie-lubi-brukselki/2053980

_________________
Pozdrawiam - Tomasz
...marzenia nie może nic ograniczyć, a tylko wielkość włożonego wysiłku sprawia,
czy pomysł udaje się w końcu zrealizować...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 15:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Leszczyna napisał(a):
Szpinak jest super :D,ale brukselka fuuuj(kto zrobi zjadliwą brukselkę wygrywa browara).
Myślę,że taki rejs to będzie wielki wyścig wacht na najlepszy obiad :),kto nie je mięsa wie,że z warzyw to cuda można zrobic.


hehe, to nastaw się na stawianie mi na rejsie :)

A co do Twoich wegetarian, zrób im krzyżówkę risotto z paprykarzem. Ostatnio coś takiego mi wyszło* :)

Cebulka, czosnek, ryż wg standardowej procedury, bulion można zastąpić spokojnie wywarem jarzynowym (są takie kostki też..) a potem do tego dorzucić zieleninę wszelaką (z naciskiem na jakieś sałaty o intensywnym smaku, fajnie się miksują z innymi) pocięte na dość drobną (w czasie w jakim robi się risotto nie ma szans na ich dezintegrację) i drobno posiekane w kosteczkę trzy lub nawet cztery kolorki papryki (żółta, czerwona, zielona i pomarańczowa). Wychodzi papryki mniej więcej tyle co ryżu :) Danie IMO bardzo smakowite, na pewno bardzo dobrze prezentujące się (pełen miks kolorów). Osobiście wrzucam w to całą masę przypraw, to co akurat na półce stoi - zwykle jest to sos sojowy (odrobina), ocet (odrobina), sok z cytryny (też mało), zioła (mieszanka, suszone, lądują w każdej mojej ryżowej potrawie i wybitnie poprawiają jej smak), pieprz, chili (niewiele) i trochę cukru (łyżeczka płaska wystarczy). NIE DODAWAĆ SOLI - przy takim miksie przypraw jest całkiem zbędna i tylko może popsuć potrawę. Zwłaszcza jak używamy sosu sojowego - BTW, uźywam go bardziej jako barwnika dla ryżu niż dla smaku, choć niewątpliwie trochę go też dodaje :) można użyć mieszanki do curry zamiast tego. Większość przypraw wrzucam tuż po ryżu, jeszcze przed bulionem (wywarem w tym przypadku)


*Jak wiadomo (a jak nie wystarczy popatrzeć w tym dziale) jestem wielką zwolenniczką potraw risotto-podobnych (bo risottem nie nazwę coby mi się jakiś purysta nie przyczepił…)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 15:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 sie 2010, o 13:25
Posty: 121
Lokalizacja: Oświęcim
Podziękował : 46
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Moniia podobuje mi się ten Twój przepisik :wink:
Pysznie się go czyta, a i przygotowanie nie jest aż takie pracochłonne.
Muszę kiedyś spróbować takiego szaleństwa, a ten miks przypraw to musi być coś, zioła
:D a do tego ładnie się ta paleta kolorków musi prezentować.

_________________
Pozdrawiam - Tomasz
...marzenia nie może nic ograniczyć, a tylko wielkość włożonego wysiłku sprawia,
czy pomysł udaje się w końcu zrealizować...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 15:26 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jeżeli to będzie rejs roślinożerców, to myślę że oni sami znają ze 30 rodzajów potraw z grochu (wszystkie smakują tak samo), 150 sposobów na przygotowanie soi (wszystkie smakują jak soja) i co najmniej 40 dań z różnych kuskusów (smakują bardzo podobnie do potraw z grochu i soi). Leszczyno, Ty się zastanów raczej jak sama masz przetrwać na takim rejsie :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 15:46 

Dołączył(a): 12 kwi 2009, o 14:20
Posty: 1534
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował : 50
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Ja tam moge jesc zielone :),szczególnie po tym 6tygodniwym rejsie ...Ale rybki sobie nie odmówię,bo jestem wieeelką fanką ryb . W sumie jest to jeden z powodów dla którego mogłabym przeprowadzic się nad morze ;) i na każdym rejsie ryba byc musi !

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 15:54 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Spoko, na pewno są już ryby sojowe w kilku gatunkach :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 16:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 sie 2010, o 13:25
Posty: 121
Lokalizacja: Oświęcim
Podziękował : 46
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Bez rybki to nie było by to :wink: ale wystrzegaj się bo są weganie, którzy ryb się
też nietkną, a co gorsza byś nie pozwoliła sobie wejść na głowę bo można uszanować
ich upodobania kulinarne i nie jedzenie tego czy tamtego, ale żebyś Ty sama czuła się dobrze
i też czerpała przyjemność z rejsu, anie non stop stawiała na głowie jak tu dogodzić
wegetariańskie załodze.
Ta jak to pisze gf, oni sami znają multum przepisów i sposobów na różnorakie danie,
więc będą Ci ochoczo pomagać. Warto też przez rejsem zastanowić się co zabrać i ustalić sobie menu,
tak by podczas rejsu nie narobił się kwas o jedzenie. A przecież posiłek to nie jest jakaś tam
potrzeba, tylko coś bardzo istotnego i także jest pasją, sztuką jedyną w swoim rodzaju.

_________________
Pozdrawiam - Tomasz
...marzenia nie może nic ograniczyć, a tylko wielkość włożonego wysiłku sprawia,
czy pomysł udaje się w końcu zrealizować...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 17:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
trym.art napisał(a):
znają multum przepisów i sposobów na różnorakie danie, więc będą Ci ochoczo pomagać.
Weź proszę przestań, bo mam zajady :-)
Jakiż ten świat byłby piękny, gdyby wszyscy, którzy znają multum przepisów ochoczo pomagali w kambuzie. Albo, żeby chociaż co setny ochoczo chciał pomagać :-)

Wiesz kto wynalazł log selerowy? Zbieraj, bo trafił mu się na burcie wegerrorysta :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 17:23 

Dołączył(a): 12 kwi 2009, o 14:20
Posty: 1534
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował : 50
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Log selerowy?? :D niezle!

"Zielonych" się nie boję,oni lubią gotowac i dobrze rzeczy robią :)).Moze powinnam dostac dofinansowanie z "grinpisu" na ten rejs?:D

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 18:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 sie 2010, o 13:25
Posty: 121
Lokalizacja: Oświęcim
Podziękował : 46
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Maar,a czy masz tam gdzieś słowo wszyscy???

Z doświadczenia wiem, że wegetarianie dbają o swoje kulinarne zapatrywania
i poszerzają swoje możliwości o kolejne przepisy, ale są i tacy, którzy siedzą na tyłku
i czekają, aż się im podsunie po nosek papu.
Owszem byłoby super zabierając ludzi na rejs, by załoganci pomagali, zarówno swoimi pomysłami,
jak i pracą w realizacji zapotrzebowania na posiłki, szczególnie jeśli znajdują się w
mniejszości wegetariańskiej.
A pomyślcie sami ile wśród tych, którzy jedzą wszytko jest takich malkontentów,
ten nie będzie jadł tego, ten tamtego, temu znowu to niesmakujące, ten by chciał znów takie coś
i dogódź tu wszystkim by brzuszku były syte i ogólne zadowolenie panowało.
No ale to skromne marzenia, by z powodzeniem i pełnym przekonaniem wypływać,
wiedząc że panuje atmosfera ogólnego zrozumienia i komitywy.
To podobnie jak na forum, są Ci którzy posiadają bogatą wiedzę na wiele aspektów
utrzymujących się w forumowych tematach, a są też tacy użytkownicy,
którzy stawiają swoje pierwsze kroki w żeglowaniu,
i są odpychani przez tych, którym się wydaje, ze już wszystkie rozumy pozjadali.
Oczywiście nie wszyscy stają oporem i tyłem do tych nowych, a usłyszałem ostatnio,
mądre i uczące pokory słowa od użytkownika, od którego wielu powinno się uczyć:
"Będziesz robił błędy ale w miarę czasu, coraz mniej i mniej, ale do końca życia będziesz się uczył"

_________________
Pozdrawiam - Tomasz
...marzenia nie może nic ograniczyć, a tylko wielkość włożonego wysiłku sprawia,
czy pomysł udaje się w końcu zrealizować...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 19:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
trym.art napisał(a):
Maar,a czy masz tam gdzieś słowo wszyscy???
Trzecie zdanie w poście otwierającym watek brzmi tak: "Żeby nie było kłopotów w kuchni,zabiorę pewnie samych amatorów zieleniny ." Jeśli będą sami amatorzy zieleniny, to znaczy, że wszyscy będą wegecośtam.

Cytuj:
Z doświadczenia wiem, że wegetarianie dbają o swoje kulinarne zapatrywania
i poszerzają swoje możliwości o kolejne przepisy, ale są i tacy, którzy siedzą na tyłku
i czekają, aż się im podsunie po nosek papu.
Znaczy jest tak jak wśród "mięsożernych". Są tacy i owacy. Niestety życie pokazuje, że bardzo rzadko trafia się ktoś, kto ochoczo pomaga w kambuzie, a to, żeby cała załoga wykazywała się chęcią do gotowania nie zdarza się IMHO nigdy.

A wracając do pytania Leszczyny - zerknij w kierunku książek pt. "Kuchnia Kriszny" i "Dania indyjskie". Choć nikt jawnym tekstem nie pisze, że dania są wegecośtam, to mięcha (w szczególności w tej pierwszej pozycji) nie uświadczysz a proceder gotowania nie jest skomplikowany - mamałyga, której smak zmienia się wraz ze zmianą stężenia masali :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 19:19 

Dołączył(a): 12 kwi 2009, o 14:20
Posty: 1534
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował : 50
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Z kim ty pływasz Maar? :) ja uwielbiam gotowac na morzu :DD .

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 19:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Z tymi, co uwielbiają żeglować, ale... chętnie z Tobą popłynę :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 19:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Obiadek bez mięska to jakaś pomyłka. Na dodatek po takim posiłku (ile by tego nie było) po godzinie szukam kiełbasy lub kabanosów do przegryzania bo mi się słabo robi z głodu :)

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 20:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2006, o 20:35
Posty: 844
Lokalizacja: Ruda Śląska
Podziękował : 29
Otrzymał podziękowań: 47
Olek napisał(a):
Obiadek bez mięska to jakaś pomyłka. Na dodatek po takim posiłku (ile by tego nie było) po godzinie szukam kiełbasy lub kabanosów do przegryzania bo mi się słabo robi z głodu :)


Czytając ten wątek zacząłem myśleć, że może ze mną coś nie tak, że lubię mięcho :) dzięki, ja też muszę czasem (nawet często) jaką kiełbachę wciągnąć (albo, choćby kebaba ;) )


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 21:10 

Dołączył(a): 12 kwi 2009, o 14:20
Posty: 1534
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował : 50
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jsm
No Marek,trzeba się kiedyś ogarnąc i popłynąc razem ;).

Olek- kabanosy rządzą ;D ja uwielbiam absolutnie,no i kiełbasa wiejska :))mniam.
Chociaż musze powiedziec ze w tym roku wygrywa stek z maskonura (drugie miejsce z wieloryba) :).

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 22:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Leszczyna napisał(a):
stek z maskonura
Wiesz, że te dzikusy łapią puffiny w siatki jak na motyle? Przed śmiercią strasznie się męczą (ptaki, nie dzikusy).

A wracając do tematu obżarstwa, to na prawdę Olek się budził ze dwa, trzy razy w ciągu nocy, pełzł do kambuza, dzwonił statkami a później przez pół godziny mlaskał. Jedynie co, to trzeba powiedzieć, że zawsze się pytał wachty: "podać wam zupę/bigos/kanapki/gulasz/czy-co-tam-zostało-z-kolacji?" :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 22:10 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Leszczyna napisał(a):
ja uwielbiam gotowac na morzu :DD .
Można by było stworzyć listę takich ludzi, żeby było wiadomo kogo zabierać. Nie wiem tylko czy ktoś więcej niż Leszczyna na tej liście się znajdzie :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2010, o 22:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Maar napisał(a):
A wracając do tematu obżarstwa, to na prawdę Olek się budził ze dwa, trzy razy w ciągu nocy, pełzł do kambuza, dzwonił statkami a później przez pół godziny mlaskał.


Nie przesadzaj raz, góra dwa razy jak miałem wachtę. A wszytko przez to że na morzu mam lekki sen, każdy stan nieważkości, spowodowany oderwaniem się od koi, mnie budzi. A później bez kolacji nie potrafię znowu zasnąć. :D

Maar napisał(a):
Jedynie co, to trzeba powiedzieć, że zawsze się pytał wachty: "podać wam zupę/bigos/kanapki/gulasz/czy-co-tam-zostało-z-kolacji?" :-)

Raz się zemściło, osiem osób chciało kisiel. Jeden wylądował na Tobie i generalnie w całej mesie, jak Beci uciekła koja z pod siedzenia. Zresztą sam zjadłem wtedy trzy porcje przygotowane dla innych, bo po spróbowaniu stwierdzili że ich żołądki nie są jeszcze gotowe na takie delicje.

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2010, o 12:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Leszczyna napisał(a):
Wrzucajcie przepisy.


No to, jak mi w Starym Porcie kawę postawisz, to Ci wrzucę od razu setkę takich przepisów. W sensie - wypożyczenia (pod karą śmierci przez powieszenie metodą rozstrzelania).

Kpt. Andrzej Urbańczyk twierdzi, że spożywanie mięsa na morzu (szczególnie w samotnych rejsach) obarczone jest zbyt wysokim ryzykiem zatrucia pokarmowego. Polemizować nie będę (bo i nie mam aż takiego doświadczenia, jak Kapitan). Jakkolwiek moje własne upodobania kulinarne są nieco (znacznie!) inne. "O Rh+", czyli klasyczny neandertalczyk jestem.

W rezultacie, Kapitan popełnił książkę pt. "Cymesy z mojej mesy - Kuchnia pod żaglem", wyd. Książka i Wiedza 2000 r. POszukaj w antykwariatach albo na na Allegro. Może znajdziesz, bo w księgarniach nie ma.

BTW - dobrze, że z góry wiesz, że rejs wegetariański. Ja, przed laty, na Jagiellonii, bywszy wtedy "drugim", o fakcie, że trzy załogantki sa roślinożerne - dowiedziałem sie dopiero w połowie sześciotygodniowego (dla mnie) rejsu, w Nynashamn, przy wymianie części załogi. Okres schyłkowej komuny, więc cena koron przyprawiała o zawrót glowy. Jakoś sie udało, z głodu nie padły.

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 wrz 2010, o 17:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2009, o 19:02
Posty: 111
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 6
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: Morsik;))
Leszczyna napisał(a):
Wiadomo,że wielbiciele zielonego,mają delikatnie mówiąc problem na rejsach,nie mówiąc juz o tych ze sporymi przelotami. Niezłe wyzwanie mnie czeka ;) gdyż oto ekipa znajomych wegan/wegetarian/lakto etc zaproponowała,żebym zabrała ich na rejs . Żeby nie było kłopotów w kuchni,zabiorę pewnie samych amatorów zieleniny .
Mam spore doświadczenie w bezmięsnym pichceniu,ale ciekawa jestem,czy macie jakieś fajne przepisy?


hmm proste maja byc? w sumie troche zalezne od kwoty jak przeznaczacie na rejs;)i warunków jachtowych ;) i checi ...
ale jesli sa warunki to prosze bardzo:
- cukinia pokrojona w plastry panierowana w jajku i bułce tartej (albo ta sama w ciescie nalesnikowym)+ np.ryz +sałata
- nalesniki z nadzieniem do pierogow ruskich z sosem jakims
- nalesniki z podsmazona cebula i cukinia, w srodku szpinak + salatka (okropnie syte)
- krokiety ziemniaczane (minusem ze sa czasochłonne)- ugotowane ziemniaki wymieszac z cebulka podsmazona + warzywa surowe + ser zolty (choc moze byc bez nie znam sie na wegetarianizmie) wymieszac , dodac jajo, doprawic ulubionymi przyprawami jakas zielenina pieprzem uformowac krokieciki i panierowac w bułce i jaju usmazyc


oo wystarczy bo sie głodna zrobilam
i przypomniałam sobie ze mnoótwo takich przepisów wraz z opiniami jest tu: ( z http://puszka.pl/

*****

Moniia napisał(a):
Leszczyna napisał(a):
Szpinak jest super :D,ale brukselka fuuuj(kto zrobi zjadliwą brukselkę wygrywa browara).
Myślę,że taki rejs to będzie wielki wyścig wacht na najlepszy obiad :),kto nie je mięsa wie,że z warzyw to cuda można zrobic.


hehe, to nastaw się na stawianie mi na rejsie :)

A co do Twoich wegetarian, zrób im krzyżówkę risotto z paprykarzem. Ostatnio coś takiego mi wyszło* :)

Cebulka, czosnek, ryż wg standardowej procedury, bulion można zastąpić spokojnie wywarem jarzynowym (są takie kostki też..)


mniam:) rizotto ruless;) a jakbyś tak przed dodaniem bulionu dodała kieliszek wina..też sie wchłania i potem to juz bez zmian, muszę sprobować twoja wersje

_________________
..kiwać się między falami..

pozdrawiam cieplutko
Agata"Agatonek"Mryczko



Za ten post autor Agatonek otrzymał podziękowanie od: trym.art
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 wrz 2010, o 11:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 sie 2010, o 13:25
Posty: 121
Lokalizacja: Oświęcim
Podziękował : 46
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Agatonek dzięki za tę cukinię, może ktoś powie że to takie banalne,
obtoczyć w bułce usmażyć i ot co... niby nic, ale smakuje rewelacyjnie,
osobiście uwielbiam takie zestawienie :wink:
I dzięki Ci za linka z przepisami, podesłałem go siostrzyczce i jest uradowana :wink:
dokonuje impresji kulinarnych szaleństw, naprawdę super te przepisy.

poniżej macie link do tego prostego przepisu na cukinię, kabaczkę
i inne przepisy korzystając z wyszukiwarki :wink:
http://kulinaria.spryciarze.pl/zobacz/j ... panierceinę

ja po obraniu i pokrojeniu na plasterki, odrobinę solę i daję na sitko przed
obtaczaniem w bułce, by puściły wodę, ale niekoniecznie tak trzeba.

ok dość bo odruch Pawłowa murowany :lol:

_________________
Pozdrawiam - Tomasz
...marzenia nie może nic ograniczyć, a tylko wielkość włożonego wysiłku sprawia,
czy pomysł udaje się w końcu zrealizować...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2012, o 06:06 

Dołączył(a): 25 sie 2012, o 17:28
Posty: 32
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 4
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Wczoraj, delektowałem się plackami, ziemniaczano-dyniowymi. Każdy wie, jak
robi się placki. Zamiast słodzenia, położyłem przecier, jabłkowo-aroniowy. Wszystkiemu winien, wolny czas i głód. Także głód doświadczeń. Warto było... :-?


Załączniki:
sierpień 2012 011.jpg
sierpień 2012 011.jpg [ 73.8 KiB | Przeglądane 12300 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2012, o 07:20 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Zieloni sami sobie poradzą w rejsie ze swoim jedzeniem bez rad forumowych.

Leszczyna, jak było w rejsie? Morze nie zmieniło koloru na zielony po tygodniu niejedzenia? ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL