Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=42&t=5983 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | Leszczyna [ 14 wrz 2010, o 10:11 ] |
Tytuł: | Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Wiadomo,że wielbiciele zielonego,mają delikatnie mówiąc problem na rejsach,nie mówiąc juz o tych ze sporymi przelotami. Niezłe wyzwanie mnie czeka ![]() Mam spore doświadczenie w bezmięsnym pichceniu,ale ciekawa jestem,czy macie jakieś fajne przepisy? Ja wczoraj robiłam makaron razowy z sosem szpinakowo-pomidorowo-jogurtowym(i duużo czosnku). Rejs będzie pewnie tygodniowy ![]() |
Autor: | Marian J. [ 14 wrz 2010, o 10:37 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Kotlety sojowe jako namiastka mięsa, makaron z białym serem posypany cukrem (na słodko), makaron z białym serem polany tłuszczem z roztopionej słoniny (wytrawnie), Makaron z kapustą zasmażaną tzw łazanki, makaron z suszonymi śliwkami takie łazanki śliwkowe. Pozdrawiam Marian Janaś |
Autor: | Carlo [ 14 wrz 2010, o 10:45 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
psycholog ![]() |
Autor: | kusza [ 14 wrz 2010, o 11:07 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Marian J. napisał(a): makaron z białym serem polany tłuszczem z roztopionej słoniny (wytrawnie), Pozdrawiam Marian Janaś Myślę, że szczególnie wszelkiej maści amięsnym ten tłuszcz ze słoniny się spodoba ![]() ja jestem zwolennikiem koncepcji, jak ktoś chce się "unieszczęśliwiać" i "jeść trawę" to powinien ją sobie zorganizować, a nie dezorganizować pracę kambuza ![]() Pomysł z zabraniem całej ekipy a-mięsnej jest całkiem fajny i myślę, że ma szansę się sprawdzić, natomiast w kwestii przepisów niestety nie jestem w stanie pomóc, choć mój kumpel (Weganin) chyba ze 40 przepisów na banany miał, może warto poszukać, ewentualnie mogę z nim pogadać na temat podzielenia się nimi... (oczywiście przepisami, nie bananami ![]() |
Autor: | trym.art [ 14 wrz 2010, o 13:36 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Owszem wegetarianin, wegetarianka musi liczyć się z tym, że jest skazana jeść bezmięsne potrawy, ale dzisiejsza sztuka kulinarna stawia mnóstwo rozwiązań i można to jakoś pogodzić, a nie traktować ich jako innych, odmiennych. Cytuj: ja jestem zwolennikiem koncepcji, jak ktoś chce się "unieszczęśliwiać" i "jeść trawę" to powinien ją sobie zorganizować, a nie dezorganizować pracę kambuza ![]() nie wiem gdzie to przeczytałem, ale stwierdziłem, ze to ma sens, bo czemu mięśni mają być "pokrzywdzeni". pływałem parę razy z dziewczyną, która nie jadała mięcha, zawsze jakiś ser się dla niej znalazł, ale sama sobie pilnowała żeby jeść to co może... Wiesz mam siostrę wegetariankę i sam przez pewien okres studiów, mieszkając z nią stałem się w 80% wegetarianinem, bo nie opłacało się robić dwóch obiadów, tylko, że ja potrafiłem sobie odmówić mięsa pomimo iż lubię, natomiast w przypadku mojej siostry, to nie było na zasadzie: nie jem mięsa bo chcę schudnąć, (i tu kłania się teza, że wegetriańsko nie znaczy lekko, czasem te potrawy są dużo bardziej kaloryczne) tylko obrzydzenie do padliny, smród. Dla nas mięsożerców jak gotuje się gulaszyk to jest poezja, albo dochodzą zapachy z kuchni to naturalnym objawem jest odruch Pawłowa i zachwycanie się zapachem, a u niej jest przezywanie katuszy powonienia, pamiętam chyba najgorzej było przy flakach, albo jak robiliśmy z rodzinką tatara ze świeżutkiej polędwicy, masakroza wtedy się działa. i nie do końca wegetarianizm należy postrzegać jako, unieszczęśliwianie siebie, trzeba spróbować zrozumieć, a nie odwracać się do niego plecami i mieć go w d... tylko dlatego, że jest wegetarianinem, a samemu zajadać wspaniały cieplutki posiłek. Można to przecież jakoś rozwiązać, tym bardziej że w przypadku rejsu który organizuje Leszczyna tych osób będzie klika, a nie jedna, ale nawet gdyby była jedna, to ta osoba płynie z Wami, a nie jest jakimś wyrzutkiem tylko dlatego, ze nie je mięsa. Niemniej jednak, nie lubię jak traktuje się wegetarian jak trędowatych i mówienie, że jak wybrali sobie taką drogę to niech sami kombinują. Oczywiście podczas rejsu są czasem inne warunki, ale organizując taką wyprawę trzeba też założyć, że na pokładzie są takie osoby, a czasem przygotowanie dla nich potrawy zajmuje klika minut i gotowe, oczywiście wspomniana przez Ciebie deska serów, jak najbardziej, ale ileż można jeść sam ser. Fajnym patentem dla takich osób są pasztety i pasty sojowe, do chleba, oczywiście wszelkiego rodzaju zupy - flaki sojowe etc. Danie z pieczarkami Prostym sposobem na szybkie danie i niekoniecznie tylko dla wegetarian jest danie z pieczarek: Cebule rumienimy na patelni, w międzyczasie siekamy pieczarki (żeby było szybko, można też zetrzeć na tarce na tych dużych oczkach) i dorzucamy do cebuli na patelnię - solimy, pieprzymy. Pod obróbką termiczną , pieczarki zmniejszą swoją objętość, wiec można ich wrzucić dużo. Ja częściej robiłem to w garnku niż na patelni. Później dodajemy śmietanę, oczywiście hartując ją, tak by się nam nie ścięła. Gotujemy makaron, jaki kto woli odcedzamy i podajemy układając na makaronie pieczarkami, można doprawić magą. same pieczarki z Cebulą można zawekować już wcześniej przed rejsem, a potem tylko wrzucić do naczynia i podgrzewając. Danie ze szpinakiem Wracając do szpinakowych wariacji, to pomysłem na takie danie może być tzw zapiekanka. Mówię tzw ponieważ końcowym etapem tego dania jest zapieczenie wszystkiego w piecu, ale niekoniecznie. 2 paczki szpinaku (w domowych warunkach można kupić mrożony) 2 kawałki sera (może być lazur, albo rokpol - pleśniowy) czosnek (jego nigdy za wiele im więcej tym lepiej ![]() makaron najlepsze są takie rurki, albo muszelki, ale każdy się nadaje sól, lub kucharek, pieprz, masło, śmietana (można dodać jajko, ale niekoniecznie) Wielu ma nieprzyjemne skojarzenia, że szpinak plus wyobrażenie jest równe odruchowi - bleeee, niedobre, śmierdzi. Męka dzieciństwa, tortura jedzenia żelaza, wizja połykanej trawy etc. Poniższą potrawkę przygotowywałem dla osób, które były kategorycznymi przeciwnikami szpinaku, a jednak po zjedzeniu wyrażały swoją fascynację. Przepis nie mój ale już nie pamiętam skąd go wytrzasnąłem. Czy to nie dziwne, że wielu z nas jeśli ktoś zapyta, czy lubisz szpinak? odpowiada: "nie", a czemu? "bo jest nie dobry", a jadłeś go kiedyś?, "nie" ale jest niedobry. Na patelnie wrzucamy rozdrobniony szpinak (lub jeśli macie w domu zamrożony) jeśli są całe liście to poszatkować na maczek, dajemy pół kostki masła lub margaryny. jak zrobi się jednolita papka dodajemy czosnek i przykryjcie na chwilę, bo zacznie bulgotać, nie może to być ani za rzadkie ani za gęste, dodajemy pieprz, kucharek, później wrzucamy serek pleśniowy i dodajemy śmietanę (zahartować) i niech to się tak jeszcze poddusi, aż ser się rozpuści. Gotujemy nasz ulubiony makaron, odcedzamy i podajemy z pastą z pieczarek. W domowych warunkach, przygotowujemy żaroodporne naczynie i dodajemy na dół szpinak, potem warstwa makaronu znów szpinak, znów makaron i na górę albo zcieramy na tarce ser żółty, albo układamy w plastrach i na 230 stopni do pieca na 20 min. Leszczyna jeśli rejs będzie tygodniowy to spokojnie podołasz. Trzymam kciuki będzie dobrze ![]() Wracając do mojej siostry, to nóż którym jest krojona kiełbasa, czy mięso, nie może być potem użyty do krojenia chleba, czy pieczarek etc. W jogurtach często dodawana jest żelatyna, więc też trzeba zwrócić uwagę. Są też wegetarianie ortodoksyjni, którzy nie jedzą ani jajek, ani ryb. Ale mam nadzieję że Twoja ekipa będzie współpracowała i może oni sami poddadzą Ci jakieś pomysły, a tym bardziej sami będą dokonywać tych kulinarnych impresji wegańskich. Nie specjalnie wyolbrzymiam niektóre aspekty, bo wiem co to znaczy mieć wegetarianina w domu, na szczęście ma teraz męża, który spełnia się w kulinariach ![]() i zaspokaja jej potrzeby potraw bezmięsnych ![]() Powodzonka życzę Leszczyna ![]() |
Autor: | Leszczyna [ 14 wrz 2010, o 13:58 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Szpinak jest super ![]() Myślę,że taki rejs to będzie wielki wyścig wacht na najlepszy obiad ![]() |
Autor: | trym.art [ 14 wrz 2010, o 14:31 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Brukselkę podobnie jak szpinak możesz przygotować tak, że nie będzie wyczuwalny jej smak. Leszczyna, a co w smaku brukselki najbardziej Cię drażni, co dyskwalifikuje ją w twych kubkach smakowych? Co sprawia to uczucie iż jest ona fuujjj? Wielu zwraca uwagę na sam fakt gotowania i tutaj jest mnóstwo technik i sposobów. Jeśli problemem staje się goryczka ( a tak podejrzewam) to możesz zrobić tak: - możesz włożyć obraną brukselkę na noc do zamrażarki - niska temperatura powinna zabić gorzki smak, lub po prostu kup brukselkę z mrożonki, wtedy nie będzie trzeb też obierać ![]() - można też lekko naciąć na krzyż na czubku, każdą brukselkę przed gotowaniem gorąca woda wydobędzie gorzki smak ze środka warzywa. - gotować brukselkę na parze wtedy także gorzki posmak zanika. - innym sposobem jest takze gotowanie brukselki w wodzie z odrobiną cukru - gotować możemy ją także, na mleku lub na wodzie z mlekiem. - czy też po prostu na odkrytym garnku , by wszelkie niepotrzebne zapachy mogły ulecieć, można i tak http://kulinaria.spryciarze.pl/zobacz/jak-zrobic-brukselki-na-masle Nie lubisz brukselki? Neandertalczycy też jej nie znosili. Dowiedz się dlaczego. "News in Science" przedstawił niedawno publikację na temat nienawiści neandertalczyków do brukselki. Dlaczego tak było? Zielone warzywa mają specyficzny smak. Smak ten przypomina goryczkę fenylotiokarbamidu (PTC). Związek ten zawierają także niektóre rośliny trujące. Z tego wynika, że niechęć do zielonych "smakołyków" ma podłoże ewolucyjne, gdyż zmysł smaku gorzkiego kojarzy nam się z czymś niezjadliwym, trującym i chroni nas przed tym. Ponadto, zarówno niechęć jak i miłość do brukselki oraz innych zielonych warzyw wynika z naszych genów. Hiszpańscy naukowcy odkryli, że gen odpowiedzialny za nielubienie brukselki mieli także neandertalczycy. Było to wynikiem badania fragmentu genu (określanego skrótem TAS2R38), który uzyskano z kości należących do neandertalczyka sprzed 48 tysięcy lat. Jeśli odczuwacie więc silny wstręt do brukselki, to nie jest wasza wina. Nasi przodkowie też tak mieli. -------------------------------------------------------------------------------- Rak nie lubi brukselki Brokuły i brukselka zawierają substancje hamujące rozwój komórek nowotworowych – poinformowali naukowcy z USA. Indolo-3-karbinol (I3C) dostarczany naszemu organizmowi podczas ich jedzenia, usuwa białka niezbędne do podziałów komórek rakowych. Naukowcy dowiedli, że dostarczanie organizmowi wraz z pożywieniem określonych substancji aktywnych biologicznie może zmniejszyć ryzyko wystąpienia nowotworów. Jedną z takich substancji jest indol-3-karbinol. Indol-3-karbinol jest intensywnie badanym w ostatnich latach związkiem wywodzącym się z glukozynolatów, występujących głównie w roślinach z rodziny Brassicaceae, do której należą brokuły, brukselka, kapusta. wiecej tutaj: http://www.tvp.info/informacje/nauka/rak-nie-lubi-brukselki/2053980 |
Autor: | Moniia [ 14 wrz 2010, o 15:08 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Leszczyna napisał(a): Szpinak jest super ![]() Myślę,że taki rejs to będzie wielki wyścig wacht na najlepszy obiad ![]() hehe, to nastaw się na stawianie mi na rejsie ![]() A co do Twoich wegetarian, zrób im krzyżówkę risotto z paprykarzem. Ostatnio coś takiego mi wyszło* ![]() Cebulka, czosnek, ryż wg standardowej procedury, bulion można zastąpić spokojnie wywarem jarzynowym (są takie kostki też..) a potem do tego dorzucić zieleninę wszelaką (z naciskiem na jakieś sałaty o intensywnym smaku, fajnie się miksują z innymi) pocięte na dość drobną (w czasie w jakim robi się risotto nie ma szans na ich dezintegrację) i drobno posiekane w kosteczkę trzy lub nawet cztery kolorki papryki (żółta, czerwona, zielona i pomarańczowa). Wychodzi papryki mniej więcej tyle co ryżu ![]() ![]() *Jak wiadomo (a jak nie wystarczy popatrzeć w tym dziale) jestem wielką zwolenniczką potraw risotto-podobnych (bo risottem nie nazwę coby mi się jakiś purysta nie przyczepił…) |
Autor: | trym.art [ 14 wrz 2010, o 15:17 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Moniia podobuje mi się ten Twój przepisik ![]() Pysznie się go czyta, a i przygotowanie nie jest aż takie pracochłonne. Muszę kiedyś spróbować takiego szaleństwa, a ten miks przypraw to musi być coś, zioła ![]() |
Autor: | gf [ 14 wrz 2010, o 15:26 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Jeżeli to będzie rejs roślinożerców, to myślę że oni sami znają ze 30 rodzajów potraw z grochu (wszystkie smakują tak samo), 150 sposobów na przygotowanie soi (wszystkie smakują jak soja) i co najmniej 40 dań z różnych kuskusów (smakują bardzo podobnie do potraw z grochu i soi). Leszczyno, Ty się zastanów raczej jak sama masz przetrwać na takim rejsie ![]() |
Autor: | Leszczyna [ 14 wrz 2010, o 15:46 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Ja tam moge jesc zielone ![]() ![]() |
Autor: | gf [ 14 wrz 2010, o 15:54 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Spoko, na pewno są już ryby sojowe w kilku gatunkach ![]() |
Autor: | trym.art [ 14 wrz 2010, o 16:22 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Bez rybki to nie było by to ![]() też nietkną, a co gorsza byś nie pozwoliła sobie wejść na głowę bo można uszanować ich upodobania kulinarne i nie jedzenie tego czy tamtego, ale żebyś Ty sama czuła się dobrze i też czerpała przyjemność z rejsu, anie non stop stawiała na głowie jak tu dogodzić wegetariańskie załodze. Ta jak to pisze gf, oni sami znają multum przepisów i sposobów na różnorakie danie, więc będą Ci ochoczo pomagać. Warto też przez rejsem zastanowić się co zabrać i ustalić sobie menu, tak by podczas rejsu nie narobił się kwas o jedzenie. A przecież posiłek to nie jest jakaś tam potrzeba, tylko coś bardzo istotnego i także jest pasją, sztuką jedyną w swoim rodzaju. |
Autor: | Maar [ 14 wrz 2010, o 17:07 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
trym.art napisał(a): znają multum przepisów i sposobów na różnorakie danie, więc będą Ci ochoczo pomagać. Weź proszę przestań, bo mam zajady ![]() Jakiż ten świat byłby piękny, gdyby wszyscy, którzy znają multum przepisów ochoczo pomagali w kambuzie. Albo, żeby chociaż co setny ochoczo chciał pomagać ![]() Wiesz kto wynalazł log selerowy? Zbieraj, bo trafił mu się na burcie wegerrorysta ![]() |
Autor: | Leszczyna [ 14 wrz 2010, o 17:23 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Log selerowy?? ![]() "Zielonych" się nie boję,oni lubią gotowac i dobrze rzeczy robią ![]() |
Autor: | trym.art [ 14 wrz 2010, o 18:32 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Maar,a czy masz tam gdzieś słowo wszyscy??? Z doświadczenia wiem, że wegetarianie dbają o swoje kulinarne zapatrywania i poszerzają swoje możliwości o kolejne przepisy, ale są i tacy, którzy siedzą na tyłku i czekają, aż się im podsunie po nosek papu. Owszem byłoby super zabierając ludzi na rejs, by załoganci pomagali, zarówno swoimi pomysłami, jak i pracą w realizacji zapotrzebowania na posiłki, szczególnie jeśli znajdują się w mniejszości wegetariańskiej. A pomyślcie sami ile wśród tych, którzy jedzą wszytko jest takich malkontentów, ten nie będzie jadł tego, ten tamtego, temu znowu to niesmakujące, ten by chciał znów takie coś i dogódź tu wszystkim by brzuszku były syte i ogólne zadowolenie panowało. No ale to skromne marzenia, by z powodzeniem i pełnym przekonaniem wypływać, wiedząc że panuje atmosfera ogólnego zrozumienia i komitywy. To podobnie jak na forum, są Ci którzy posiadają bogatą wiedzę na wiele aspektów utrzymujących się w forumowych tematach, a są też tacy użytkownicy, którzy stawiają swoje pierwsze kroki w żeglowaniu, i są odpychani przez tych, którym się wydaje, ze już wszystkie rozumy pozjadali. Oczywiście nie wszyscy stają oporem i tyłem do tych nowych, a usłyszałem ostatnio, mądre i uczące pokory słowa od użytkownika, od którego wielu powinno się uczyć: "Będziesz robił błędy ale w miarę czasu, coraz mniej i mniej, ale do końca życia będziesz się uczył" |
Autor: | Maar [ 14 wrz 2010, o 19:13 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
trym.art napisał(a): Maar,a czy masz tam gdzieś słowo wszyscy??? Trzecie zdanie w poście otwierającym watek brzmi tak: "Żeby nie było kłopotów w kuchni,zabiorę pewnie samych amatorów zieleniny ." Jeśli będą sami amatorzy zieleniny, to znaczy, że wszyscy będą wegecośtam.Cytuj: Z doświadczenia wiem, że wegetarianie dbają o swoje kulinarne zapatrywania Znaczy jest tak jak wśród "mięsożernych". Są tacy i owacy. Niestety życie pokazuje, że bardzo rzadko trafia się ktoś, kto ochoczo pomaga w kambuzie, a to, żeby cała załoga wykazywała się chęcią do gotowania nie zdarza się IMHO nigdy.i poszerzają swoje możliwości o kolejne przepisy, ale są i tacy, którzy siedzą na tyłku i czekają, aż się im podsunie po nosek papu. A wracając do pytania Leszczyny - zerknij w kierunku książek pt. "Kuchnia Kriszny" i "Dania indyjskie". Choć nikt jawnym tekstem nie pisze, że dania są wegecośtam, to mięcha (w szczególności w tej pierwszej pozycji) nie uświadczysz a proceder gotowania nie jest skomplikowany - mamałyga, której smak zmienia się wraz ze zmianą stężenia masali ![]() |
Autor: | Leszczyna [ 14 wrz 2010, o 19:19 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Z kim ty pływasz Maar? ![]() ![]() |
Autor: | Maar [ 14 wrz 2010, o 19:23 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Z tymi, co uwielbiają żeglować, ale... chętnie z Tobą popłynę ![]() |
Autor: | Olek [ 14 wrz 2010, o 19:54 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Obiadek bez mięska to jakaś pomyłka. Na dodatek po takim posiłku (ile by tego nie było) po godzinie szukam kiełbasy lub kabanosów do przegryzania bo mi się słabo robi z głodu ![]() |
Autor: | kusza [ 14 wrz 2010, o 20:40 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Olek napisał(a): Obiadek bez mięska to jakaś pomyłka. Na dodatek po takim posiłku (ile by tego nie było) po godzinie szukam kiełbasy lub kabanosów do przegryzania bo mi się słabo robi z głodu ![]() Czytając ten wątek zacząłem myśleć, że może ze mną coś nie tak, że lubię mięcho ![]() ![]() |
Autor: | Leszczyna [ 14 wrz 2010, o 21:10 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
No Marek,trzeba się kiedyś ogarnąc i popłynąc razem ![]() Olek- kabanosy rządzą ;D ja uwielbiam absolutnie,no i kiełbasa wiejska ![]() Chociaż musze powiedziec ze w tym roku wygrywa stek z maskonura (drugie miejsce z wieloryba) ![]() |
Autor: | Maar [ 14 wrz 2010, o 22:07 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Leszczyna napisał(a): stek z maskonura Wiesz, że te dzikusy łapią puffiny w siatki jak na motyle? Przed śmiercią strasznie się męczą (ptaki, nie dzikusy).A wracając do tematu obżarstwa, to na prawdę Olek się budził ze dwa, trzy razy w ciągu nocy, pełzł do kambuza, dzwonił statkami a później przez pół godziny mlaskał. Jedynie co, to trzeba powiedzieć, że zawsze się pytał wachty: "podać wam zupę/bigos/kanapki/gulasz/czy-co-tam-zostało-z-kolacji?" ![]() |
Autor: | gf [ 14 wrz 2010, o 22:10 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Leszczyna napisał(a): ja uwielbiam gotowac na morzu Można by było stworzyć listę takich ludzi, żeby było wiadomo kogo zabierać. Nie wiem tylko czy ktoś więcej niż Leszczyna na tej liście się znajdzie ![]() ![]() |
Autor: | Olek [ 14 wrz 2010, o 22:26 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Maar napisał(a): A wracając do tematu obżarstwa, to na prawdę Olek się budził ze dwa, trzy razy w ciągu nocy, pełzł do kambuza, dzwonił statkami a później przez pół godziny mlaskał. Nie przesadzaj raz, góra dwa razy jak miałem wachtę. A wszytko przez to że na morzu mam lekki sen, każdy stan nieważkości, spowodowany oderwaniem się od koi, mnie budzi. A później bez kolacji nie potrafię znowu zasnąć. ![]() Maar napisał(a): Jedynie co, to trzeba powiedzieć, że zawsze się pytał wachty: "podać wam zupę/bigos/kanapki/gulasz/czy-co-tam-zostało-z-kolacji?" ![]() Raz się zemściło, osiem osób chciało kisiel. Jeden wylądował na Tobie i generalnie w całej mesie, jak Beci uciekła koja z pod siedzenia. Zresztą sam zjadłem wtedy trzy porcje przygotowane dla innych, bo po spróbowaniu stwierdzili że ich żołądki nie są jeszcze gotowe na takie delicje. |
Autor: | JasiekN [ 15 wrz 2010, o 12:57 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Leszczyna napisał(a): Wrzucajcie przepisy. No to, jak mi w Starym Porcie kawę postawisz, to Ci wrzucę od razu setkę takich przepisów. W sensie - wypożyczenia (pod karą śmierci przez powieszenie metodą rozstrzelania). Kpt. Andrzej Urbańczyk twierdzi, że spożywanie mięsa na morzu (szczególnie w samotnych rejsach) obarczone jest zbyt wysokim ryzykiem zatrucia pokarmowego. Polemizować nie będę (bo i nie mam aż takiego doświadczenia, jak Kapitan). Jakkolwiek moje własne upodobania kulinarne są nieco (znacznie!) inne. "O Rh+", czyli klasyczny neandertalczyk jestem. W rezultacie, Kapitan popełnił książkę pt. "Cymesy z mojej mesy - Kuchnia pod żaglem", wyd. Książka i Wiedza 2000 r. POszukaj w antykwariatach albo na na Allegro. Może znajdziesz, bo w księgarniach nie ma. BTW - dobrze, że z góry wiesz, że rejs wegetariański. Ja, przed laty, na Jagiellonii, bywszy wtedy "drugim", o fakcie, że trzy załogantki sa roślinożerne - dowiedziałem sie dopiero w połowie sześciotygodniowego (dla mnie) rejsu, w Nynashamn, przy wymianie części załogi. Okres schyłkowej komuny, więc cena koron przyprawiała o zawrót glowy. Jakoś sie udało, z głodu nie padły. |
Autor: | Agatonek [ 21 wrz 2010, o 17:22 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Leszczyna napisał(a): Wiadomo,że wielbiciele zielonego,mają delikatnie mówiąc problem na rejsach,nie mówiąc juz o tych ze sporymi przelotami. Niezłe wyzwanie mnie czeka ![]() Mam spore doświadczenie w bezmięsnym pichceniu,ale ciekawa jestem,czy macie jakieś fajne przepisy? hmm proste maja byc? w sumie troche zalezne od kwoty jak przeznaczacie na rejs;)i warunków jachtowych ![]() ale jesli sa warunki to prosze bardzo: - cukinia pokrojona w plastry panierowana w jajku i bułce tartej (albo ta sama w ciescie nalesnikowym)+ np.ryz +sałata - nalesniki z nadzieniem do pierogow ruskich z sosem jakims - nalesniki z podsmazona cebula i cukinia, w srodku szpinak + salatka (okropnie syte) - krokiety ziemniaczane (minusem ze sa czasochłonne)- ugotowane ziemniaki wymieszac z cebulka podsmazona + warzywa surowe + ser zolty (choc moze byc bez nie znam sie na wegetarianizmie) wymieszac , dodac jajo, doprawic ulubionymi przyprawami jakas zielenina pieprzem uformowac krokieciki i panierowac w bułce i jaju usmazyc oo wystarczy bo sie głodna zrobilam i przypomniałam sobie ze mnoótwo takich przepisów wraz z opiniami jest tu: ( z http://puszka.pl/ ***** Moniia napisał(a): Leszczyna napisał(a): Szpinak jest super ![]() Myślę,że taki rejs to będzie wielki wyścig wacht na najlepszy obiad ![]() hehe, to nastaw się na stawianie mi na rejsie ![]() A co do Twoich wegetarian, zrób im krzyżówkę risotto z paprykarzem. Ostatnio coś takiego mi wyszło* ![]() Cebulka, czosnek, ryż wg standardowej procedury, bulion można zastąpić spokojnie wywarem jarzynowym (są takie kostki też..) mniam:) rizotto ruless;) a jakbyś tak przed dodaniem bulionu dodała kieliszek wina..też sie wchłania i potem to juz bez zmian, muszę sprobować twoja wersje |
Autor: | trym.art [ 22 wrz 2010, o 11:45 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Agatonek dzięki za tę cukinię, może ktoś powie że to takie banalne, obtoczyć w bułce usmażyć i ot co... niby nic, ale smakuje rewelacyjnie, osobiście uwielbiam takie zestawienie ![]() I dzięki Ci za linka z przepisami, podesłałem go siostrzyczce i jest uradowana ![]() dokonuje impresji kulinarnych szaleństw, naprawdę super te przepisy. poniżej macie link do tego prostego przepisu na cukinię, kabaczkę i inne przepisy korzystając z wyszukiwarki ![]() http://kulinaria.spryciarze.pl/zobacz/j ... panierceinę ja po obraniu i pokrojeniu na plasterki, odrobinę solę i daję na sitko przed obtaczaniem w bułce, by puściły wodę, ale niekoniecznie tak trzeba. ok dość bo odruch Pawłowa murowany ![]() |
Autor: | plitkin [ 14 wrz 2012, o 07:20 ] |
Tytuł: | Re: Rejs bezmięsny :) czyli wegetarianie na pokładzie |
Zieloni sami sobie poradzą w rejsie ze swoim jedzeniem bez rad forumowych. Leszczyna, jak było w rejsie? Morze nie zmieniło koloru na zielony po tygodniu niejedzenia? ![]() |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |