Dziekuje za każda opinię. Szczegolnie za te otrzymane na priv
Dzięki!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

To kiedy jest odpowiedni czas na recenzję?
Jak przeczyta 100, 1000,10000 osób?
Albo przyjąć dla fantazji, że przeciętny czytelnik czyta 1 kartkę dziennie i dopiero opublikować po tylu dniach ile jest kartek?
Recenzja byłaby przedwczesna, gdyby napisał ją przed przeczytaniem książki.
Nie wnikam w zawartość recenzji.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

A nie rozpędzasz Ty się nadto?
Ktoś ci coś kazał?
Komukolwiek ktoś kazał...cokolwiek?
Serio, serio? Zacytujesz?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Sytuacja każe...
spodziewając się burzy na morzu refujesz się uprzedzając najgorsze...
tutaj również być może trzeba się "zarefować" spodziewając się najgorszego...

A historia uczy na podstawie tematu samej wyprawy, w której też nikt nie kazał, a skończyło się niepotrzebnymi i nieprzyjemnymi przepychankami, również forowiczów nie będących uczestnikami samej wyprawy.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

Czyli mówisz wprost, do konkretnej osoby "nie każ mi/nam tutaj robić za sędziego" - ale zacytować w którym miejscu owa osoba cokolwiek jakoby (i komukolwiek...) kazała - nie potrafisz.
Na dodatek kierujesz swoje słowa do osoby, która zadeklarowała "więcej się nie wypowiem na ten temat na forum"...

Cóż, przypływ uczuć, które budzi to co zrobiłeś, każe mi powstrzymać się od nazwania sprawy po imieniu...
Nie wiem tylko czy bardziej chodzi o uczucie wstrętu, czy może tylko o zwyczajne obrzydzenie.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Nie warte komentarza, bo szkoda zaśmiecać wątek.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

Doszła i do mnie, ale rodzina mi zabrała

Pierwsze wrażenie - jak na tę cenę i nakład, który pewnie nie sięga dziesiątków tysięcy to wydawniczo książka jest naprawdę wypasiona i dopieszczona.

W przepychankach nie uczestniczyłem, temat śledziłem pobieżnie to i na wszelki wypadek książki nie przeczytam.

_________________
Zbyszek

Aaaa, to już Twoja wola i strata, nie moja...

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

Potargowalem sobie łodziańsko
Dużo ludzi, dużo spotkań, dużo rozmów.
Dzisiaj ostatni dzien targów. Dzisiaj o jedenastej, na targowej scenie, bedzie programowa "zapchajdziura" - moje wystapienie promujace książkę.
Dzisiaj do konca targow jestem na stoisku Magazynu Wiatr - zapraszam! Można pogadać i/albo kupić moją książkę.

Jutro zapraszam do Korsarza, na polonusowe opowiesci, a we czwartek do Radomska. W Radomsku bedzie wernisaż prac mojej adriatyckuej zalogantki Malwiny. Zamiast koncertu kwartetu smyczkowego, odbędzie się moja pogadanka o wyprawie.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Książkę przeczytałem. I o ile zaczynałem w weekend spokojnie, to skończyłem jednym ciągiem.
Podoba mi się. Bardzo przyzwoicie napisana więc czytało się dobrze. Napisana z dużym dystansem do siebie i do całej akcji. Kilka spraw zostało przemilczanych, mam wrażenie, ale to może i dobrze.
Bardzo mi się podobał fragment o rejsie do Chile ze względu na relacje między załogą, wyjątkowo sympatyczne.
Kilka błędów redakcyjnych, kilka stylistycznych, jeden ortograficzny lub dwa. Drobiazgi.
Książka ładnie wydana, z ładnymi zdjęciami i opisami do nich
Polecam!
Wielkie brawa i uznanie dla wszystkich za całą akcję ściągania jachtu!

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Dzięki Sajmon za przybycie do Łodzi w piątek. Grupa bardzo zadowolona z Twoich opowieści. Mam nadzieję , że Ty też

_________________
Robert "Długi"

Z moich opowiesci - to się nie wypowiadam, ale ze spotkania jestem super zadowolony

Wielkie dzięki za gościnę i cierpliwe wysłuchanie! Teraz czekam na recenzje, od tych, którzy będą mieli okazję przeczytać książkę.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Trzydziestego listopada, we czwartek odbędzie się książkowo-sajmonowe spotkanie.
Spotkanie odbędzie się w Olsztynie, w Klubie Płetwonurków AKP Skorpena, ul. Czesława Kanafajskiego 3, o godzinie 20.00

Serdecznke zapraszam geograficznie bliskich żeglarzy, czytelników, podróżników, znajomych dalszych i bliższych

30.11.2017. Godz. 20.00

Książkę cały czas można kupić, zamówić, poprzez moją stronę:

www.sajmonsailing.eu

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Na prośbę autora - moje wrażenia odczucia

Książkę przeczytałem.
Wrażenia, odczucia: ładnie wydana, dobrej jakości papier. Gratulacje należą się osobom finansującym nakład. Niestety, nie wszystkie książki teraz są tak wydane.
Sama książka moim zdaniem jest czymś w rodzaju forumowej relacji, tylko wydrukowanej. Takiej dłuższej, ale sowicie rozcienczonej zdjęciami (różnej jakości - jakby innym sprzętem i ręką robionymi), więc czytanie nie stanowi problemu - nie męczy. Jeżeli tak ją traktujemy - to nie zwracamy uwagi na błędy pisarskie, występujące czasem niekonsekwencje merytoryczne czy stylistyczne.
Mając na uwadze powyższe uważam, że książka jest dobrą pozycją dla osób znających temat z forum. No właśnie: uważa, że książka jest właściwie skierowana do tych osób: żeglarzy, najlepiej znających sprawę Polonusa z tego czy drugiego forum. Nie sądzę by została hitem literackim - moim zdaniem nie jest to profesjonalna literatura na ten moment, choć jak na pierwszą (prawdopodobnie?) pracę autora - całkiem fajna (ja bym takiej w każdym razie nie dał rady napisać). Nie czytam dużo - raptem kilkanaście lub paredziesiąt książek rocznie teraz (kiedyś więcej), ale "Polarne wwodowstąpienie" nie skojarzyło mi się z profesjonalną literaturą. Chcę być dobrze zrozumiany: nie krytykuję - wiem wręcz, że tak miało być i nie mogło być inaczej.

Co do treści - nie chcę wyrażać swojego zdania i odnosić się do konkretnych wątków. Każdy w tym zakresie wyrobi swoje zdanie, najlepiej po przeczytaniu. Napiszę jedynie, że z jednej strony niczego nowego się nie dowiedziałem, z drugiej - ja bym wielu wątków w taki sposób nie napisał. Czy to wada czy zaleta - nie wiem. To raczej subiektywna ocena subiektywnej relacji.

Dygresja: Sajmon, jako autor książki - osoba publiczna powinieneś wiedzieć, że dobrze jest kiedy o nas gadają i nie ważne czy dobrze czy źle - ważne by nie przekręcali danych osobowych. Zrobienie błędu we własnym adresie internetowym jak dla mnie doskonale odzwierciedla charakter książki i autora Potraktujcie to jako reklamę tej pozycji

Mój egzemplarz, oczywiscie z dedykacją, pobrałem od Sajmona osobiście na 2 dzień po tym jak odebrał nakład z drukarni Trochę mi zeszło z napisaniem tutaj moich wrażeń, chociaż samą książkę przeczytałem w parę godzin z kilkoma przerwami na kawę/herbatę. Czytając natomiast od momentu udanego „wwodowstapienia”, zapomniałem już o przerwach - wciągnęło mnie na dobre.

Kto zna forumowe opowieści i relacje Sajmona z jego niezliczonych chorwackich rejsów, ten będzie przyzwyczajony do lekkiego stylu w jakim książka jest napisana. Nie jest to literatura piękna, aczkolwiek pięknie wydana, bez oszczędności na papierze, z ciekawą okładką czy mnóstwem kolorowych fotografii. Bardzo sympatycznym dodatkiem są filmy umieszczone przez Autora na YouTube - obraz ruchomy niesie znacznie więcej przekazu niż statyczne zdjęcia

Czytam forum, rozmawiam z Sajmonem, czasem płynę z nim w adriatycki rejs - znałem wiec historię Polonusa już wcześniej. Dla mnie ta książka to przemyślany i uporządkowany zapis wydarzeń z wyjatkowej akcji.

Podarowałem dwa egzemplarze moim znajomym, żeglarzom, którzy o przygodzie jachtu a później ekipy ratunkowej nie mieli w ogóle pojęcia. Obu osobom ksiazka się podobała - przynajmniej taką wiadomość zwrotną mi dali.

Plitkinie, świetnie napisałeś. Przeczytałem książkę i w pełni się z Tobą zgadzam.
Książkę polecam.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Plitkinie, szukam błędu w adresie na stronie nr 2 oraz na okładce i nijak go nie widzę, może nie dawaj przecinka w adresie za *.eu, co?
Książkę własnie czytam przed jutrzejszym spotkaniem z Sajmonem w Olsztynie.

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Darek, znajdziesz bla5jak skończysz czytać To taka nagroda

Cześć,
Książkę Sajmona przeczytałem w trzy wieczory. Pewnie bym ją "zrobił" w jeden bo nie mogłem od niej się oderwać, ale nie miałem takiego komfortu czasowego. Przyznam się że po pierwszym kilku stronach serce mi zaczęło bić mocniej. Naprawdę tak było, pojawiło się podniecenie typu "przeżyjmy to jeszcze raz". Fakt, byłem blisko całej historii, może nie samej wyprawy po Polonusa, ale wcześniejszego rejsu szlakiem Shackletona.

Książkę chłonąłem całym sobą. Wg mnie bardzo dobra jest przyjęta przez Sajmona forma pamiętnika/ dziennika/. Daje to poczucie prawdziwości opisanych zdarzeń itp. Pewnie coś zostało pominięte, lub potraktowane skrótowo. Takie miałem wrażenie gdy doszedłem np. do etapu wypłynięcia z bazy Arctowskiego.

Natomiast największe wrażenie zrobił na mnie opis rejsu do Chile. Wachty po 2 godziny, zimno, zmęczenie, troska o jacht, psujący się silnik... czytając to naprawdę się bałem o nich czy zdążą dopłynąć przed sztormem w Cieśninie Drake.

I co najciekawsze. Mam informację od znajomych którzy nie są żeglarzami, ale dostali książkę do poczytania jak pozycje "podróżniczą". Nie znając historii jachtu i tych wszystkich wydarzeń byli pod wrażeniem - zarówno wyprawy jak i książki. Jak mówili - "książka sama się czytała" .

Moje gratulacje Sajmon za książkę.
A Marcin jest moim bohaterem jeszcze bardziej.

pozdrawiam
Andrzej

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

Wiktor co mnie straszysz?!
Adresy są OK.. Może jakąs inną książkę czytałeś? No i co ja mam teraz myśleć o swoim charakterze

Dziękuję wszystkim za opinie, za wrażenia. To co wraca od czytelników, to naprawdę arcyciekawe!

Nie sądzilem, że to może byc aż tak duża satysfakcja, gdy ktoś powiada, że mu sie dobrze czytalo, że się podobało.


Dzięki za wszystkie opinie!

Zapraszam za pare minut do posluchania Radia Szczecin!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Sajmon,
Czwarta linijka od końca książki! To chyba miał na myśli Plitkin.

_________________
Wojtek Musiał

http://radioszczecin.pl/player.php

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


No widziałem Wojtku , ale to jest wtrącenie - typu szukajcie mnie na Mazurach, Krakowie etc.
Ostatnia linijka książki to adres meilowy Tomka, kto zechce znaleźć kontakt do strony www to google pomoże , kto chce znaleźć błędy, to nawet zagięty róg kartki będzie źródłem

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Jak to co? Skoro u Ciebie jest ok, a u mnie nie, to wnioski są oczywiste - jesteś sknerus i przyoszczędziłeś na atramencie w moim egzemplarzu

A teraz Piotrek Zorba! W RS

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Wspomnienie z jednego ze spotkań

http://www.mbp-radomsko.pl/aktualnosci/ ... ny-cieslik

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Zapraszam na spotkanie/promocję książki w Krakowie.
Opowiem o swojej książce, o tym co i dlaczego "nie zmieścilo się" na jej kartach. Porozmawiamy o losach Polonusa od momentu, gdy kończy się historia opisana w książce...
Będzie okazja by kupić książkę bezpośrednio bez klikania w internecie, bez przelewów, wysyłek, zwłoki

Spotkanie odbędzie się w piątek, 15 grudnia 2017 o godzinie 19.00 w Klubie Bakałarz.
Klub mieści się przy ulicy Ingardena 4

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

a gdzie w Krk można odebrać książke wcześniej ? jak bym zadzwonił to jest szansa Cię gdzies na mieście złapać ?

Codziennie biegam po miescie, a telefon w stopce

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Książka dotarła nawet na Cabo Verde

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein