A dziekuje Zgadza sie,jest nie fajnie,a mnie czeka jeszcze deszczowa nocka we w pracy

Darku odnosze wrazenie ze przesadzasz z jazda do gory.
Jestes pewien, ze wierciul Cie nie wkreca ?

Jestem pewien.
Przecież nie zejdę teraz kursem 240 i 4,5 knota . Jestem na jakiejś pozycji i idę jak najlepiej w kierunku mety dzis jutro , a potem zobaczymy

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Racja, ale kiedy pisalem jechales ponad 280stp. Odnosilem wrazenie, ze to za duzo.

Calinka obudz sie !
Niech Cie tak nie ciagnie do Darka.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Jednak nie musisz isc rownolegle do Niego.

Jestem ,jestem...dzien dobry wszystkim. Juz rufka zrobiona,nikt bomem nie do dostal ,i jedziemy dalej. Pozdrowionka

Madra dziewczyna.

Stwierdzam , że VR nie jest po to by w nią grać.... VR jest po to by na forum Żegluj, w tak zacnym towarzystwie o niej gadać...

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Zbyszek od Artemidy! Obserwuj bacznie http://www.gtlog.net/svrso/index.html (wyniki Defi SMA 3) i nie daj się żabojadom!

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Super sytuacja na finiszu. Chciałem skorygować kąt na finisz i mam jeszcze pół godziny żeby go zmienić.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

O... to mam szansę was dogonić....

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."

Nic z tego. Ustawiłem już finisz do mety i teraz to oni mnie mogą...wężykiem.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Oczywiście chodziło mi o franców.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Wedlug planu Darka mialo toto wystartowac dzisiaj.
U mnie nic nie ma, czy ma ktos jakies wiadomosci ?

Wg informacji Istishii, moderatora na forum franców, czekamy na przypłynięcie Yvana w realu. Postęp jego łódki można obejrzeć na stronie: http://www.en-avant-toute.ch/yvan-bourg ... emps-reel/

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Aktualnie 720 mil do mety, to będą 3-4 doby. To start nie wcześniej niż we wtorek.
Tak mi wychodzi.

_________________
Wojtek Musiał

Ale pewnie po przypłynięciu będzie miał kilka dni odpoczynku. Bo myślę, że start będzie równolegle z realem.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Ogłoszono niedawne (42 minuty temu) dotarcie Yvana do wybrzeża Martyniki. Jakieś to niejasne, bo na mapie geovoile jest informacja, że do mety ma 109,9 mili, a pozycja na mapie to na S od Point-a-Pitre i prędkość dwuutki zero...
Teraz będzie lizał rany swoje i utki, bo meldunki podawały że zranił sobie dłoń nożem w czasie burzy i wdało mu się jakieś zapalenie. W kata maszt w górnej części pęknięty, a ponadto jakieś uszkodzenie steru i coś tam ze sterowaniem wózka szotowego grota. Do łykendu 3 dni, to start do kolejnego etapu wypadnie najwcześniej jak przewidywałem parę dni temu...
`````````````````````
Według pozycji podanej na mapie geovoile zacumował w marinie miejscowości Le Marin na Martynice i jest to chyba meta awaryjna, ale może jestem w mylnym błędzie... Zobaczymy skąd MP zrobi restart dla VR...

_________________
Zbig A. Gintowt

Pozwoliłem sobie przetłumaczyć relację Yvana Bourgnon, bo to co działo się na 3 etapie może jakoś zaważyć na kontynuacji tego rejsu i przygód wirtualnych.
Dnia 11 grudnia 2013 Yvan Bourgnon udzielił wywiadu gazecie La Dépêche du Midi:

Yvan Bourgnon : „Walczyłem jak szalony, zaciekle”

Żagle. Dookoła świata. Bourgnon otarł się o śmierć podczas przebywania Atlantyku.

Yvan Bourgnon który wyruszył w niesłychany i niebezpieczny rejs dookoła świata sportowym katamaranem przybył wczoraj na Martynikę po bardzo wymagającym, samotnym przejściu Atlantyku z Wysp Kanaryjskich.

Czy warunki nawigacyjne były bardzo trudne ?

Niezbyt często byłem czymś takim obciążony jak podczas tego przejścia. Było to coś psychopatycznego. Miałem wszystkie rodzaje pogody: pasaty, niże, flauty, sztormy… Wiatry ponad 60 węzłów! Podczas sztormu zostałem wyrzucony w powietrze jak odwracany naleśnik i jacht ciągnął mnie na końcu lajfliny. Spanikowałem, bo nie mogłem dotrzeć do jachtu i wdrapać się na niego. Walczyłem jak szalony, jak dziki i jednak udało mi się dotrzeć do niego i wciągnąć się. Po tym miałem około 3 dni pięciometrowe fale. Rzucało mną we wszystkie strony. Powrót pasatu niczego nie polepszył: wichura powróciła z wiatrem 45 węzłów.

Czy spodziewał się pan tego ?

Spodziewałem się czegoś bardzo trudnego ale nie do tego stopnia. Brać tyle na siebie to było szaleństwo! Skorzystałem tylko nieco w poniedziałek dzięki pięknym ślizgom. Schudłem 3-4 kilogramy ale udało mi się odżywiać daniami z żywności liofilizowanej. Oprócz nieregularnego odżywiania czuję się dobrze. Ze snem były kłopoty. Nigdy nie spałem więcej niż 10 minut. Resztę czasu trzeba było przymocowywać się gdzie tylko możliwe, bo było się rzucanym we wszystkie strony.

Czy żałuje pan, że musiał pan kontynuować samotną żeglugę po tym jak wycofał się pana załogant Vincent Beauvarlet?

Nie. To jest tak trudne i wymaga takiego zaangażowania fizycznego i moralnego, że rozumiem, że można się wycofać. We dwóch być może byłbym mniej sponiewierany. Tego co robię nie można polecić wszystkim. Jest to super niebezpieczne. Miałem ochotę zawrócić ze 150 razy.

La Dépêche du Midi

_________________
Zbig A. Gintowt

Uwaga !
Ruszamy w pierwszy dzien Swiat.

Zmienilo sie - w trzeci dzien Swiat, 27go.

Start za 15 minut

Mam 8 GB RAM i prawie cała pamiec na full
2 przegladarki, po 3 razy VR, Paco , Zyzio i 3 Wierciule....

Kto ma słabszą maszynę np Celeronki to wspólczuję .

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

No, tom razom spóźniłech siem ino pół godziny...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Mój Celeronek ma jeden procesor, to siem za bardzo nie grzeje...

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."

Wystartowałem dokładnie o 14:00.
Jak ustalany jest ten ranking?
Pierwsza piątka praktycznie natychmiast ukończyła wyścig...

_________________
Pozdr.
Tomek Niedbała

Tomku , tak jest kiedy się startuje, za 3, 4 iteracje się wszystko poustawia

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Dzięki Darku ...
Teraz faktycznie wygląda to lepiej.

_________________
Pozdr.
Tomek Niedbała

No wynik całkiem całkiem jak na SO
Czy wspomagasz się Paco + Zyzio?

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Jako "diletanti" praktycznie nie mam szans na utrzymanie dobrego miejsca. "Upgredowani" mają zawsze ciut więcej żagla, co daje co najmniej kilka dziesiątych węzła przewagi. Widać to już teraz wyraźnie, jak mi pierwsza piątka odjechała. Ale będę walczył do końca.
To praktycznie mój drugi poważnie potraktowany wyścig. "Cliperka" skończyłem na 1579 miejscu przede wszystkim z powodu słabej znajomości interfejsu.
Wjechałem na początku w ląd i nie umiałem zawrócić. Chyba pół godziny straciłem, żeby na forum francuskim znaleźć instrukcje obsługi.
Straciłem wtedy około tysiąca pozycji.
Teraz studiuję podręcznik...
Używam głównie Zyzia, ale długi czas pokazywał jakieś głupoty, więc jechałem "na czuja".
VRToola nie udało mi się skonfigurować jeszcze. Paco na razie nie do końca kumam.

_________________
Pozdr.
Tomek Niedbała

Witaj Darku w nowym roku.
Pare dni temu w watku kliperka pisales mi jaki to forumowy rekord jest do pobicia.
Tam ani ja, ani Ty rekordu nie zlamalismy. Zrobil to inny nasz wybitny Kolega.
Tutaj na trasie do Colon jeszcze przy Cartagenie myslalem, ze teraz ja poprawie rekord.
Jednak dwa dodatkowe moje zwroty w zatoce daja ten przywilej Tobie.
Juz dzis gratuluje Ci sukcesu.
Z rana wlaczylem kompa i widze, ze szans tym razem z Toba juz nie mam.
Swietny wynik. Fanfary !

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Natomiast piwow prawdopodobnie bedzie moj.

Piwow niestety siedzi na skale, szkoda bo walka byłaby mocna.
Trudno będzie zmieścić sie w 20 stce, ale na sylwestra nie szalałem i jestem juz w domku , kontroluję i kombinuję....
Pozdrawiam Wszystkich w Nowym Roku .

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Darku, nie bylaby mocna. Aby nie wejsc na skalke musialby pojsc na wiatr, wowczas spadlby na pozycje ponizej mojej. Dlatego pisalem, ze bedzie moj.
Natomiast Ty jestes tam, gdzie Cie widzialem.