K_L_S napisał(a):
Chętnie poprowadzę rejsy tzw. "niekomercyjne" i nie żądam wynagrodzenia. Wymagam jedynie skromnego kieszonkowego, żebym nie był stratny oraz refundacji kosztów transportu.
A czemu nie również tzw. "komercyjne" ?. Przecież masz wszystkie uprawnienia.
Myślę że trochę bujasz w obłokach, bo w rejsie "niekomercyjnym" wygląda to trochę inaczej. To Ty musisz ten rejs zorganizować, zaryzykować swoimi finansami, a później jak się nie znajdą chętni, to dawać kolejne ogłoszenia "last minute".
PS. Miesiąc temu miałem propozycję prowadzenia trzech tygodniowych rejsów na MS, od dosyć znanego armatora ( i wcale nie było to za "fajki").
Po każdej kolejnej rozmowie telefonicznej czułem że coś tu jest nie tak.
Okazało się że mój dojazd miał wyglądać tak: "proszek" KTC- MAD, przylot 1930. Linia metra nr 9, linia metra nr 6, autobus do Malagi (odj. 2230). Rano jeszcze do portu który był "troszeczkę" oddalony od miasta, aby zdążyć na przekazanie jachtu.
Na pytanie o załogę usłyszałem że I-of. musi być, bo tego wymaga Karta Bezpieczeństwa, a "reszta się zobaczy".
Na pytanie a jak będzie nas dwóch, to kto będzie płacił za moje żarcie, opłaty portowe i paliwo, usłyszałem że na paliwo dostaniemy w "rozsądnych granicach"
To tak dla Twojego przemyślenia.