Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 30 cze 2025, o 07:01




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 25 lip 2012, o 20:36 

Dołączył(a): 11 lip 2012, o 10:20
Posty: 38
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Witam wszystkich serdecznie

Na początku, chciałbym podziękować boSmannowi że poświęcił chwilkę czasu i odpowiedział mi na kilka pytań zadanych przez PW.

Rozpoczynam temat odbudowy Laysana z trzech powodów:
1. Zaraziłem się relacjami z odbudowy innych jachtów, w tym także pogłebianiem wiedzy w wyniku analizy dyskusji tam zawartych.
2. Nie jestem szkutnikiem, stolarzem, nawet nie mechanikiem - żeglarstwo uwielbiam od zawsze (pływam dosyć krótko) - więc kompletnie nie mam doświadczenia w takich działaniach.
3. Jacht kupiłem wbrew logice - zamiast pójść w świeży niezawodny laminat - wybrałem póki co marzenie o pięknym "drewniaczku" - więc chyba będzie o czym dyskutować.


... a tak to było.
Chcąc kupić coś czym będzie można popływać popołudniami po Olsztyńskich jeziorach, trafiłem na jacht który sprzedawał kolega.

Okazało się że jest to Laysanek (egzemplarz którego właściciel wypowiadał się kiedyś na "port21" ).

Kolega (po zakupie od ww. Pana) pływał nim okazjonalnie przez rok czasu, a po wyciągnięciu rozpoczął prace remontowo-konserwacyjne.

Wyczyścił poszycie pokładu - po czym uznał że przydałoby się je wymienić.

Zdjął okucia, maszt itd., zerwał sklejki ...., i chyba nie starczyło chęci/czasu na dalsze prace.

W takim to stanie ja stałem się posiadaczem kompletnego jachciku w częściach, z przeznaczeniem do remontu.

Cały laminat jest szczelny, woda dostawała się w niewielkich ilościach jedynie przez okucia want (przy burcie), jakkolwiek sklejka i drewno (oprócz tego co zdjęte) nie wymaga wymiany.

Ażeby jachcik cieszył mnie troszkę dłużej niż jeden sezon, postanowiłem że odnowię wszystkie powłoki ochronne wewnątrz kabiny oraz lakiery na sklejkach.

Pracy czeka mnie nie mało, gdyż planuję zedrzeć (częsciowo skrobakiem, częsiowo pomagając sobie rozpuszczalnikiem ftalowym celem zmiękczenia powłoki, papierkiem ściernym itd.) cały lakier, potraktować wszystko gorącym pokostem (i tu pewnie za jakiś czas zapytam jak to zrobić żeby nie zaszkodzić sklejkom), później położyć lakier ochronny.

W kwestii sklejki na pokładzie (od zewnątrz) - to dalszy temat, chciałbym jednak pokusić się o laminat transparentny, z nadzieją że nie będę musiał co roku naprawiać zewnętrznych powłok pokładu.

Dzisiaj jacht wygląda jak na zdjęciach.

Czyszczenie lakieru to nie jest zbyt ciekawy wątek (chyba że z dyskusji okaże się że nie powinienem wcale czyścić), więc w priorytecie pozostawię póki co prośbę, której tematyka spędza mi sen z powiek (boSmann wiele mi powiedział, niemniej mam jeszcze do tego etapu troszkę czasu, a jak czytam na forum - doświadczeń nigdy za wiele).

Czym i w jakiej kolejności zabezpieczać oczyszczone wcześniej elementy, z rozróżnieniem sklejki (laminat po drugiej stronie) i drewna konstrukcyjnego. Wszystko w aspekcie przede wszystkim kompatybilności kolejnych warstw (ciągle nie układa mi się jak coś się może trzymać drewna nasączonego pokostem), oraz potrzebie umożliwienia "oddychania" sklejce/drewnu.

Rady, dyskusja bądź inne formy sugestii, pozwolą mi uniknąć niewybaczalnych w tym wieku jachtu błędów, a innym "amatorom" otworzą drogę do samodzielnych renowacji jachtów sklejkowych.

Dziękuję za wszelkie rady i dyskusję.

Będę starał się na bieżąco dokumentować postęp prac (póki co zdarłem wszystkie pozostałości sklejki które wikol skutecznie utrzymał przy konstrukcji pokładu, rozpocząłem usuwanie lakieru..., i czytam, każdego wieczoru czytam jak zrobić żeby nie zepsuć :)).

Pozdrawiam :)


Załączniki:
SNC02102aa.jpg
SNC02102aa.jpg [ 327.58 KiB | Przeglądane 10999 razy ]
SNC02104aa.jpg
SNC02104aa.jpg [ 275.5 KiB | Przeglądane 10999 razy ]
SNC02113s.jpg
SNC02113s.jpg [ 324.47 KiB | Przeglądane 10999 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2012, o 04:36 

Dołączył(a): 27 cze 2010, o 16:33
Posty: 873
Podziękował : 87
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Gratuluję!!!
Piękny jachcik kupiłeś i w dobrym stanie :D
Co do rad to - słuchaj bosmana !:lol:
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2012, o 06:30 

Dołączył(a): 11 lip 2012, o 10:20
Posty: 38
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
:)
Nie chciałem zbytnio męczyć boSmanna (tym bardziej że na PW), więc maksymalnie skracając korespondencję, ustaliłem że optymalmnym (dla wnętrz) będzie:
- pokost lniany,
- epifanes (lub hempel bądź tikurilla) nakładany w stopniowym rozczieńczeniu,
- później 9 warstw lakieru (pomiędzy warstwami delikatnie matować).

Informacje od boSmanna - tak jak pisałem, dały mi wiele.

Wątpliowści narodziły się na nowo jak zobaczyłem ile jest typów lalkieru Epifanesa, Hempla itd.

(wcześniej myślałem że lakier nie będzie przepuszczał tlenu - czyli doprowadzić do destrukcji np. sklejki która podmoknie - ale widać chyba byłem w błędzie :) ).

Co do stanu - mi też wydaje się że jest ok, jednak na myśl o zdjęciu takiej ilości istniejącego lakieru, czasem mam chwile kryzysu :) (na szczęście plan jest ażeby skończyć nie wcześniej niż przed następnym sezonem, więc mam czas nawet po godzince "drapać" ).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2012, o 12:49 

Dołączył(a): 13 lip 2007, o 10:45
Posty: 71
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 15
Cytuj:
- epifanes (lub hempel bądź tikurilla) nakładany w stopniowym rozczieńczeniu,
Z tą Tikurillą uważaj , bo z tego co wiem produkują tylko lakiery poliuretanowe , a te nie nadają się na drewno zagruntowane pokostem.

_________________
jack


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2012, o 18:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17638
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4516
Otrzymał podziękowań: 4272
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Ło! Oldtajmerek wraca do życia! Trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia! :D

PS: "Tikkurila", a nie "Tikurilla" - firma pochodzi z Finlandii, a nie z Italii... ;)

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2012, o 18:42 

Dołączył(a): 11 lip 2012, o 10:20
Posty: 38
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
;) moja pomyłka, dzięki za "kciuki" :).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2012, o 20:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 9247
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1822
Otrzymał podziękowań: 2213
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Tikkurila to zdaje się farba alkidowa.
Lakierowałem kiedyś fińskim alkidem,
wspaniały połysk i kolory, ale...
bardzo długo schła. Alkidy tak mają.

A co do remontu, to dużo determinacji życzę,
bowiem remontowanie już rozpoczętego remontu
bywa bardzo trudne.
Najlepiej wszystko co zbędne schować do innego pomieszczenia
i poszczególne czynności traktować "operacyjnie" np. poprzez
zakrycie części nie remontowanej.
Nie od rzeczy jest też zrobienie wykazu kolejnych prac
i odhaczanie ich po zrobieniu. To dodaje motywacji.
Czyli dobra organizacja pracy,
konsekwencja,
systematyka,
i zapał
oraz luzik. :D

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2012, o 23:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
Usek napisał(a):
Nie chciałem zbytnio męczyć boSmanna

Nie tak łatwo mnie zmęczyć :-P
Usek napisał(a):
Dzisiaj jacht wygląda jak na zdjęciach.

Widać, że go porządnie zbudowano i zakonserwowano.
Usek napisał(a):
planuję zedrzeć (częsciowo skrobakiem, częsiowo pomagając sobie rozpuszczalnikiem ftalowym celem zmiękczenia powłoki, papierkiem ściernym itd.) cały lakier,

Zastanawiam się czy jest sens drzeć wszystko do gołego drewna?
Moim zdaniem wyczyść miejsca gdzie podciekało a w pozostałych, jeżeli nic się nie dzieje to znaczy, że było właściwie zrobione i lakier jedynie wymaga odświeżenia.
Nie nadawaj sobie niepotrzebnej roboty ;)
jack napisał(a):
Z tą Tikurillą uważaj

Nie ma obaw, sprawdzone (inaczej bym nie polecał) chodzi o lakier Merit jahti. Przeważnie nie ma go na pólce i muszą sprowadzać.
ma faktycznie jedną wadę - długo wysycha.
Usek napisał(a):
Wątpliowści narodziły się na nowo jak zobaczyłem ile jest typów lalkieru Epifanesa, Hempla itd.

Staraj się czytać karty technologiczne wyrobów.
Z Epifanesa polecam Clear varnish a Hempla to muszę puszkę odnależć i wtedy napiszę który to może być.
Są też niezłe z innych firm ale często dosyć drogie.
Ja osobiście najchętniej (z wymienionych) stosuję Epifanesa. Niedrogi i dobry.

***********

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2012, o 06:01 

Dołączył(a): 11 lip 2012, o 10:20
Posty: 38
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Chyba chciałem przeczytać że może nie muszę skrobać całego drewienka :), byłoby to dla mnie ogromną radością (zrobiłbym jeszcze w tym roku :) ), niemniej przy założeniu że mógłbym nie oczyszczać całości, pojawiały mi się dwa teoretyczne problemy:
- jak zakonserwować pokostem, skoro miejscami będzie jeszcze zdrowa powłoka starego lakieru (a nie wiem czy poprzedni właściciele robili coś więcej niż tylko powłoka zewnętrzna (lakierowana),
- stary lakier w połączniu z nowym, poczytałem że strasznie widać miejsca przejścia powłok ze starym lakierem w połączniu ze świeżym (bezpośrednio na drewno).

Estetykę bym przełknął, wszak to nie wielki hotelik, a jedynie mała sypialenka, pozostaje kwestia konserwacji.

Kompromisu w kierunku który ograniczyłby ilość niepotrzebnej pracy, szukałem w pozostawieniu w istniejącym (dobrym) stanie powłok pod kokpitem i w polu dwóch hundkoi - tam estetyka nie gra roli, a jest tak ciasno, że 1/3 powierzchni drewnianej zajmie 2/3 czasu potrzebnego na całą łódź.

W temacie lakierów, to jedyna wątpliwość jaka ciągle krąży mi po głowie to przepuszczalność (oddychanie drewana) lakierów poliuretanowych (Merit) bądź innych - nie olejnych.

Tak jak deklarowałem wcześniej - moja wiedza rodzi się jedynie z tego forum, a tutaj właśnie dużo czytałem o butwieniu sklejki czy drewna z powodu uniemożliwienia oddychania drewna :).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2012, o 20:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
Usek napisał(a):
lakierów poliuretanowych (Merit)

To nie jest poliuretan
Usek napisał(a):
nie wiem czy poprzedni właściciele robili coś więcej niż tylko powłoka zewnętrzna

Ze zdjęć wynika, że zrobili to poprawnie :-P . przypuszczam, że pokostowali (w tamtych czasach większość budowniczych tak robiła)
Usek napisał(a):
stary lakier w połączniu z nowym, poczytałem że strasznie widać miejsca przejścia powłok ze starym lakierem w połączniu ze świeżym (bezpośrednio na drewno).

jak zapokostujesz to i kolor się zmieni. Dodatkowo lakier też doda barwy (to poliuretany i inne wynalazki są praktycznie bezbarwne. Te do tradycyjnej konserwacji (z racji bazowania na różnych olejach) dają cieplejszą barwę.
Usek napisał(a):
niemniej przy założeniu że mógłbym nie oczyszczać całości, pojawiały mi się dwa teoretyczne problemy:

Nie dziel włosa na czworo tylko bierz się za robotę :lol:

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2012, o 22:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 sty 2011, o 00:02
Posty: 1975
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 96
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
Usek napisał(a):
Rozpoczynam temat odbudowy Laysana z trzech powodów:
1. Zaraziłem się relacjami z odbudowy innych jachtów, w tym także pogłebianiem wiedzy w wyniku analizy dyskusji tam zawartych.
2. Nie jestem szkutnikiem, stolarzem, nawet nie mechanikiem - żeglarstwo uwielbiam od zawsze (pływam dosyć krótko) - więc kompletnie nie mam doświadczenia w takich działaniach.
3. Jacht kupiłem wbrew logice - zamiast pójść w świeży niezawodny laminat - wybrałem póki co marzenie o pięknym "drewniaczku" - więc chyba będzie o czym dyskutować.

Wielka rzecz. Powodzenia i wytrwałości życzę.

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 lip 2012, o 08:18 

Dołączył(a): 11 lip 2012, o 10:20
Posty: 38
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
boSmann napisał(a):
Nie dziel włosa na czworo tylko bierz się za robotę


Jest co dzielić :), albo dłubać się rok (w większości na czyszczeniu lakieru, żeby pokostować coś co jak piszesz, prawdopodobnie jest już zabezpieczone), albo skupić się na odnowie powłoki lakierniczej a czas i koszty przenieść na upiększanie pokładu.

A tak już "zero-jedynkowo", gdybyś Ty robił sobie tę łajbę (na dłuższe użytkowanie), zdzierałbyś cały lakier i od początku konserwował, czy zająłbyś się jedynie ubytkami lakieru (pokostowaniem jedynie w tych miejscach)?

Wasyl napisał(a):
Wielka rzecz. Powodzenia i wytrwałości życzę.


Dzięki :), trzeba przyznać że każde "powodzenia" dodaje krzepy do roboty, po tym jak ktoś już Ci sprzyja, trudno się poddać :).

mjs napisał(a):
Najlepiej wszystko co zbędne schować do innego pomieszczenia
i poszczególne czynności traktować "operacyjnie" np. poprzez
zakrycie części nie remontowanej.


I chyba bez tego się nie obejdzie, tyle tam tych listeweczek ..... :).

...................
T.Uss



Za ten post autor Usek otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 lip 2012, o 12:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 9247
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1822
Otrzymał podziękowań: 2213
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Powodzenia! :D

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 lip 2012, o 21:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
Usek napisał(a):
zdzierałbyś cały lakier i od początku konserwował, czy zająłbyś się jedynie ubytkami lakieru (pokostowaniem jedynie w tych miejscach)?

Jak coś dobrze wygląda i się sprawdziło to po co zdzierać?
Ja bym zostawił.
Nieraz tak robiłem i było dobrze.

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 lip 2012, o 21:36 

Dołączył(a): 11 lip 2012, o 10:20
Posty: 38
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
boSmann napisał(a):
Jak coś dobrze wygląda i się sprawdziło to po co zdzierać?
Ja bym zostawił.
Nieraz tak robiłem i było dobrze.


Dzięki za jednoznaczność. Zajmę się oczyszczaniem i konserwowaniem miejsc które bezwzględnie tego potrzebują, a pozostałe elementy staną sie wynikiem oceny bieżącej :).

Dziękuję

mjs napisał(a):
Powodzenia!

Za motywowanie również THX :).

...
T.Uss


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2013, o 15:48 

Dołączył(a): 11 lip 2012, o 10:20
Posty: 38
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Szczęścia w Nowym Roku :), chyba tak należałoby się przywitać po tak długim czasie od ostatniej dyskusji.

Przyszedł w końcu czas, gdzie prace nad odbudową nabierają wyraźniejszej formy.

Okres zimowy nie zachęcał do spędzania czasu w garażu, jednak część prac można było na ten czas zaplanować.

Zamówiłem sklejeczki na odbudowę zniszczonych wewnętrznych gretingów. Kupiłem wodoodporną sklejkę brzozową 1/2 (i w tym miejscu przestroga dla podobnych do mnie amatorów - I klasa nie nadaje się na eksponowane wykorzystanie w większych fragmentach, posiada ona liczne wstawki - całe szczęście że nauczyłem się tego na gretingach znikających pod materacami, a nie sklejce zewnetrznej która jeszcze przede mną).

W kwestii zabezpieczenia i wykończenia całego jachtu, padło na Owatrol D1 i D2 (kilka puszeczek czeka już na dobry moment).

Zrobiłem kilka testowych lakierowań na sklejce (żeby ustalić ile warstw, grubości minimalne itd). Wyszło że sklejeczka nie "wypije" więcej jak 3 grubsze warstwy D1, a zewnętrzna powłoka zaczyna nabierać ciekawego wyglądu już po trzeciej warstiwe D2 (przy sześciu wygląda już naprawdę ładnie - wg mnie wystarczająco głeboko).

Wracając do chronologii ...., odrysowałem kształt starych gretingów, pociąłem (wyżynareczką z dobrym brzeszcotem, ale nie ustrzegłem się nadszarpniętych krawędzi), ponownie pasowałem, szlifowałem ...., itd. Dziś są już po olejowaniu (D1), czekają na dobry moment żebym na ich przykładzie przetrenował poprawną technikę lakierowania D2.

... i tutaj pojawia się pewna obawa.

Nie znam powodów, dla których powłoka D2 tworzy jakby pęcherzyki powietrza, odczuwalne pod palcami przy "głaskaniu" po wyschnięciu, troszkę widoczne przy świetle dziennym.

Pierwszą próbę ze sklejecką, spaliłem zapewne zbyt szybkim pokryciem D2 po D1 (mniej niż 24h) (pęcherzków było mnóstwo, efekt prawie antypoślizgowy).

Problem przy pierwszej może być też związany z tym że równolegle malowałem obie strony sklejki (gazy nie miały jak odparowywać bez powstawania pęcherzy).

Druga próba, przy malowaniu D2 jedynie jednej strony, wyeliminowała tak drastyczne jak powyżej efekty, niemniej ciągle nie można powiedzieć że wygląda to profesjonalnie. Pozostały widoczne pęcherzyki (obrazek jachtu z puszki owatrolu to marzenie).

Jak wspomniałem - mam przed sobą troszkę gretingów na których takie skazy nie robią problemu, więc będę próbował - aczkolwiek wcześniejsza wiedza jak to wyeliminować pozwoliłaby mi na trenowanie ostatecznego sposobu malowania, a nie stopniowe eliminowanie kardynalnych błędów.

W kilka "wiosennych" słonecznych dni, udało mi się także wyczyścić maszt. Na jego nieszczęście (moje szczęście na czas czyszczenia) pokryty był jakimś kiepskim i twardym (a być może dobrym ale już starym) lakierem, który częściowo złuszczył się zanim kupiłem jacht, lecz przy oczyszczaniu schodził jak skorupka z gotowanego jajka - takwięc bardzo łatwo mi to poszło.

Wyczyszczony, wyszlifowany maszt spoczął w domu celem lepszego odsuszenia, czeka na lepszą pogodę do konserwacji i malowania.

(ciągle nie mam pomysłu jak wyczyścić resztki lakieru (w większości złuszczonego) z likszpary. Obawiam się że pozostawienie go w takiej postacji, po pokryciu dodatkowo D1 i D2 stworzy na tyle dużo przeszkód przy wprowadzaniu żagla, że będę musiał od początku zajmować się tym elementem).

Maszt konserwowany będzie tak jak większość jachtu - D1 do oporu, D2 dla efektu wizualnego (3-6 warstw). Rozważałem czy celem umożliwienia wchłonięcia większej ilości oleju, nie osuszczyć troszeczkę pomieszczenia osuszaczem przemysłowym - nie uczyniłem tego jeszcze ze względu na obawy co by mi w tej "suszy" nie spękał - wtedy miałbym już większy problem.

Zamówiłem też (tego już sam nie chciałem się podjąć) drewniane "okienka" na bulaje. Prawdopodobnie powinno się to inaczej nazwać .... , drewniane ramki przykrywające plexę (tak aby nie było widać śrub i krawędzi plexy). Wcześniej nie było tego elementu, wydaje mi się że doda to troszkę uroku. Udało się zrobić na profilu 20x10mm, więc wyszło a miarę delikatne i estetyczne.

Jako że nie mogę zdemontować sklejek w kokpicie (wymagałoby to odtwarzania części konstrukcyjnych jachtu), postawnowiłem przykryć je nową cieniutką wodoodporną sklejką (obłogi byłby najlepsze - ale moja wiedza w tej dziedzinie karze uznać że z pewnością by mi nie wyszło). Powstało pytanie czy nową sklejkę na starą (oprócz wkrętów itd.) nakleić Epidianem 5 + PAC, czy np. najprościej - Wikolem D3 (chodzi jedynie o zespolenie powłok ... ).

.... wkręty - to już temat rzeka. Pierwotnie miałem wszystko na wkrętach i gwździkach miedzianych. Piękne, mniejsze i większe, szkoda że na płaski śrubokręt - bo chyba bym je wykorzystał ponownie. .... znaleźć miedziane i nowe - niemożliwe..., znaleźć nierdzewkę i małe - podobnie. Najmniejsze co udało mi się kupić to 3x25mm (a tak bym się cieszył gdybym znalazł np. 2x25 ... :( ).

Z gowździkami podobnie, miedzianych już chyba nie znajdę, jedyne co mi podeszło to stalowe gawlanizowane-mosiądzowane 1,2x30 (25)mm.

Zastanawiam się bardzo (i jednoznacznie nie mogę znaleźć odpowiedzi wynikającej z innych tematów) ...., czy po olejowaniu sklejki czy np. "okienek" będą one się trzymać klejone Epidianem E5+PAC ??

Podobnie wróci temat z połączeniem konstrukcji jachtu i sklejki. Oba elementy będę zabezpieczał D1. Przy skręcaniu będę kladł klej dla wzmocnienia (piertwonie był Wikol), jednak czy olej w drewnie nie powstrzyma sklejenia ??

Nic jeszcze nie dzieje się w temacie oczyszczania wnętrza (choć już wiem że zgodnie z radą kolegi MJS będę brał się za małe, zaplanowane fragmenty). Dzisiaj to nawet patrzeć nie mogę na całość, bo mi zmyka z horyzontu czerwiec 2013 na który to planowałem zakończyć prace.

Dla amatorów - doszedłem już że do zdzierania zniszczonego czy łuszczącego lakieru (olejnego jak się domyślam - nie jak na maszcie) nie ma mowy o papierach ściernych na szlifierkach oscylacyjnych itp. (*nie zawsze jest płasko pod skrobak). Jedyne co jeszcze sobie z tym radzi i nie zapycha tak szybko papieru (opalanie odrzuciłem z racji zbyt dużego ryzyka), to papier na trzpieniu - zaklejają się końcóweczki, ale ciągle jakiś efekt oczyszczania jest widoczny.

Co do sklejki na zewnętrz - chyba pójdzie w kierunku brzozy, polubiłem jej wygląd na tych próbnych sklejeczkach i gretingach.
Problem jest tylko ze sklejką w klasie E (w okolicy Olsztyna). W sklepach internetowych niedostępne, hurtownie ściągają takie sklejki jedynie całymi paletami (podobno Sklejka Pisz inaczej nie sprzeda hurtownikom), więc w grubości 5mm jak mi potrzeba - robi się to nie mały temat. Jak nie obsłuży mnie żaden z lokalnych hurtowników - przyjdzie mi ruszać w kierunku Gdańska lub Warszawy po marne 5-6 arkuszy :).

.... ćwierćwałeczki, kątowniki, nawet listwy na wystruganie gretingów stoją już gotowe do użycia. Nie miałem gdzie kupić dobrego dębowego drewienka (biorąc pod uwagę czas na poszukiwania), więc handrelingi będą robione z "marketowego" jesionowego progu do drzwi (28x80x800mm) - pomijając pochodzenie, naprawdę ładny twardy kawałeczek drewna).

Temat malowania burt (będę chyba przy tej jasnej brzozie zmieniał na biały) pozostawiam na deser - aczkolwiek w wolnej chwili szukam już czym możnaby tu bezpiecznie pokryć stary lakier...

To tyle na dzisiaj ....

Czułem się zobowiązany opisać choć troszkę z bieżących działań, z nadzieją że tym którzy są w mojej ubiegłorocznej sytuacji doda to wiary że warto próbować i wciągać takie drewniaczki pod strzechy garażu, a tym którzy pomogają fachowym okiem i wsparciem - choć sprawozdaniem podziękować za dotychczasowe i przyszłe rady.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2013, o 17:02 

Dołączył(a): 11 lip 2012, o 10:20
Posty: 38
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Usek napisał(a):
.... ćwierćwałeczki, kątowniki, nawet listwy na wystruganie gretingów stoją już gotowe do użycia. Nie miałem gdzie kupić dobrego dębowego drewienka (biorąc pod uwagę czas na poszukiwania), więc handrelingi będą robione z "marketowego" jesionowego progu do drzwi (28x80x800mm) - pomijając pochodzenie, naprawdę ładny twardy kawałeczek drewna).


Oczywiście wystruganie relingów a nie gretingów ... . :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2013, o 18:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
Usek napisał(a):
nie ustrzegłem się nadszarpniętych krawędzi),

W miejscu cięcia naklej paierową taśmę malarską i używaj nożyków z zębem skierowanym w dół (uwaga, trzeba zdecydowanie trzymać wyżynarkę - może odbić) lub tnij od lewej strony.
Usek napisał(a):
powłoka D2 tworzy jakby pęcherzyki powietrza

Pradopodobnie pośpiech.
W/g mojej wiedzy (i doświadczenia) olejowanie to powolny proces i pośpiech tylko niweczy efekty.
Pierwsze warstwy nakłada się co 7-10 dni potem należy odczekać 2-3 miesiące i dopiero przystąpić do nakładania warstw wykańczających, też odczekując ok tygodnia między warstwami.
Pęcherze mogą też się pojawić kiedy przed użyciem, mieszamy zbyt szybko oraz kiedy pędzel jest zbyt twardy lub zbyt zamaszyście nakładamy powłokę.
Usek napisał(a):
najprościej - Wikolem D3

Powinno być zrobione dobrzę a nie najprościej. Zapomnij o takim kleju.
:-P
Usek napisał(a):
Z gowździkami podobnie, miedzianych już chyba nie znajdę

U mnie w handlu, miedziane gwożdziki występują a czasem wkręty mosiężne (niestety, na gwiazdkę) też się pojawiają
Usek napisał(a):
czy olej w drewnie nie powstrzyma sklejenia ??

producenci większości klejów informują; powierzchnia powinna być sucha, czysta i odtłuszczona.
Epoksyd zdecydowanie nie polubi owatrolu
Usek napisał(a):
nie ma mowy o papierach ściernych na szlifierkach oscylacyjnych itp.

Usek napisał(a):
Jedyne co jeszcze sobie z tym radzi i nie zapycha tak szybko papieru

Może po prostu nieodpowiedniego papieru używasz?
Papiery to nie tylko gradacja ale i rodzaj nasypu.
Np festool ma w ofercie kilka tzw linii. Do usuwania lakieru np odpowiednie by były papiery Cristal lub Saphir. Oczywiście szlifirka powinna mieć system odsysania spod talerza wtedy praca robi się dużo przyjemniejsza, że o wydajności nie wspomnę.

_________________
Zbyszek



Za ten post autor boSmann otrzymał podziękowanie od: Usek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2013, o 19:26 

Dołączył(a): 11 lip 2012, o 10:20
Posty: 38
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
... jak na niejednym poście - BoSmann zawsze pomoże :).

Dzięki za rady w zakresie papierów itp.

No to właśnie czerwiec odsunął mi się na co najmniej sierpień :).


Czym zatem skleić dwie sklejki jeżeli mamy zamiar je olejować (chyba że najpierw skleić - później D1 ? ).

Zastanawiam się po co ktoś kleił (czy jest taka konieczność) sklejki pokładu do konstrukcji jachtu. Zakładam że dla wzmocnienia połączeń oprócz wkrętów - tyle że teraz skoro drewniane listwy konstrukcyjne z pewnością były olejowane, a ja chcę ich zabezpieczenie jeszcze poprawić poprzez potraktowanie D1 tam gdzie będą jeszcze "piły" - klejenie praktycznie staje się niemożliwe ....

boSmann napisał(a):
Pierwsze warstwy nakłada się co 7-10 dni potem należy odczekać 2-3 miesiące i dopiero przystąpić

Zapytam dla jasności - te odstępy pomiędzy warstwami dotyczą właściwej warstwy - D2? Nakładając D1 w instrukcji jest żeby nie dopuścić do zaschnięcia powłoki (30minut).

boSmann napisał(a):
U mnie w handlu, m


Znasz jakiś sklep internetowy gdzie takie gwoździki można znaleźć?



Dzięki za pomoc :)

--
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2013, o 23:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13984
Podziękował : 10542
Otrzymał podziękowań: 2484
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
JA MANIAKALNIE :roll:
będę cytował z różnych źródeł Ss*
więc chwilami chaotycznie:

Chemia powlekania dzisiaj poszła rzeczywiście daleko,
ale w dziedzinach współczesnych pomijając starocia,
bo to mały rynek i nie opłaca się inwestować a badania
- lepiej (i taniej) rozwijać nowe technologie.

Podstawą nie gnicia drewna jest zastąpienie w komórkach wody;
środkiem nie gnijącym,
może to być roztwór np. solanka (cukier także :toung:) xylamit, olej, itp
albo inny środek zapobiegający rozwojowi bakterii gnilnych.
Woda w drewnie zawsze jest, problem polega na wyrugowaniu jej ( za pomocą osmozy) z wnętrza komórek.
Środki rozcieńczające (np. terpentyna) służą także do jałowienia już rozwijającej sie biologii w drewnie.
Trzeba także sposobu, aby to czym nasączyliśmy nie dało się wymyć w trakcje eksploatacji.

Jak na razie najlepszy jest olej lniany który krystalizuje (w środku) po kilku (trzech) miesiącach.(a więc przez te miesiące wsiąka).

Olej lniany PO KRYSTALIZACJI NIE JEST TŁUSTY.
Można więc drewno potem kleić klejami dwuskładnikowymi (najlepiej epidianem)
Wszystkie mi znane środki do impregnacji drewna muszą móc wsiąknąć i dotrzeć do wnętrza komórki, ale tylko olej lniany (i kilka innych orientalnych) ma cechę krystalizacji.
Pokost lniany to także olej lniany - ale ma dodatki (fiksatywy?) zagęszczające na szybko tylko wierzchnią warstwę.

Żaden nowoczesny środek (no.. Ja nie znam) nie ma takich parametrów.
(no może są jakieś sposoby laboratoryjne połączone z radiologicznymi - ale to zwykle też jest epidian lub podobne tworzywo wstrzykiwany lub podawany pod ciśnieniem)

Nie jestem pewien co jest w Owatrolu D-1 ale przypuszczam że Olej lniany z dodatkami typu benzyna lakowa itp.oraz utwardzacz powierzchnoiwo czynny czyli jest to rodzaj pokostu lnianego.
Tyle ze drogiego.
Owatrol D-2 to po prostu dobry miękki** lakier powierzchniowy
(na bazie olejopodobnej np.ftalowej) z dodatkami UV.
...
Dam przykład z Mamuta (~52rok prod):
wymieniłem dwie listewki z sosny na sosnę (rok 75): po 4 latach zaczęły gnić,
Stary szkutnik powiedział:
"Co się dziwisz przecie to co wstawiłeś to dzisiejsze drewno a nie tamto; przedwojenne".
.....???...
- przed wojną było 12 rodzajów drewna, w tym 5 szkutniczego.
a żadne z nich nie było odżywiczane przed drwalem
więc nie trzeba było tamtych tak nasączać.
- dziś wszystkie są...

Inny przykład:
w Finna z obłogów (mahoń) z lat 60 tych weszło mi już 4,5l oleju lnianego (+ 5l terpentyny)..
a wyobrażasz sobie ile by weszło pokostu (czy OwatroluD1) = 1,5 po wierzchu i nic w środek.
Nie mówię o lakierach powierzchniowych nawet tych rozcieńczanych benzyną: przecież to musi gnić pod spodem.
...
Nasączenie drewna (już polaminowanego z jednej strony) w niczym nie przeszkadza, aby go laminować dalej ze strony laminatu
Od wewnątrz nie trzeba go niczym pokrywać,
jeśli nie mamy musu typu kuchenka (tłuszcze) czy silnikownia (oleje, benzyny) .
Pomijam problem czasowy;
lakierujmy wtedy gdy nam się lepi a mamy juuuż pływać.

pozdrawiam tradycyjnie
MJ Strzelecki

* Ss = Sam siebie.
** Miękki tzn. schnący na powietrzu jednoskładnikowy lakier typu
olejnego, ftalowego itp. żaden poliuretan czy epoksyd.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/



Za ten post autor Marian Strzelecki otrzymał podziękowania - 2: boSmann, Waldi_L_N
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2013, o 23:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
Miałem napisać w podobnym tonie ale byłeś szybszy.
Marian Strzelecki napisał(a):
Chemia powlekania dzisiaj poszła rzeczywiście daleko,

I wyszło jak wyszło. W myśl zasady - lepsze jest wrogiem dobrego.
Moim zdaniem dodatkowo komercja zabija jakość. Na co producentowi zbyt dobry produkt?
Klient ma co jakiś czas się pojawiać a nie zrobić raz a dobrze i zapomnieć o sklepie.
Dziadzio jak przed wojną drewniany dom zbudował to ten stoi do dzisiaj i nie trzeba go odmalowywać. Znajomi natomiast co 2-3 lata walczą z konserwacją domku letniskowego i końca nie widać :roll:
Usek napisał(a):
gdzie takie gwoździki można znaleźć?

Generalnie trzeba szukać w sklepach z systemami rynnowymi. Od czasu jak moda się zrobiła na miedziane rynny to tam są i gwoździki różne i wkręty miedziane (dla nas mniej przydatne niż mosiężne)

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2013, o 06:48 

Dołączył(a): 11 lip 2012, o 10:20
Posty: 38
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Dziękuję Panu Marianowi :), jest mi bardzo miło, wszak to Pana dziecko wskrzeszam :).

Codo gwoździków, wkręcików - będę jeszcze szukał.

Z tym olejem lnianym czy nie było tak że mógł szkodzić na starą sklejkę (tudzież nową?).

Drewno jak najbardziej tak - choć tutaj liczę cichutko że budowniczy tej łódki dołożył starań i maksymalnie nasączył drewno - można też tego domniemać po samym jego wyglądzie - plany z 73', powiedzmy że zbudowane do 80', więc ponad 30 lat a nie ma najmniejszych objawów butwienia na drewnie.

Muszę troszkę popróbować ze sklejką pokładu, gdyż w miejscach gdzie woda miała dostęp, lakier się troszkę złuszczył, i chciałbym w tych miejscach odnowić zabezpieczenie (troszkę płynęło po mocowaniu wanty, oraz tradycyjnie w zęzie złuszczyło się wyraźnie w miejscach gdzie mogła stać woda).

Obawiałem się tego Oleju lnianego ze względu na samą jego palność, a w powiązaniu z grubością nasiąkliwej warstwy w sklejce (po 1mm to już klej), wątpiłem czy coś rzdszego i skuteczniejszego niż D1 jest wymagane, skoro 1mm prawdopodobnie pokona samo D1 (temat krystalizacji oczywiście na plus dla Oleju lnianego).

Dziękuję za pogłębianie mojej wiedzy :)

Pozdrawiam
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2013, o 17:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13984
Podziękował : 10542
Otrzymał podziękowań: 2484
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
1/Oleje (i pokosty na gorąco) potrafią przesączyć się przez 10mm sklejkę na wylot.
Pytanie tylko jak długo nasączamy.
Stosowane kleje nie stanowią zasadniczej przeszkody, a tylko utrudnienie.

2/Podejrzewam ze Owatrol D1 także krystalizuje tak jaj pokost lniany.

3/Nigdy nie spotkałem sie z problemem psucia sklejki wodoodpornej przez jakikolwiek olej pokost itp..
To by było jakby zaprzeczenie logiki sklejki i szkutnictwa w ogóle.

4/Palność łodzi z drewna jest jaka jest i nie wiele zmienia nasączanie;
najwyżej dłużej się będzie palić.
Natomiast palność łodzi z laminatu bywa różna ;) - ale też dobra. :lol:
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/



Za ten post autor Marian Strzelecki otrzymał podziękowanie od: Usek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2013, o 17:14 

Dołączył(a): 11 lip 2012, o 10:20
Posty: 38
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Marian Strzelecki napisał(a):
4/Palność łodzi z drewna jest jaka jest i nie wiele zmienia nasączanie;
najwyżej dłużej się będzie palić.
Natomiast palność łodzi z laminatu bywa różna - ale też dobra.


Miałem na myśli ryzyko w trakcie pracy z rozgrzanym olejem :).
W kategorii palności przy użytkowaniu faktycznie śmieszny byłby to argument :).

---
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2013, o 18:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
Usek napisał(a):
ryzyko w trakcie pracy z rozgrzanym olejem

Nie rozpalaj ogniska tylko podgrzej olej/pokost w kąpieli wodnej.
Uwaga - nie gotować!
On ma być ciepły a nie wrzący :-P
Natomiast uważaj na zaolejone szmaty i inne czyściki.Istnieje spore prawdopodobieństwo samozapłonu. Najlepiej od razu po użyciu do wiaderka z wodą je wsadzić albo do pieca (nieekologicznie)

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2013, o 18:18 

Dołączył(a): 11 lip 2012, o 10:20
Posty: 38
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
... o właśnie, hasło "samozapłon" odstraszało mnie dosyć skutecznie :).

.... ale z drugiej strony - dobra wiadomość z neutralnością pokostu dla sklejki, ten Owatrol jednak troszkę kosztuje, a jego jakość w stosunku do tradycyjnych metod jest Wam dobrze znana ...

.... teraz to chyba i maszt jednak zabezpieczę olejem lnianym (zamiast Owatrolu), tam jednak jest co zabezpieczać.

A co sądzicie o osuszaniu pomieszczenia przed olejowaniem (jest sens schodzenia na jakiejś kilka godzin do 25-30%, czy nie ma ryzyka że maszt spęka z racji gubienia wilgoci?)

-
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2013, o 20:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2010, o 10:31
Posty: 1219
Podziękował : 183
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: st. jach.
Jak masz opory przed olejowaniem na gorąco to wymieszaj olej z terpentyną. Dodatkowo wybijesz co trzeba :d.

Procent mieszanki zna Marian. Ja stosowałem na pdłogę w mieszkaniu 50% oleju lnianego, 35% terpentyny i 15 % benzyny lakowej. Efekt powalający :)

Olej i terpentynę można kupić w 5l opakowaniach w dobrej cenie na all.... od kolesia z Rudy Śląskiej. Polecam jestem z jego usług bardzo zaowolony :)

_________________
marek48100 napisał(a):
Gdybym miał cokolwiek do powiedzenia to zrobiłbym Cię prezesem "ludzi pozytywnie zakręconych"!! ;)
marek


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 mar 2013, o 21:19 

Dołączył(a): 11 lip 2012, o 10:20
Posty: 38
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
mbober1 napisał(a):
od kolesia z Rudy Śląski

Dzięki za namiar - właśnie szukałem gdzie można kupić coś pewnego :).
Poczytam jeszcze o olejowaniu na gorąco - ale dobrze mieć alternatywę.

--
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2013, o 00:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13984
Podziękował : 10542
Otrzymał podziękowań: 2484
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Ja zawsze olejejujlię na zimno ;)
Zaczynam terpentyną 1:1
a potem a w miarę nasączania coraz gęściej.
To widać na drewnie; gdy się pomylisz i dasz za rzadko.

Czasami (gdy mam bardzo złe drewno)
zaczynam od drewnochronu za 16pln puszka;
patrz fot Nel - w tle.


Załączniki:
Nel laminat E.jpg
Nel laminat E.jpg [ 220.17 KiB | Przeglądane 9423 razy ]
skrob i 6 l oilu.JPG
skrob i 6 l oilu.JPG [ 46.34 KiB | Przeglądane 9423 razy ]

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2013, o 06:41 

Dołączył(a): 11 lip 2012, o 10:20
Posty: 38
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
... miły zbieg okoliczności.

Jeżeli jest to ten sam jacht jak na zdjęciach (ściągnąłem z portalu oldtimerów), to jako jeden z nielicznych służy mi za wzorzec do wyobrażania sobie jak będzie wyglądał Laysan z białymi burtami :) (obecnie są granatowe ).

Tan terpentyna nie utrzymuje się zbyt długo (zapach) wewnątrz jachtu (czy po roku nie czuć czym było robione?).

---
Tomek


Załączniki:
ddds.png
ddds.png [ 292.43 KiB | Przeglądane 9403 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 173 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL