Tam jest relacja myszka z tego rejsu i z wywrotki:

http://www.zeglarstwo.sail-ho.pl/relacje/pjoa/relacja.htm

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

I tutaj tradycyjnie co się komu podoba. Mnie się wielokadłubowce podobają. Na mazurskie pływanie konstrukcje Pana Bazylego są ok bo i tak nocą stoisz a nie płyniesz więc postawienie między kadłubami dobrze uszytego namiotu radykalnie poprawia przestrzeń "biesiadną" (z pełną wysokością itp itd) a pływamy głównie latem więc o izolację term. nie ma się co bić. Moje doświadczenia mazurskie (prawie 40 letnie) mówi:
Na żadnym jachcie kabinowym nie udało mi się odgrodzić od komarów tak jak na Słonce wyposarzonej w dobrze przemyślany namiot. A jak już się uda zabezpieczyć kabinę przed tym bzyczącym cho......stwem to można się było udusić. Zatem mazurski wielokadłubowiec jest OK.

A teraz nieco moich teorii. Katamaran w idealnych warunkach szybkiego pływania powinien podnieść nawietrzny pływak -tylko po co on taki duży? W trimaranie jest mniejszy i fajnie tylko ten drugi niepotrzebny. Rozwiązaniem jest proa, która załatwia wyżej opisane problemy pozostałych wielokadłubowców (za cenę nieco większych trudności w manewrowaniu) dokładając dodatkowe zalety. Problemem konstrukcyjnym katamaranu jest olbrzymia siła oddziaływania masztu na belkę podmasztową (musi byś solidna czyli ciężka lub droga), w trimaranie zawietrzny pływak opierając się o wodę próbuje wyłamać dźwigary (muszą byś solidne więc ciężkie lub drogie), a w proa?
Maszt opiera się o kadłub więc nie łamie belki, pływaka zawietrznego nie ma więc nie wyłamie dźwigarów a rozkład sił na "kratownicy" maszt-wanty-dźwigar sprawia, że działają one wyłącznie na ściskanie/rozciąganie czyli wzdłuż swojej osi. Mogą dzięki temu być znacznie lżejsze/tańsze). No to się wymądrzyłem w góry przepraszam za przynudzanie ale wierzcie - długo już to analizuję i zdaje się, że wtej teorii nie jestem odosobniony.

A to zależy od proa
Pacyficzne proa ma pływak od strony nawietrznej.
Atlantyckie proa ma pływak od strony zawietrznej.

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

To skrót myślowy z mojej strony. Atlantyckiego proa nie poważam z przyczyn opisanych wyżej. Mają ten sam problem co trimarany - próbują wyłamać dźwigary a prawdopodobieństwo żeglugi na jednym pływaku znikome. Jak się poduczę FreeShip`a narysuję coś co trochę pogodzi multi vs mono.