A taki Mendelejew to te pierwiastki układał z głowy.
Czyli, jak powszechnie tu wiadomo, z niczego.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

A Pawłow był uczonym.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

W ogóle pływać to potrafi nawet MZ.

Tak się autorytatywnie wypowiadasz, że chciałbym poznać Twoje konstrukcje, które pływały bezawaryjnie. Albo się dowiedzieć, ileż to razy Ty osobiście pływałeś po Atlantyku.

Interesuje mnie bowiem, skąd czerpiesz taką znajomość rzeczy i niezachwianą pewność siebie.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Myliłem się

Nie mam żadnej "niezachwianej pewności siebie": (zwłaszcza w sprawie Magnusa.)
Ja tylko cały czas zadaje pytania i nie dostaje żadnej sensownej odpowiedzi, od tych co się znają - (albo przynajmniej powinni) sądząć po ich pewności siebie.
a do takich pytań jakie ja tu zadaję potrzeba tylko elementarnej wiedzy i wyobraźni.

Poczytaj jeszcze raz bez zadęcia, a zauważysz.


MJS

ps
1/Pływałem nieco po Atlantyku jako rybak z PPDIUR Odra.
2/Nie znam wód po których pływało kilkaset łódek mojego projektu... nie śledziłem, nie miałem takiej potrzeby.
(Dziś bym śledził, żeby utrzeć nosa bufonom).

ps2
Powtórzyć pytanie?
Dlaczego Magnus 2x wstał (nie spełniejąc wymagań...)

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Fala go postawila? A wczesniej wywrocila?

Źle postawione pytanie. Należy pytać: dlaczego się przewrócił?.

A po utracie masztu stał się dobrze zabalastowaną łodzią motorową i już się nie przewracał.

W odróżnieniu od innych jednostek tej wielkości, które nigdy się nie przewracają..?
Przewrócić może się każdy.
Nie każdy wstaje.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Zdecydowana większość wstaje o ile nie wzięła za dużo wody.
Taka uroda dobrych kilerów.
Magnus za pierwszym razem nie wstał.

Z zacnymi podpórkami półpokładów.



Jak rzekł Poeta "Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa"

To jak mógł się drugi raz wywalić? ... skoro nie wstał - bo trudno mi to pojąć.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Robisz błąd. Szukasz w tej wypowiedzi logiki. Porzuć ten trop

Szukam szukam i nic; pomóż ...
(nie o logice tym razem piszę.)
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ciężko będzie... lata '70-te (jeśli sclerosis nie mąci?) Stare "Morza" może posiadywujecie zabezpieczone? Bo w "Żaglach" nie kojarzę.
Niewiele tam było, że zaginął znany Włoch (jak nie polityk to aktor), a jacht znaleziono na grzyba.
A zainteresowałem siem, bo w one czasy mądre księgi jakoś milczały w temacie "co się stanie poza 90 stopni przechyłu", poza sugestią że "wstanie bo ma balast".
A tu masz ci, babo... A ciężko było znaleźć coś na temat...

U Smeetonów coś było, Damien też kilka minut stał w grzybie.
Zwykle pomagała w odwrotce powierzchnia swobodna w środku.
ale wtedy nikt nikogo nie pouczał woda sama takie głupoty wyczyniała.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

świetne Marianie! ..głupia woda brzegi rwie, skąd i dokąd, kto to wie.

Brzegi to rwała woda cicha, co dowodzi, że jednak niegłupia.
Naśladownictwo tej cechy szczególnie wskazane dla osób wykazujących skłonność do przekręcania wypowiedzi.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

I nierozumienia intencji.
MJS
Powtarzam pytanie : czemu magnus dwa razy wsytał?
i ułatwiam odpowiedź:
czy aby nie przez tą swobodną "straszną wodę" w zbiornikach dennych (które wtedy akurat robiły za górne?)

ps
Podobno zadawanie niegrzecznych pytań świadczy o mojej ignorancji.
...rysunek dedykuję koledze Corsa (...jaszra): (nie bardzo na temat, ale za to o ignorancji)

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Czapki z głów panowie, mamy Einsteina żeglarstwa...... Nie wiem tylko czy fajeczkę kurzy.

A może weszli do strasznej studni?

Potem się dziwisz, że z ciebie kpią. Czytałeś chociaż Marchaja, którego tak polecasz? Bo ja tak i dziwię się twojemu pytaniu.

Ale, żebyś skończył marudzić przypomnę, że odpowiedź na to pytanie w tym wątku już padła. Kto chciał ten przeczytał, tylko ty upajasz się własnym "dowcipem" i "brakiem ignorancji". Ale powtórzę.

Wstał bo postawiła go któraś kolejna fala. Jacht balastowy mający te 120 stopni AVS nie przewróci się od wiatru. Przewraca go fala. Fala posiadająca dostateczną energię by w kontakcie z kadłubem pokonać moment prostujący i bezwładność jednostki. Jacht balastowy w odróżnieniu od wielokadłubowca ma stateczność większą w pozycji kilem w dół niż kilem w górę. Zwłaszcza po utracie masztu/masztów. Przeto skoro któraś fala była zdolna do przewrócenia jednostki płynącej kilem w dół, to któraś następna będzie z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością zdolna do jej wytrącenia z równowagi w pozycji kilem w górę i postawienia. A już zwłaszcza po utracie masztu. Fale mają to do siebie, że wyjąwszy morskie opowieści i tsunami na wypłyceniu nad wyraz rzadko pojawiają się wielkie jak domy i zdolne przewracać jachty pojedynczo na morzu gładkim jak stół. Więc skoro któraś przewróciła, a jednostka nie była wielokadłubowcem ani lekką szeroką mieczówką bez balastu to co cię tak dziwi w tym, że wstała? Ani to źle, ani to problem.

Już wiesz?

Nie sądzę...

A i owszem A bo akurat wpływ efektu powierzchni swobodnej polega na zwiększeniu kołysań. A trzeba huśtnąć sporo by osiągnąć kat 80 stopni. Każda pomoc się przyda
A że kiler statystycznie biorąc ma większą szansę na ustawienie kilem w dół to jeszcze daleko od graniczenia z pewnością...
Filozofia nauk naucza iż nie ma "głupich pytań", głupiemi bywają odpowiedzi

Ale ja nie o tym.
W tę sobotę na osłoniętej od fal zatoce - Mobile Bay - wiatr położył ponad setkę jachtów. Wiatr.
Głównie mniejszych, zatokowych, lecz większość balastowych. Akurat były doroczne regaty. Dauphin Island Regatta.
Co najmniej 10 łódek wywróciło się (wg. CG), ponad 40 żeglarzy uratowano z wody, 2 ofiary, 4 zaginionych.
Szkwał wiał 50 węzłów przez kwadrans, a pierwszy podmuch osiągnął 60 węzłów. (wg. stacji meteo)
Między innymi wywrócił się na grzyba i zatonął Cal 24 - współczynnik balastowy ok. 35-40%. Dwu zaginionych.
I ze dwa inne kilery. Szczegółowe opowieści dopiero napływają.

Jak wcześniej tłumaczył Cors: jacht balastowy ma "zawsze dodatnią" stateczność dynamiczną - liczoną do siły wywracającej od wiatru - tak się projektuje. Nie bez przyczyny tak.
Uważnie należy jednak traktować owe "z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością"...

Nie zawiodłem się nie warto było Ciebie czytać.
Nawet w merytorycznym powtórzeniu kogoś* nie możesz/(możecie)[b] bez impertynecji?[/b]

Ale skoro już to:
* kogoś kto napisał "... " oczywistości do których nie trzeba Marchaja.
A nie dotyczyły one szczegółowo Magnusa, o którym pisał, że wie więcej, ale nie napisał co więcej, i po to właśnie pytam.
Tak samo jak przyczepił się do mnie, na samiuśkim początku (tego) wątku, uzurpując sobie nadinterpratację innych moich wypowiedzi z innych wątków.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Marian, znajdź ty sobie definicję impertynencji, i zastanów chwilkę nad tym co piszesz. Jak już nie masz się czego czepnąć to... W sumie oczywistym było, że będziesz miał za złe, w końcu tak fajnie było pisać merytoryczne posty typu: "po raz czternasty pytam czemu wstał " a ja głupi próbuję jak z człowiekiem... głupi ja.

Istotnie, zamieszczenie podrecznikowego wykladu o wstawaniu jachtow zbyt madre nie bylo
Ale merytoryczne bylo bardzo i kazdy to sobie zapisal i oprawil w ramki!
Zeby po wsze czasy wszyscy wiedzieli
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Tak Tomku, pierdolenie głupot bez sensu, jako to pytanie po raz fafnasty o te podręcznikowe rudymenta i natrząsanie się z własnego konceptu jest dużo mądrzejsze. Pod warunkiem, że robi to twój kolega, który w myśl własnych słów pisze głównie "bzdety dla zabicia czasu".

Tez cie mam za kolege i nawet wroga ulubionego. Zdradze sekret stanu: mam sto razy wiecej kontaktow prywatnych z toba, niz z Marianem.
Roznica polega na tym, ze Marian tworzy i kombinuje*, a ty (m.in. ) tępisz wszystko co inne niz to, co widziales i znasz.
To stare jak "nasz" Internet od "precli" poczynajac. I smutne.
I nie pisz mi ze ktos kogos kiedys obrazil. Nie jestesmy juz niestety dziecmi.
Cytatow nie wskaze i przepraszac nie bede tez!
Catz
* Uwazam nadal, ze kombinuje niezle, ciekawie i bylo o nowych trendach sporo.
Ale kazdy moze doskonalic swoja "belke nosna" w nieskonczonosc.

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Skoro wolisz otwartym niż na priv to proszę: Nie wiem co na preclu, nie bywałem, nie wiem co na innych forach, nie bywam. Słyszałem od Mariana, że go tępią i atakują. Może jak kilku ci mówi idź spać to wypada rozważyć?

Nie zauważyłem, żebym zwalczał twórczość Mariana, wkurza mnie za to kiedy on zwalcza i obśmiewa wszystko co mu się nie podoba.

Tworzy od lat do szuflady, wyśmiewa wszystkich i wszystko bo wie lepiej.

W tym wątku nic nie tworzy tylko pitoli wstawiając "wyliczenia" stateczności na podstawie zdjęcia, tworzy przedziwne teorie i rechocząc powtarza pytania o kwestie podręcznikowe.

To drażni i męczy.

PS. Wroga? Poważnie?

Na tyle, na ile Internet i Forum pozwala

Niektorych. Mnie jakos nie i jestem bardzo chetnym kupcem wszelkich wytworow wyobrazni konstruktorow plodnych i szalonych i tym bardziej, jesli sa sprawdzeni i zasluzeni, choc nie jest to warunek konieczny.

Zalezy jakich kilku... Kreatywnosc z FZ znikla. Google gora![

Skoro takie rzeczy i osoby cie wkurzaja na tyle, ze nie przepuszczasz zadnego postu, to nie wiem.
Ja bym pewnie sie zastrzelil, bo nie mam czasu na krytykowanie i komentowanie kazdego irytujacego postu i jego autora, tudziez autorki....

Kiedys tworzyl dla ludzi i nawet dla ludu. Od lat jest na emeryturze, wiec wasze podle pytania o aktualne dokonania sa rownie absurdalne, co niesmaczne.
Wie duzo, nie lepiej. Nie wysmiewa, tylko pisze jak umie w odpowiedzi na wysmiewanie.
I ma racje...
Tomek Lukawski ( L z kreska )

PS Wyklad o wstawaniu z wywrotki warty jest moze jakies szerszej publikacji?

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Acha.

yhy
Catz
PS - Dzieki za wyczerpujaca odpowiedz na temat dosc zlozony.

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)