Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 22 lip 2025, o 05:06




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 138 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 20 cze 2013, o 21:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13996
Podziękował : 10550
Otrzymał podziękowań: 2485
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Ja nie do Ciebie
ja do Onego:

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 cze 2013, o 21:46 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Catz napisał(a):
Kto jeszcze tego nie badał ?
Z tabel wynika, ze np. stosunek ciezar/wytrzymalosc najlepszy jest dla sklejki. ;)

A ja jako osieł uparty pytam o: Odporność Na Przebicie. :-P
"Parametry Wytrzymałościowe" na rozciąganie, ściskanie etc tego rzędu co sklejka ma szklana szyba :mrgreen: albo i lepszą:
na zginanie 40 MPa (N/mm2) do 120-200 MPa. (sklejka 30-100);
na rozciąganie 30 - 60 MPa (dokładnie jak sklejka);
na ściskanie 300 do 1000 MPa (sklejka 25-50);
moduł Younga szkła E 70 GPa (sklejki 3,5-10);
I zgadzam się że to jednak nie wystarczy - zróbta szklany kadłub i walnijta w co. :rotfl:

A zbudować nawet łatwiej, toć normalnie sklei na lepiszczu poliretanowym, żadnej obróbki nie trzeba, trwałe - żadnej konserwacji, a już zwłaszcza na szlifowaniu robocizny oszczędzi... Robiłem akwarium, większe od niejednej łódki, to wiem... :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 cze 2013, o 21:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
Dlaczego kolejny, fajny, techniczny wątek, który z przyjemnością czytałem i chciałbym czytać dalej jest rozjeżdżany po raz enty powtarzanymi dywagacjami nijak z tematem nie związanymi?

Toczycie te arcyzabawne przepychanki w kilku co najmniej wątkach. Dajcie odetchnąć.
Marianie, Tomku...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 cze 2013, o 22:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13996
Podziękował : 10550
Otrzymał podziękowań: 2485
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Siatkobeton też można powierzchniowo zeszklić.
Jakoś tysiące jachtów s/b po świecie pływa,
a tu wciąż: pokaż mi tabelkę.
a jak pokazuję; to sie jej nawet nie czyta. :twisted:
Marcinie
OK ja OT

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/


Ostatnio edytowano 20 cze 2013, o 22:04 przez Marian Strzelecki, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 cze 2013, o 22:03 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Czytaty i pisaty ja, nie bójta.
Marian Strzelecki napisał(a):
albo popatrz (chyba/choćby) tu*:
to już wiesz jakie to mocne może być. :-P
MJS
* nie czytam ostatnio tego obcego języka, bo się nim brzydzę przeokropnie.
...ale tabelka mądrze wygląda prawda?. :rotfl:
Toże dawnom nie czytał - aliści opory kadłuba niewiele wnoszą w temacie :rotfl:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 cze 2013, o 22:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13996
Podziękował : 10550
Otrzymał podziękowań: 2485
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Nie da spokoju
.. Chciałem sprawdzić czy w ogóle czytasz to co inni piszą.
teraz już na prawdę OT

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 cze 2013, o 22:22 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Marian Strzelecki napisał(a):
.. Chciałem sprawdzić czy w ogóle czytasz to co inni piszą.
no wiesz... :cry:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 cze 2013, o 22:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Marian Strzelecki napisał(a):
Siatkobeton też można powierzchniowo zeszklić.
Jakoś tysiące jachtów s/b po świecie pływa,
a tu wciąż: pokaż mi tabelkę.
a jak pokazuję; to sie jej nawet nie czyta. :twisted:
Marcinie
OK ja OT

a ja sie dołączę, bez tabeli ale z informacjami.


Załączniki:
ImageUploadedByTapatalk HD1371764527.035705.jpg
ImageUploadedByTapatalk HD1371764527.035705.jpg [ 104.98 KiB | Przeglądane 4970 razy ]

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 cze 2013, o 23:18 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Ano własnie, wszędzie tylko "wystarczająco odporne" - to samo powie budowniczy jachtu stalowego, plastikowego itd - co w kwestii wyboru materiału czy sposobu konstrukcji nic nie mówi. A to sprawa podstawowa, wszystko inne można na łódce rozwiązać jak komu pasi, zmienić później gdyby nie grało, jak też naprawić, zmodyfikować czy wzmocnić.

Kadłub zasię trzeba mieć od początku zaprojektowany jak trzeba...

Parametry konkretne dla materiału i konstrukcji tak naprawdę każdy producent czy projektant zna, tylko pasjami nie chce podać. Być może ma powody?
Caveat emptor.

By kto nie myślał że się czepiam, przykładowy cytacik (American Bureau of Shipping):
""Strength calculations based on the results of the following procedures are to be submitted with the construction drawings to substantiate the adequacy of the hull strength (see Section 4 of ABS Guidelines and relevant Standards):
a) Compressive test
b) Tensile test
c) Flexural test
d) Impact test
" :-P
Oczywiście od "jachtów" nikt odpowiedniej wytrzymałości na morskie warunki nie wymaga, bądźmy poważni :rotfl: cytat dotyczy norm dla łodzi rybackich z siatkobetonu...

A tak wygląda "impact" siatkobetonu w realu:
http://www.youtube.com/watch?v=gB0cWckG5Bw


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 cze 2013, o 23:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lut 2012, o 16:35
Posty: 881
Lokalizacja: Morro Jable / Fuerteventura
Podziękował : 85
Otrzymał podziękowań: 121
Uprawnienia żeglarskie: kapitan
Skoro zaczynacie o siatkobetonie, to może i ja coś podpowiem :). Jak niektórzy wiedzą, jestem na etapie projektowania jachtu o długości ok 53 stóp, właśnie z siatkobetonu. Materiał wybrałem po długich konsultacjach z fachowcami od takich kadłubów. Robi je nie tylko Colin Brookes, ale również są popularne np w Kanadzie, gdzie pracują w warunkach częstego zalodzenia. I choć może dla łamania lodu lepszy jest kadłub stalowy, to w paku lodowym beton radzi sobie świetnie. Dzisiejsze mieszanki tak naprawdę trudno nazwać betonem, to raczej masy polimerowo-cementowe, ale również ich twardość i odporność na ścieranie uległa znacznemu podwyższeniu. Oczywiście burta trąca na luźnych linach dłuższy czas o stalowy pomost zostanie oskrobana aż do zbrojenia, ale lód jej na pewno nie zaszkodzi :). Wręcz przeciwnie, wszystkie źródła podają, że dopiero przemrożony beton (tak będę dalej nazywał ten materiał, dobrze?) nabiera odporności i wytrzymałości. Do tego stopnia, że - jeśli lokalne warunki na to pozwalają - to surowy kadłub należy zostawić na jedną zimę na pastwę mrozu. To mu tylko dobrze zrobi :).

Dodatkową zaletą jest komfort we wnętrzu takiego kadłuba. Po pierwsze się nie poci, nie ma takich problemów z utrzymaniem wilgotności, po drugie jest łatwymi metodami naprawialny z dala od cywilizacji i w ekstremalnych temperaturach, czego np w laminatach mieć nie będziemy.

Cóż, ja jestem betonem zarażony, więc może i niezbyt obiektywny. Ale jeśli będziesz brał beton pod uwagę, to chętnie podzielę się doświadczeniami :).

Na temat pozostałych pytań nie będę się wypowiadał, bo mój projekt ma zupełnie inne przeznaczenie, więc tu korzystamy z innych podstaw :). Ale oczywiście życzę powodzenia!!!

_________________
silnych wiatrów, małych fal...
Grzegorz "el Szaman" Roman
http://www.bluewateracademy.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 cze 2013, o 23:53 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Ha, to aby tu coś merytorycznie - a w kwestii porównania kadłuba stalowego i siatkobetonowego - proszę uprzejmie, uproszczone metody dla trzeciego świata ;) według ABS: :
"The necessity for testing prior to construction is in order to establish the quality of the material and the efficiency of the production as any deficiencies in test requirements after the commencement of construction can be extremely costly and difficult to accommodate.
For reviewing the structural details of fishing vessels we would obtain required steel scantlings from our Rule for Steel Vessels Under 61 m in Length and convert these to ferrocement scantlings using the following relations:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Where
ffc = Allowable tensile stress in ferrocement
SMfc = Section modulus of ferrocement
SMms = Section modulus of ABS mild steel
tfc = Thickness of ferrocement
tms = Thickness of ABS mild steel
M.R. = Modulus of Rupture of test sample (stress psi at which cracks of 1.100" in width appear during the flexural test)

The value of 15,690 pounds per inches squared in the above formula is the presumed allowable tensile stress for ABS quality mild steel. Depending on the location and orientation of the particular member it may go up to 20,160 pounds per inches squared.

These guidelines and conversion methods were designed primarily as an aid to inexperienced builders and designers. " :mrgreen:

Bo cała rzecz się sprowadza do tego jaka jest wytrzymałość materiału. Nie w tym rzecz z czego się robi, tylko czy to coś wytrzyma. Dopiero potem mozna rozważać, dla przykładu porównując koszty równie mocnych konstrukcji w różnych materiałach, albo czy wymagana konstrukcja w siatkobetonie (lub stali) nie wychodzi za ciężka i czy nie lepiej byłoby zastosować lżejsze aluminium.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 08:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Wiesz co... Przeczytaj moze, jakie liczby są we fragmencie, który przytoczylam, to primo.
A secundo - te obliczenia to tak jakby mnie średnio interesują. No, po prostu jestem świadoma, że siatkobetonowe jachty pływają i mają sie dobrze..

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 11:26 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Moniia napisał(a):
Wiesz co... te obliczenia to tak jakby mnie średnio interesują. No, po prostu jestem świadoma, że siatkobetonowe jachty pływają i mają sie dobrze...
Czyżbym temu przeczył? :-o
Akurat Ciebie obliczenia nie muszą interesować, łódkę już masz i to solidną, sądzę.
Nie rozważasz dopiero jaki sobie sprawić ;)

Mówię że jacht ekspedycyjny powinien być skonstruowany z uwzględnieniem odporności na uderzenia. Któren to parametr w budowie typowych jachtów do regat czy czarterów nie gra roli. Siatkobeton niewątpliwie ma niezłą odporność, lecz energię absorbuje na skruszenie betonu niestety - co dla rybaka operującego dzień od portu żaden problem, w razie przecieku odpali pompę i wróci, a w porcie łatwo, tanio i poręcznie naprawi. Jacht operujący gdzieś tam in the wilderness z dziurą kłopot ma większy, trzeba przyjąć konstrukcję która się raczej nie przedziurawi.

I dlatego po prostu ciekaw jestem danych technicznych materiału. A nie dywagacji że beton też mocny. Konstrukcja jest tak mocna jak się ją zrobi. Mozna zrobić kadłub ze stali który kopniakiem rozwali. Znam taki. Albo pancernik. No i co z tego?
Właśnie siedzę w domu gdzie beton (gęstą zbrojony kratownicą) bardzo mocny. Lecz w betoniarni pytali na które to osiedle bloków zamawiam - normalnie tak wytrzymałych konstrukcji nikt nie stosuje...
nie potrzeba, cieniej siem robi i starcza :rotfl:


Ostatnio edytowano 21 cze 2013, o 11:36 przez Ryś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 11:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 sty 2011, o 00:02
Posty: 1975
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 96
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
RyśM napisał(a):
Wasyl napisał(a):
Podane jachty podpowiadają jeszcze jedną istotną rzecz:
rozwiązania kilu i płetwy mieczowej.
Ano. Zanurzenie rzędu 1,2-1,4 m jest istotne, z jakichś powodów przemiały w ujściach rzek są zwykle głebiej niż 4 stopy.
Wolałbym płytki a szeroki longkil (prawie od dziobu łagodnym skosem) z balastem integralnie i tylko lekkie miecze, z grubych sklejek, nie z metalu.
Mając jakiś kil pod kadłubem jacht może pływać bez mieczy, co jest istotne... jak też stanąć na kilu, a nie dnie. Jako też przywalić w rafy czy skałki podstawą kila, nie dnem kadłuba ;)

Longkil też do minie przemawia bez jakiejś zależności od ostatecznej długości jachtu na poziomie 1,2 - 1,4 m z dodatkowym chowanym mieczem i ewentualnie szybrem w 1/4 długości od dziobu dla zwiększenia stateczności kursowej przy kursach ostrych. Płetwa sterowa składana lub nie wystająca poza longkil. Nie doczytałem jeszcze jak robią to inni, to znaczy z czego te miecze są wykonane.
Zauważyłem także w niektórych konstrukcjach kil (miecz) chowany w całości.
Jest jeszcze takie rozwiązanie jak dwa kile i wtedy miecze chyba można sobie podarować, a płetwę sterową umieścić centralnie jedną.
RyśM napisał(a):
Wolałbym też pełnotliwy dziób, nie takie jachtowe igły. Wąski pokład dziobowy to zmora spowodowana przez regatówki, do podróży oceanicznych bez sensu. A kotwice to gdzie?
Duża wyporność. Dno V, nie okragłe. Po prostu szeroka tradycyjna krypa, pakowna i przestronna ( viewtopic.php?f=22&t=14989 )

Oczywiście jacht ma byś przede wszystkim obszerny z pionowym szerokim dziobem, ale dno V do mnie nie przemawia.
RyśM napisał(a):
Dla mnie kecz, taki prawdziwy; znaczy z bezanem do jazdy. To juz co kto lubi, na dużą załogę ciągłe tyranie z grotem na slupie nie kłopot. Lecz niższe maszty mają znaczenie, jak i poręczność takiego takielunku. Maszty solidne, takielunek prosty, topowy, jeden saling, liny plecione a nie strunówki - droższe ale lepsze ;) na ucha. Żagle różne i tradycyjne: miękki, gęsto tkany (a nie zalepiany żywicą) dakron, szyty grubszą nicią, czy potrójnym szwem. Dwa sztaksle na rolkach.

Ja też za keczem jestem, a do takielunku jeszcze wrócimy ;)
RyśM napisał(a):
Materiał kadłuba nieścieralny by się przydał (czeka mnie laminowanie odrapanego na kamyczkach kila to mam zdanie... ;) ) możliwie nierdzewna stal najlepiej z uwagi na lody czy rafy.
Aluminium jak kto nowoczesność lubi ale wtedy bardzo grube, nie zaś cienko a na licznych wręgach. Spawy w aluminium mają ograniczoną wytrzymałość, pono góra 60% łączonych blach - tu jest ból; do tego elektroliza może osłabić. A aluminium można dać grubo.
Odpowiednio gruby laminat jak na taką wielkość wyszedłby drożej.

No i tutaj finanse pewnie zagrają pierwsze skrzypce. Stal wyjdzie taniej, a ja do aluminium przekonany jestem.

Do reszty rzeczy jeszcze będę wracał ;)

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 11:42 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Właśnie z tym taniej trzeba uważać. Koszt zabezpieczeń antykorozyjnych, wcale niemały. Po prawdzie koszt materiału na kadłub jest nieważny - więcej robocizna wyjdzie. A i koszt kadłuba w całym jachcie - zważywszy że łódka będzie wyposażana w różności - mało istotny.
Ale koszt eksploatacji już tak, jak też łatwość naprawy. Ten siatkobeton w eksploatacji tanio wychodzi, dla przykładu, wielokrotnie taniej niż stal. Zastosowanie aluminium - albo stal nierdzewna - na konserwacji i naprawach też da oszczędzić.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 11:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 9260
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1823
Otrzymał podziękowań: 2216
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Nie mam zaufania do siatkobetonu, podobnie jak i do betonowych pomostów, w tym pływających. Jakoś mi one nie pasują organoleptycznie. Może przyczynił się do tego fakt, że kolega - j.k.ż.w. - ćwierć wieku temu otrzymał ostatnie pozwolenie PRS-u na budowę jachtu z siatkobetonu w Polsce. Bardzo się z tego faktu cieszył, że zdążył w ostatniej chwili. Z uznaniem przyjął też prostą technologię. Poradził sobie z nią (jako humanista z wykształcenia) znakomicie, ale budowa jachtu trwała swoje i tak. Chodzą słuchy, że w tym roku woduje. Jeśli dobrze pamiętam, podstawą do wycofania się z siatkobetonu miały być względy bezpieczeństwa. Czy coś w tej materii się zmieniło?

Drugi kadłub siatkobetonowy widziałem na planach. Ten realny był nieco pogięty po długim leżakowaniu w przygodnym miejscu. Jego zabudowa trwa do dzisiaj - już chyba z 10 lat. Widziałem kilka kadłubów stalowych, też nie miały lekko z czasem budowy, ale powstawały szybciej. W zasadzie, teraz można sobie zbudować jacht z dowolnego materiału, ale siatkobetonu bym nie wybrał. Tak jak i porcelany... ;)

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 11:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4699
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 759
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
mjs napisał(a):
Tak jak i porcelany...

Cóż, konstruktorzy czołgów mają na tan temat inne zdanie ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 12:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lut 2012, o 16:35
Posty: 881
Lokalizacja: Morro Jable / Fuerteventura
Podziękował : 85
Otrzymał podziękowań: 121
Uprawnienia żeglarskie: kapitan
Tak dla informacji: PRS nir prowadzi nadzoru dla betonów nie ze względów bezpieczeństwa (bo to byłaby bzdura), a dlatego, że - jak twierdzą - nie mają fachowców od betonu do prowadzenia nadzoru... To informacja nieoficjalna, oficjalnie nie ma norm dla takich kadłubów.

_________________
silnych wiatrów, małych fal...
Grzegorz "el Szaman" Roman
http://www.bluewateracademy.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 12:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 sty 2011, o 00:02
Posty: 1975
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 96
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
Maar napisał(a):
Wasyl napisał(a):
Jak dla mnie 16 m dla załogi maksymalnie 10-cio osobowej.
I długie oceaniczne przeloty na Polską modłę - ścisk, wszędzie ciuchy, góra ładowarek na nawigacyjnej i posiłki z łokciami pod cudzą pachą, choć załoga będzie i tak kilkuosobowa.

Na 16 metrach to już nie ma takiego ścisku, przy dobrze rozplanowanym wnętrzu :D Na jachtach niespełna 14 m można zmieścić 10 osób, ale co fakt to fakt miejsca musi być dożo, ma być wygodnie to podstawa, dlatego długość i szerokość jachtu będą kluczowymi danymi.
Maar napisał(a):
Popatrz Wasyl do działu ogłoszeniowego - super trasy, Wielka Rafa, bajeczne wyspy Polinezji... a załóg nie ma.
Chętnych na ponad czterotygodniowe popływanka nie jest łatwo znaleźć. Gdy ktoś ma wolny czas, to z reguły nie ma pieniędzy i nawet wówczas, gdy koja jest za darmo nie stać go na przelot i życie na jachcie.

Proces odchodzenia od przaśnego modelu żeglarstwa 1+od_cholery_ludziów trwa. Te osoby które stać nie skuszą się na rejs w warunkach puszki sardynek.

Ergo pomysł z 10 kojami jest gorzej niż średni. Popatrz na cruisingowe jachty przychodzące po strawersowaniu oceanu do Ushuaia, na Karaiby, Islandię, Panamę.
Ich załogi to w większości przypadków para, rodzina, czasami dwie pary.

Mniej koi a więcej miejsca na przestrzeń życiową jest IMHO lepszym rozwiązaniem

Ja to sobie tak wymyśliłem, że tych koi niech będzie 10, ale zakładam że wykorzystywane najczęściej będzie 4-6, wtedy reszta może robić za magazyn. Jak już tu ktoś napisał, jeszcze do tego wrócę, 2 podwójne z możliwością dzielenia to taki model rodzinny, dodatkowo 6 pojedynczych piętrowych w wydzielonych 3 segmentach to taki wyprawowy zawór bezpieczeństwa, żeby w razie czego jednak większa załoga się zmieściła.
Maar napisał(a):
Druga sprawa to kecz vs. slup. Wszystko ma swoje zady i walety, ale w warunkach słabego wiatru (pisałeś też o żegludze w tropikach) slup ze swoją większą sprawnością ożaglowania wydaje się lepszym rozwiązaniem.

Biorąc pod uwagę, że bezan będzie działał też jako napęd, tak jak na typowym keczu, to chyba ze względu na wygodniejsze wykorzystanie kombinacji żagli, ja za keczem jakoś jestem, może to po Selmie ;) Slup ma dla mnie tylko jedną przewagę, mniej masztów, mniej złożony takielunek i mniejsza waga tego co powyżej pokładu. Na slupie niby do obsługi mniej żagli, ale my tak naprawdę rozmawiamy nie o slupie chyba. Z tego co już tu zostało pokazane to albo kecze albo kutry. Ciekawe że nie padła ani jedna propozycja szkunera.
Maar napisał(a):
O "kompletach" żagli (na cholerę komplety - bezany będziesz rwał?) się nie wypowiem, bo to jest pierdoleta w porównaniu z tym, czy jacht ma być 10 czy 20 metrowy, a jaki ma być... taki na jaki Cię stać :-) Taki będzie idealny!

Uwierz, zdarzyło mi się również podrzeć bezana. Fakt trochę słaby i stary był, ale jednak.
Heh taki będzie idealny, jakie są marzenia, a marzenia trza spełniać :D Po prostu albo będzie to duży i wygodny jacht ekspedycyjny, albo nie będzie go wcale i wtedy tak jak pisał markrzy będzie cudzy.

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 12:14 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
el szaman napisał(a):
Tak dla informacji: PRS nir prowadzi nadzoru dla betonów nie ze względów bezpieczeństwa (bo to byłaby bzdura), a dlatego, że - jak twierdzą - nie mają fachowców od betonu do prowadzenia nadzoru... To informacja nieoficjalna, oficjalnie nie ma norm dla takich kadłubów.
Dlatego zacytowałem wyżej podręczny wzorek hamerykański, którym mozna policzyć według istniejących norm dla stalówek :mrgreen:
Bo normy są, także dla betonowców; jak kto chce może się do nich dostosować. Dla jednostek rybackich. Zawodowych. Których praktyczna odporność zapewne będzie taka jakiej oczekujemy od wyprawowego jachtu. I jak sam stwierdziłeś - kanadyjczycy betonowcami pływają ;)
A w kwestii bezpieczeństwa na oceanach, rafach i arktykach to nie PRSu akurat bym pytał, nie ich rzecz.


Ostatnio edytowano 21 cze 2013, o 12:18 przez Ryś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 12:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lut 2012, o 16:35
Posty: 881
Lokalizacja: Morro Jable / Fuerteventura
Podziękował : 85
Otrzymał podziękowań: 121
Uprawnienia żeglarskie: kapitan
Wasyl napisał(a):
Ciekawe że nie padła ani jedna propozycja szkunera.
Może dlatego, że - o ile dobrze pamiętam - na początku coś pisałeś o keczu lub slupie. Założenia dla tego, co ja chce budować to właśnie szkuner, longkiler, o bardzo pełnotliwym kadłubie i zanurzeniu 2 m.

Rysiu
-to niestety jest realny świat, w którym żyjemy. PRS nie wie, że normy są, bo nie chce wiedzieć. Przyjęcie tej wiedzy do świadomości oznaczałoby pracę. I to wyjaśnia (przynajmniej mi) wszystko :(

_________________
silnych wiatrów, małych fal...
Grzegorz "el Szaman" Roman
http://www.bluewateracademy.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 12:24 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Nie przesadzajmy: nie wiem jak teraz, ale przecież ani człowiek nie ma obowiązku stosować wytycznych PRS, ani PRS robić na wszystko wytycznych. Dawniej mozna było zamiast ich zaleceń przyjąć Lloyda, Norske Veritas czy cokolwiek co uznali - a jeśli sami nie mieli wytycznych to wręcz pisali że należy przyjąć te uznane zachodnie.

Tak dla ciekawostki, moja łódka (z grubsza biorąc) nie spełnia wymogów PRS a nawet RCD (znaku CE) nawet na zatokę :rotfl: a jest bardzo bezpieczną i mocną konstrukcją. Dobrze pomyślaną. Tyle że nie jest rozwiązana typowo
To konstruktor jest od pracy nad projektem - ale że myślenie, zamiast mechanicznego spełnienia prawnie obowiązujących minimalnych wymogów bezpieczeństwa - oznacza pracę... :-P
"I to wyjaśnia (przynajmniej mi) wszystko" :evil:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 12:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
RyśM napisał(a):
[(...)Siatkobeton niewątpliwie ma niezłą odporność, lecz energię absorbuje na skruszenie betonu niestety - co dla rybaka operującego dzień od portu żaden problem, w razie przecieku odpali pompę i wróci, a w porcie łatwo, tanio i poręcznie naprawi. Jacht operujący gdzieś tam in the wilderness z dziurą kłopot ma większy, trzeba przyjąć konstrukcję która się raczej nie przedziurawi.

(...)


Większy? Primo, żeby zrobić DZIURĘ musisz najpierw skruszyć jakieś 20 mm betonu, w którym tak średnio co 3 milimetry masz siatkę która naprężenie będzie przekazywała po powierzchni, pochłaniając dużą ilośc energii tego uderzenia. Jak już się przebijesz przez powiedzmy 3 warstwy siatek i jednak przerwiesz je oraz uda Ci się skruszyć 10 mm betonu na dużej powierzchni - bo przy tego typu zbrojeniu aby przerwać ciągłość zbrojenia MUSISZ praktycznie zmienić w proszek beton je okalający - jak już to zrobisz, to napotkasz stal. Czystą stal, w postaci 8 mm prętów ułożonych jeden obok drugiego. I żeby dostać się do pozostałej POŁOWY grubości kadluba, musisz najpierw co najmniej poważnie odksztalcic te pręty. Aby moc je odkształcić, musisz znow zmienić w proszek beton je okalający, bo w próżni nie siedzą.
A jak już Ci się to uda - to już masz "tylko" nastepne 3 siatki, też rozkładające naprężenie po powierzchni, zanurzone w betonie.

I ja nie twierdzę, że sie nie da zrobić w tym dziury. Oczywiście, że sie da. Tylko prawdopodobieństwo wskazuje, że raczej energia rozproszy się po ZEWNĘTRZNYCH warstwach zbrojenia i spowoduje zniszczenie ZEWNĘTRZNEJ warstwy poszycia.
W bardzo nielicznych przypadkach uderzenie będzie na tyle silne i skoncentrowane, żeby dało radę pozostałym warstwom. Ale i tak, nie będzie to dziura - prędzej szczelina, bo sproszkowanie betonu naprawdę pochłania ogromne ilości energii.
Więc nawet jak będzie, działanie w obu przypadkach jest to samo - worek szybkowiążącej PODWODNEJ zaprawy (mówię o zaprawach, które wiążą pod wodą w czasie rzędu minuty, dwóch) zaaplikowany z zewnatrz* - jesli jest przeciek, woda pomoże sama nam go zatkać tą zaprawą.. Jesli przecieku nie ma, to jest to w ogóle kwesia zabezpieczenia zbrojenia tą zaprawą i tyle... Wszystko doskonale wykonalne "w dziczy".

Bardziej się boję uszkodzenia zaworu w dnie niż przedziurawienia dna...

mjs napisał(a):
Jeśli dobrze pamiętam, podstawą do wycofania się z siatkobetonu miały być względy bezpieczeństwa. Czy coś w tej materii się zmieniło?

Tak, primo, nie przyjmowali bo nie mieli specjalistów - oficjalny powod podany mi kilkukrotnie- secundo ze dwa lata temu (może mniej) jednak przyjęli, co komentowałam na tym forum zresztą pod tytułem: "o, znaleźli specjalistów?".

*jak działa aplikacja zaprawy, lub w tym wypadku trocin - wiedzą Ci, co czytali Włoczęgę Mórz Południowych Moitessiera (Sailing to The reefs w angielskim wydaniu).

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 12:51 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Moniu - nie denerwuj siem :D
Widziałem parę łódek z dziurami. Betonową też.
Betoniak był pokruszony chyba na metrze kwadrat, choć sama dziura na wylot mniejsza. Wewnątrz dziury zbrojenie było, nawet siatki zostały, ino beton znikł. Jak najbardziej - worek gotowej zaprawy mieć i można łatać na pozostałe tam zbrojenie. Problem w tym że on wywalił na plażę tak po prawdzie, nie został jedny ciosem punktowo przebity tylko był uderzany na większej powierzchni. W takim przypadku stalówka byłaby lepsza. Bo jak już o mechanizm zniszczenia idzie - zauważ że uderzona skorupa pracuje od wewnątrz na rozciąganie - to od środka stal wytrzyma bo się rozciągnie, ale właśnie dlatego beton się wykruszy.

Stalówce pękł spaw na oble - bo blachy jako takie nie uległy przedziurawieniu. Załatanie szczeliny proste nie jest w tym wypadku....

Stoi koło mnie jeszcze łódka z laminatu - wybiła sobie dziure na skałach (na wylot), goście wpakowali w to 'underwater epoxy' (chyba od środka) i spłynęli na przypływie. Słyszy się że laminat nieodporny i wyrzucony na skały potrzaska w kawałki - a guzik, dziurka wielkości pięści (prawdopodobnie trafił na ostry szpic), jeszcze parę malutkich na dziobnicy (też maźnęli epoxym) i trochę rys. Naprawa bezproblemowa. Większym problemem są naruszone bolce balastowe.

Raz jeszcze powtórzę - nie jaki materiał tylko ile :roll:


Ostatnio edytowano 21 cze 2013, o 13:10 przez Ryś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 13:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 sty 2011, o 00:02
Posty: 1975
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 96
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
RyśM napisał(a):
Wasyl napisał(a):
Ja skłaniam się ku keczowi z dwoma sztakslami na rolerach podobnie jak RyśM
Kolorek żeście mię Panie coś pomylili... :kiss:

Wybacz nie zawsze uceluję we właściwy kwadracik :kiss: Nooo tylko nich sobie nic nikt nie myśli jakiegoś tam ;)
RyśM napisał(a):
Im większy tym mniej mobilny :-P a jeszcze ma wchodzić w ciekawe miejsca...

10 osób zmieści, całkiem wygodnie, na 15-16 m x 4,5 (odliczmy jakoweś wyciągnięte dziobnice i łyżki na rufie coby zwiększyć długość dla celów marketingowych ;) ) a w praktyce będzie kłopot znaleźć załogę i przyjdzie jeździć w paru jak termin czy etap mało atrakcyjny. Przypomina siem mię parę przykładów desperackich łapanek :lol: Także na Antarktydy, Grenlandyje i Tahiti. Licz że będzie normalnie 6 osób i nie ma co popadać w gigantomanię. Ale skoro wyprawowy to można mieć więcej koi dla chętnych.
Unikałbym wielkich kokpitów do opalania w dziesięciu natomiast, wnętrze i wygodny pokład ważniejsze, a kokpit mały i przytulny, na czworo i żeby w jednego obsłużyć. To nie regaty.
Przykładowo - kecz, centralny kokpit - kabina rufowa może mieścić 2-3 koje. Oddzielona grodzią, drzwi wodoszczelnie można dać. Pod centralny kokpit po jednej stronie przejście (i ew koja 'nawigatora') z drugiej łazienka z prysznicem. Potem nadbudówka dość wysoka z oknami na krajobrazu podziwianie: nawigacyjna (z mozliwością sterowania z wewnątrz), kambuz i obszerna mesa dla 10 osób (czyli długa na 2,5-3 m, razem 4 m nadbudówki potrzeba). Dalej na obie burty - 2 kajuty dwuosobowe. Bliżej dzioba 'kubryk' na 4 koje, piętrowo, pojedyncze z przejściem pośrodku do dzioba - jak coś stanowią poręczne składowisko. Dalej skromny kibelek dla tych spaczy i forpik - żaglownia/bosmańskie/komory łańcuchowe (broń Boże żadnych 'sypialni w dziobie' w podwójne V :evil: ). Całość zmieści wygodnie 6-8, maksymalnie 14 :lol: osób a jak zliczyć wymaga 15-16 m...

Górna granica wielkości to chyba jednak około 20 m. Dużo miejsca i dużo rzeczy ma się zmieścić. Takie dwadzieścia metrów jeszcze jest mobilne, nie ma co zakładać postojów w ciasnych portach, bo raczej większość czasu postojów jacht będzie spędzał na wodzie na kotwicy. Platform do opalania nie przewiduję, powierzchnia pokładu na jakimkolwiek jachcie powyżej kilkunastu metrów jest na tyle duża, że bez problemów na ewentualne zaleganie miejsca nie zabraknie. Z założenia środek ma być obszerny. Kajuty służące tylko do spania, może nawet brak jakiś ścian dzielących czyli dwie podwójne i kubryk. Obszerna mesa, kuchnia wzdłuż jednej burty nie wychodząca do mesy, maszynownia z jakimś warsztatem bosmańskim i dodatkowo salon przy nawigacyjnej w nadbudówce, nie na poziomie mesy. Co do łazienek to dwie maksymalnie. Sterowanie w kokpicie i w sterówce będącej jednocześnie nawigacyjną i miejscem do posiedzenia sobie. Kokpit jak najbardziej centralny. Ok bo powtarzam to co napisałeś, koncepcja mi się podoba.
RyśM napisał(a):
Zwracam uwagę na miejsce magazynowe - ważniejsze niż koje. IMHO lepiej w dziobie. Taka łajba i tak potrzebuje 2 łańcuchy minimum 60 m, lepiej po 100 + zapas i nylon + porządne, duże kotwice; dwa zestawy + 2 na zapas. I magazyn bosmański wygodnie dostępny. To wprost kwestia bezpieczeństwa. Do tego żagle (należy mieć zapasowe, owszem, byli tacy co podarli jedynego grota i popadli w kłopoty). Do tego prowianty itp. Można to oddzielić drzwiami wodoszczelnymi, ale już komory łańcuchowe mozna oddzielić półgrodzią zderzeniową.

Powtarzam opinie włóczęgów że 6 stóp (1,8 m) to maksimum zanurzenia, lepiej 5, najlepiej 4 ;)
Zaden problem zaprojektować łódkę z kilem na 1,5 m i mieczem tylko na bajdewindy potrzebnym (czy dwoma, bo rufowy też przydatny).

Miejsca magazynowe to podstawa, jeśli chodzi o kotwice, windy, i łańcuchy. To na dziobie winda z dwoma hamulcami i do niej kotwica główna + 100 m łańcucha + lina myślę że w dwóch kawałkach po 50 m + zapasowy łańcuch 100 m i zapasowa kotwica. Na rufie rozważam zamontowanie dodatkowej windy z kotwicą z łańcuchem 50-60 m.
Grodzie zarówno na dziobie jak i na rufie oraz maszynownia pozwalająca na odcięcie od wnętrza jachtu.
Jeśli chodzi o zanurzenie to tak jak już pisaliśmy 1,2 to może mało ale 1,4-1,5 to już wystarczy, plus oczywiście miecz.

RyśM napisał(a):
Ster na końcu kila, solidnie oparty, chroniony; i nie za smukły. Dużej średnicy śruba liczona na wolne obroty (1000 rpm) - śruba ważniejsza niż silnik, bo jachtom daje się pasjami zbyt małe. Potem ktoś ma super hiper 100 konny silnik ino do przodu nie jedzie, a w porcie nie obróci bez strumieniówki za kolejne ciężkie pieniądze... Lepiej solidna maszyna na wolne obroty, a śrubę można z obrotowymi łopatami by nie wadziła pod żaglem.

Z tym sterem to różnie jest. Tak jak podglądałem w przytaczanych łajbach, a raczej należy przypuszczać, że ich konstruktorzy wiedzą co robią ;) nie są montowane płetwy na samym kilu. Rozwiązań podobnie jak w przypadku samego kila jest kilka:
płetwa składana zawieszona na stateczniku w którym zamontowana jest śruba i kil w postaci składanego miecza.
płetwa sterowa zawieszona pod dnem niezależnie plus lik w postaci trójkątnego wąskiego klina z chowanym mieczem.
płetwa sterowa zawieszona pod dnem niezależnie plus dwa kile
dwie płetwy sterowe i jeden longkil z chowanym mieczem plus dodatkowy szyber na początku kila.
RyśM napisał(a):
Jest teraz sporo szlachetniejszych stali stopowych, prawie nierdzewnych, taż nie musi być kwasówka, a coś malowane i tak być to musi. Aluminium jak grube będzie równie mocne a lżejsze i nierdzewne, tylko kłopot z elektrolizą - kwestia staranności. Tu już trzeba sobie wybrać. Z obu wyspawają ;)

Ładny koncept?
A nie pasuje to http://www.conceptsailing.pl/

Nashachata II jest stalowa :D
Czy aluminium czy jakaś dobra stal stopowa, no jest to dylemat. Jakoś siatkobetonu nie biorę pod uwagę. Chyba ze względu na trudne wykonanie i potem niewiadomy do końca efekt. Bo co do odporności to pewnie nie ma co się martwić. Ale z dotychczas przytaczanych jachtów żaden siatkobetonowcem nie jest.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

el szaman napisał(a):
Wasyl napisał(a):
Ciekawe że nie padła ani jedna propozycja szkunera.
Może dlatego, że - o ile dobrze pamiętam - na początku coś pisałeś o keczu lub slupie. Założenia dla tego, co ja chce budować to właśnie szkuner, longkiler, o bardzo pełnotliwym kadłubie i zanurzeniu 2 m.

Nie nie to tylko było pierwsze podsumowanie dyskusji. Jak nadrobię odpowiedzi to będzie kolejne :D

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 13:15 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Wasyl napisał(a):
Nashachata II jest stalowa :D Czy aluminium czy jakaś dobra stal stopowa, no jest to dylemat. Ale z dotychczas przytaczanych jachtów żaden siatkobetonowcem nie jest.
Bo to regatówki :rotfl:
A siatkobeton - przy tej samej wytrzymałości - znacznie cięższy. Ale jak łódka większej wyporności to bym rozważył. Tylko budowa betoniaka wcale nie jest łatwa jak chce się dobrze zrobić, toteż wszystko sprowadza się do znalezienia stoczni i fachowców.
Francuzi, dla przykładu, mają konstruktorów i stocznie doświadczone w aluminium. To i wybór prosty.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 14:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 sty 2011, o 00:02
Posty: 1975
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 96
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
Oks napisał(a):
Może faktycznie za dużo koi to nie dobrze, jak zauważył Maar.

Tak jak już pisałem cześć koi będzie traktowana jako dodatkowe z myślą o wykorzystaniu na ewentualny magazyn. Dwie podwójne z możliwością dzielenia a reszta to albo kubryk na sześć pojedynczych piętrowych albo trzy segmenty po dwie. Myślę że to wyjdzie dopiero na etapie projektu zabudowy.
Oks napisał(a):
Nie zgodzę się jednak z nim jeżeli chodzi o wybór slupa. Według mnie jeżeli chodzi o prędkość jednostki to jest wiele innych bardziej znaczących czynników, przy których różnica między slupem a keczem jest znikoma. Za to dobry kecz daje możliwość pływania praktycznie bez refowania żagli. Jak wieje mocniej zrzucasz Bezan, jak jeszcze mocniej zrzucasz Grota stawiasz bezan, a potem to już tylko przedni sztaksel i to coraz mniejszy (ewentualnie w niektórych typach trzeba skrawek bezana dorzucić). Chociaż np. J-140 super ciągnie przy prawie sztormowym wietrze (6-8) na zestawie F+B.


Dla mnie również kecz. co już pisałem. Padła również propozycja szkunera, co prawda jedyna, a ja w dotychczasowych poszukiwaniach natknąłem się tylko na duże szkunery, z racji wielkości poza zasięgiem.
Odnośnie dwóch sztaksli to zasanowiłbym się, a na pewno pomyślał dobrze jak ulokować baby sztag. Czasem to może być zmora, bo taki żagiel za dużo nie daje właściwie, a może powodować problemy przy zwrocie przez sztag. Dodatkowo przedni żagiel często haczy o babysztag i się przeciera. np. na Barlovento który płynie w tym roku na Ziemię Franciszka Józefa babysztag to nieporozumienie i tam przedni sztaksel ma łatę na łacie. Prowadziłem go przez tydzień i gdy wiało nieco mocniej (ok. 5B) i załoga zrobiła dwa niekontrolowane sztagi i oparł się przedni sztaksel na babysztagu to w końcu puścił. Lepiej puścić dwa sztagi równoległe a babysztag i drugi sztaksel olać.[/quote]

Istnienie babysztagu wymyśliłem jak na razie podobnie jak jest to rozwiązane na kutrze. Czyli sztag do topu a babysztag równolegle mocowany do masztu nie do jego topu. Oba żagle na rolerach co ochroni przedni przed nadmiernym wycieraniem. Plus możliwość założenia genakera ale na wysięgniku ewentualnie. W ostateczności przy zwrotach można rolować, jest to dodatkowa czynność ale możliwa do wykonania bez problemu.
Oks napisał(a):
Nie rób też za wysokiego jachtu.
Co do małego zanurzenia, prowadziłem ostatnio jednostkę 40 tonową (23 metry total length) z zanurzeniem 1.6 metra. Nie dość, że bujało nią jak dziką na boki (na prawdę strasznie!) nawet przy malutkiej fali, to dryfowało jak omegę. Do tego pod wiatr nie pływa.


Wysokość burty będzie generowana długością i szerokością jachtu, pokład ma być maksymalnie płaski oprócz nadbudówki (sterówki czy tam nawigacyjnej z salonikiem do siedzenia) wszędzie oczywiście ma być swobodna wysokość stania. Zanurzenie ma być regulowane składanym mieczem i długim kilem w którym ten miecz będzie się chował na takim poziomie żeby albo chronił po złożeniu miecza płetwę lub płetwa będzie również składana i po złożeniu chroniona takim statecznikiem z wyprowadzonym napędem.
Oks napisał(a):
W ogóle jestem mega entuzjastą konstrukcji J-140. Prowadziłem ostatnio dwa rejsy na Josephie i ta łódka pływa przy praktycznie flaucie, gdzie Gedania i Sas 39 koło nas leciały na silniku, ciągnie 4-5w (morze było prawie gładkie). Brzmi jak jakiś wymysł, ale moja załoga potwierdzi niesamowite właściwości nautyczne tego jachtu. Do wiatru chodzi jak marzenie, nie spotkałem się z jachtem tej długości który by tak ostro pływał. Przy silnych wiatrach również bardzo dobrze sobie radzi, a przy 3-4B śmiga 85w! 8w prędkość marszowej, gdzie wiekszość jachtów oferuje nam w takich warunkach około 6ciu. Mieliśmy też sytuację gdzie przy wskazaniach stacji meteo na 6w płynęliśmy 7, czyli szybciej niż wiatr =)
Gdybym miał budować jacht na którym miałbym dużo eksplorować to wziąłbym plany J-140 podwyższył o 10 cm, dorzucił grodzie wodoszczelne i pływał :)
Odnośnie długości to na 16 metrów, gdy wrzucimy cały sprzęt to może być trochę ciasno.

J 140 jako baza, no może jest to jakiś pomysł, tylko balast i płetwę trzeba by było inaczej wykombinować. Pozostaje jeszcze nadbudówka i wykombinowanie dojścia do silnika oraz rewolucja w urządzeniu środka. Co do J-tek to na pewno są pancerne, natomiast może być ciasno, szerokość i kształt kadłuba robią swoje. Sprawdzona konstrukcja ale już chyba z poprzedniej epoki niestety.
Oks napisał(a):
Byłbym też zwolennikiem jak najprostrzej elektroniki. Tyle co trzeba - autopilot, do tego radar ploter ais (na jednym ekraniku), echosonda, sonar pokazujący dno na 100m przed dziobem jachtu. Starałbym się uniknąć agregatów (chociaż nie wiem czy się da, jeżeli mamy mieć zamrażarkę i lodówkę), bowthrasterów i hydrauliki. Za to wiatrak prądotwórczy i panele słoneczne. Ale w zakresie zamrażarek lodówek i energetyki mam małą wiedzę i doświadczenie.
Aluminium drożej od stali, jak kogoś stać to czemu nie, ale sam bym wolał stal :)

[/quote]
O osprzęcie to jeszcze będę, pisał i pytał ;) Agregatów przy dobrym zasilaniu w prąd nie ma co się bać. Natomiast cały czas wałkuję temat materiału na kadłub :-(
Oks napisał(a):
Ale w sumie ja to się mało znam, więc może bardziej uwzględniaj opinię kolegów wyżej.
Najlepiej popytaj właścicieli polskich jachtów ekspedycyjnych: Spirit One (Jerzy Kosz miał też wcześniej kecza Selmę, teraz ma slupa, jednak gdy z nim rozmawiałem to również woli kecze ;) i jest jeszcze taki polski jacht 16 metrów z hakiem, wybudowany niedawno ma grodzie wodoszczelne dużo hydrauliki II w nazwie, ponieważ właściciel miał wczesniej inną jednostkę i dał tej drugiej taką samą nazwę. Niestety nazwa wyleciała mi z głowy, ale w zeszłym roku na majówkę spotkałem go na Christianso (niestety wypływaliśmy, więc nie było okazji zwiedzić).Potem czytałem jakąś relację z rejsu z Islandii na południe, gdzie omijał niże. Z nimi dwoma powinieneś porozmawiać obowiązkowo, bo chyba najlepiej się znają.

Jasne że tak, podstawa to czyjeś doświadczenia w realnym używaniu takich jachtów.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Marian Strzelecki napisał(a):
Może ja się nie znam,
ale dlaczego ( jak zwykle ) pomija się siatkobeton ( już w przedbiegach?).

Z prostego powodu. W swoim życiu widziałem dosłownie ze trzy takie jachty z których jeden od dawien dawna na Dąbiu zalega.
Boję się technologii nie wytrzymałości bo dyskusje nawet na naszym forum były i są do tej pory, nawet w tym wątku.

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 15:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 sty 2011, o 00:02
Posty: 1975
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 96
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
Prosiek napisał(a):
Dla mnie taki:

http://www.pelagic.co.uk/fleet_pel.asp

(lub ewentualnie jego większy 'brat':
http://www.pelagic.co.uk/fleet_pa.asp)

Wieloletnie doświadczenie skippera i bezproblemowy przebieg 'służby' przemawia za słusznością zaproponowanych rozwiązań :-)
pierdupierdu napisał(a):
Ciutek większy niż 16-20m, ale na pewno udany:

http://oceans.taraexpeditions.org/en/bo ... id_page=81

Jak jacht wytrzymał stanie w lodach Arktyki przez 500 dni - to chyba jest dostatecznie "ekspedycyjny" :mrgreen:

BTW - od dawna są naśladowcy - w Brazylii:
http://www.amyrklink.com.br/Barcos.aspx?idConteudo=9

I w Holandii:
http://www.longtallsally.nl/en/2010/02/ ... ar-voyage/



Wzorcowe przykłady stal lub aluminium. Co prawda rozstrzał wielkości duży ale rozwiązania sprawdzone. Ja weryfikując dotychczasową dyskusję co do wielkości to stawiam na minimum 16 m, optimum 20 m, coś większego jest poza zasięgiem i już po prostu za duże.

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 15:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 sty 2011, o 00:02
Posty: 1975
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 96
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
Yigael napisał(a):
Dlaczego kolejny, fajny, techniczny wątek, który z przyjemnością czytałem i chciałbym czytać dalej jest rozjeżdżany po raz enty powtarzanymi dywagacjami nijak z tematem nie związanymi?

Toczycie te arcyzabawne przepychanki w kilku co najmniej wątkach. Dajcie odetchnąć.
Marianie, Tomku...

Na pewno temat będzie powtarzany jeszcze nie raz i na pewno nie tylko w tym wątku. Co w sumie ważniejsze jak dla mnie oczywiście to tylko to, że nie przekonały mnie jak do tej pory rozmowy na korzyść siatkobetonu w stosunku do stali lub aluminium. Diabeł pewnie tkwi w szczegółach, ja natomiast mam obawy czy wykonanie takiego kadłuba zgodnie ze sztuką nie jest zbyt skomplikowane. Stal lub aluminium pospawa się i można sprawdzić jaki jest tego efekt, a przy siatkobetonie pierwszy problem już pojawia się na zrobieniu zaprawy i wykonaniu prawidłowo zbrojenia. Potem sam etap budowy nastręcza kolejnych niewiadomych. Siatkobeton trzeba zrobić na raz a spawać można na raty.
Nie mam obaw co do wytrzymałości, dodatkowo beton dojrzewa latami i im starszy tym lepszy, a jeszcze przemrożony przez sezon staje się jeszcze trwalszy. No i właśnie wracam do moich obaw czy piszę o kadłubie czy o próbce w laboratorium.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Marian Strzelecki napisał(a):
Siatkobeton też można powierzchniowo zeszklić.
Jakoś tysiące jachtów s/b po świecie pływa,
a tu wciąż: pokaż mi tabelkę.
a jak pokazuję; to sie jej nawet nie czyta. :twisted:
Marcinie
OK ja OT

Gdzie te tysiące? Chyba przesadziłeś... Ile takich morskich jachtów widziałeś na żywo? Pytam poważnie, bez żadnej zaczepki :D Bo jednak dla mnie szczególnie w Europie to jednak są pojedyncze sztuki. Kanada, Rosja może jest ich więcej ale z racji samej odległości to odpada....

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2013, o 15:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Chyba jednak nie przesadził...
Na tej jednej stronie przewinęło sie ponad sto na sprzedaż...
http://www.ferroboats.com/

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 138 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 295 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL