Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 cze 2025, o 06:28




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 146 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 22 mar 2010, o 21:54 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tomek Janiszewski napisał(a):
Jak nie wierzysz, to poczekaj aż wyciągnę z "Leśnego Dziadka" miecz do corocznego malowania

Wierzę oczywiście, ale w sumie to i samego Leśnego Dziadka bym zobaczył, bo na własne oczy dotąd mi się nie zdarzyło :)
Tomek Janiszewski napisał(a):
To musiał być bardzo Zabujczy Orion :evil:

To był jeden z serii "ptaszków" (ptasie nazwy), chyba z Piasków. Nie wiem kto był właścicielem, ale było ich tam więcej. Wyciąganie miecza bardzo ciężkie, z kontrafałem zresztą też były jakieś myki, bo wiadomo że jedno z drugim powiązane. No, ale to był mój pierwszy rejs i nawet nie wiedziałem, że to jest źle dopóki nie zauważyłem na innym Orionie windy :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2010, o 00:23 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
gf napisał(a):
w sumie to i samego Leśnego Dziadka bym zobaczył

Czemu nie, jak się wiatr trafi sprzyjający, to i na Wisłę można by wyskoczyć, gdy już będzie na wodzie.
Cytuj:
bo na własne oczy dotąd mi się nie zdarzyło

Sporo było takich co widziało, a niektórzy nawet pływali. Ale jak Ci dobrze wiadomo, byli i tacy co widzieli go w akcji (w samym niemal środku Stolycy!) - ale najwyraźniej tego nie docenili. Więc dla tych ostatnich już nie będę się starał aby zobaczyli ponownie :evil:
Cytuj:
To był jeden z serii "ptaszków" (ptasie nazwy), chyba z Piasków. Nie wiem kto był właścicielem, ale było ich tam więcej.

Coś tam kojarzę: jakaś Sikorka czy cóś w ten deseń. To było jeszcze w późnych latach 90tych, kiedy to pływałem na utrzymywanym przez siebie AZS-owskim "Pantaleonie", dziś niszczejącym w Zegrzu pod oznaczeniem AZS 4. Miał on wiele wymyślonych i wykonanych przeze mnie patentów które zastosowałem później na "Leśnym Dziadku", bynajmniej nie tylko elementów umeblowania ale i mocowania salingów do masztu czy właśnie fału do miecza.
Cytuj:
Wyciąganie miecza bardzo ciężkie, z kontrafałem zresztą też były jakieś myki, bo wiadomo że jedno z drugim powiązane.

Kontrafał to mógł być do steru, choć prawie nigdy go nie było. Do miecza to nawet nie potrafię sobie wyobrazić funkcjonującego kontrafału. Zresztą miecz jest na tyle ciężki, że samoistnie mógłby się schować jedynie w razie wywrotki.
Cytuj:
No, ale to był mój pierwszy rejs i nawet nie wiedziałem, że to jest źle dopóki nie zauważyłem na innym Orionie windy :)

Winda windzie na Orionie nierówna. Początkowo stosowano toporną konstrukcję stoczniową z rdzewnej(!) stali wyposażoną w ciężko chodzącą zapadkę (chyba miałem coś takiego na przyszłym "Leśnym Dziadku" ale do głowy by mi nie przyszło pływać z takim szajsem; za korbę robil... pedał od dziecinnego rowerku "Bobo" założony przez poprzedniego właściciela :lol: ), potem zastosowano konstrukcję z nierdzewki i textolitu za to w ogóle bez zapadki lecz z łamaną korbą (i tym to właśnie najłatwiej było przetrącić sobie dłoń :cry: ). Winda samohamowna jakiej używam została pomyślana raczej dla Venuski niż Oriona (co prawda Kiełek uznał że na Venuskę byłaby mimo wszystko za delikatna :P :lol: :twisted: ) ale sprawuje się bez zarzutu już przez 7 sezonów.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2010, o 15:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1217
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 727
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
Tomek Janiszewski napisał(a):
myszek napisał(a):
Raczej miałem na myśli coś w rodzaju Micro.

Wciąż za szerokie, przez Glaźną Strugę na Buwełno, Ublik i Zielone w pelni lata nie przejdzie, conajwyżej wiosną. Jeśli już - to raczej kadłub Oriona (te 6m długości jednak na coś się przydaje, choćby dla przedzielenia koi kambuzem przy czym obie koje mają wówczas po 2m długości) wraz z jego osprzętem (dobra winda miecza jest jednak wygodniejsza i bezpieczniejsza w obsudze niż ciąganie kilkudziesięciu kg żelastwa na sznurku) z pokładem i kabiną Foki (niepotrzebnie w Orionie traci się tyle miejsca w kabinie za sprawą szerokich półpokladów);


Z tą szerokością to interesujący punkt (podobnie powiększenie wysokości mogłoby przeszkadzać w bardziej szuwarowych włóczęgach). Jakoś nie bolałoby mnie poszerzenie do 2.40 - a tu proszę, ma swoje wady.

pozdrowienia

krzys


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2010, o 01:01 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tomek Janiszewski napisał(a):
Czemu nie, jak się wiatr trafi sprzyjający, to i na Wisłę można by wyskoczyć, gdy już będzie na wodzie.

A kiedy planujesz rozpoczęcie sezonu? :)
Tomek Janiszewski napisał(a):
Kontrafał to mógł być do steru, choć prawie nigdy go nie było. Do miecza to nawet nie potrafię sobie wyobrazić funkcjonującego kontrafału. Zresztą miecz jest na tyle ciężki, że samoistnie mógłby się schować jedynie w razie wywrotki.

Być może, kawałek czasu temu to było, ale pamiętam jakieś wystające spod zejściówki sznurki i naszą mordęgę, żeby miecz podnieść lub opuścić.

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 mar 2010, o 07:32 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
myszek napisał(a):
Z tą szerokością to interesujący punkt (podobnie powiększenie wysokości mogłoby przeszkadzać w bardziej szuwarowych włóczęgach). Jakoś nie bolałoby mnie poszerzenie do 2.40 - a tu proszę, ma swoje wady.

Powyższe straci aktualność z chwilą odgłaźnienia Glaźnej Strugi, z czym jednak wiązalaby się konieczność wybudowania miniśluzy (na miejsce tych do jednorazowego użytku, jakie własnoręcznie wznoszę z kamieni), aby zapobiec opadnięciu wody w Buwełnie o kilkadziesiąt cm z czym wiązałaby się utrata żeglowności połączeń z Ublikami Wielkim i Malym. Podobnie z punktu widzenia wysokości krytyczny jest wlaściwie jeden mostek na Ublickiej Strudze: nie mogę pod nim pagajować siedząc okrakiem na dziobie, ponieważ w takim wypadku maszt, mimo że położony na suwklapie zamiast na krzyżaku szoruje topem o beton :shock:

*** Dodano -- mniej niż minutę temu ***

gf napisał(a):
A kiedy planujesz rozpoczęcie sezonu? :)

Drzaźnią mnie takie pytania :evil: :wink: Poważna robota zawsze się trafia (pisalem już o tym Robertowi). Z tym ze w ubiegłym sezonie stanąłem na głowie aby dotrzymać obietnicy że jacht będzie gotowy na organizowane pod patronatem HGW Święto Wisły 7 czerwca - i jak wiadomo nie zawiodłem. Zawiodłem się natomiast - po raz kolejny - tym razem na władzach miasta które "odwdzięczyły" się podatkiem dennym w Porcie Czerniakowskm. Dlatego tegoroczne święto zbojkotuję, i będę bojkotował tak długo póki władza się nie zmieni. W tej sytuacji nie należy się spodziewać wodowania wcześniej niż pod koniec czerwca.
Cytuj:
Być może, kawałek czasu temu to było, ale pamiętam jakieś wystające spod zejściówki sznurki i naszą mordęgę, żeby miecz podnieść lub opuścić.

Miałeś naprawdę niebywałego pecha: Oriona tak Zabujczego aby nie miał jakiejkolwiek korby nigdy dotąd nie spotkałem. Konkurować z czymś takim mógłby chyba tylko pewien Nash sciągnięty na Zegrze z AZS Wilkasy, obecnie w rękach szeroko znanego partacza Andrzeja Rafałowskiego. Tam winda miecza wprawdzie jest, ale stoi sobie na samym środku kokpitu, strasząc ostrym kołem zębatym niczym sieczkarnia jakowaś... :shock:

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 kwi 2010, o 19:11 

Dołączył(a): 25 kwi 2010, o 18:10
Posty: 1
Lokalizacja: zabrze
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Witam wszystkich kolegów, użytkowników Forum "Miłośnicy ORIONA". Nie ukrywam że szukałem takiego forum dyskusyjnego, bowiem szukam pomocy przy doprowadzeniu do stanu pływalności Oriona, którego stałem się jakiś czas temu właścicielem. Mój Orionik to wiekowa łajba, wg papierów ma 30 lat. Pierwsze co chciałbym zrobić, to usunąć materiał wypornościowy który po tylu latach na pewno wypornościowym już nie jest. Zastanawiam się czym go zastąpić: słyszałem już parę rozwiązań, skłaniam się jednak do styropianu bo jakoś nie mam zaufania do pustych petów plasikowych. Liczę na dobre i sprawdzone rady bardziej doświadczonych niż ja armatorów "wiekowych Orionów" Achoj Bracia żeglarze


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 kwi 2010, o 19:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 sty 2010, o 11:23
Posty: 251
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 142
Otrzymał podziękowań: 4
Uprawnienia żeglarskie: na kajak
Pepik napisał(a):
Witam wszystkich kolegów, użytkowników Forum :D

Witamy i Ciebie - napewno tu na forum poczujesz zadowolenie i pomoc
Juras


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 kwi 2010, o 19:38 
Witaj, w zasadzie profesjonalnie to pianka o zamkniętych "porach" 2 składnikowa -jest ich sporo. ale taniej i wcale dobrze to styropian dobrze przyciety do komory i opakowany w 2 worki foliowe zawiązany i zaklejony . pozdrawiam.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 kwi 2010, o 07:24 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
marekkvk napisał(a):
Witaj, w zasadzie profesjonalnie to pianka o zamkniętych "porach" 2 składnikowa -jest ich sporo. ale taniej i wcale dobrze to styropian dobrze przyciety do komory i opakowany w 2 worki foliowe zawiązany i zaklejony . pozdrawiam.

Najmniej trwalym elementem tak wykonanego wypełnienia okazują się... worki. Wyciągałem je po kawalku, pokruszone i kruszące się w rękach. Styropian, podobnie jak i "nienasiąkliwa" pianka wcale taki nienasiąkliwy nie jest, stawia się tylko wymagania aby nie wchlaniał więcej niż np. 2% wody. Zdecydowanie najwyżej ceniłbym piankę polietylenową: ta z racji swego składu chemicznego jest hydrofobowa toteż nie będzie utrzymywać wody nawet na swojej powierchni. Należałoby przyciąć z niej "cegiełki" możliwe do wstawienie do wnętrza komór przez otwory zamykane klapami Holta, o ile nie myślimy o rozbieraniu kadłuba. Natomiast wielkie wory foliowe w komorach będą sprawiać że wewnętrzna powierchnia laminatu będzie stale wilgotna, co nie sprzyja jego trwałości.
Co do butelek PET: wypełnilem nimi komory "Leśnego Dziadka" w 2002 roku i dotąd nie stierdzilem aby skłapciały, natomiast w 2006r uratowały łódkę przed zatonięciem. Z tym że stosowałem wyłącznie butelki po gazowanej wodzie Aqua Minerale, starannie dobierając nakrętki wyposażone w skomplikowany wewnętrzny kołnierz uszczelniający. Każdą butelkę zamrażałem w lodówce, i dopiero wtedy zakręcałem, uzyskując wewnątrz pewne nadciśnienie. Dla pewności można byłoby uszczelnić nakrętki silikonem, lub wypełnić wnętrze każdej butelki pianką, nawet taką budowalaną, w celu usztywnienia. Dzięki zaś temu że pomiędzy poszczególnymi butelkami (w liczbie 272 szt, po 1,5 litra) pozostają pewne odstępy - odtąd w komorach wypornościowych jest całkowicie sucho; wystarczy dla pewności od czasu do czasu otworzyć jedną z klap, np na noc.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 kwi 2010, o 13:36 
Tomek napisał--Najmniej trwalym elementem tak wykonanego wypełnienia okazują się... worki. Wyciągałem je po kawalku, pokruszone i kruszące się w rękach. Trza było kupić takie o 1zł droższe albo wymienić po mniej niż 25 lat bo po tylu latach i pianka 5 składnikowa ma wiele do życzenia . Generalnie masz rację, ale w kwestii technologii butelek ---to trochę przegiąłeś ( kwestia wielkości zamrażarki) itp.
272 butelki Aqua ? chyba że kupić i ----wypić . :wink:


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 maja 2010, o 21:39 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
marekkvk napisał(a):
Trza było kupić takie o 1zł droższe

Te worki mialy tyle samo lat co jacht, a że jacht kupiłem po niemal 30 latach, to moglem conajwyżej wybrać droższhy jacht, i to raczej nie o złotówkę, a nie droższe worki.
Cytuj:
albo wymienić po mniej niż 25 lat bo po tylu latach i pianka 5 składnikowa ma wiele do życzenia

Tam akurat bykl styropian pakowany w te worki, a nie pianka. A skoro worki się rozsypały, to i styropian częsciowo "zwarzył się" w oparach styrenu, i niektóre kawałki były przesiąknięte wodą a dokladniej lodem bo to zima była.
Cytuj:
Generalnie masz rację, ale w kwestii technologii butelek ---to trochę przegiąłeś ( kwestia wielkości zamrażarki)

Przy takiej zimie jak minona zamiast zamrażarki wystarczyłby balkon. W praktyce zaś posługiwałem się zamrażalnikiem lodówki, nawet nie zamrażarką, i szło całkiem sprawnie bo pewnie jakieś 8 flaszek na raz się mieściło a do zamrażania powietrza wiele czasu nie trzeba. I tak zresztą musiałem wozić butelki z domu na jacht po kilkanaście szt. i sukcesywnie wypelniać nimi komory. Jachtu w ciągu jednego sezonu i tak nie zdązyłem odbudować, ale nie butelki o tym przesądziły lecz konieczność zrobienia nowego osprzetu z masztem na czele.
Cytuj:
272 butelki Aqua ? chyba że kupić i ----wypić . :wink:

Bylem w tej korzystnej sytuacji, że dział socjalny zaopatrywał całą załogę fabryki w wodę mineralną. Zbierałem więc puste flaszki, które zawczasu dla mnie przygotowywano zamiast wyrzucać na śmietnik.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 maja 2010, o 21:06 

Dołączył(a): 23 maja 2010, o 20:30
Posty: 4
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Witam od kilku dni jestem szczęśliwym posiadaczem Oriona do remontu. Z wieloma rzeczami radzę sobie nieżle ale mam problem z windą miecza.Jeśli ktoś miały windę od Oriona lub jeszcze lepiej (od Venuski - podpno pasuje) byłbym zainteresowany,poszukuje również tanio wózków szotowych na szyne 18, resztę braków dorobię lub kupię Aha jeszcze może miałby ktoś do odsprzedazy tanie klamizelki reasekuracyjne i koło ratunkowe i silnik zaburowy dajcie znać na maila mr.music@interia.pl. Oczywiście czekam na sensowne porady, w sprawie waszych przemyślanych zmian usprawnijących Oriona. Sam na razie ni będę się wypowiadał na temat pływania Orionem, bo to mój pierwszy jachcik i jeszcze nie pływał. Poprzedni właściciel Trzymał Orionka przez 8 lat w Ogrodzie , wi jacht wymaga remontu laminatu wokól skrzynki mieczowej , naprawy lub wymiany windym uzupełnienia braków w takielunku i wyposażeniu, ale jak zacznę pływac podziele się wrażeniami na tym forum


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2010, o 20:08 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
jarek444 napisał(a):
Z wieloma rzeczami radzę sobie nieżle ale mam problem z windą miecza.Jeśli ktoś miały windę od Oriona lub jeszcze lepiej (od Venuski - podpno pasuje) byłbym zainteresowany

Samohamowną windę przeznaczoną zasadniczo do Venuski, ale z powodzniem zastosowaną przeze mnie na Orionie "Leśny Dziadek" produkował jakiś rzemieślnik z podwarszawskich Marek. Niestety podobno zamknął interes, a nic więcej na jego temat nie wiem :( Jak opadnie woda w Warszawie - zrobię fotki przedstawiającą windę i sposób jej elastycznego mocowania.
Cytuj:
Poprzedni właściciel Trzymał Orionka przez 8 lat w Ogrodzie , wi jacht wymaga remontu laminatu wokól skrzynki mieczowej

Pocieszę Cię że jak głosi fama - mój Orion przestał lat kilkanaście - pod przystaniowym... śmietnikiem :oops: I też roboty przy nim było od pyty Dość powiedzieć że nabywszy go na początku 2002 roku zwodowałem dopiero w czerwcu 2003 roku.

Powodzenia!
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 cze 2010, o 21:54 
Witam i pozdrawiam jako świeżo upieczony posiadacz "Oriona" letko przechodzonego (34 lata ) ;-)
Mam pytanie - bo ten mój jest nieco intrygujący miejscami: ma ktoś z Was na swoim "Orionie" podwójny bloczek na maszcie i dodatkową linkę - tak jakby dwie topenanty?.. usiłuję odgadnąć "o co kaman" ale wyczerpałem pomysły..

Ponadto - czy w ramach walki z podnoszącą się płetwą sterową wystarczy wywiercić otwór w płetwie i dać jakąś szeklę i zamocować kontrafał? ktoś coś już może działał u siebie?

Intryguje mnie też miecz w "Orionie" - czy on był w jakiś sposób profilowany stoczniowo, a jak nie, to czy warto coś z tym robić?

Bardzo dziękuję za wszelkie podpowiedzi i jeszcze raz pozdrawiam wszystkich cierpliwie walczących z Zabujczymi Orionami ;-)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 cze 2010, o 08:18 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
parkad napisał(a):
Witam i pozdrawiam jako świeżo upieczony posiadacz "Oriona" letko przechodzonego (34 lata ) ;-)

"Leśnego Dziadka" i tak nikt dotąd nie przebił (rocznik 1972!) :P
Cytuj:
ma ktoś z Was na swoim "Orionie" podwójny bloczek na maszcie i dodatkową linkę - tak jakby dwie topenanty?

Mam dwa bloczki na okuciu topowym, wykonane właśnie z myślą o topenancie. Jednej bo na drugim (bliższym masztu) bloczku chodzi fał grota. Ale topenanty jeszcze ne założyłem (jakoś nie odczuwam jej braku), a służszy kogut i tak jest konieczny ze względu na potrzebę odsunięcia achtersztagu, dzięki czemu maszt może być niższy o jakieś 20-30cm od typowego (ma 6,95cm od cęg).
Cytuj:
Ponadto - czy w ramach walki z podnoszącą się płetwą sterową wystarczy wywiercić otwór w płetwie i dać jakąś szeklę i zamocować kontrafał? ktoś coś już może działał u siebie?

Jacht nabyłem w stanie tragicznym, bez steru. Zamówiłem spawane jarzmo w firmie "Kotwica"; okazało się tak schrzanione i słabe, że w trakcie czwartego sezonu uznałem że pora je wymienić :oops: Ale za to kontrafał miało. Nowe jarzmo zaprojektowałem i wykonałem osobiście, też z kontrafałem ale wzorując się na konstrukcji klasycznej, takiej nitowanej z płyt duralowych. Fotki zamieściłem na
http://www.sailforum.pl/viewtopic.php?t ... c&start=30
ale aby je oglądać, musialbyś wyrobić sobie konto i zalogować się również i na tamtym Forum, nb. zdecydowanie bardziej mazuranckim niż niniejsze. Tu mogę zamieścić te zdjęcia dopiero wieczorem.
Cytuj:
Intryguje mnie też miecz w "Orionie" - czy on był w jakiś sposób profilowany stoczniowo, a jak nie, to czy warto coś z tym robić?

O zawsze miałem do czynienia jednynie ze stalowymi płytami 20mm, wygladajacymi tak jakby wycięto je palnikiem bez żadnej obróbki :oops: Swój miecz przynajmniej dla formalności oprofilowalem szlifierką kątową, zaokrąglajac krawędź natarcia i oszlifowywując krawędź spływu na długości ok. 30mm na kształt klina. Pzy okazji obciąłem "wąsy" do których byl przykręcany fał, jako że ich położenie nie pasowało do nowej, samohamownej windy. Nowe mocowanie wyszlifowałem w samym materiale miecza; zdjecia muszę dopiero zrobić, póki miecz nie jest jeszcze na swoim miejscu. (a przepraszam najmocniej, fotka miecza też jest dostępna w necie, w miejscu gdzie opisywana jest sytuacja po przejściu pierwszej fali powodziowej):
http://forum.:forum_o_mazurach:/viewtopic.p ... sc&start=0
Natomiast samą windę, jej mocowanie oraz anatomię możesz zobaczyć na tymże forum ortodoxyjnie mazuranckim - nawet bez logowania, choć warto:
http://forum.:forum_o_mazurach:/viewtopic.p ... 051cfeea70
Tamże zamieściłem interesujacą propozycję zabudowy kabiny:
http://forum.:forum_o_mazurach:/viewtopic.p ... 051cfeea70
Fotki nie obejmują kambuza (jeśli tak to można nazwać) zlokalizowanego pomiędzy lewoburtową koją dziobową a hundkoją. Zawierał on jednopalnikową kuchenkę gazową nakręconą na butlę 2kg, ukrytą w szafce służącej za mały stolik, gdy kuchenka nie była używana. Zdemontowałem ją jednak z myślą o wykonaniu nowej, podobnej szafki na kuchenkę spirytusową ORIGO, ale nie wiem czy zdąże w tym sezonie, i czy nie przyjdzie mi wrócić do kuchenki gazowej jeszcze na sezon.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 cze 2010, o 11:41 
Dzięki serdeczne za odpowiedz na wiele nurtujących pytań :D

Szczególnie dziękuję za zdjęcie miecza - mojego nie wyciągałem, ale na 100% wkrótce mnie to czeka i muszę się nastawić psychicznie i technicznie :-) stąd też pytanie o ten profil - we wszystkich postach i forach przewija się ten motyw kanciastej blachy, więc przed malowaniem etc bym sobie to oszlifował diaksem czy czymś...
Co do wnętrza, to na razie wewnątrz laminat jest straszny i miejscami nawet taki ciutkę pleśnią pokryty :-( jak to przewalczę, to pewnie czeka mnie wyprucie w pierwszej kolejności poprzeczki pod dachem kabiny od strony zejściówki, gdzie zdaje się jest zalaminowana listewka i szlag ją już dawno trafił..
Co do tego dziwnego bloczka - hmm.. miałem mały wypadek przy próbie wymiany fału i skończyło się kładzeniem i stawianiem masztu do spółki z moją przyjaciółką (oj, nielekko...) więc niejako przy okazji obejrzałem sobie ten bloczek - mój był podwójny na jednej osi, i zamieniłem go na pojedyńczy, a podwójny wziąłem sobie do zaimprowizowanego obciągacza bomu. A topenantę mam i przydaje mi się czasem, zwłaszcza w porcie :-)

Za to wczoraj Orionka wyprowadziłem na pierwszy spacer pod moją komendą i byłem miło, miło zaskoczony :-D

Refleksje z tego pływania są takie:
1. mój Orionek jest z tych, które mają względnie niski maszt ( porównując z innymi), ale za to - zamiast foka mam jakąś wielką genuę ( co dało odpowiedź na pytanie czemu ktoś przesunął do tyłu całą szynę, tak, że szyna do kip zaczyna się może z 10 cm przed kabestanem - problemem jest za to to, że lina teraz idzie bardzo mocno pod kątem na ten kabestan i szoruje o nadburcie - coś muszę pomyśleć...)
2. Orionek na prawym halsie wydaje z siebie jakieś dziwne niskie buczenie w okolicy skrzynki mieczowej - wtf?.. na lewym jest całkiem ok
3. winda z zapadką jest do bani, ale na razie musi zostać.
4. mimo zrobienia bardzo prowizorycznego ( ale działającego ) kontrafału płetwy sterowej i dużego foka łódka jest jednak dosyć nawietrzna - hmmm....
5. Orionek okazuje się cieknąć - (mea culpa, postanowiłem go zwodować zaraz po kupnie i pobieżnym obejrzeniu, żeby zobaczyć, co mu dolega i co szwankuje - nic tak nie obnaża defektów jak jazda próbna..)
tzn. z tym cieknięciem - obawiam się, niestety, jakiejś nieszczelności w okolicy skrzynki mieczowej, ponieważ jeżeli nadepnę na laminat podłogi w okolicy "zęzy" po podniesieniu sklejkowej podłogi, słychać dyskretny chlupot.. nic więcej się nie dzieje, ale to może oznaczać dla mnie wodę chlupocącą w komorach wypornościowych...
Nie wiem, czy mam rację, ale w achterpiku w ściance jest otwór prowadzący "dokądś" i czasem w tymże achterpiku wybierałem trochę wody (1-2 gąbki po tygodniu) - czy ta woda może właśnie pochodzić z przestrzeni pomiędzy laminatem podłogi a kadłubem? gwoli ścisłości otworki są w tej ściance 3, ale 2 boczne są zabite korkami na amen.. tamte dla mnie powinny ( nie wiem, czy mam rację, dotychczas nie miałem do czynienia z Orionami..) prowadzić do komór wypornościowych pod hundkami - proszę o korektę, jeśli się mylę..
w każdym razie czeka mnie zdaje sie niezły remont okolicy skrzynki, pytanie czy zaraz, czy dociągnę do urlopu we wrześniu...

Pytanie do wszystkich walczących z problemem komór wypornościowych na Orionach - postanowiłem po prostu w ramach remontu wlaminować klapy Holta ( takie z okragłym deklem), i przez te otwory "inspekcyjne" najpierw usunę to, co tam było, a potem po wysuszeniu ewentualnie pewnie butelki PET... Tylko gdzie Waszym zdaniem takie klapy wstawić? na pewno z jedną w ściankę komory pod koją dziobową, ale jak się dobrać do reszty? szczególnie do przestrzeni pod hundkami i pod kokpitem?.. łapska mam długie, ale to jeszcze nie wszystko...

Wielkie podziękowanie dla Pana Tomka Janiszewskiego - będę bardzo wdzięczny za wszelkie dalsze inne uwagi :-) :-)

ps. może w przyszły weekend porobię jakieś fotki i wrzucę na forum :-)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 cze 2010, o 23:49 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
parkad napisał(a):
bym sobie to oszlifował diaksem czy czymś...

Nie zaniedbaj też malowania miecza (całego, a nie tylko tego co widać bez jego wyjmowania), i to nie czymś lecz zestawem farb epoxydowych Epirust + Epinox. Nie daj się nabrać na żadne wynalazki typu hamerajtów czy innych Trzy w jednym względnie Prosto na rdzę, dobrych do malowania kaloryferów lub żelaznych płotów ale nie tego co stale jest pod wodą. Tylko w ten sposób unikniesz konieczności corocznego zdzierania całej farby wraz ze świeżą rdzą :evil:
Cytuj:
Co do wnętrza, to na razie wewnątrz laminat jest straszny i miejscami nawet taki ciutkę pleśnią pokryty :-(

Znaczy mechaty i nasiąkliwy dla wody? :( Niedobrze, może to świadczyć o wypłukaniu żywicy przez wodę; być może podczas produkcji rozcieńczano żywicę acetonem aby z "zaoszczędzonej" zywicy wyrabiać po garażach nadkola do syrenek :evil: Przesuszyłbym to najlepiej w ogrzewanym hangarze i pomalował podejrzane powierzchnię świeżą żywicą i nastepnie topkotem. Ale za efekt nie ręczę.
Cytuj:
to pewnie czeka mnie wyprucie w pierwszej kolejności poprzeczki pod dachem kabiny od strony zejściówki, gdzie zdaje się jest zalaminowana listewka i szlag ją już dawno trafił

Też mnie to boli, i pewnie niebawem to zrobię. Ale w żadnym wypadku wypruwszy drewno nie zalaminowuj nowego! Choć to znacznie bardziej pracochłonne - najlepiej wypełnić miejsce po drewnie laminatem, tak jak to zrobiłem pod cęgami masztu a wccześniej pod zawiasami steru.
Cytuj:
Co do tego dziwnego bloczka - hmm.. miałem mały wypadek przy próbie wymiany fału i skończyło się kładzeniem i stawianiem masztu do spółki z moją przyjaciółką (oj, nielekko...)

Tu zobaczysz i przeczytasz jak to się robi, niestety bez przyjaciółki :( ale mimo to całkiem lekko:
http://forum.:forum_o_mazurach:/viewtopic.php?t=863
Ale może masz zbyt ciężki profil?
Cytuj:
obejrzałem sobie ten bloczek - mój był podwójny na jednej osi, i zamieniłem go na pojedyńczy, a podwójny wziąłem sobie do zaimprowizowanego obciągacza bomu.

Znaczy masz taki dyndający bloczek fałowy, mocowany szeklą? To nie jest praktyczne rozwiązanie, lepiej jest mieć bloczki zintegrowane z okuciem topowym.
Cytuj:
Za to wczoraj Orionka wyprowadziłem na pierwszy spacer pod moją komendą i byłem miło, miło zaskoczony :-D

Nasłuchałeś się opinii o tych Zabujczych? :P
Cytuj:
2. Orionek na prawym halsie wydaje z siebie jakieś dziwne niskie buczenie w okolicy skrzynki mieczowej - wtf?.. na lewym jest całkiem ok

Może to czysty przypadek że na prawym a nie na lewym? Podejrzewam że wibruje lekko napięty fał miecza - sprawdzałeś czy lekkie poruszenie korbą likwiduje muzykę?
Cytuj:
3. winda z zapadką jest do bani, ale na razie musi zostać.

Do jeszcze większej bani byłaby winda z łamaną korbą. Najlepiej jednak jeśli zdobędziesz samohamowną, taką jaką przedstawiłem na mazurskim forum w watku o remoncie Oriona,
Cytuj:
4. mimo zrobienia bardzo prowizorycznego ( ale działającego ) kontrafału płetwy sterowej i dużego foka łódka jest jednak dosyć nawietrzna - hmmm....

Nadal będę utrzymywał że to wina kompletnie niezrównoważonej płetwy sterowej (oś steru całkowicie poza obrysem płetwy. Częściowo zrównoważony ster "Leśnego Dziadka" przedstawiam na zdjęciu - niczego przypominającego nawietrzność się nie odczuwa.
Cytuj:
obawiam się, niestety, jakiejś nieszczelności w okolicy skrzynki mieczowej, ponieważ jeżeli nadepnę na laminat podłogi w okolicy "zęzy" po podniesieniu sklejkowej podłogi, słychać dyskretny chlupot..

Masz pewnie Oriona z pierwszej serii, do której należy też "Leśny Dziadek". Tu jednak wewnętrzne dno tworzące fałszywą "zęzę" zostało wycięte, ścianki podkojowe przylaminowane bezpośrednio do dna (właściwego), połączenie skrzynki miecza z dnem zostało wzmocnione wieloma warstwami maty oraz wlamionowanymi dennikami wykonanymi w 100% z laminatu (bez pustych przestrzeni mogacych gromadzić wodę!), w wyniku czego powstała zęza najprawdziwsza. I jeśli trafia się w niej woda - to tylko ta co nalała się z góry, i łatwo ją wyczerpać, a gdyby powstało pęknięcie - byłoby doskonale widoczne i łatwo dostępne podczas naprawy. Jak zrobię zdjęcia zęzy - przedstawię je na mazurskim forum w tym samym wątku co dotąd aby wszystko było w jednym miejscu.
Cytuj:
nic więcej się nie dzieje, ale to może oznaczać dla mnie wodę chlupocącą w komorach wypornościowych...

Ten typ tak niestety ma, i bez radykalnego rozwiązania problemu można spodziewać się postępujacych zniszczeń :(
Cytuj:
Nie wiem, czy mam rację, ale w achterpiku w ściance jest otwór prowadzący "dokądś"

Ten korek od szampana? :twisted: To tylko żałośnie nieudolna próba rozwiązania problemu wody w komorach która zgodnie z pierwotnymi założeniami miała w ogóle nie występować. Może po wywrotce dałoby się spuścić tamtędy chlupocącą wodę, ale nie tą którą nasiąkła pianka budowlana o strukturze gąbki :evil:
Cytuj:
i czasem w tymże achterpiku wybierałem trochę wody (1-2 gąbki po tygodniu) - czy ta woda może właśnie pochodzić z przestrzeni pomiędzy laminatem podłogi a kadłubem?

Jest to niewykluczone, ale z uwagi na ukształtowanie dna spodziewałbym się raczej że tamtędy wpływa do komór woda z achterpiku, dostajaca się tam przez nieszczelne okucia (zwłaszcza zawiasy steru) i analogiczny korek od szampana w pawęży. Ten ostatni należy w te pędy zalaminować, najlepiej przy okazji zastępowania
Cytuj:
2 boczne są zabite korkami na amen.. tamte dla mnie powinny ( nie wiem, czy mam rację, dotychczas nie miałem do czynienia z Orionami..) prowadzić do komór wypornościowych pod hundkami - proszę o korektę, jeśli się mylę..

Jest jedna komora, i nie ma żadnych grodzi między przestrzenią pod hundkojami a przestrzenią pod kokpitem. Te dwa boczne posłużyły prawdopodobnie do wstrzyknięcia pianki.
Cytuj:
w każdym razie czeka mnie zdaje sie niezły remont okolicy skrzynki, pytanie czy zaraz, czy dociągnę do urlopu we wrześniu...

To jest robota nie na teraz, a kto wie czy nie na więcej niż zimę - musisz się liczyć z tym że jeden sezon będziesz miał zmarnowany, przeznaczywszy cały urlop na remont :( W każdym razie zaznacz sobie już teraz linię wodną; zobaczysz na ile opłacało się usunięcie mokrej pianki.
Cytuj:
Pytanie do wszystkich walczących z problemem komór wypornościowych na Orionach - postanowiłem po prostu w ramach remontu wlaminować klapy Holta ( takie z okragłym deklem), i przez te otwory "inspekcyjne" najpierw usunę to, co tam było, a potem po wysuszeniu ewentualnie pewnie butelki PET...

Słusznie, tylko po pierwsze dobrze uszczelnij nakrętki w tych butelkach (zamroziwszy je wcześniej w zamrażalniku lub po prostu na balkonie jesli akurat bedzie zima, aby w normalnej temperaturze panowało w środku nadciśnienie) po drugie, jeśli w środku istotnie jest pianka a nie styropian - może się okazać że laminat okaże się po jej usunięciu nadmiernie wiotki. Miałem do czyniania z Orionem klubowym, tak samo przerobionym jak "Leśny Dziadek" gdzie dno uginało się pod naciskiem stóp, gdy leżał do góry dnem. Pogrubilem je od zewnątrz, zerwawszy uprzednio żelkot. Być może w takim wypadku jeszcze bardziej wskazane byłoby rozłozenie kadłuba na trzy skorupy, i wylaminowanie ich od wewnątrz. Ale na taką operację nigdy się nie zdobyłem; "Leśny Dziadek" miał mocne skorupy.
Cytuj:
Tylko gdzie Waszym zdaniem takie klapy wstawić?

Dwie największe jakie wejdą - pod poprzeczną ściankę pod zejściówką, po obu stronach skrzyni. Dwie mniejsze - do wnętrza bakist, w skośne podłużne ścianki bliżej środka; one bardzo ułatwią dolaminowywanie ścianek do dna. Dalsze dwie - w ścianki podkojowe bliżej przodu. I to by było na tyle; należy jeszcze wyciąć dwa otwory po obu stronach pilersu, przygotowując pewne zamknięcia ze sklejki (mocowane obowiązkowo śrubami, żadnymi tam drewnowkrętami!) uważając aby nie przeciąć wlaminiowanej poprzecznej deski wzmacniającej koję dziobową (obstukiwać, wiercić "sondujące" otwory poprzedzające cięcie!) Przy tej okazji bardzo wskazane jest usunąć drewniany kołek podpierający pilers zastępując go podłużną grodzią sięgającą jak najdalej do przodu. Gródź należy wylaminować na prowizorycznej podkładce ze sklejki obciągniętej folią polietylenową, aby nie zostawiać żadnego zalaminowanego drewna. Taka gródź powinna łączyć się z przednią krawędzią skrzynki mieczowej, wzmacniając za jednym zamachem skrzynkę, pilers i koję.
Cytuj:
łapska mam długie, ale to jeszcze nie wszystko...

Przedłużysz je lancą w postaci listwy uzbrojonej w brzeszczot do metalu. Trochę cierpliwości - i dasz radę wydziubdziać całą piankę. Ze styropianem pójdzie jeszcze łatwiej. Potem będziesz musiał zdecydować co zrobić z grodzią achterpikową, wykonaną ze zmurszałej sklejki pokrytej jednostronnie cienkim laminatem. Ja wykonałem nową na wypukłej formie ze sklejki, i taki prefabrykat wlaminowałem do achterpiku. Oczywiście, już bez korka od szampana.
Cytuj:
Wielkie podziękowanie dla Pana Tomka Janiszewskiego - będę bardzo wdzięczny za wszelkie dalsze inne uwagi :-) :-)

Miło mi że mogę liczyć przynajmniej na takie wyrazy uznania na tym zdominowanym przez morskie rejsy za ciężką kasę Forum :)
Cytuj:
ps. może w przyszły weekend porobię jakieś fotki i wrzucę na forum :-)

Mi też ułatwią one ewentualne dalsze podpowiedzi - czekam.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Załączniki:
Komentarz: Częściowo zrównoważony ster "Leśnego Dziadka" oczywiście z kontrafałem.
P1060165.jpg
P1060165.jpg [ 48.31 KiB | Przeglądane 6865 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2011, o 14:35 

Dołączył(a): 11 maja 2011, o 14:26
Posty: 15
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Witam. jest to moj pierwszy watek. mam pytanie - zamierzam kupic Oriona 1995 rocznik. Facet twierdzi, ze stan jest b. dobry, zagle w komplecie, uzywal jachtu jako lodzi motorowej na ryby - nie czarterowany i chce 6,5 tys zl (bez silnika i przyczepy) Czy warto jechac go zobaczyc, czy to podejrzanie niska cena jak za jacht z tego rocznika w rzekomo dobrym stanie ?
Zamiescilem linki do wiekszych fotek
Zdjecia jachtu:

http://www.foto-adamczyk.pl/download/o1.jpg

http://www.foto-adamczyk.pl/download/o2.jpg

http://www.foto-adamczyk.pl/download/o3.jpg

http://www.foto-adamczyk.pl/download/o4.jpg

http://www.foto-adamczyk.pl/download/o5.jpg

http://www.foto-adamczyk.pl/download/o6.jpg

http://www.foto-adamczyk.pl/download/o7.jpg


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2011, o 21:08 

Dołączył(a): 27 cze 2010, o 16:33
Posty: 873
Podziękował : 87
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Obejrzałem dokładnie zdjęcia i jestem mile zaskoczony stanem tego Oriona. W porównaniu z tymi które ostatnio widziałem naprawdę dobrze się prezentuje. Prawdopodobnie zgnite są listwy prowadzące sztorckapy, ale to szczegół. Sprawdź dobrze skrzynkę mieczową i miecz, wzmocnienia sufitowe kabiny i co jest w komorach wypornościowych (mam nadzieję że styropian). Sprawdź też szczelność okien bo to slaby punkt Orionów (ten na szczęście ma małe okienka). Oczywiście ważny jest stan laminatu, ale nikt tego nie oceni na podstawie zdjęć. Jeżeli żagle i osprzęt są w podobnym stanie to wygląda to na dobrą i zadbaną łódkę. Z tym Orionem jest jak ze starym autem - dobre ale trudno sprzedać i dlatego można się ostro targować.
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2011, o 13:26 

Dołączył(a): 11 maja 2011, o 14:26
Posty: 15
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
To jeszcze jedno pytanie: czy na betonowym slipie (jez. Powidzkie) bede mogl bezpiecznie slipowac oriona ? Chodzi o to, ze mam forda focusa kombi - czy ta lodz nie wciagnie auta do wody ? Do tej pory z Inka bylo bezproblemowo - ale roznica w wadze jest spora bo Inka wazyla ok 350 kg a Orion ok 700.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2011, o 22:59 

Dołączył(a): 11 maja 2011, o 14:26
Posty: 15
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
I jeszcze jedno - czy wystarczy do Oriona przyczepa jednoosiowa czy bez dwuosiowki sie nie obejdzie ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 maja 2011, o 09:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 cze 2010, o 10:30
Posty: 424
Lokalizacja: Łódź
Podziękował : 37
Otrzymał podziękowań: 50
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Misiek73 napisał(a):
czy na betonowym slipie (jez. Powidzkie) bede mogl bezpiecznie slipowac oriona ?
Spokojnie.

*****

Misiek73 napisał(a):
I jeszcze jedno - czy wystarczy do Oriona przyczepa jednoosiowa czy bez dwuosiowki sie nie obejdzie ?
Wystarczy jednoosiowa, choć na dwuosiowej bezpieczniej.

_________________
Pozdrawiam
Grzegorz

--- zajrzyj na moją stronkę :-) ---


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 maja 2011, o 11:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 09:33
Posty: 1319
Podziękował : 192
Otrzymał podziękowań: 214
Uprawnienia żeglarskie: zeglarz
Reling napisał(a):
Wystarczy jednoosiowa, choć na dwuosiowej bezpieczniej.

Ciekawi mnie, dlaczego bezpieczniej?

_________________
Pozdrawiam
Marian Jasiński


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 maja 2011, o 01:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lut 2007, o 08:39
Posty: 1512
Lokalizacja: DC
Podziękował : 140
Otrzymał podziękowań: 84
mariaciuncia napisał(a):
Reling napisał(a):
Wystarczy jednoosiowa, choć na dwuosiowej bezpieczniej.

Ciekawi mnie, dlaczego bezpieczniej?
Bo sama z siebie jedzie bardziej prosto i nie usiłuje aż tak bardzo kierować dupą auta za pomocą długiego bądź co bądź dyszla.
Bo w razie awarii opony masz obok sprawną drugą. No, nie obok, ale tuż przed, lub tuż za, jeden pies. W zasadzie tak samo, jak z bliźniakami.

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 maja 2011, o 12:13 

Dołączył(a): 11 maja 2011, o 14:26
Posty: 15
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
a czy jesli mam focusa 90 KM to orion z taka jednoosiowka bedzie wymagal dodatkowego prawa jazdy ? Jak to jest wzgledem przepisow i jesli jest potrzebne to czy da sie to jakos ominac - np przeklamana waga przyczepy badz jachtu ? Pytanie rowniez dotyczy dwuosiowki z orionem.

Konkretnie chodzi mi o sprzedawce z tej aukcji: http://allegro.pl/przyczepa-podlodziowa ... 54955.html
Rozmawialem z tym Panem przez tel i powiedzial mi, ze za 2400 wykona jednoosiowa przyczepe pod 700 kg jacht bez hamulca najazdowego oraz dwuosiowa rowniez bez hamulca za 2700 zl. Orion wlasnie cos kolo tego wazy, wiec moze daloby sie wpisac DMC przyczepy (mase przyczepy wraz z jachtem) jako 750 kg i wowczas moge ja ciagnac bez hamulca najazdowego. Czy ktos ma praktyke z czyms podobnym ?

ps. sorry ze nie w jednym watku ale czasem cos pozniej sie przypomni jak edytowac juz nie moge.


Ostatnio edytowano 17 maja 2011, o 23:49 przez Cypis, łącznie edytowano 1 raz
Połączyłem posty


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 maja 2011, o 11:52 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
marek48100 napisał(a):
Obejrzałem dokładnie zdjęcia i jestem mile zaskoczony stanem tego Oriona

Oriona czy farby na jego kadłubie? Bo głównie to można ocenić na podstawie takich zdjęć.
Cytuj:
Prawdopodobnie zgnite są listwy prowadzące sztorckapy, ale to szczegół

Zobaczyłeś to na zdjęciach? Podziwiam! :lol: Same widoczne na zewnątrz listey istotnie można w razie potrzeby łatwo wymienić, gorzej z owymi "wzmocnieniami sufitowymi" do których owe listwy mocuje się drewnowkrętami. Jeśli one zgniły (wewnątrz laminatu! :evil: ) to bez prucia się nie obejdzie. Mnie pewnie czeka to za jakieś 2 sezony; obecnie pruję drewniane oblaminowane sufitowe żebro w które akurat musiano wkręcić drewnowkręty mocujące handreling.
Cytuj:
Sprawdź dobrze skrzynkę mieczową i miecz

Uczulam zwlaszcza na: pęknięcia laminatu wokół drewnianych zalaminowanych listew "wzmacniających" połączenie skrzynki z dnem (tu nie powinno być żadnego drewna lecz denniki wykonane ze 100% laminatu), sworzeń na którym jest zawieszony miecz (nie powinien być zalaminowany gdyż miecz należy przed każdym sezonym wyjąć i pomalować (farbami epoxydowymi: podkładowym Epirustem i nawierzchniowym Epinoxem; nie trzeba ich zdzierać każdorazowo do czysta lecz wystarczy zamalować uszkodzone miejsca podkładem i położyć świeżą cienką warstwę farby nawierzchniowej na zmatowioną powierzchnię) aby skorodowana powierchnia stali nie niszczyła wnętrza skrzynki). Winda niestety jest prymitywna i tandetna, choć były jeszcze gorsze, pozbawione zapadki. Ważne też aby miecz schodził lekko i pewnie, bez konieczności "zbijania".
Cytuj:
co jest w komorach wypornościowych (mam nadzieję że styropian).

Niestety jest to najnowszy model Oriona, gdzie komory wypełniano nasiąkliwą. pianką budowlaną. Bardzo wskazane byłoby zważyć jacht przed i po sezonie; jeśli waży dużo więcej niż 500kg - z całą pewnością pianka jest nasiąknięta wodą. Niestety może się okazać że po jej usunięciu (w celu zastąpienia butelkami PET lub jeszcze lepiej "cegiełkami" z hydrofobowej pianki polietylenowej) skorupy okażą się zbyt wiotkie. Stąd wiele Orionów zwłaszcza w tym wykonaniu rozkladano na 3 skorupy, w celu ich wzmocnienia. Składając je wskazane byłoby uniknąć odtwarzania błędów konstrukcyjnych na czele ze sklejkowymi ściankami podkojowymi (znacznie lepiej byłoby zrobić je z laminatu, choć byłoby to dość pracochłonne) jak również przewidzieć otwory rewizyjne z klapami Holta w tych ściankach aby można było naprawdę osuszać wnętrze komór.
Cytuj:
Sprawdź też szczelność okien bo to slaby punkt Orionów (ten na szczęście ma małe okienka)

Godnym polecenia jest wykonanie sklejowych obramowań ze środkowym "słupkiem" wchodzącym pomiędzy laminatowe krawędzie okien bocznych.
Cytuj:
Z tym Orionem jest jak ze starym autem - dobre ale trudno sprzedać

I podobnie jak w wypadku auta - bardzo łatwo jest ukryć wszelkie mankamenty pod świeżą warstwą farby...

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 maja 2011, o 18:43 

Dołączył(a): 27 cze 2010, o 16:33
Posty: 873
Podziękował : 87
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Spodobał mi się ten Orion bo przy tych z którymi ostatnio miałem do czynienia dobrze się prezentuje. Trudno wymagać by łodka z tych lat i za te pieniądze była w idealnym stanie. Co do listew prowadzących sztorcklapy to wyraźnie widać przebarwienia dolnej listwy, a prawa jest nawet odszczypana. Zresztą napisałem "prawdopodobnie" :lol:
marek

*****

pisząc "wzmocnienie sufitowe" miałem właśnie na myśli "żebro sufitowe"

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2011, o 11:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 gru 2009, o 13:57
Posty: 16
Lokalizacja: Chodziez
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie mam
Misiek73 napisał(a):
Konkretnie chodzi mi o sprzedawce z tej aukcji: http://allegro.pl/przyczepa-podlodziowa ... 54955.html
Rozmawialem z tym Panem przez tel i powiedzial mi, ze za 2400 wykona jednoosiowa przyczepe pod 700 kg jacht bez hamulca najazdowego oraz dwuosiowa rowniez bez hamulca za 2700 zl. Orion wlasnie cos kolo tego wazy, wiec moze daloby sie wpisac DMC przyczepy (mase przyczepy wraz z jachtem) jako 750 kg i wowczas moge ja ciagnac bez hamulca najazdowego. Czy ktos ma praktyke z czyms podobnym ?

ps. sorry ze nie w jednym watku ale czasem cos pozniej sie przypomni jak edytowac juz nie moge.


Jak daleko nie bedziesz jezdzil to 1 osiowa bez hamulca wystarczy.
Ja zrobilem sobie pod Foke 1 osiowa ale z hamulcem.
Mialem przedtem bez ale powyzej 70km/h nie dalo sie jecha bo zaczynala tanczyc a poza tym ciezko wyhamowywac bylo nia.

Teraz to jest cud malina

Tylko z hamulcem raczej nie zmescisz sie w 2,5 tys
Mnie wyszla 2tys ale sam robilem


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 maja 2011, o 00:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lut 2007, o 08:39
Posty: 1512
Lokalizacja: DC
Podziękował : 140
Otrzymał podziękowań: 84
Misiek73 napisał(a):
moze daloby sie wpisac DMC przyczepy (mase przyczepy wraz z jachtem) jako 750 kg i wowczas moge ja ciagnac bez hamulca najazdowego. Czy ktos ma praktyke z czyms podobnym ?
Możesz usiłować oszukać kontol na drodze (co się udaje, do czasu, jak nie wezmą Cię na wagę), ale nie oszukasz praw fizyki.

Na haku będziesz miał prawie tonę, za malutkim, lekutkim autkiem. Moim zdaniem musisz mieć w przyczepie hamulec, dla bezpieczeństwa swojego (i mojego np :) )

Ile kółek w przyczepie, to sprawa drugorzędna.

Próbować oszukać oczywiście możesz -- prowadząc auto z przyczepą z hamulcem, bez kat. E -- to znacznie lepszy pomysł, niż jazda bez hamulca i niby w ramach kat. B

P.S.
IMHO nic tak nie uczy pokory na drodze, jak długi dyszel ciężkiej przyczepy z ham. najazdowym. A Ty całkiem bez hamulca chcesz...

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 maja 2011, o 10:21 

Dołączył(a): 11 maja 2011, o 14:26
Posty: 15
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
rozumiem i pomysle. Lecz sa tacy, ktorzy ciagna oriona za czyms w rodzaju focusa bez hamulca najazdowego i jakos daja rade.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 146 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 174 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL