Toć sie wcale nie czepiam. Tak tylko zażartowałem. Ja z tych samych powodów też jeszcze go nie mam. Jak mnie bardzo najdzie chęć na pływanie w zimnie to wypożyczam w Miedzy Żaglami

_________________
Pozdrawiam
Darek

O! Warto wiedzieć, że da się wypożyczyć. Ile taka przyjemność kosztuje? Znaczy: wie viel?

Na razie chęć mi przeszła - bo jakaś paskudna infekcja mnie dopadła, że nawet kuracentowy spicz (z piwem po piątaku) w Korsarzu odpuściłem...

A było cudnie...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Na wiosnę tzn jeszcze chyba w zimie (bo było 7 stopni) kosztowało chyba 20 zł potem chyba też 20 ale za godzinę. Lepiej zadzwonić i się zapytać.

_________________
Pozdrawiam
Darek

No i już wiadomo, że ... nie skorzystam.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ale po albo przed sezonem może być promocyjnie.

_________________
Pozdrawiam
Darek

To ja mam jednak sezon dla marzeń.
Ostatni miesiąc to jakaś paskudna infekcja, więc nawet nie w głowie było mi moczyć się w jakimś nawet najlepszym kombinezonie... Zdrowie już nie to.

Pozostaje kombinować dalej, a może też dowiem się o jakichś nowych rejsach najmniejszymi łódkami po morzu?

Na razie przeglądam swoje fotki z minionego sezonu:





Jak zwykle, sporo tego jest, ale z Bałtyku nie ma.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ty się za robotę bierz i antyporost kładź na nowy sezon

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Nie znam się na antyporostach, ale słyszałem o takich, które kładzie się dopiero na chwilę przed zwodowaniem. To ja chcę taki.


***
Taki prawie Bałtyk, to znaczy Bałtyk, ale mocno osłonięty:



Thx za podbijanie.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

w Twoim wypadku kładzenie porostu jest bezcelowe

_________________
pozdrowienia piotr

Przecież żartowałem.

***
Znowu Bałtyk, ale bardzo mocno osłonięty...


Bo nad prawdziwym było wtedy tak:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dasz radę!

A na antyporost kładzie się też Sea Slide, działa przez 25 tys. Mm.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

zobaczymy...

Czas marzeń i inspiracji...
Fotka z 23 sierpnia 2015:


Chciałbym Was prosić o relacje z Waszych rejsów maleńkimi łódkami.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Robert, tak patrze na fotki i zastanawiam sie jak zrobiles ,,lasy jacki'' ? chodzi mi o to ze linka/fal wraca i jest wiazana do bomu a nie do masztu?

a drugie pytanie ktore juz dawno chcialem zadac, probowales plywac siedzac w beth jak w kajaku a nie na burcie?
ja tak siedze (bo burte mam za waska i jest stabilnie i wygodnie. (tylko inni podplywaja do do mnie myslac ze ... zaslablem )

Układ "lazy jacków" skopiowałem z książki Haslera i McLeoda "Practical Junk Rig" - tam pokazali mnóstwo rozwiązań, a to jest jedno z najprostszych "standing topping lifts" fig. 3.47 b na stronie 50.

Zasada jest bardzo prosta: dwie linki z kauszami zwisają wzdłuż masztu. Przez kausze przepuszczona pętla pod bomem przez ucho i na knagę na bomie.

Gdzieś wrzucałem rysunek - znajdę, to podrzucę znowu.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

chyba juz wiem, ale rysunek bylby wielka pomoca bo to faktycznie fajna sprawa - jak wiosluje to bom,rejka i zagiel przeszkadzaja mi jak leza na pokladzie - czy w kokpicie a tak elegancko wisialy by mi nad glowa

Tak, ale tylko przy bardzo słabym wietrze.



Mam bez refów ponad 7,5 m² żagli i jak dmuchnie dwójka, to muszę balastować na burcie. Byli tacy, co siedzieli na dnie na mojej utce ...

Właśnie szukam.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

PS: na bezanie jest ucho z tyłu, a knaga z przodu żeby było łatwiej sięgnąć do regulacji.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

wielki dzieki! odwdzieczam sie moze nie na parapecie ale kliknalem guziczkiem - zaraz wyciagam utke i sobie taki sprytny patent zrobie


ps. nie mialem okazji plywac przy silniejszych wiatrach - moze sie okazac ze bez balastowania sie nie obejdzie - wtedy nie obejdzie sie bez zrobienia sobie takiej lawki jak na hornecie

Warto wiedzieć, że nie wszędzie jest on konieczny. U mnie się przydaje, szczególnie przy podchodzeniu do brzegu, kiedy brakuje rąk, a na zrzucony żagiel, bom i rejkę na łódce nie ma miejsca - wtedy sobie wiszą:




Też o tym myślałem i już prawie zrobiłem. Na razie mam przygotowany materiał i szkicowy projekt:



EDIT: Ten mój patent ma też wady: Kiedy jest sklarowany, maszt stoi, lub funkcjonuje normalnie, to wszystko jest git, ale jak położę maszt, to zwykle wszystko się straszliwie plącze i wtedy to ^~$&^#@^%&^%#@*@!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

widzisz co narobiles? viewtopic.php?f=22&t=22792&p=390088#p390088

a moglem spedzic wolny dzien ogladajac wiadomosci na polsacie

Żadna strata. Gdybyś oglądać miał TV.... to, HO HO, byłaby strata.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

No właśnie, raczej nie oglądam.



Co dalej, kiedy zimno się robi??? Szykujecie coś na nowy sezon?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Wczoraj oglądałem zgrabną pilareczkę tarczową...

https://www.bricoman.pl/poznan/elektron ... -mm-1600-w
Taki sprzęcik, to podstawa każdej budowy.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Bo ja wiem? Mały stół, mała stabilność, trochę przywysokie obroty jak dla mnie i skandalicznie mała wysokość cięcia. Zabawka.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

na razie zbieram butelki pet i kupilem pianke

ps. pewnie do wiosny jeszcze cos wymysle do zrobienia

ps2. kleszcze kraba sa w planie

Stół mały, to fakt, jednak można go przedłużyć czy też ustawić stojak z rolką poprzeczną za maszynką... wiem, wiem tego nie ma w zestawie.
Stabilność można poprawić jakim "balastem podłogowym"... choć kto wie czy te rozchylone "kopytka" nie wystarczą (na gruncie).
Ha, obroty... liczy się prędkość cięcia (na obwodzie), tutaj wychodzi około 3600 m/min i odpowiada to pile profesjonalnej o średnicy 400 mm i 3000 obr./min.
Wysokość cięcia, zdaje się, że wynosi 75 mm i jest regulowana.
W kategorii pilarek przydomowych, jest lepsza od pilarek tarczowych ręcznych. A to już jest coś. No i są dwie prowadnice materiału, rowki w aluminium. Pomimo pierwszego wrażenia... stałem przy niej kilka minut. Patrzyłem też na cenę (bo, to takie trendy).
Zabawka - tak, ale dość ambitna.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Miałem kiedyś podobną piłę o takich samych wymiarach, Przy odrobinie wprawy i wyczuciu żeby nie cisnąć na siłę to da się wiele rzeczy nią zrobić, do domowego szkutnictwa powinna się nadać.Jak potrzeba większy stół to można sobie go zrobić z kawałka sklejki lub płyty.

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

Wymieniłem minusy urządzenia z których warto zdawać sobie sprawę i to najlepiej przed zakupem.
Nie twierdzę, że nic niewarte, z pewnością dla kogoś dysponującego dotąd pilarką tarczową mocowaną na różne sposoby dla jej pełnego wykorzystania, będzie to olbrzymi skok jakościowy. Jeśli do tego założymy, że kupujący dysponuje małą ilością miejsca, potrafi przy tym zastosować dodatkowe usprawnienia (jak ów "balast podłogowy"), otrzymamy sensowne i zadowalające rozwiązanie. Ależ na tym polega błąd, że zastosowano obroty stosowane w pile profesjonalnej! Zwróć uwagę, co napisał Peter, którego o brak doświadczenia posądzić nie sposób. Taka a nie inna prędkość obwodowa jest dobierana dla określonego średniego posuwu. Na piłach profesjonalnych, ciężkich i z odpowiednio mocnym silnikiem, materiał przesuwa się szybko, "ciśnie na siłę". Tego na tej piłce nie zrobi, zatem obroty są niepotrzebnie tak wysokie. Ostrza pracują wówczas nie całą powierzchnią roboczą, a jej górnym fragmentem, co powoduje szybsze stępienie.
Wysokość cięcia (też bardziej profesjonalna) 75mm to mało, do zastosowań amatorskich z tej średnicy tarczy można osiągnąć 90 - 100mm.
Oba przypadki pokazują, że nie zawsze "jak profesjonalne" oznacza lepsze.
Oczywiście, to bardziej ciekawostka, jak jakieś dotkliwe wady.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Robert nie myslales o ''paradoxie'' albo innym micro cruiserze pelnomorskim? pytam bo mnie bardzo korci taka konstrukcja ale nie wiem ktora wybrac i jak sie za nia zabrac

No, nie bardzo. W pilarce przemysłowej (korpus żeliwny) obroty wałka piły = 3 tys./min. Tutaj jest 4,5 tys./min a w pilarce ręcznej nawet 5 tys.
http://www.obi.pl/decom/product/AMS_Pil ... mm/6161061
I tnie. Są różne średnice tarcz, pewnie je przeliczyli. Posuw (ręczny) i wysokość cięcia, to rzecz wtórna, choć nie banalna.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie