Szczerze - mnie nie drażni. Wręcz widzę w tym pewien smaczek. Być może z racji przyzwyczajenia, ale mojwgo oka oyster nie razi od początku. Dla odmiany - na przykład radziła Multipla, choć ona była bardzo spójna jako koncept. Tyle, że szkaradna.

Z mojego doświadczenia: nie ma nic bardziej prostego, wręcz prymitywnego, niż zrobić okna burtowe o kształcie nawiązującym do tych w nadbudówce (bądź samej nadbudówki). Sam podejmowałem ostateczne decyzje w kilku projektach i "bawiłem się" kształtem okien. Nadanie kształtów nawiązujących do elementów nadbudówki było pierwszym i naturalnym odruchem. A ostateczny wygląd był słaby, więc rezygnowałem z tej drogi. Dotyczy to jachtów żaglowych i motorowych. Były to (albo i są) zarówno starsze, jak i nawet bardzo świeże tematy. Ponowne próby, ponownie nieudane.

Okna potrafią fajnie złamać linię, a łączac design z praktycznym aspektem można uzyskać bardzo ciekawy efekt kompleksowy. Ważne tylko nie patrzeć na projekt na płasko, bo rzut z boku jest po prostu nie naturalny. Mi bardzo pomagają w ocenie programy 3d.

Wiedziałem, że zostaną tu obrażone uczucia okienkowe.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A jakie uzasadnienie tychże od środka?




Plitkinie,
ja jak nie wiem jak coś rozwiązać to nie kończę projektu: odkładam na później.
Tylko, że ta nadprodukcyjna łatwość projektu komputerowego nastarcza tyle i tak bezmyślnych wersji, że potem wybiera się na chybił trafił.

Kiedyś wieszało się kalki nad łóżkiem i ... już po ~~tygodniu wszystko było jasne.

MJS

Za młodu miałem taki wyróżnik:
Wyobrażałem sobie, że na około pływa tylko ten jeden typ jachtu w milionach sztuk...
Jeśli dawało się to strawić to oznaczało że projekt jest OK.
Gorzej gdy dostawało sie oczopląsu lub mdłości albo odechciewało się żeglarstwa.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Można twórczo z okienkami?
Swiatowej sławy architekt: Frank Gehry

https://hypebeast.com/2015/10/frank-gehry-yacht

...można!

albo na naszym podwórku:

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Papier wszystko przyjmie. Rzeczywistość zweryfikuje.
Chętnie popatrzyłbym na to co się dzieje z wantą w realu. Tyle, że nie będzie mi dane: ten kadłub jest nieodformowywalny, więc nie do produkowania metodą seryjną. Wątpię, by kiedykolwiek powstał w realu. A.papier wszystko przyjmie. Jak to sztuka.

A ten drewniany fajny. Duży statek, co daje ogromną łatwość w projektowaniu.

Nie od dzisiaj wiadomo, że najlepiej projektują ekonomiści.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Najprościej, a nie najlepiej: Po prostu odejmują od projektu to tu to tam. czasem zaoszczędzą na laminacie w kilu, czasem na poszyciu w burtach.
Ale najczęściej odejmują dobrych (drogich? ) stylistów zastępując ich decyzjami klienta:
"bo ja chcę takie same okienka jakie ma sąsiad, tylko więcej".

Kiedyś na takie dictum spuszczało się go po schodach, lub psy na podwórku wielopokoleniowego właściciela firmy... dziś (

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Poważnie, kiedyś tak było? Że Pan artysta spuszczał swojego klienta po schodach? Jakoś tak nie sądzę.
Ileż to wielkich artystów w historii zmarło w nędzy, dorabiając na chleb byle jakimi fuchami...

Ponieważ ten wątek w temacie wydaje się być dryfuje w temat gustów, zadam pytanie: a czemu Ciebie razi aż tak bardzo?
Sznyt - każdy oceni sam, podobnoż nie dyskutuje się o gustach. Wnętrze - pewnie spójne z wystrojem i wyposażeniem, i przede wszystkim - doświetlone.
Byłem, widziałem, idę dalej aż zobaczę coś co mnie zauroczy.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Znana maksyma:Piękny jacht dobrze pływa. Ona zawiera w sobie pewną mądrość, że piękno idzie w parze z przemyśleniem. Jeśli jest przemyślany w szczegółach, to cieszy oko obserwatora.

Gdyby jacht żaglowy pływał jak motorówka, czyli bez przechyłów, to okien na burtach można umieścić ile się chce. Ale jacht żaglowy idzie w przechylach i po falach, burty pracują dynamicznie, przenoszą naprężenia. Otwory w burtach, zaklejone transparentnym materiałem, osłabiają burty w tych miejscach. Tworzą karby. Może plexiglas dorównuje wytrzymałością laminatowi, ale klej zapewne już nie.

Dochodzi mocowanie want, które miejscowo obciąża burtę bardzo mocno. Jeśli w takim miejscu architekt zaplanował pionowe okna z wąskimi słupkami, to igra z losem.
A jest jeszcze opływ wody, w przechyle burzliwy. Zamiast gładko muskać powierzchnię burty, haczy o boki okienek i próbuje się wcisnąć pomiędzy poszycie, a plexi. Gdy okna są nałożone na burty i przykręcone wkrętami, woda oddziaływuje jeszcze bardziej, a wszystko co wystaje, jest podatne na uszkodzenie przy brzegu.

Okna na burtach przyszły wraz z odwróceniem pochylenia dziobnic. To jest nowomoda.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

No właśnie. I jak się pojawiła tak i pewnie zniknie. A klasyka znowu wróci do łask.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Jwst dokłanie odwrotnie.

Oj... Chyba jednak nie.
Poza tym gdzie przebiega różnica pomiędzy pejoratywnym pojęciem "nowomoda" a rozwojem? Czy współczesne samoloty są nowomoda, czy jednak skuteczne?

Dobrze, że wspomniałeś o tym tu:
Przypomnij sobie jak kiedyś wczesne samoloty pasażerskie wręcz pękały na krawędziach kanciatych okienek.



Dziś już nikt się tak nie wygłupia... i uczą o tym "w pierwszych klasa chszkól samolotowych"


a w jachtach... ech.

Nie w tą stronę idziemy Panowie .

Ale ja tu nie tylko o tym.
Ja o arogancji projektantów z monopolistycznich firm, o braku kindersztuby, o braku podstawowych odruchów odpowiedzialności za narzucana formę stylistyczną.

Taka arogancja władzy ... chciało by się powiedzieć.

Dlaczego wizje mamy taką:

A nie taką: (Nomen omen projekt z niekapitalistycznej strefy myślenia)

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ależ sam pokazujesz, że mamy obie wizje. Tylko chcesz je ograniczyć do jednej.

"Ileż to wielkich artystów w historii zmarło w nędzy, dorabiając na chleb byle jakimi fuchami..."

Mówisz o dziewiętnastowiecznych malarzach paryskiej Bohemy? Czy o współczesnych designerach i architektach?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ile jachtów pękło z powodu okienek?
Mody "som gupie" i najczęściej brzydkie ale są faktem. I mijają.
A technologia pozwala na różne bajery poprawiające zwykły komfort.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Rzecz w tym, że te "bajery" często nie mają żadnego związku estetyką, działaniem, przeznaczeniem, czy choćby tylko ze zdrowym rozsądkiem.

Za to pozwalają się wyróżnić - autorowi, armatorowi, czy komu tam jeszcze

Rozmawia dwóch projektantów:

A - Przecież to nie ma żadnego sensu.
B - No fakt, rzeczywiście nie wyszło tak mega super...
A - To po co tak zrobiłeś ?
B - Jak to, po co ? Bo można !

____________________________________

Pozdrawiam
tomasz

https://www.yachtandboat.com/listing/be ... 5/1056559/
Tu przyklad okien w nadbudowce zaprojektowanych przez uznanego designera