Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 5 sie 2025, o 04:11




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36 ... 122  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 26 lip 2011, o 14:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
robhosailor napisał(a):
Na przyszłość chyba trzeba mieć ze sobą zestaw flag MKS i pokazać takiemu statkowi międzynarodowy sygnał, że wszystko jest OK i niech spada.

Ty serio tak...? Znaczy - o Twój wirtualny rejs mi wcale nie chodzi - ale o tych flagach MKS - to serio, tak?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2011, o 14:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17687
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Jaromir napisał(a):
Ty serio tak...? Znaczy - o Twój wirtualny rejs mi wcale nie chodzi - ale o tych flagach MKS - to serio, tak?

Problem w tym, że te flagi większe od moich żagli... :lol:

Miałeś nie czytać :-P

*****

Jaromir napisał(a):
Twój wirtualny rejs

Tak - dzisiaj jeszcze wirtualny. Goozik Ci do tego.

*****

lj78 napisał(a):
...a podobno tak prosto wsiąść i popłynąć na B. i z powrotem. Kajakarzom się nie udało, w związku z najbardziej nieprzewidywalnym czynnikiem - innym człowiekiem.

Najlepiej nie prosić statków o nic, bo reakcja może być odmienna od oczekiwanej... Zmusili chłopaków do poddania się akcji ratunkowej, bo zapytali się o pozycję???
Coś mi tu nie gra, gdzieś nastąpiło jakieś przekłamanie na łączach i kapitan statku zrozumiał, że kajakarze mają kłopoty, tylko szkoda, że się nie upewnił... A co by było, gdyby spotkał ich na oceanie? Rozjechałby ich w celu ratowania, czy co???

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2011, o 18:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17687
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
robhosailor napisał(a):
Netart napisał(a):
Nawiązując do tematu to się okazuje, że dziś rano dwie małe łódki właśnie wypłynęły przez Bałtyk:

http://www.facebook.com/pages/Dinghy-Ba ... 19?sk=wall

Znam ich, jestem ich fanem na fejsbuku, i kibicuję im! Trzymam za nich mocno kciuki.

***
I nie popłynęli bez gadania i przygotowania :D

***
EDIT: Łódki małe (15 stóp długości) ale stateczne (bo dosyć szerokie) i balast wewnętrzny mają!


Dopłynęli! Po 18 godzinach i 70 Nm z Mrzeżyna dotarli o 1 w nocy do Svaneke na Bornholmie! Teraz celem jest Christianso. Pogoda sprzyja! Trzymajcie kciuki!!!

http://www.facebook.com/pages/Dinghy-Ba ... 4946509519

***
EDIT: Piękna średnia! Prawie 3,9 węzła dla tak małych łódek!!! Brawo!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2011, o 20:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
robhosailor napisał(a):
Jaromir napisał(a):
Ty serio tak...?
Znaczy - o Twój wirtualny rejs mi wcale nie chodzi - ale o tych flagach MKS - to serio, tak?

Problem w tym, że te flagi większe od moich żagli... :lol:

Miałeś nie czytać :-P

Miałem udawać, że nie czytam.
Jednak są w tym wątku rachunki bzdur....
Obca dłoń ich też...

No dobra.
Uświadamiam, że MKS to archeologia komunikacji.
Nie należy liczyć, że spotkasz na morzu zbyt wielu archeologów.

Jak już wreszcie (i jeżeli kiedykolwiek) popłyniesz, to pożyczę ci wodoodporne walkie-talkie z kanałami morskimi, będzie się można porozumieć na morzu jakoś tak mniej archeologicznie. Za to bez wątpienia - skutecznie.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2011, o 18:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10933
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1338
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Jaromir napisał(a):
Uświadamiam, że MKS to archeologia komunikacji.

Jej znajomosc nie jest juz obowiazkowa na statkach?
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2011, o 20:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Catz napisał(a):
Jaromir napisał(a):
Uświadamiam, że MKS to archeologia komunikacji.

Jej znajomosc nie jest juz obowiazkowa na statkach?
Catz

A. Obowiązkowa to jest znajomość paru zasad i kilku najczęściej pytanych flag - na pierwszym egzaminie oficerskim. Ja swój pierwszy egzamin po tych ca 20 latach pamiętam akurat jak przez mgłę....
B. Potem nie używa się MKS na statkach nigdy - poza wywieszaniem "A", "B", "Q" lub "H" kiedy trzeba.
C. Jest wiele rzeczy obowiązkowych na statkach, na przykład non-stop dwuosobowe wachty na mostku w nocy, w przelotach. Ostatnią taką wachtę widziałem ze sześć lat temu...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2011, o 08:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
robhosailor napisał(a):
mieć ze sobą zestaw flag MKS i pokazać takiemu statkowi


Po za wszystkim, uważam, że flaga lub flagi MKS "wyłożone", czy "pokazywane" na takiej malej łodeczce (gdzie nie masz masztu i flaglinki dobrze widocznych z daleka) zostaną niezauważone albo potraktowane jak jakaś ozdóbka.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2011, o 20:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17687
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Jaromir napisał(a):
No dobra.
Uświadamiam, że MKS to archeologia komunikacji.
Nie należy liczyć, że spotkasz na morzu zbyt wielu archeologów.

Jak już wreszcie (i jeżeli kiedykolwiek) popłyniesz, to pożyczę ci wodoodporne walkie-talkie z kanałami morskimi, będzie się można porozumieć na morzu jakoś tak mniej archeologicznie. Za to bez wątpienia - skutecznie.

No dobra.
(Nie odpowiedziałem od razu, bo przebywałem po za dostępem do netu.)
Zrozumiałem. Colonela też - flagi, aby były czytelne, muszą być odpowiedniej wielkości, co napisałem już wcześniej:
Cytuj:
Problem w tym, że te flagi większe od moich żagli... :lol:


Jaromirze - jestem Ci bardzo wdzięczny za Twoją propozycję, ale gdybyś czytał uważnie i od początku, to byś zauważył, że wcześniej było, że jeśli już, to zrobić to (czytaj: przejście Mrzeżyno-Bornholm bardzo małą łódką) bez elektroniki.

Mam nadzieję, że pomimo pewnych deklaracji, przeczytasz to.

***
EDIT: Aha! Jeśli chodzi o to, czy kiedykolwiek w ogóle popłynę, to nigdzie się nie zastrzegałem, że zrobię to na 100%. Przeciwwskazaniami mogą być sprawy zdrowotne i kondycyjne - nie jestem już młody, a nigdy nie byłem tzw. kawał chłopa, więc rejs na łódce typu sailing canoe jest dla mnie bardzo poważnym wyzwaniem. Chociażby - podczas Raid Poland 2010 przesiadłem się na statecznego Doppio i już spoko Maroko, a na BETH (w tych samych warunkach!!!) zabawa jest duuuuuużo ciekawsza. :D

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 lip 2011, o 16:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lip 2008, o 18:57
Posty: 2300
Lokalizacja: WZ
Podziękował : 491
Otrzymał podziękowań: 406
Uprawnienia żeglarskie: Xero z kota
Chłopaki z Dinghy Baltic Passage właśnie płyną do Szwecji, i to bez tysiąćpostowego wątku przed wyprawą. Niektórzy uważają ten wątek bezsensowny, ale miałem możliwość popływania Beth i bardzo chętnie bym zobaczył jak doświadczeni w bojach z morzem sceptycy dają sobie radę na Beth. Bo Beth nie jest kajakiem z doczepionym żagielkiem, tylko prawdziwym jachcikiem. Wymagającym jachcikiem. Po co nawiązałem do Dinghy Baltic Passage? Zobaczcie kogo oni mają za promotorów i sponsorów, a Robert chce to zrobić bez niczyjej pomocy, no może z pomocą forowiczów Żegluj.net.
...a i różnica w łódkach jest znaczna, to jakby do pierwszego lotu przez Atlantyk użyć prototypu Spitfire, a nie Spirit of St.Louis. Spitfire - piękny, szybki, zwrotny, Spirit of St.Louis - brzydki, pękaty, powolny. Beth - szybka, zwrotna, Salmo 15-S wolniejsza, dzielniejsza...
Dlaczego do tej pory, nikt nie popłynął na Bornholm, 470-ką, lub 49er'em????
Po za tym Oni płyną w cztery osoby, na dwóch łódkach, a Robert? Co najwyżej będzie mógł, wziąć ze sobą pluszowego misia, ewentualnie banderkę forum ;)
Kolejne różnice? Proszę bardzo. Co mają Chłopaki z DBP mają powieszone na pawężach swoich Salmo? Coś czego u Roberta nie będzie. Silnik znacząco zmniejsza ryzyko, w takiej wyprawie. Z resztą sami oceńcie, na podstawie zdjęć Dinghy Baltic Passage na Facebook'u.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ


Ostatnio edytowano 29 lip 2011, o 16:40 przez LukasJ, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 lip 2011, o 16:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10933
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1338
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Przeciez o tym wszystkim wszyscy wiedza.....
A reszta? Jaka reszta?
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 lip 2011, o 17:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13996
Podziękował : 10551
Otrzymał podziękowań: 2485
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Catz napisał(a):
Przeciez o tym wszystkim wszyscy wiedza.....
A reszta? Jaka reszta?
Catz


A reszta ...
gdy nie może pływać
... zaczyna marzyć
(wracając do zarzuconych już koncepcyj)
patrz fot z 2005r:

tylko martwią mnie :-(
denne błahostki ;-)
jak na pozostałych fotkach
i to że cały pokład kleiłem na klej Soudala
(ten puchnący) a
kilku co to się znają pisze aby go (ten klej)
zachować do półek w szafce.
Jakoś tak nie mam zaufania (na dłużej)
do zalakierowania wszystkiego drewnianego epoksydem czy poliuretanem,
tak jak zrobił Robert na Beth
Ja całość traktowałem (po sklejeniu), olejem lnianym i terpentyną (wg. " sy Dockan")
a wydaje mi się że jak trochę oleju wsiąknie w pory klejowe to będzie lepiej dla drewna i dla trwałości całej łódki.

pozdro
MJS


Załączniki:
dno 3.JPG
dno 3.JPG [ 28.28 KiB | Przeglądane 4580 razy ]
dno 2.jpg
dno 2.jpg [ 24.36 KiB | Przeglądane 4580 razy ]
dno1.jpg
dno1.jpg [ 31.39 KiB | Przeglądane 4580 razy ]
burta podw.jpg
burta podw.jpg [ 49.19 KiB | Przeglądane 4580 razy ]

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 lip 2011, o 17:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10933
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1338
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Marian Strzelecki napisał(a):
Catz napisał(a):
Przeciez o tym wszystkim wszyscy wiedza.....
A reszta? Jaka reszta?
Catz

A reszta
gdy nie może pływać
... zaczyna marzyć

Prawde mowiac pisalem o reszcie niezdolnej do marzen i zrozumienia marzycieli.
Marian Strzelecki napisał(a):
Jakoś tak nie mam zaufania (na dłużej)
do zalakierowania wszystkiego drewnianego epoksydem czy poliuretanem,
tak jak zrobił Robert na Beth

Ja bym sie bal olejowac kadluby paradrzewienne, czyli klejone ( oblogi, sklejka ), bo nie ma gwarancji, ze nie nasaczycz tylko zawnetrznej warstwy?
Marian Strzelecki napisał(a):
Ja całość traktowałem (po sklejeniu), olejem lnianym i terpentyną (wg. " sy Dockan")
a wydaje mi się że jak trochę oleju wsiąknie w pory klejowe to będzie lepiej dla drewna i dla trwałości całej łódki.

Procedura i receptura jest stara jak Swiat!
Uzywalem Deks Olje 1 na poklad i drzewca i bardzo sobie chwale.
Catz
Nie jest to temat na nowy watek?

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 lip 2011, o 18:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17687
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
lj78 napisał(a):
Chłopaki z Dinghy Baltic Passage właśnie płyną do Szwecji
/.../
miałem możliwość popływania Beth i bardzo chętnie bym zobaczył jak doświadczeni w bojach z morzem sceptycy dają sobie radę na Beth.
/.../
...a i różnica w łódkach jest znaczna,
/.../
Kolejne różnice?

Oczywiście, że nie umniejsza to nic z doniosłości ich rejsu!
To inne łódki, inne wybory i inny rejs! Uważam, że rozsądnie przygotowany na rozsądnych łódkach! Jestem pod wrażeniem i mocno trzymam za chłopaków kciuki!!!
Cieszę się z ich sukcesu!

Na samym początku tego wątku był (jest - Jaromir i inni krytycy/krytykanci mogą sprawdzić!) link do Twojego wątku o pomyśle rejsu do Szwecji i łatwo znaleźć tam, że chciałem zbudować do tego celu łódkę podobną w charakterze właśnie do Salmo15, bo taka łódka, to rozsądny wybór, a rejs na BETH łatwiej porównać do lotu z kajtem, czy Laserem - po prostu, można nie wytrzymać siłowo i kondycyjnie wiszenia na balaście, wylewania wody, klęczenia wewnątrz kokpitu w celu utrzymania równowagi na baksztagu i fordewindzie... przez prawie 20 godzin non-stop. Stąd zastanawianie się, pomysły na dodatkowe pływaki, systemy refowania z kokpitu (których łódka programowo nie ma) itd. itp.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 lip 2011, o 18:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lip 2008, o 18:57
Posty: 2300
Lokalizacja: WZ
Podziękował : 491
Otrzymał podziękowań: 406
Uprawnienia żeglarskie: Xero z kota
robhosailor napisał(a):
Oczywiście, że nie umniejsza to nic z doniosłości ich rejsu!

Też im nie umniejszam :) Chłopaki pokazują właśnie, że nie potrzeba być kapitanem (co najmniej) Cartera, by cało i zdrowo dopłynąć do Szwecji :)
Oby nie byli pierwszymi i ostatnimi...

*****

robhosailor napisał(a):
a rejs na BETH łatwiej porównać do lotu z kajtem, czy Laserem - po prostu, można nie wytrzymać siłowo i kondycyjnie wiszenia na balaście, wylewania wody, klęczenia wewnątrz kokpitu w celu utrzymania równowagi na baksztagu i fordewindzie...

Dlatego napisałem:
lj78 napisał(a):
Dlaczego do tej pory, nikt nie popłynął na Bornholm, 470-ką, lub 49er'em????

_________________
Pozdrawiam
ŁJ


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 lip 2011, o 18:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17687
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Wiem, że nie umniejszasz - starasz się porównać skalę trudności. :D

lj78 napisał(a):
robhosailor napisał(a):
a rejs na BETH łatwiej porównać do lotu z kajtem, czy Laserem - po prostu, można nie wytrzymać siłowo i kondycyjnie wiszenia na balaście, wylewania wody, klęczenia wewnątrz kokpitu w celu utrzymania równowagi na baksztagu i fordewindzie...

Dlatego napisałem:
lj78 napisał(a):
Dlaczego do tej pory, nikt nie popłynął na Bornholm, 470-ką, lub 49er'em????

Bo to coś podobnego do przepłynięcia na desce z żaglem, czy latawcem, a także do długiego wiosłowania kajakiem - tego się zrobić łatwo nie da, kiedy nie ma się przygotowania kondycyjnego, oraz wypracowanej techniki.

***
Wcale nie twierdzę, że na żywca za rok wyruszę na Bałtyk na swojej żaglowej canoe. Już od pewnego czasu jest np. taki pomysł (załącznik)
Załącznik:
40_dayboat_yawl02.jpg
40_dayboat_yawl02.jpg [ 336.71 KiB | Przeglądane 4508 razy ]

czyli modernizacja jednej z łódek Radka Werszki z wykorzystaniem żagli od BETH - nawet Radkowi się trochę spodobało takie ożaglowanie i sam pomysł.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 lip 2011, o 07:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17687
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Qrcze! Flauta, pochmurno, może zacząć padać... Jadę nad zalew! :D

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 lip 2011, o 17:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17687
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
robhosailor napisał(a):
Qrcze! Flauta, pochmurno, może zacząć padać... Jadę nad zalew! :D

No i tak było :lol: - właśnie wróciłem.
Flauta, to zupełnie inne doświadczenie: teoretycznie w takich warunkach, na tej łódce, dałoby się przepłynąć nie tylko Bałtyk, ale i ocean, tylko trzeba by mieć mnóstwo cierpliwości i musieliby regularnie dowozić żarcie i wodę pitną ;) :lol:
Można było spokojnie siedzieć na dnie kokpitu, a nawet położyć się, a łódka powolutku sobie płynęła, a czasami stawała, bo wiatru brakowało nawet dla niej. Zwłaszcza wtedy, kiedy motopompiarze i skuterowcy narobili fali, łódka zaczynała się kolebać na burty i żagiel odrywał strugi delikatnych powiewów. Na szczęście - jest pagaj, a to jest przecież kanadyjka! :D

Dzięki odpoczynkowej pogodzie zrobiłem kilka zdjęć z kokpitu:

Obrazek
Koło ujścia Kanału Królewskiego/Żerańskiego - w kierunku Portu Nieporęt.

Obrazek
Autoportret - w tym samym miejscu.

Obrazek
Widok na Zegrze Południowe i most, czyli to już droga powrotna.

Obrazek
Kolejny autoportret - w drodze powrotnej.

I po powrocie do Zegrza:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

***
EDIT: Nie mierzyłem prędkości, a tylko przymierzyłem się do dwóch spotkanych łódek, bo w sumie było ich bardzo mało - wyprzedziłem szkoleniową Omegę - to może być zarówno sprawa sternika, jak i kiepskich, wysłużonych żagli tej Omegi, no i stosunku powierzchni żagli do wyporności.
Laser Bahia mi uciekł, zacząłem go doganiać, kiedy wiatr był pełniejszy, a sternik tego Lasera Bahia nie zmienił ustawienia grota i miał go nadal mocno wybranego, jak do ostrego kursu, ale zaraz się zorientował, zmienił ustawienie i znowu mi odjechał.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 lip 2011, o 18:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lip 2008, o 18:57
Posty: 2300
Lokalizacja: WZ
Podziękował : 491
Otrzymał podziękowań: 406
Uprawnienia żeglarskie: Xero z kota
Widzę na zdjęciach, że założyłeś już bloczki do refowania grota. Próbowałeś już refować na wodzie? Przy takiej pogodzie jak dzisiaj, to raczej się relaksowałeś? Deszcz Cię nie złapał?

_________________
Pozdrawiam
ŁJ


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 lip 2011, o 07:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17687
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
lj78 napisał(a):
Widzę na zdjęciach, że założyłeś już bloczki do refowania grota. Próbowałeś już refować na wodzie?

Nie - to są te same bloczki, które są tam od początku. Ten "system" jeszcze działa tylko na lądzie.

lj78 napisał(a):
Przy takiej pogodzie jak dzisiaj, to raczej się relaksowałeś? Deszcz Cię nie złapał?

Relaks był totalny, ale też była frajda. Przecież nie trzeba się zawsze katować walką o życie w trudnych warunkach :D
Deszcz próbował padać już podczas mojego pływania - chwilami kropiło, ale nawet raz zdjąłem bluzę na parę minut, bo było bardzo ciepło. Zaczął padać serio, kiedy roztaklowywałem łódkę i wciągałem ją do hangaru, więc spoko.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 sie 2011, o 21:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17687
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Mam pewną rozterkę (już Jaromir zaciera ręce ;) ale też Przemek, Myszek i inni) dotyczącą zastosowania ciężkiego miecza...

Mój internetowy znajomy, znany brytyjski żeglarz i entuzjasta małych łódek Bill Serjeant - zbudował i opływał ich w różnych warunkach wiele - zbudował właśnie niedawno balastową jednostkę typu "Sharpy", zbliżoną wymiarami nieco do BETH. Posiada ona ciężki (80 lbs, czyli około 36,3 kg) szybrowy miecz i ponoć znakomicie żegluje...
http://bills-log.blogspot.com/

Obrazek

Obrazek

Obrazek
fot. Peter Howard

Obrazek
fot. Peter Howard

Obrazek

Bill zrobił nawet fartuch (jak w kajaku) na kokpit, który pozwala mu zachować suchy "bottom" podczas żeglugi na fali...

Co Wy na to???

***
EDIT
No dobra - jest pewne ale: łódka typu "Sharpy" ma prawie o połowę żagla mniej niż moja BETH! Być może ciężki miecz (z bulbem) zwiększy stateczność, ale kokpit BETH jest szeroki (szerszy i w ogóle większy niż w "Sharpy") i w przechyle cicrca 50 stopni już łapie wodę przez półpokład. No a o innych wadach cięzkiego miecza juz wcześniej pisałem... chyba żeby żeglować z portu do portu... ???

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 sie 2011, o 23:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13996
Podziękował : 10551
Otrzymał podziękowań: 2485
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Bardzo fajna łódeczka.

tyle że taki "kil" powiększa stateczność
dopiero przy większych przechyłach; czyli zwiększa bezpieczeństwo
a nie zmniejsza chybotliwości łódki.
Przyszedł mi teraz pomysł aby takie coś zastosować na rejs morski
a w kokpicie mieć stary miecz.
Jak by co to wyjmując przetyczkę pozbywasz się ciężaru
i wracasz do lekkiej wersji. :-P
Bulba wcale nie musi być bulbowata:
może mieć kształt dysku przylegającego do dna (w górnym położeniu)
wtedy będzie nawet chroniła dno.

A fartuch można mieć i na szerszym jachcie.
Ja rozważam go na Finnie,
aby zabezpieczał przód kokpitu po wywrotce
przed wlewaniem się wody.
Zresztą masz jeszcze czas aby kokpit zwęzić do maximum.

pozdro
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2011, o 07:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17687
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Marian Strzelecki napisał(a):
Bardzo fajna łódeczka.

Owszem :)

Marian Strzelecki napisał(a):
tyle że taki "kil" powiększa stateczność
dopiero przy większych przechyłach; czyli zwiększa bezpieczeństwo
a nie zmniejsza chybotliwości łódki.

To jest jasne, ale ma chronić przed wywrotką, a nie przed przechylaniem się. Tak czy owak przy tych proporcjach i powierzchni żagla, co mam na swojej BETH, to i tak balast ciałem będzie zawsze istotny. Dopiero po całkowitym zarefowaniu mam circa tyle żagla, co "Sharpy". Ona ma jeszcze jeden ref, a ja już nie mam. No i mój grotmaszt jest zdecydowanie wyższy i cięższy, co zmniejsza moją stateczność.

Balast w ciężkim mieczu nie spowoduje też zbyt dużego obciążenia masztu, co mogłoby mieć miejsce przy zastosowaniu bocznych pływaków - łódka nadal będzie się przechylać pod naporem wiatru, ale podobnie, jak to ja bym był cięższym sternikiem.

Marian Strzelecki napisał(a):
Przyszedł mi teraz pomysł aby takie coś zastosować na rejs morski
a w kokpicie mieć stary miecz.
Jak by co to wyjmując przetyczkę pozbywasz się ciężaru
i wracasz do lekkiej wersji. :-P

Nie bardzo wiem, czemu miałoby to służyć, ale faktem jest, że podnieść ciężkiego miecza i tak nie dam rady. Stąd wyżej uwaga o żegludze nie od plaży do plaży, tylko od portu do portu.

Marian Strzelecki napisał(a):
Bulba wcale nie musi być bulbowata:
może mieć kształt dysku przylegającego do dna (w górnym położeniu)
wtedy będzie nawet chroniła dno.

Podnoszenie takiego miecza na wodzie (bez jakiegoś mechanizmu) i tak się nie uda.

Marian Strzelecki napisał(a):
A fartuch można mieć i na szerszym jachcie.
Ja rozważam go na Finnie,
aby zabezpieczał przód kokpitu po wywrotce
przed wlewaniem się wody.
Zresztą masz jeszcze czas aby kokpit zwęzić do maximum.

Im mniej miejsca dla wlewającej się wody, tym lepiej! Zwłaszcza kiedy kokpit jest nieodpływowy. Łódka o tak niskiej burcie będzie zapewne brała mnóstwo wody z samych tylko wierzchołków i bryzgów, a zadaniem sternika będzie szybkie się jej pozbywanie. W przeciwnym razie kokpit zostanie bardzo szybko zapełniony, a zmieści się tam sporo (tak na szybko: 1,8 m x 0,8 x 0,2 = 0,288 m^3, czyli ponad 200 litrów!) więc wylewanie może być syzyfową pracą...

Jeden z egzemplarzy BETH, zbudowany od razu do pływania po dużej wodzie (Jezioro Ontario, ale nie do pływania w poprzek Jeziora Ontario!) dostał mniejszy o 1/3 kokpit. Nie mam zbyt wiele informacji, jak się tam sprawuje, po za opisem jednej wywrotki. Jak już w tym wątku wielokrotnie było - moja BETH nie została zbudowana z myślą o rejsie przez Bałtyk!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2011, o 09:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 09:56
Posty: 70
Podziękował : 18
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
W zasadzie, jeśli Beth miałaby przejść na Bornholm to w dobrej pogodzie, prawda? Czyli wyczekiwanie na stały w sile i kierunku wiatr przez 2-3 dni a to jest możliwe. I wtedy mozna pomyśleć o patencie z horneta lub Spanielka. dzięki temu sternik nie będzie musiał tak intensywnie balastować, wystarczy jakby to ująć: dla korekty.

_________________
Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2011, o 10:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17687
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Kudłate Stworzenie napisał(a):
W zasadzie, jeśli Beth miałaby przejść na Bornholm to w dobrej pogodzie, prawda?

Wyłącznie w takiej!

Kudłate Stworzenie napisał(a):
mozna pomyśleć o patencie z horneta lub Spanielka. dzięki temu sternik nie będzie musiał tak intensywnie balastować, wystarczy jakby to ująć: dla korekty.

Chodzi o deskę do balastowania? (nie kojarzę o co chodzi ze Spanielkiem - to była łódka na Mini Transat chyba)

Taką, jak tu?
Obrazek

Obrazek

Niby można. Nie zmieni to charakteru ekwilibrystycznego tej łódki... :lol:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2011, o 11:15 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Witaj Robercie
robhosailor napisał(a):
moja BETH nie została zbudowana z myślą o rejsie przez Bałtyk!!!

To może nic na siłę? Masz fajną łódeczkę do poszalenia na osłoniętych wodach,ale nie na rejs przez Bałtyk.Przecież taki rejsik to ma być przyjemność,a nie kilkadziesiąt godzin strachu.Może prościej i lepiej dla zdrowia machnąć jakąś niewielką morska łódeczkę np którąś dory z książki p.Chapell'a i na niej popłynąć?


Załączniki:
dory junk rig.JPG
dory junk rig.JPG [ 391.67 KiB | Przeglądane 5638 razy ]

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2011, o 11:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17687
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
peter napisał(a):
To może nic na siłę? Masz fajną łódeczkę do poszalenia na osłoniętych wodach,ale nie na rejs przez Bałtyk.Przecież taki rejsik to ma być przyjemność,a nie kilkadziesiąt godzin strachu.Może prościej i lepiej dla zdrowia machnąć jakąś niewielką morska łódeczkę np którąś dory z książki p.Chapell'a i na niej popłynąć?

Tak było na początku i to zawsze wydawało się bardziej rozsądne. :)

***
EDIT: Fajna ta dory z żaglem dżonki. Widziałem już kiedyś coś podobnego:
Obrazek

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2011, o 11:56 

Dołączył(a): 27 gru 2010, o 21:36
Posty: 492
Lokalizacja: Warszawa-Wawer
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 57
Uprawnienia żeglarskie: wolny człowiek
robhosailor napisał(a):
peter napisał(a):
To może nic na siłę? Masz fajną łódeczkę do poszalenia na osłoniętych wodach,ale nie na rejs przez Bałtyk.Przecież taki rejsik to ma być przyjemność,a nie kilkadziesiąt godzin strachu.Może prościej i lepiej dla zdrowia machnąć jakąś niewielką morska łódeczkę np którąś dory z książki p.Chapell'a i na niej popłynąć?

Tak było na początku i to zawsze wydawało się bardziej rozsądne.


Moim zdaniem to jedyne rozsądne wyjście, ew. dorobienie do Beth pływaków, tyle że w tym ostatnim wypadku trzeba by się zastanowić nad trwałością takielunku, a dokładniej wolnostojących masztów.... Czy wytrzymają, albo czy wytrzymają opętniki... :-/ Moim zdaniem można płynąć na B. otwartą jolką, można kajakiem, ale nie ożaglowanym kajakiem, szczególnie tym konkretnym....

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2011, o 12:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17687
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
meping napisał(a):
/.../można płynąć na B. otwartą jolką, można kajakiem, ale nie ożaglowanym kajakiem, szczególnie tym konkretnym....

Prowokujesz, żebym sprawdził to osobiście? :roll:
;) :D

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2011, o 13:14 

Dołączył(a): 27 gru 2010, o 21:36
Posty: 492
Lokalizacja: Warszawa-Wawer
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 57
Uprawnienia żeglarskie: wolny człowiek
robhosailor napisał(a):
Prowokujesz, żebym sprawdził to osobiście?


Szczerze mówiąc, zwłaszcza bez asysty to raczej jestem na stanowisku wybicia Ci z głowy tego pomysłu. Wystarczy mi konieczność zapalania jednej lampki przy krzyżu u nasady główki w Górkach... :-/

Pozdrówki
meping "zdroworozsądkowo"

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2011, o 13:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 09:56
Posty: 70
Podziękował : 18
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Spanielek wykorzystywał jakiś pojemnik z wodą na wytyku z burty. Dla Beth może to być kłopotliwe, ale odpowiedź da chyba tylko próba...

_________________
Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36 ... 122  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 245 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL