Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Czy warto bawić się w El Bimbo
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=10616
Strona 1 z 2

Autor:  Były_User 934585 [ 20 sty 2012, o 12:36 ]
Tytuł:  Czy warto bawić się w El Bimbo

Na Allegro pojawiła się oferta sprzedaży jachtu EL Bimbo. Jacht zaniedbany ale cena niewielka. Czy Waszym zdaniem warto poświęcić czas i pieniądze?

http://allegro.pl/jacht-balastowo-mieczowy-typ-el-bimbo-s-y-twardy-i2068113414.html

Autor:  meping [ 20 sty 2012, o 13:41 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

Myślę, iż posiadasz wiedzę odpowiednią do podjęcia tej decyzji samodzielnie, a na pewno masz więcej danych do tej decyzji niż ktokolwiek na tym forum.

Jedyne co mogę od siebie powiedzieć, to że łódka aby wyglądała (a jak Cię znam, nie usatysfakcjonuje Cię tylko fakt, iż podlega prawu Archimedesa) wymaga masy pracy - nawet po zdjęciach widać, że to nie tylko malowanie kadłuba, ale też szpachlowanie i wyprowadzenie powierzchni, lakierowanie bądź położenie nowego żelkotu, założenie nowej listwy odbojowej. Pytanie w jakim stanie są żagle i reszta takielunku... Znasz ceny metra żagla i metra liny.... W dość dokładnym spisie wyposażenia nie znalazłem słowa o kotwicy z liną (40mb minimum trzeba) i sprzęcie ratunkowym, nawet cumach. Mając na uwadze, że wymienione są nawet półkluzy śmiem wnioskować, że ich nie ma.

Ergo: Do ceny zakupu należy doliczyć sezon lub dwa na doprowadzenie jednostki i co najmniej równowartość ceny zakupu, a raczej jej dwukrotność na wydatki z tym związane (materiały, sprzęt, wyposażenie), oczywiście pod warunkiem wykonania prac osobiście. Jeśli chciałbyś je zlecić, to na prace i materiały dodaj zero do ceny zakupu :lol: .

Tak więc <wred mode on> Kup, zobaczysz w końcu na własnej skórze jak to jest być armatorem, przeżyjesz pierwszy najszczęśliwszy dzień w życiu żeglarza, potem może drugi. Będziesz bogatszy o nowe doświadczenia życiowe. Zobaczysz jak to fajnie jest wejść na pokład i do kabinki SWOJEGO jachtu <wred mode off>

Autor:  Wojciech [ 20 sty 2012, o 14:51 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

Jacek Woźniak napisał(a):
Czy Waszym zdaniem warto poświęcić czas i pieniądze?

Dla własnej satysfakcji , to ja bym nie kupił ani El Bimbo, ani Cariny.
Z tych starszych modeli zdecydowanie Venus.
Ceny tego drugiego na giełdach znacznie większe,
ale bywają też na poziomie 4-6 tysiaków ( jachty do remontu ).
Gdzież Ty Jacek się zmieścisz do bimbusia, w kokpicie nie zawsze jest sucho. ;) :D

Autor:  Kurczak [ 20 sty 2012, o 15:19 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

meping napisał(a):
Kup, zobaczysz w końcu na własnej skórze jak to jest być armatorem, przeżyjesz pierwszy najszczęśliwszy dzień w życiu żeglarza, potem może drugi. Będziesz bogatszy o nowe doświadczenia życiowe. Zobaczysz jak to fajnie jest wejść na pokład i do kabinki SWOJEGO jachtu


Oj tak ,tak :D

Autor:  Jaromir [ 20 sty 2012, o 15:30 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

Jacek Woźniak napisał(a):
Na Allegro pojawiła się oferta sprzedaży jachtu EL Bimbo. Jacht zaniedbany ale cena niewielka. Czy Waszym zdaniem warto poświęcić czas i pieniądze?

http://allegro.pl/jacht-balastowo-mieczowy-typ-el-bimbo-s-y-twardy-i2068113414.html


Bez wchodzenie w szczegóły - nie, nie warto.

Z wchodzeniem w szczegóły - czas, jaki poświęciłbyś na remont tego truchła łódki zużyj na zarabianie kasy - by starczyło na jacht nieco droższy ale "na chodzie".

O tym, że trudno o łódkę mniej ciekawą żeglarsko niż bimbosz - ale to pewnie sam wiesz... Więc nie desperuj i szukaj czegoś co ma szansę podstawowo żeglować - jakieś mikro, C20, małą sportinę, jakąś sasankę, czy w ostateczności (jak potrzebujesz wygód) gigę czy venuskę.

Autor:  meping [ 20 sty 2012, o 15:54 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

pierdupierdu napisał(a):
Bez wchodzenie w szczegóły - nie, nie warto.

Z wchodzeniem w szczegóły - czas, jaki poświęciłbyś na remont tego truchła łódki zużyj na zarabianie kasy - by starczyło na jacht nieco droższy ale "na chodzie".


To jest pytanie na które potencjalny armator powinien sam sobie odpowiedzieć. Czy woli kupić "materiał wyjściowy na jacht", włożyć pracę i środki i w ten sposób mieć satysfakcję, nie dość, że z posiadania łódki, to jeszcze z przywrócenia jej do życia, czy też ma możliwość w czasie jaki przeznaczyłby na remont pozyskania środków na coś w stanie do pływania. Może się okazać, że dla osoby skrupulatnej za jaką uważam Jacka, opcja pierwsza będzie bardziej przemawiająca, ale nie nam podejmować tą decyzję.

Autor:  Michal [ 20 sty 2012, o 19:06 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

Jedyną zaletą tego jachtu to cena, robiąc remont można tylko stracić sporo czasu i kasy. Po włożeniu 10 tysi i sporo roboty Otrzymasz jacht wart 6000,0. Jeśli się go kupi najlepiej nic w nim nie poprawiać co wymaga zakupów tylko uszczelnić okucia, pływać i odkładać na jacht nowszy.

Autor:  wodna [ 20 sty 2012, o 19:32 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

nie jestem doświadczona w pływaniu na różnego rodzaju jachtach, jednak na El Bimbo miałam okazję pływać. Mi (może z tego względu, że jestem najprawdopodobniej w tymże gronie najniższa) sterowało się niewygodnie, ale Pan jest dorosły i pewnie dużo wyższy :)
Jednak i tak wygodniej niż na Tangu :P

Rzeczywiście, pracy nad jachtem troszeczkę jest... co za tym idzie i finansów.

Ale jak na 3tys- ja bym się zdecydowała.
W końcu byłaby to prywatna, własna łódź :)

Autor:  pawelsu [ 20 sty 2012, o 20:15 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

nie i już

Autor:  Catz [ 20 sty 2012, o 20:30 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

Niet :D
Catz

Autor:  wodna [ 20 sty 2012, o 20:34 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

chociaż z jednej strony może Pan też odłoży jeszcze jakąś sumę i pozwolić sobie na bardziej zadowalający jacht? :)
mam mieszane zdanie

Autor:  Catz [ 20 sty 2012, o 20:52 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

wodna napisał(a):
chociaż z jednej strony może Pan też odłoży jeszcze jakąś sumę i pozwolić sobie na bardziej zadowalający jacht?

Popieram ! A w braku sumy i ciepliwosci inna okazje znalezc.
wodna napisał(a):
mam mieszane zdanie

Lepiej miec mieszane uczucia - zdanie zawsze mozna zmienic w trybie natychmiastowym ;)
Catz

Autor:  piotr6 [ 20 sty 2012, o 20:54 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

kup inną

Autor:  wodna [ 20 sty 2012, o 20:56 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

racja, zatem odpowiem tak- nie mam stanowczego zdania na ten temat! :)

Autor:  Catz [ 20 sty 2012, o 21:40 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

To teraz pora na zdania stanowcze - nie tylko wobec "nowych" :D
I tak przeciez oberwiesz za swoje! ;)
Catz

Autor:  Koma5 [ 20 sty 2012, o 22:14 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

Jacku, nie rób jaj.

Autor:  Catz [ 20 sty 2012, o 23:32 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

To go pewnie przekona...
Catz

Autor:  north-bert [ 20 sty 2012, o 23:52 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

to pływadło (bo na określenie jacht czy łódka nie zasługuje) to jedno z większych osiągnięć sztuki "sztukatorskiej" czyli pomyłka na poziomie szkutnik a sztukator.... zatem (moim zdaniem) nad stanem tej konkretnej jednostki nie ma co deliberować
należy trzymać się z dala od wszystkich bamboszów

Autor:  Marian Strzelecki [ 21 sty 2012, o 03:33 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

north-bert napisał(a):
to pływadło (bo na określenie jacht czy łódka nie zasługuje) to jedno z większych osiągnięć sztuki "sztukatorskiej" czyli pomyłka ...

... ani satysfakcji z robienia, ani z pływania...
Toż ja nawet Mamutem
(stara drewniana łódź holownicza bez miecza i kila)
objeżdżałem to na każdym kursie :lol:
MJS

Załączniki:
mamut zestaw m.jpg
mamut zestaw m.jpg [ 40.78 KiB | Przeglądane 7456 razy ]

Autor:  Były_User 934585 [ 21 sty 2012, o 08:07 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

No nie sądziłem, że wywołam taka dyskusję. Dziękując za wszystkie podpowiedzi powiem tak. Wy to potraficie zachęcić... :)

Autor:  Magister [ 21 sty 2012, o 10:39 ]
Tytuł:  Re: Cy warto bawić się w El Bimbo

wodna napisał(a):
Pan jest dorosły

Skończ z tym Panowaniem ;)
Jacek Woźniak napisał(a):
Wy to potraficie zachęcić... :)

Przecież wszyscy Cię zachęcają :D
A. Do nie kupowania łódki.
B. Do wyłożenia większej kasy i kupna większej łódki.
C. Do wytężonej pracy co by na taką większą zarobić.

Jestem za opcją C na początek a potem opcja B :D

Autor:  meping [ 21 sty 2012, o 11:21 ]
Tytuł:  Re: Czy warto bawić się w El Bimbo

Kolos napisał(a):
Przecież wszyscy Cię zachęcają
A. Do nie kupowania łódki.
B. Do wyłożenia większej kasy i kupna większej łódki.
C. Do wytężonej pracy co by na taką większą zarobić.


O przepraszam - ja podałem argumenty za i przeciw pozostawiając decyzję "inwestorowi". Zakładam, że wie, przynajmniej z opowieści jak ten typ pływa, a co do reszty to sam sobie musi odpowiedzieć, czy jest w stanie w wolnym czasie dorobić, zamiast tą remontować, czy zdecyduje się poświęcić czas i środki na odbudowanie tej łódki...

A tak na marginesie - za jakie właściwości nautyczne sprawiają, że El Bimbo jest tak krytykowane? Że wolne? Padła tu nawet propozycja rozważenia venus w zamian, którą uważam za najgorszy nautycznie jacht jaki miałem okazję prowadzić (hotelowo w miarę o.k.).

Autor:  Wojciech [ 21 sty 2012, o 11:39 ]
Tytuł:  Re: Czy warto bawić się w El Bimbo

meping napisał(a):
Padła tu nawet propozycja rozważenia venus w zamian, którą uważam za najgorszy nautycznie jacht jaki miałem okazję prowadzić (hotelowo w miarę o.k.).

Na czy polegał problem z tamtym venusem ?
Ten, na którym ja pływałem chodził jak brzytwa. :)

Autor:  meping [ 21 sty 2012, o 11:43 ]
Tytuł:  Re: Czy warto bawić się w El Bimbo

Wojciech1968 napisał(a):
Na czy polegał problem z tamtym venusem ?
Ten, na którym ja pływałem chodził jak brzytwa


Wolny, niezwrotny (sztagi na wstecznym), w relatywnie niewielkim przechyle dostawał potężnych sił na sterze, jak trochę powiało, to nawet na pełnych kursach bez przechyłów trudny do utrzymania na kursie (wożenie, siły na sterze). Jako plus podam stabilność.

Autor:  Magister [ 21 sty 2012, o 11:47 ]
Tytuł:  Re: Czy warto bawić się w El Bimbo

meping napisał(a):
O przepraszam - ja podałem argumenty za i przeciw pozostawiając decyzję "inwestorowi".

Jakoś pierwszy post w dyskusji mi uciekł ;)
Powinna być jeszcze jedna opcja:
D. Kupować i remontować.

Autor:  Jaromir [ 21 sty 2012, o 12:14 ]
Tytuł:  Re: Czy warto bawić się w El Bimbo

Kolos napisał(a):
[Przecież wszyscy Cię zachęcają :D
A. Do nie kupowania łódki.

Tej konkretnej łódki...
Kolos napisał(a):
B. Do wyłożenia większej kasy i kupna większej łódki.

nie większej tylko sprawnej, nadającej się do użytkowania bez dużego wkładu pracy i kasy, no i jakiejś poprawnie żeglującej konstrukcji.
Kolos napisał(a):
C. Do wytężonej pracy co by na taką większą zarobić.

nie na większą, na inną.

***********

meping napisał(a):
jakie właściwości nautyczne sprawiają, że El Bimbo jest tak krytykowane? Że wolne?

Bimbosze nie są wolne, tylko są najwolniejsze chyba z seryjnych, znanych konstrukcji (może poza crescentowtymi "Kaczorkami" czy jak im tam...).
Strasznie tępo chodzą na wiatr oraz mają przy tym potworny dryf, wyjątkowo duze opory ruchu oraz kiepską sterowność - co praktycznie czyni halsowanie na wiatr bezsensownym (jacht staje po każdym zwrocie i dryfuje beznadziejnie zanim nabierze jakiejkolwiek prędkości).
Stateczność początkowa bimboszy nie budzi wielkiego zaufania (są wąskie) a końcowa bywa dramatycznie kiepska (winne jak sadzę są "oryginalne" pancernie ciężkie maszty i za mało balastu).
Maszt jest wadliwie olinowany.
Przy obcąiżeniu kokpitu otrafią brać wodę odpływami.
Wykonanie większości było tragiczne, laminat pełen niedoróbek, odpadajacy żelkot, nieprzesycone warstwy, żywica lana chyba z wiadrami, mocowania okuć bez wzmocnień, odpadajace listwy odbojowe, etc, etc...
Spore zanurzenie urtrudnia życie przy większości postojów.
Do tego - ElBimba są po prostu... brzydkie ;)
Jedyne co się jakoś w bimbku broni to wnętrze, jest siermiężne ale całkiem spore, cieszy zwłaszcza brak skrzynki mieczowej. Choć z drugiej strony - w pół metra krótszym MikroPolo jest zdecydowanie wygodniej... no i MikroPolo to przy bimbku demon prędkości :lol:
meping napisał(a):
Padła tu nawet propozycja rozważenia venus w zamian, którą uważam za najgorszy nautycznie jacht jaki miałem okazję prowadzić (hotelowo w miarę o.k.).

Większość doswiadczeń z Venuskami ludzie mają po rejsach jakąś dobitą, typowo czarterową krypą, ze skatowanymi, workowatymi żaglami, z chamską płytą luźno osadzonego miecza, z blaszaną płetwą steru, ze zbyt krótkim rumplem, bez kontrafału steru, ze źle wybranym olinowaniem, etc...
Venuska zadbana, zwłaszcza z paroma prostymi usprawnieniami w podwodziu (miecz, ster, przedłużający wodnicę "fartuch"), z dobrze wytrymowanym olinowaniem i zadbanymi żaglami - żegluje całkiem znośnie. Bardzo lubi jak jej założyć możliwie wielką genuę w wiatrach do 3'B (choć bywa wówczas zawietrzna). Wybacza późne refowanie. Po zarefowaniu i ze sztormowym foczkiem dasz radę pod wiatr i przy 7'B, byle bez dużej fali.
Venuska ma też pewną zaletę, której brak wielu innym łódkom konstruowanym z myślą o śródlądziu. Otóż zadbawszy stan techniczny Venuski można nią bez spacjalnych obaw wychynąć na zalewy i Zatokę Gdańską. Bo jest dzielna i jeśli była budowana wg. dokumentacji - powinna być bardzo solidna. A zatem - Venus umiarkowanej słonej fali się nie boi. Zupełnie przeciwnie do bimbosza...
No i Venus nie jest wcale brzydka :roll:

Autor:  wodna [ 21 sty 2012, o 13:28 ]
Tytuł:  Re: Czy warto bawić się w El Bimbo

Dobra, nie kupuj tej łódki!!
:)

Autor:  M@rek [ 21 sty 2012, o 14:46 ]
Tytuł:  Re: Czy warto bawić się w El Bimbo

Wojciech1968 napisał(a):
Dla własnej satysfakcji , to ja bym nie kupił ani El Bimbo, ani Cariny.


El Bimbo nie znam, ale "Carine" tak i zdziwilbys sie jak fajnie plywa dobrze doklarowana w dobrych rekach :)

Autor:  Marian Strzelecki [ 21 sty 2012, o 17:42 ]
Tytuł:  Re: Czy warto bawić się w El Bimbo

M@rek napisał(a):
Wojciech1968 napisał(a):
Dla własnej satysfakcji , to ja bym nie kupił ani El Bimbo, ani Cariny.
El Bimbo nie znam, ale "Carine" tak i zdziwiłbys sie jak fajnie pływa dobrze doklarowana w dobrych rekach :)
Hi Hi ... już wiesz M@rku co powiem?
Carina NIE MA SZEROKIEJ RUFY!!! to może dobrze pływać. :lol:
jakkolwiek ja takiej nie spotkałem 9 na śródlądziu)
być może jak na warunki mazurskie jest niedożaglowana
podobnie jak Silhuetta.
Wracając do meritum:
El'Bimba pod wiatr przy 3B wyrabiała się gorzej niż Mamut
który nie ma kila a tylko kadłub, (z wewnętrznym balastem piaskowym)
Mamut był przeżaglowany i co chwila się kładł (bardzo fotogenicznie) :lol:
ale i tak chodził ostrzej od Bimby na którą ciągle musiałem czekać
(mimo że kładła się trochę mniej).
Jedynie przy 5B z wiatrem byłem wolniejszy - musiałem się już refować.
Dodam że pływałem sam a Bimba w 3 sztuki załogi - miał kto balastować.
Wnętrza nie znam bo biesiadowaliśmy "w klimacie " a nie w plastiku. :lol: :lol:
MJS

Załączniki:
el,bi 6x2,18m.jpeg
el,bi 6x2,18m.jpeg [ 14.98 KiB | Przeglądane 7399 razy ]
el bimbo-=.jpg
el bimbo-=.jpg [ 43.29 KiB | Przeglądane 7399 razy ]
venuska  rufa.jpeg
venuska rufa.jpeg [ 12.93 KiB | Przeglądane 7399 razy ]
Carina Ent II.jpeg
Carina Ent II.jpeg [ 152.14 KiB | Przeglądane 7399 razy ]

Autor:  M@rek [ 21 sty 2012, o 17:54 ]
Tytuł:  Re: Czy warto bawić się w El Bimbo

Marian Strzelecki napisał(a):
M@rek napisał(a):
Wojciech1968 napisał(a):
Dla własnej satysfakcji , to ja bym nie kupił ani El Bimbo, ani Cariny.
El Bimbo nie znam, ale "Carine" tak i zdziwiłbys sie jak fajnie pływa dobrze doklarowana w dobrych rekach :)
Hi Hi ... już wiesz M@rku co powiem?
Carina NIE MA SZEROKIEJ RUFY!!! to może dobrze pływać. :lol:


Marianir Drogi, trudno zebys mnie zaskoczyl wypowiedzia :) A w temacie "Cariny" to jak pewnie wiesz byla masowo budowana w Szczecinie w roznych wersjach.U nas zdecydowanie przewazaja balastowe a rozpietosci osiagow sa ogromne. To wlasnie jest domena armatorow i sternikow :)
O tym ze "Carina" przeplynieto Atlantyk a nawet oplynieto Swiat pewnie dodawac nie musze :)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/