Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=10893
Strona 1 z 1

Autor:  Kuracent [ 21 lut 2012, o 14:59 ]
Tytuł:  Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Pytanie jest tak dziecinnie proste. To jasne: na śródlądziu - mieczowy. Podobnie jak na morze - balastowy.
Choć słyszałem o wyjątkach.

Ale dzisiaj tchnął mnie najpierw Jacek:

Jacek Woźniak napisał(a):
A czemuż to a czemuż zakładasz, że jacht kilowy nie jest śródlądowym?

Szczególnie we takiej Szwecyji która to wód tych nie rozróżnia. :-P



a potem Piotrek:

Kurczak napisał(a):
Jacek Woźniak napisał(a):
A czemuż to a czemuż zakładasz, że jacht kilowy nie jest śródlądowym?



U nas się tak przyjęło. Ze względu na utrudnione podejście do brzegu. Ale dla kogoś kto nie zamierza wysadzać desantu i korzysta z marin to bez znaczenia....

Po jeziorach pływa masa kilerków :)


No dobrze! Czym się różni jacht mieczowy od balastowego? Z punktu widzenia amatora - przyszłego armatora, który chce kupić własny jacht. Ze względu na większą dzielność morską na morzu rozważałbym tylko balastowe. A dlaczego nie przeszkadzałoby tam dwumetrowe zanurzenie? Wiadomo: są mariny lub kotwicowiska + ponton. To dlaczego ludzie tak rzadko decydują się na takie rozwiązanie na śródlądziu?
Gdyby kupić takiego Albin Viggen 23-24ft. z zanurzeniem ok. 110-120cm.? Dorosły nawet nie potrafiący pływać wpław może w letni dzień wyskoczyć i dojść na plażę.
A taki Albinek bardzo mi się podoba i jest do kupienia za 35.000 SEK czyli ok. 16.600 PLN:

http://www.blocket.se/uppsala/Albin_Vig ... ?ca=22&w=3

lub w tej samej cenie w Polsce (16.800 PLN):

http://yachtingtime.com/jacht_szczegoly.php?id=257

I teraz pytania do Was:

1.Na jakich akwenach śródlądowych w Polsce najczęściej spotyka się jachty kilowe?
2.Czy jeśli sami jesteście właścicielami jachtów z kilem, to czy często żałowaliście, że nie kupiliście jachtu mieczowego? Czy gdybyście ponownie kupowali - to, czy zdecydowalibyście się na jacht mieczowy czy z kilem?
3.Jaki typ jachtu polecacie jeśli będą tam pływać rodziny z dziećmi? Mnie wydaje się, że dla dzieciaków jazda pontonem na brzeg byłaby dodatkową frajdą?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  robhosailor [ 21 lut 2012, o 15:22 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Po pierwsze, to na takie dywagacje mamy specjalny dział "Jachty... cośtamcośtam"

Autor:  Maar [ 21 lut 2012, o 15:43 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

robhosailor napisał(a):
Po pierwsze, to na takie dywagacje mamy specjalny dział "Jachty... cośtamcośtam"
Się czepiasz! :-) Ciesz się, że nie w "Testowanku" czy innym "Śmietnisku" Jędruś nie napisał :-)

Kuracent napisał(a):
3.Jaki typ jachtu polecacie jeśli będą tam pływać rodziny z dziećmi?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
1. Jeżeli nie lubisz, gdy bachory się drą i ciągle coś chcą, to z uchylnym mieczem i bardzo małym zanurzeniem.
2. Jeżeli nie lubisz dwóch ton piachu/błota naniesionego przez bachory to kilowy.

Kuracent napisał(a):
Mnie wydaje się, że dla dzieciaków jazda pontonem na brzeg byłaby dodatkową frajdą?
Yhy. Bardzo wszyscy są happy, gdy pada już drugi tydzień, wszystko jest mokre i zimne, i trzeba się na ląd pontonem dostać. No normalnie frajda jak nigdy.

Autor:  robhosailor [ 21 lut 2012, o 16:36 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Działa (w pewnym sensie) statystyka:

Na śródlądziu jest dużo więcej sytuacji, w których niepodnoszony kil może przeszkadzać. Generalnie jest płycej, niż na morzu, a spora część wód śródlądowych to rzeki i jeziora morenowe, które są miejscami płytkie.

Na morzu, żeglując po wodach otwartych, nie musisz przejmować się nieoznakowanymi płyciznami, a porty przystosowane są do jednostek z większym zanurzeniem, niż np. pół metra. Żeglowanie z lądowaniem na plaży stanowi margines, a wtedy używa się łodzi z małym zanurzeniem, podnoszonymi mieczami i wielokadłubowców.

Autor:  M@rek [ 21 lut 2012, o 17:00 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Kuracent napisał(a):

1.Na jakich akwenach śródlądowych w Polsce najczęściej spotyka się jachty kilowe?


Na Jeziorze Dąbie .

Autor:  noone [ 21 lut 2012, o 17:17 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Osobiście nie kupiłbym kilówki z myślą żeglowania po śródlądziu, po prostu na Mazurach dla jachtu o zanurzeniu 120 cm 1/4 portów jest niedostępna, nie wspominając już o tym, że nie przejdzie on choćby przez Kanał Niegociński.
Natomiast w otwartym morzu jacht 7 metrowy jest IMO trochę mało komfortowy, choć na Zatokę ok ;-)

Autor:  Kurczak [ 21 lut 2012, o 17:27 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Jędruś na większości jezior pływają jachty balastowe. Na Kierskiej sadzawce też jest ich kilka. Jednym (kolegi) pływamy od czasu do czasu i tylko przy silnym wietrze. Moim bym się nie odważył.
A to mała łódka tego typu:

http://www.sailguide.com/batfakta/info.php?id=1185

I napiszę tak. Wtedy gdy wszyscy uciekają do brzegu - my dopiero wtedy zaczynamy super zabawę :D

Autor:  Wojciech [ 21 lut 2012, o 17:46 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Kuracent napisał(a):
Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Zamącę trochę wodę.
Balastowo-mieczowy , a o tym Andrzej zapomniałeś ?!

Taka np. Venus

Załączniki:
dsc00722ap.jpg
dsc00722ap.jpg [ 340.63 KiB | Przeglądane 13348 razy ]

Autor:  Kurczak [ 21 lut 2012, o 18:04 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Na Kierskim pływają przynajmniej cztery balastówki.
1. Ta pod linkiem powyżej
2. Carina
3. Trias
4. coś starego dużego i chyba morskiego ( co to jest trzeba spytać ins'a) :)

Autor:  robhosailor [ 21 lut 2012, o 18:26 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Kurczak napisał(a):
Na Kierskim pływają przynajmniej cztery balastówki

I co z tego? Śródlądzie to nie jedno jezioro. Jeśli chcesz zrobić wroga, to poradź mu folkboata na Mazury - będzie się kręcił po Bełdanach, albo Tałtach, a dalej nosa nie wystawi, bo się wpakuje w jakieś mielizny, a przystani, do której można dojść nie uświadczy. Na Zegrzu też będzie ograniczony do kawałka wody, nawet Narwią do Pułtuska, czy Bugiem do Kuligowa nie dojdzie.

Autor:  Roman K [ 21 lut 2012, o 18:36 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Wojciech1968 napisał(a):
Zamącę trochę wodę.
Balastowo-mieczowy

Wojtek. Ty nie zamąciłeś ale sprowadziłeś dyskusję w tym wątku na właściwe wody :!: , zwracając uwagę że jest jeszcze trzeci typ jachtu :D

Autor:  boSmann [ 21 lut 2012, o 20:32 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

robhosailor napisał(a):
poradź mu folkboata na Mazury - będzie się kręcił po Bełdanach, albo Tałtach, a dalej nosa nie wystawi, bo się wpakuje w jakieś mielizny, a przystani, do której można dojść nie uświadczy.

Nie jest tak źle. Na dowód Folkboat w Giżycku. :-P
Znawca i miłośnik Mazur, p. Tobis twiedził, że na Mazury może być kiler o max zan 90-100 cm. Osobiście to udowadniał pływając Skiperem. Spotykałem Go i na Śniardwach i na Nidzkim.
Dużo blastówek pływało po Mazurach przed i po wojnie, chocby słynny Rekin i jego bliźniak.
Bardziej uniwesalne sąjednak bal-miecz konstrukcje a la cóś Venus Kormoran (Powalajewa) obecnie znany jako Bora. Sprawdzany od jakiegoś czasu na zalewie i na morzu przez jednego z forumowiczów (piszącego u sąsiadów)

Załączniki:
Folkboat w Giżycku.jpg
Folkboat w Giżycku.jpg [ 56.31 KiB | Przeglądane 13191 razy ]

Autor:  plitkin [ 21 lut 2012, o 21:20 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Ze tak przypomne kolegom, ze balastowo-mieczowe - to wiekszosc kabinowek na srodladziu. Mieczowe to typowe odkrytopokladowki, nie majace balastu w dnie. Przynajmniej ja tak to rozumiem. Kilowe i balastowe to dla mnie nie synonim. Kup szybrowke!

Autor:  Kurczak [ 21 lut 2012, o 22:01 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

plitkin napisał(a):
Ze tak przypomne kolegom, ze balastowo-mieczowe - to wiekszosc kabinowek na srodladziu. Mieczowe to typowe odkrytopokladowki, nie majace balastu w dnie. Przynajmniej ja tak to rozumiem. Kilowe i balastowe to dla mnie nie synonim. Kup szybrowke!

Może nie większość, ale duża część. Oriony, Setki, Foki (i jeszcze by się pewnie coś znalazło) to mieczowe kabinówki....

Faktycznie kilowe i balastowe to synonim...

Szybrówka może być balastowo - mieczowa, mieczowa z ciężkim mieczem lub mieczowa. Szybrówką mieczową jest np. MAK 303, który ma miecz sklejkowy opuszczany pionowo..... To nie typ jachtu, a sposób opuszczania miecza.....

Widziałem fotkę jakiegoś jachtu zagrabanicznego z podnoszonym szybrowo profilowanym balastem z bulbkilem na końcu. Typu nie pomnę :D

Autor:  Maar [ 21 lut 2012, o 22:14 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Kurczak napisał(a):
Faktycznie kilowe i balastowe to synonim...
Nie.
Kilowe, to jachty z kilem, a balastowe z balastem.

Znakomita większość kabinówek na śródlądziu to jachty mieczowo-balastowe, gdyż albowiem posiadają balast (np. wlaminowany w dno) i miecz (o różnej wadze - często dość ciężki).

Autor:  Colonel [ 22 lut 2012, o 08:12 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

uważam, że na MAzurach plywanie jachtem o zanurzeniu 1,10 jest całkiem do przyjęcia. Ale mialbym już opory przed 1,20, mam poczucie, że zbytnio by mnie to ograniczało.
Generalnie jednak bym nie namawiał. Jest tu wiele innych kwestii: łatwość wodowania, transportu na inne akweny, poruszania sie po innych niz Mazury wodach (rzeki?).

Autor:  Kurczak [ 22 lut 2012, o 09:04 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Maar napisał(a):
Kurczak napisał(a):
Faktycznie kilowe i balastowe to synonim...
Nie.
Kilowe, to jachty z kilem, a balastowe z balastem.

Znakomita większość kabinówek na śródlądziu to jachty mieczowo-balastowe, gdyż albowiem posiadają balast (np. wlaminowany w dno) i miecz (o różnej wadze - często dość ciężki).


IMHO nie. Balastowe to łódki posiadające balast lub inaczej kil zamiast miecza, a nie oprócz .
Jeśli oprócz balastu jest także miecz - łódka jest balastowo - mieczowa, a nie balastowa.

Autor:  Były_User 934585 [ 22 lut 2012, o 09:09 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Kurczak napisał(a):
Maar napisał(a):
Kurczak napisał(a):
Faktycznie kilowe i balastowe to synonim...
Nie.
Kilowe, to jachty z kilem, a balastowe z balastem.

Znakomita większość kabinówek na śródlądziu to jachty mieczowo-balastowe, gdyż albowiem posiadają balast (np. wlaminowany w dno) i miecz (o różnej wadze - często dość ciężki).


IMHO nie. Balastowe to łódki posiadające balast lub inaczej kil zamiast miecza, a nie oprócz .
Jeśli oprócz balastu jest także miecz - łódka jest balastowo - mieczowa, a nie balastowa.


IMHO nie :-P
Łódka może mieć balast a nie mieć kila, tak jak zauważył Maar np. balast wlaminowany w dno.

Autor:  pough [ 22 lut 2012, o 09:18 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Maar ma rację. Balast to balast, a kil to kil. Balast może być zamontowany w różnych miejscach.

IMHO błędnie zrównanie kilu z balastem jest ze względu na to, że każdy jacht kilowy jest jachtem balastowym, a w przypadku jachtów mieczowych niekoniecznie.

Nie można więc myśleć że każdy jacht balastowy to jacht kilowy.

Autor:  robhosailor [ 22 lut 2012, o 09:25 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

pough napisał(a):
Nie można więc myśleć

Można, tyle, że jest się w błędzie :DD

Autor:  skipbulba [ 22 lut 2012, o 09:26 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

IMHO... to za dużo kombinujecie, chociaz w kuracentowym watku to kurna normalne.
Można pływac po sródlądziu kilerem, tylko po co? Od lat juz są dostępne świetne łódki balastowo-mieczowe, które są dedykowane do pływania po polskich jeziorkach, a można je też zabrac na Adriatyk, czy popróbować swoich sił na Bałtyku. Zresztą konstrukcje te są jakby polską specjalnością.
Ciąganie na śródlądzie kilera w rodzaju Albin Viggena (no bo większego to raczej bez sensu) ma tylko jedno uzasadnienie : są one znacznie tańsze niż większość porównywalnych, krajowych balastowo-mieczówek.

Autor:  plitkin [ 22 lut 2012, o 09:41 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Byłem w sobotę na Mazurach. Woda wyjątkowo niska (na koniec sezonu też była bardzo niska). W takich warunkach nawet 1.10 zanurzenia będzie problemem. Np. stary kanał nie do pokonania moim zdaniem.

Bez względu na wszystko, na Mazury polecam jednak jacht balastowo-mieczowy. Choćby dlatego, że łatwiej go sprzedać (krajowy rynek takich jachtów kilkakrotnie większy od rynku małych kilerów). Łatwiej slipować, łatwiej cumować na dziko.

Gdyby akwenem miał być np. Powidz - możnaby było pokusić się o kilerka.

Autor:  robhosailor [ 22 lut 2012, o 09:47 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

plitkin napisał(a):
Gdyby akwenem miał być np. Powidz - możnaby było pokusić się o kilerka.

I miałbyś sumienie eksploatować morski jacht na jednym, wcale nie wielkim jeziorze?

Colonel napisał(a):
mam poczucie, że zbytnio by mnie to ograniczało. Generalnie jednak bym nie namawiał. Jest tu wiele innych kwestii: łatwość wodowania, transportu na inne akweny, poruszania sie po innych niz Mazury wodach (rzeki?).

I tu się zgadzamy.

Autor:  Kuracent [ 22 lut 2012, o 11:26 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

1. Po pierwsze chciałbym zapewnić, że czytam Wasze wypowiedzi w wątkach o jachtach. Jakie kupić? Czym się różnią? Jakie polecacie?

2.
Maar napisał(a):
robhosailor napisał(a):
Po pierwsze, to na takie dywagacje mamy specjalny dział "Jachty... cośtamcośtam"
Się czepiasz! :-) Ciesz się, że nie w "Testowanku" czy innym "Śmietnisku" Jędruś nie napisał :-)


Przepraszam. Postaram się poprawić. Do dzisiaj nie wiedziałem, że taki dział istnieje a co ważniejsze, że mnie ciekawi.

3. Im bardziej czytam tym bardziej głupieję. ;-)

Myślałem, że zakup jachtu/auta/komórki/lornetki/sztormiaka jest w miarę prosty. Pytam koleżanki/kolegów jaki model auta/jachtu polecają? Oceniam plusy i minusy modelu. Wybieram model. Przeglądam oferty modelu. Wybieram trzy najtańsze. Jadę obejrzeć. Kupuję.

Wybór modelu auta poszedł mi w miarę szybko. A z jachtem? Kurczę! Daliście mi do myślenia. Jest tyle plusów i minusów poszczególnych modeli, że właściwie jestem w punkcie wyjścia.

Chyba muszę zacząć od wypowiedzi Maćka:

skipbulba napisał(a):
Od lat już są dostępne świetne łódki balastowo-mieczowe, które są dedykowane do pływania po polskich jeziorkach, a można je też zabrać na Adriatyk, czy popróbować swoich sił na Bałtyku. Zresztą konstrukcje te są jakby polską specjalnością.


Podaj, proszę, przykłady kilku takich jachtów, które wstępnie brałbyś pod uwagę.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  plitkin [ 22 lut 2012, o 12:09 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

robhosailor napisał(a):
I miałbyś sumienie eksploatować morski jacht na jednym, wcale nie wielkim jeziorze?


Ale pamiętajmy - nie ja zacząłem tą dyskusję. Moje sumienie i poczucie sensowności dokonywania jakichś czynów może znacząco różnić się od innych.
Na nieduże jezioro najchętniej bym kupił coś śmigającego - w stylu Nautiki 450, lasera czy podobną jednostkę.

Autor:  Oks [ 22 lut 2012, o 12:10 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Kurczak napisał(a):
4. coś starego dużego i chyba morskiego ( co to jest trzeba spytać ins'a)

Conrad

Kuracent, myślę, że w tym Albinie nieciekawie składałoby Ci się maszt.

Autor:  Prosiek [ 22 lut 2012, o 12:36 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Kuracent napisał(a):
Podaj, proszę, przykłady kilku takich jachtów, które wstępnie brałbyś pod uwagę.


W Anglii dobre opinie zbiera polski S-700 z takich konstrukcji.

Natomiast dla mnie fajną łódką jeziorową z interesującego Cię przedziału długości (jak nie chcesz Tanga 730..) jest Corvette 650 - pod rozwagę.
Pzdr.

Autor:  gabryss [ 5 mar 2012, o 12:12 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

A może jacht z hydro-skrzydłami?

Autor:  gabryss [ 5 mar 2012, o 16:01 ]
Tytuł:  Re: Śródlądzie. Jacht mieczowy czy balastowy?

Obrazek

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/