Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

balastowy czy mieczowy?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=12580
Strona 1 z 1

Autor:  orasje [ 2 sie 2012, o 15:52 ]
Tytuł:  balastowy czy mieczowy?

Witam serdecznie. Zastanawiam się, czy jest w miarę bezpiecznym pływanie po Adriatyku jachtem mieczowym, np. Tango Family?. Zamierzam kupić jacht w granichach 50.000 zł tak aby sobie pływać pomiędzy wyspami, typowo turystycznie. Bez długich przebiegów, przy korzystnej pogodzie. Zalety mieczówki to chyba tylko możliwość dobicia do plaży i łatwiejszy transport. Wady to głównie bezpieczeństwo - łatwiej o wywrotkę. Czy macie jakieś doświadczenie?.

Autor:  Narjess [ 2 sie 2012, o 15:54 ]
Tytuł:  Re: balastowy czy mieczowy?

orasje napisał(a):
po Adriatyku
orasje napisał(a):
możliwość dobicia do plaży
Zapomnij. Kamulce na plażach i w wodzie.

Autor:  Wasyl [ 2 sie 2012, o 16:04 ]
Tytuł:  Re: balastowy czy mieczowy?

orasje napisał(a):
Witam serdecznie. Zastanawiam się, czy jest w miarę bezpiecznym pływanie po Adriatyku jachtem mieczowym, np. Tango Family?. Zamierzam kupić jacht w granichach 50.000 zł tak aby sobie pływać pomiędzy wyspami, typowo turystycznie. Bez długich przebiegów, przy korzystnej pogodzie. Zalety mieczówki to chyba tylko możliwość dobicia do plaży i łatwiejszy transport. Wady to głównie bezpieczeństwo - łatwiej o wywrotkę. Czy macie jakieś doświadczenie?.

Pływają po Adriatyku i nie tylko jachty mieczowe, ale na pewno nie dlatego że można sobie po wyciągnięciu miecza dobić do plaży...
Ciężki miecz szybrowy, ewentualnie konstrukcja mieczowo-balastowa może się na morzu całkiem dobrze sprawdzać, ale podstawowy problem to szczelna konstrukcja skrzyni mieczowej.
Ja po morzu pływam kilerami...

Autor:  orasje [ 2 sie 2012, o 16:12 ]
Tytuł:  Re: balastowy czy mieczowy?

Też tak myślę. Nie ma jak kiler. Kupię sobie Nefryta i go stuninguję pod adriatyk. Albo coś z holandii. Myślę o jakiś 8 metrach dla dwóch osób. Macie jakiś ulubione stocznie? A co jeżeli chodzi o silniki?. Dużo łódek ma przyczepne ale te chyba niestety kradną. Nie ma jak w nocy usłyszeć kogoś łażącego po pokładzie. :D

Autor:  Wasyl [ 2 sie 2012, o 16:48 ]
Tytuł:  Re: balastowy czy mieczowy?

Jeśli szukasz coś polskiego to moim zdaniem lepszy od Nefryta będzie np. Carter 30. Chociaż łezka w oku się kręci, kiedy przypominam sobie rejsy Nefrytami :D

Autor:  M@rek [ 2 sie 2012, o 16:52 ]
Tytuł:  Re: balastowy czy mieczowy?

Mam do sprzedanie Eyghtene 24, doklarowane, doposazone tylko wsiadac i jechac :)
Do obejzenia w Szczecinie potem na Unity Line i Regatach "Poloneza" po tych ostatnich do odbioru . Link wisi w ogloszeniach.

***********

orasje napisał(a):
Też tak myślę. Nie ma jak kiler. Kupię sobie Nefryta i go stuninguję pod adriatyk. Albo coś z holandii. Myślę o jakiś 8 metrach dla dwóch osób. Macie jakiś ulubione stocznie? A co jeżeli chodzi o silniki?. Dużo łódek ma przyczepne ale te chyba niestety kradną. Nie ma jak w nocy usłyszeć kogoś łażącego po pokładzie. :D


Dla mnie na jacht plywajacy po morzu w gre wchodzi jedynie stacjonarny diesel.
Jesli chodzi o nie tyle stocznie a konstrukcje to ok 8 m Albin Accent i Trio 80 ( ze starszych ale bardzo dobrych konstrukcji)

Autor:  Wasyl [ 2 sie 2012, o 17:00 ]
Tytuł:  Re: balastowy czy mieczowy?

M@rek napisał(a):
Dla mnie na jacht plywajacy po morzu w gre wchodzi jedynie stacjonarny diesel.
Jesli chodzi o nie tyle stocznie a konstrukcje to ok 8 m Albin Accent i Trio 80 ( ze starszych ale bardzo dobrych konstrukcji)

To bardzo ważna uwaga - stacjonarny silnik!!!

Autor:  boSmann [ 2 sie 2012, o 19:51 ]
Tytuł:  Re: balastowy czy mieczowy?

orasje napisał(a):
czy jest w miarę bezpiecznym pływanie po Adriatyku jachtem mieczowym,

Jeżeli łódka przygotowana odpowiednoo a skiper kompetentny to moim zdaniem tak.
W Żaglach Były relacje z rejsów różnymi mieczówkami po tamtych wodach. Najmniejszy był chyba Skrzat 485.
orasje napisał(a):
np. Tango Family?

Family to dobra łódka. Udowodnił to np Henio Widera i na takim jachcie zwiedził kawał światu.
Inna sprawa, że Gawot od początku był budowany z odpowiednim współczynnikiem i bardzo starannie bo było wiadomo, że Henia poniesie w różne rejony -> http://jkazs.szn.pl/category/tags/henryk-widera
orasje napisał(a):
Zamierzam kupić jacht w granichach 50.000 zł

Koledzy rozsądnie podpowiadają; Frytek czy Carter to łódki sprawdzone (i stoczniowe)
Jeżeli bym kupował mieczówkę to tylko taką co już pływała po morzu jak np Aster "Miki" Maćka Skipbulby inne wymagałyby bardzo dokładnych oględzin a i pewnie wymagałyby dostosowania do morskich rejsów (jak to zrobić pisał kiedyś kpt Kuliński w Swojej książce)

Autor:  M@rek [ 2 sie 2012, o 20:13 ]
Tytuł:  Re: balastowy czy mieczowy?

Mam duzy sentyment do Cartera ale to znacznie wieksza lodka niz Tango Famili czy Nefryt o ktorym byla mowa :) Za wspomniane 50 tys dobrego, doklarowanego sie nie kupi a ile to kosztuje pracy i pieniedzy wie tylko ten , kto armatorem jest lub byl :)

Autor:  Jaromir [ 2 sie 2012, o 21:08 ]
Tytuł:  Re: balastowy czy mieczowy?

Wasyl napisał(a):
Jeśli szukasz coś polskiego to moim zdaniem lepszy od Nefryta będzie np. Carter 30.

Tylko że sama różnica w cenie zakupu między Nefrytem a C30 będzie typu 10-15tys vs. 50-70tys... A ponieważ wiadomo, że również koszta postoju i utrzymania rosną wykładniczo wraz z długością jachtu - warto się zastanowić, czy tak istotne jest "wkładanie spodni na stojąco" :lol:
Jeżeli ktoś (co wysoce wskazane) planuje używać na Adriatyku jakiegoś kilerka w okolicach 9m - to moim zdaniem nie powinien kupować go w Polsce. Droga morzem z Polski dookoła Europy nie jest na pewno lajtowa, zajmuje spooooro czasu i swoje kosztuje. Natomiast transport lądem łódki szerszej niż maksymalny dopuszczalny wymiar skrajni drogowej nie jest zajęciem zwyczajnym tylko bardzo kosztownym przedsięwzięciem logistycznym... Dlatego rozsądniej będzie myśleć o jachcie... który już nad Adriatykiem jest!

Przy mniejsztym łódku - mniejszy kłopot. Pożyczenie mocnego samochodu z hakiem i 2-3 dniowe holowanie z PL nad Adriatyk przyczepy z jachtem o normalnej, "trailerowej" szerokości i masie - wydaje się rozwiązaniem najbardziej rozsądnym.
Ale transport na trailerze zawraca do jachtów małych i bardzo małych - czyli wracamy do "Tang", Asterów czy jakiś węższych "ćwiartek"... :lol:

BTW - słyszałeś o jachtach "Odin" i "MacGregor 26" i podobnych? Jakby dokladnie na lajtowe morza i do ciągania za samochodem stworzone...

Autor:  Wojciech [ 2 sie 2012, o 22:31 ]
Tytuł:  Re: balastowy czy mieczowy?

pierdupierdu napisał(a):
Droga morzem z Polski dookoła Europy nie jest na pewno lajtowa, zajmuje spooooro czasu i swoje kosztuje.

Można inną drogą http://www.zabki24.pl/2011/12/ucieczka- ... a-banasik/ .

Autor:  Wasyl [ 2 sie 2012, o 23:04 ]
Tytuł:  Re: balastowy czy mieczowy?

M@rek napisał(a):
Mam duzy sentyment do Cartera ale to znacznie wieksza lodka niz Tango Famili czy Nefryt o ktorym byla mowa :) Za wspomniane 50 tys dobrego, doklarowanego sie nie kupi a ile to kosztuje pracy i pieniedzy wie tylko ten , kto armatorem jest lub byl :)

No zgadza się trochę o tych kosztach to nie pomyslałem :roll:
pierdupierdu napisał(a):
Dlatego rozsądniej będzie myśleć o jachcie... który już nad Adriatykiem jest!

To też racja, a nad Adriatykiem sporo po marinach stoi łódek do sprzedania.

***********

Natomiast jeśli by tak się cudownie trafiło to jednak Carter 30 to fajny jacht :D

Autor:  M@rek [ 3 sie 2012, o 06:32 ]
Tytuł:  Re: balastowy czy mieczowy?

Wasyl napisał(a):
M@rek napisał(a):
Mam duzy sentyment do Cartera ale to znacznie wieksza lodka niz Tango F

Natomiast jeśli by tak się cudownie trafiło to jednak Carter 30 to fajny jacht :D


Fajny jest, ale jest sporo rownie dobrych, jesli nie lepszych :) Taki Scampi ma sporo lepsza nautyke a sa tez takie jak np Jaenneau Sun Dream 29 czy Beneteau First 29, ktore nie tylko sa szybsze ale maja znacznie wygodniejsze wnetrze.Ja na Cartera juz bym sie nie zdecydowal :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/