Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 31 lip 2025, o 02:52




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 193 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 1 lis 2012, o 16:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
o struganiu……… Cd.

Właściwie , to powinienem wyjaśnić początek uczestnictwa w Tym forum.
Wyszło jak zwykle , czyli prawie jak wszędzie ,normalnie - od pyskówek …. Brrrrrrrrr…..y . Przy okazji komedii pomyłek , w których zagrałem nie chcąco dziwną rolę i może gdyby nie post z prostą analizą zdarzeń Kolegi Zbieraj


„Jak babcię kocham, nie mam pojęcia, dlaczegoście się uczepili Kliwerka. Popełnił błąd w cytowaniu postu, do którego się odniósł i wyszło na to, że Ania (Węzełek) chamsko napadła na Batiara. A to nie był cytat z Ani tylko z Krulla.
Dalej Kliwerek ma kłopoty z cytowaniem, ale to wynika z jego "nowości" na forum, a tu - zamiast natychmiastowego wyjaśnienia - otrzymał wiadro wody w RYA od Skipcia, a jeszcze Colonel postraszył go banem W rezultacie wyszło tak: Krull napadł wrednie na Batiara. Kliwerek stanął w obronie Batiara ale się pomylił w cytowaniu i wyszło na to, że odpałowuje Węzełkowi. Napadli go Skipcio z Colonelem.
Ludzieeee! Chiba któś tu zwariował! Bezczelnie założę, że nie ja!
_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski „



W brew temu po co tu przyszedłem , rozpoczęło się kopanie transzei – był nawet moment do narychtowania armat. Rozbrojenie przyszło jeszcze szybciej i niespodziewanie , PW od kolegi Wojciech 1968 wyjaśniło wszystko – ( za co Mu serdecznie dziękuję ) . Colonel , skipbulba zadziałali prawidłowo w obronie Ani Węzełek . Panowie gdybyście się w jakiś sposób poczuli dotknięci moimi wypowiedziami , to Was po prostu po ludzku przepraszam ….. Anię Węzełek przeprosiłem osobiście . Kolegię Krull pomijam , patrz motto Colonel .
FORMAT C:



Na forum działa sporo kolegów którzy pomagają innym w rozwiązywaniu problemów technicznych związanych z jachtami , postanowiłem się do nich przyłączyć . Acha …. W kwestji formalnej nie prowadzę działalności , czarterowej , komercyjnego warsztatu szkutniczego , czy jakiej kol wiek działalności komercyjnej związanej z żeglarstwem . Zawodowo zajmuję się kompletnie innymi problemami .
Moje działania chcę skupić na problematyce jachtów zbudowanych lub budowanych z drewna , tu czuję się najlepiej i na ile moja skromna wiedza i praktyka będzie pomocna koleżanką i kolegą na tym forum , będę starał się ją kontynuować w ramach jakiegoś wolnego czasu ……
Gdy zrobię się nudny – to poproszę o posta wyłaczającego .


Budowa „ Wielkiego Trenera „ projektu iż. Norberta Patalasa

Finał : sy " AMIS " GDB -82
Jacht żaglowy Wielki Trener
dł Lc. 8,6
szer Bc 2,52
pow. żagli 30,1 m .typ kecz ( Fok , Grot, Bezan )
żagle dodatkowe Latacz , Kliwer, bomkliwer, grot topsel , bezan topsel
Wys od KLW H 9,4
silnik 15 KM Volvo Penta
max ilość załogi 12 osób
rok 2004
armator AS Żukowo woj. Gdańsk

Drugi jacht jest w tej chwili użytkowany przez armatora z Czarnej Wody ZS

cdl.....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2012, o 16:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13878
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1634
Otrzymał podziękowań: 2386
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
kliwerek napisał(a):
Budowa „ Wielkiego Trenera „ projektu iż. Norberta Patalasa

Proszę, zacznij od początku. :)

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2012, o 16:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
załączniki do posu wyżej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2012, o 16:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 maja 2009, o 17:01
Posty: 3022
Lokalizacja: Frankfurt am Main
Podziękował : 121
Otrzymał podziękowań: 73
Uprawnienia żeglarskie: inny kapitan, inny też niż myślicie
Wojciechu lepiej trafić nie mogłeś :D ;)

_________________
VR - Helix_zegluj
app - Pozdrawiam
Ex: Braniewo, Jaromin, Szczecinek, Krynica, Poznan, Gołdap, Krakow, Wola Batorska, Wrocław, Antoniniek, Poznan, Frankfurt am Main ... BOCAL island


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2012, o 16:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13878
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1634
Otrzymał podziękowań: 2386
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Helix napisał(a):
Wojciechu lepiej trafić nie mogłeś :D ;)

Cicho, wiem. :D ;)
Piotr niech pisze...
kliwerek napisał(a):
Mimo w wszystko wolę strugać jachty , jak pisać ….

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2012, o 18:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
Ok! Wojtku

o struganiu……… Cd.
Adam syn , od jakiegoś czasu kombinował z różnym powodzeniem ,innych materiałów
do wykonania kadłubów katamarana . A że ciort uparty , ciekawe po kim ?
przy kolejnym projekcie „wymyślił „ swoista przekładkę na bazie ariexsu i epoksydów . Powiem szczerze ,efekt był piorunujący .
Całość po mimo ,że nie był to” węgiel „ tworzyła monolityczną elastyczną skorupę i na tyle sztywną , by wytrzymywała naprężenia powodowane w żegludze ,ale na tyle lekką by zmieścić się w przyzwoitym przedziale stosunku powierzchni żagla do masy jachtu w całości .( wpływ - guru kolegi Kaliski ).nie pamietam dokładnie ale było to zbliżone do 1:10
Cóż jak każdy z nas po trochu leniuch , całość wybudował na helingu… ( stwierdził ,że dla nowej nie sprawdzonej konstrukcji nie warto robić formy ).
Jedyne ale -to wykończenie zewnętrzne - długie w czasie , szlifowanie ręczne ( pace wykonane ze styropianu na nich papier ścierny ) .
Ujeżdżanie jachtu (o dł 6m dł – 20 m2 żagla + 20 m2 genakier niesymetryczny ), rozpoczęliśmy w Borsku na j. Wdzydzkim . Jazda była świetna , zabawy co nie miara były momenty ,że myślałem ze pływam na R-49 .
Przy okazji poznaliśmy wielu wspaniałych , sympatycznych ludzi . Żeglarzy , regatowców w niewielkim klubie o wspaniałej atmosferze . .
Z długich nocnych polaków rozmów , wykluł się pomysł wybudowania jachtu spacerowego .
Jezioro małe 1000 h wokół pełno ośrodków wypoczynkowych , jachtów do szybkiej żeglugi pod dostatkiem . A człowiek stadnym z…..em jest , no cóż. Coś większego najlepiej 12 –sto osobowego i nie był to wybór po konsumpcji zupy chmielowej .
Koledzy z klubu przyłączyli się do pomysłu stwierdzając, iż jest nas trochę więcej do jednodniowych rejsów . Stanęło na dwóch jednostkach bliźniaczych .
Najfajniejszy był epizot w klubie Kotwica gdzie umówiliśmy się z iż. Norbertem Patalasem -
przywożę niepełno letniego syna ( 15 lat ) , do finalizacji zakupu projektu . Konstruktor zdębiał , w ogóle był w szoku z tytułu młodego wieku kupującego , prośby o zmianę konstrukcji z siatko betonu na drewniany , i domawianych szczegółów , przyjął z niedowierzaniem . Gdy usłyszał , że ma sprzedać dwie licencję , jakoś dziwnie pobladł , zabrakło Mu tchu !– cholera myślę lecę po bosmana zaraz będzie popełniony zawał .. Otwarte okno i bryza wiejąca od morza uratowała sytuację .
Cdn…….



Za ten post autor kliwerek otrzymał podziękowanie od: Wojciech
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2012, o 18:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
Szperolku - Dzięki za foto
Piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2012, o 20:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10930
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1338
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Brawo i dzieki!
Nie lepiej "ciagu dalszemu", albo i calosci, bedzie w dziale "Jachty " ?
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2012, o 20:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Catz napisał(a):
Brawo i dzieki!
Nie lepiej "ciagu dalszemu", albo i calosci, bedzie w dziale "Jachty " ?
Catz


Bedzie lepiej, już przenoszę :-)

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.



Za ten post autor Szaman3 otrzymał podziękowanie od: Catz
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2012, o 22:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
o struganiu……… Cd.


Przygotowanie do wykonania jachtów , rozpoczęliśmy od studiowania projektu – jak wcześniej pisałem był to jacht zaprojektowany w wykonaniu wersji siatko betonowej – co tak szczerze mówiąc mnie w ogóle nie interesowało … ( nic nie mam do siatko betonu , Ludwiku -sorki ). Rysowanie w skali 1:1 szablonów wręgi , dziobnicy ,pawęży .musiało odbywać się po odpowiednim przeliczeniu wymiarów ( inna technologia od projektowanej ) . Ruszyła cała logistyka , do bardzo dobrego znajomego , prowadzącego „tartak „ ( wykonywał z iroco pokład dla Kruzenszterna remontowanego w stoczni Remontowej w Gdańsku ). udałem się po materiały , średnio na jacht z wyliczeń potrzebowałem 1,5 m³ desek sosnowych ,i 0,3 m³ świerku na drzewce . Krzysiu ba tak ma na imię właściciel zakładu – wysłuchał z namaszczenie moich wywodów co do jakości materiałów które potrzebuję – kwitując krótko . Wpadnij przed weekendem , może coś się da zrobić. Na wszelki wypadek zabrałem ze sobą kierowcę . Cóż wpierw dostałem wykład na temat drewna , technologii, klejenia , okraszony pokazem . Mały Jasiu wędrowniczek i wykład Krzysia przeciągnął się do kilku godzin. Warto było ,GOŚC na co dzień między innymi wykonuje projekty związane z konstrukcjami klejonymi posiada przeogromna wiedze w tym temacie ….. Na koniec w skazuje na sztapel desek , 6 m długości była to moja tarcica nieobrzynana wystrugana obustronnie , poukładana równiutko , zbadowana , przygotowana do transportu. . I tu kilka technicznych uwag : Drewno szkutnicze warto tak kupić , sumarycznie koszt jest zbliżony do dech kupionych at choc . Po pierwsze deski były ułożone prawą stroną do góry , po drugie były wystrugane na profesjonalnej maszynie . po trzecie widać było ewentualne wszystkie wady w postaci sęczków, ew. sinizny ). Dodam do tego jeszcze jeden ważny powód , prawie w każdej stolarni blaty maszyn co jakiś czas smaruje się zwykła ropą , w celu likwidacji pozostałości żywicy, niby na deskach nie widać śladów , ale ten tłuszcz w materiale po prostu jest. Czym on te blaty smaruje ? tego mnie nie zdradził . Jakie kapitalne znaczenie ma tego typu informacja dla klejących , czytaj grzebiących w drewnie -ogromną . O znaczeniu prawej i lewej stronie desek ,listew pisałem na tym forum – „renowacja omegi Ώ słomkowej- oldtimer „ oraz „ budowa oldtimera z drewna –NAWO 383 JOLKA WOJTKA „ Fajnie się stało ,że ciął iroco dla żaglowca , okupiłem jemu nie przydatny a mnie tak materiał w sumie za grosze . Nawet sobie nie mogłem wyobrazić jak można pociąć na specjalnej wielo pile blok drewna gruby na 12 cm , szeroki na 2 m i długi na 15 m . ważyło to,to kilka ton . Opowiadał jak tarcze do cięcia po rozkurczu drewna strzelały jak z armaty .
Drewno już mam – do warsztatu na przekładki , całość przykryłem zwykłymi szmatami , tak by się nie kurzyło a, przy okazji chłonęło wilgoć taką jaka jest w warsztacie . Między czasie zostaje zaliczona hurtownia chemiczna z której zakupiłem E5 +PAC-a, aceton i inne szpeje . Krzysiek przy okazji poszukał mnie pod Wejherowem firmę gdzie zamówiłem obłogi z iroco na poszycie kadłuba . Tu muszę się na chwilkę zatrzymać. Obłogi strugane, paczkowane są do celów handlowych w zasadzie po około 30 szt. przed zakupem sprzedawcę uprzedziłem o tym że interesuje mnie partia obłogów skrawana z jednego pnia . Do klejenia podkładu ,lub wewnętrznej warstwy nie ma to żadnego znaczenia , warstwa zewnętrzna od dziobu do rufy musi być jednorodna . Widać to dopiero po oszlifowaniu i położeniu lakieru ! – inne ciapki ,lekko inny odcień , a przede wszystkim na łączach .
Kombinacja poszycia słomki i płyt obłogu klejonych w skos wydawała mnie się najbardziej właściwa. Pomysł stary jak świat – Dla próby Adam z ręki ,od tak na oko na zasadzie dobrego „nosa „ wykonał szybki zład bączka . poszyciem były 50 mm paski ariexu polaminowane welonem z tkaniny szklanej o gęstości 150 g/m³ przesączone E5 z utwardzaczem Z1. ( 10,5 % ). Całość wykleił obłogami . Części drewniane wykonano w sposób taki jak się kładzie słomkę i też okleiłem obłogami . Po demontażu z helingu , delikatny szlif - i warstwa laminatu j/w . Wielokrotne lakierowanie i z bólem serca wywalamy prawie gotowy bączek na dwór ( metoda jakości opisana przez kolegę bosman na tym forum ) Dodam tylko to, iż obłogi kleiłem różnymi klejami , bączek został podzielony na cztery różne pola doświadczalne – do efektów tych prób nawiąże później .
Z sympatycznym kolegą Mirkiem rozpracowywaliśmy system napędu mechanicznego , silnik wał ,śruba . Moje doświadczenie w tym kierunku nie wielkie . za to pomysły Mirka zaje fajne . I tak któregoś dnia umawiamy się w Sopocie na plaży , przy bosmance rybaków . Łazimy oglądamy kutry rybackie – Mirek popycha mnie w kierunku wnętrza bosmanki , przedstawia rybakowi-bosmanowi i inicjuje rozmowę w taki sposób „ skoro nie ma projektu w części –„MASZYNA” a na pierwszy rzut oka, on nie widzi różnic zasadniczych między tym co ma powstać a kutrem rybackim" ,upewniając się czy na pewno nie będę łapał ryb ,na co rybak parsknął zabójczym śmiechem – to całą przygodę z napędem zaczynamy od śruby !!!!!!!!?..... wydzierżawiliśmy na miesiąc czasu zabytkową mosiężną śrubę oddając odlewni jako formę do odlewu . ….Rybak zadowolony z kasy jaką otrzymał za dzierżawę , zaproponował nam po bardzo okazyjnej cenie wędzoną super świeżą rybę „ prosto z morza” – nic tylko brać pomyślałem sobie , ostatecznie jestem nad morzem , po za tym już byłem mocno spóźniony na obiad do domu – zakup , auto – dom. Wchodzę i trzymam zdobycz w ręku . Mój kochany kuk , po wysłuchaniu tłumaczeń ,gdzie byłem i co robiłem w związku z spóźnieniem na obiat , prawie się udobruchała – po odwinięciu rybki z papieru obrażona , wskazuje na metkę z Hiper markietu … oj ciężko było ,ciężko…………….
Cdn………..



Za ten post autor kliwerek otrzymał podziękowanie od: Wojciech
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lis 2012, o 16:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
o struganiu……… Cd. III

Równolegle zaczynamy działać w warsztacie i w miejscu montażu ( w firmie ) . sosna zostaje pokrojona na listwy o szerokości 28mm i 38mm . Na początek rysowaliśmy prostą linię ołówkiem na każdej desce odcinając oflis , następnie do culagi i cięcie . Powiem wam szczerze nie podobała mnie się ta technologia.Deska od strony rysowanej krawędź była nie równa ( ciecie z wolnej reki ) do tego troszkę wyszczerbiało materiał od strony blatu. Założyłem piłę z węglikami spieczonymi . Sklejka jako podpora została zamocowana do blatu w trakcie piłowania , w taki sposób , że nie było żadnej przerwy po między piłą a blatem . Poszarpanego materiału w trakcie piłowania pozbyliśmy się na zawsze , powtarzałem tą czynność za każdą zmianą piły tarczowej . Do przylgnicy ( culagi ) podczepiliśmy dwie proste belki po 6,5 m każda odsuwając ja o około 15 cm od tarczy . Prowadzący deskę z przodu piły inicjował piłowanie , wprowadzając materiał do cięcia na tarczę piły . Piłujący z tyłu ustawiał materiał tak by odciąć oflis – prostolinijność uzyskaliśmy dokładając do culagi klocek prowadzący z tyłu deski ,a po wysunięciu się części piłowanej po za blat piły z przodu, manewr zostawał powtarzany . krawędzie były po odcięciu proste bez zbędnego rysowania . Piłę wysuwałem o 10 mm wyżej jak wynosiła grubość przecinanego materiału . Nie zapominaliśmy też o osłonie tarczy . Przed piłowaniem ołówkiem Adam kreskował prawą stronę deski , tak że do końca obróbek , montażu , klejenia było wiadomo , bez potrzeby oglądania każdej z osobna –Widoczne kreski na zewnątrz widomo od razu , jest to prawa strona materiału !? . łączenie listew z długości w sumie było w miarę proste – Wykonana długa skrzynka do cięcia pod kątem ( 2 m ) wyznaczenie nacięcia skosu wyszło z proporcji - 21 mm grubości listwy x 10 skos liczony po dł listwy miał 210 mm dł . Tak ukosowane listwy dodatkowo w podobny sposób tyle że , na płasko były strugane , hebelkiem ręcznym . listwa sobie zaparta w skrzynce przestawał a nad przyrząd , noże struga wygładzały zukosowany materiał do momentu oparcia bokami struga o skrzynkę –szablon . Odpadło każdo razowe kontrolowanie kątów skosów .Przy ukosowaniu odcinało się jakiekolwiek wady materiału z ich długości . ( listwy układałem tak by prawa strona wypadała na jednej płaszczyźnie ). W podobny sposób przygotowałem materiał do sklejenia stępki tylko z innymi rozmiarami . Wracając do listew ,samo klejenie odbywało się też w skrzyni montażowej posmarowane dwa skosy klejem E5 + Pac w proporcji 60 % wagowo łączyłem dwoma miedzianymi druciakami , całości po owinięciu streczem, pakowałem do skrzynki , z jednego boku blokowałem klinami – uzyskując prostolinijność , nakładka pod ściski i klejenie gotowe. Muszę tu wyjaśnić po co miedziaki ? . generalnie skos przy ściśnięciu po prostu się rozjeżdżał – miedziaki unieruchamiały przesuwanie się materiału – na koniec operacji po zeschnięciu kleju były usuwane . Kontrola „ jakości „spojenia polegała na podniesieniu gotowego elementu za jeden koniec , listwa miała się ugiąć , nie miała prawa się złamać . Tak przygotowane długie elementy po wstępnym przeszlifowaniu miejsca łączenia trafiały na grubościówkę . O smarowaniu blatu pisałem wcześniej , by nie babrać listwy jakimś tłuszczem , materiał strugałem korzystając z podłożonej deski pod listwami , strugając je kilka równocześnie . Z odpadów pociętych grubość 10mm przygotowany został materiał do klejenia wręg ( wręgi o rozmiarach docelowych w przekroju 45/65 mm ). Między czasie Mirek odebrał z odlewni śruby napędowe – Kwitując krótko , śruby fajne z wyglądu , nadają się ,co najwyżej na ścianę do klubu lub na przetop . Kombinacja z żeliwem skończyła się tak , że wykonaliśmy drewniane kopyto dla formy kotwicy – i z tych śrub i dodatkowego materiału wyszły fajne kotwice typu admiralicji . Odlew powtórzono, tyle tylko że materiałem wyjściowym tym razem zostało aluminium



Za ten post autor kliwerek otrzymał podziękowanie od: Wojciech
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lis 2012, o 17:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
Potrzebuję pomocy !!!!


Nie potrafię wkleić więcej jak 3 fotki - pod post

Co niektóre foto dla mnie są nie widoczne – mało tego nie mogę ich sam otworzyć
Reasumując nie do końca panuje nad tym jakie foty już poszły

Pozdrawiam Piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lis 2012, o 17:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13878
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1634
Otrzymał podziękowań: 2386
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
kliwerek napisał(a):
Nie potrafię wkleić więcej jak 3 fotki - pod post

Tak jest ustawiony limit.
Poćwicz tu posting.php?mode=post&f=64

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lis 2012, o 18:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
o struganiu……… Cd. IV

„ Szpeje „

„Nadejszła „ zima – relaks dla zdrowia i świeże powietrze Dolomitów ,wstrzelił -dał nowego povera.
W prowizorycznym warsztacie , pod domem –zaczynamy wykonywać szablony wręg , dziobnicy itd..
Po przeniesieniu obrysów potrzebnego elementu w skali 1:1, z kalki technicznej na arkusz sklejki , zaczęliśmy wycinać je jeden po drugim . Do szablonów użyte zostały ,kiepskiej jakości materiały z drewna , niepotrzebna sklejka , czy też płyta wiórowa . Grubość szablonu odpowiadał grubość klejonego wręgu . całość poklejona na wikol i poskręcana wkrętami do drewna . Kontrola obrysu , zaznaczenie odcinka kontrolnego ( klejenie jest zawsze dłuższe od finalnego produktu ) .Cóż czasu sporo , przygotowania do właściwej pracy nad zładem , prawie na ukończeniu . Robimy szpeje –
Drobiazgi są pracochłonne – wykombinowałem iż , zamiast dokładnie wyliczonych elementów zrobimy ich trochę więcej – czas przestawiania , ustawiania maszyn jest dużo większy od wykonania jakiejkolwiek dodatkowej sztuki .

Bloczki

– wykonaliśmy je wspólnie z kolegami z klubu , Marek poszukał odpowiedni wkład –czyli kółka ( rozmiarowo było ich kilka i był to tufnol ) Darek pól fabrykaty , zamienił na bardzo wytrzymałe bloczki w stylu retro . Moim zadaniem było wykonać pół fabrykaty –
Ale po kolei, odpowiednio wystrugane listwy zostały frezarką górno wrzecionową ,wy żłobkowane na grubość i szerokość pod metalowy policzek z nierdzewki ( pierwotnie był to mosiądz –niestety nie przechodził testów, był za słaby ), listwa została odpowiednio rozmiarowo pocięta , wykonane zostały wstawki górna i dolna z wewnętrznym zaokrągleniem . wszystkie operacje z wyoblaniem wykonałem na tokarce do drewna z posuwem mechanicznym –chyba to się nazywa konik . Tradycyjny nóż czyli dłuto nie zdało egzaminu . Darek wykonał część metalową –czyli pociął w paski blachę nierdzewną , na odpowiedniej prasce (ręcznej )dogiął kształt i dopasował dł. okucia do drewnianej części bloczka przewiercił otwór na oś ( oś też została wykonana z nierdzewnej stali ) . po zanitowaniu osi . dodatkowo zostały nawiercone w narożnikach otwory , przez które przeciągnęliśmy miedziane nity. Otworki zostały zalepione SIKĄ – wybraliśmy tą która służy do uszczelniania spękań w budowlach hydro-technicznych , ona po prostu pod wpływem wilgoci puchnie . całość została oszlifowana i pomalowana lakierem . Materiał na bloki został dobierany do miejsca ich mocowania . Było to iroco , gruszka , jesion . Nie powiem – całkiem całkiem, próby wytrzymałościowe potwierdziły jedną istotną rzecz , najsłabszym miejscem okazało się nitowanie osi . Wzięta poprawka -czyli niewielka podkładka między osią a policzkiem załatwiła temat .
Bloki były wykonane pojedyncze i podwójne z rolką 60mm dla lin o średnicy do 12 mm , oraz z rolką 80 mm dla lin o średnicy 14 mm . całość tworzyło sympatyczne wrażenie .


Piotr
Kilka fotek : w załączeniu
Cdn…



Za ten post autor kliwerek otrzymał podziękowanie od: Wojciech
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lis 2012, o 19:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
Wał w całości wykonany przez Mirka i Darka
o perypetiach z tym elementem jachtu - w dalszej części

Piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lis 2012, o 20:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
o struganiu……… Cd. IV „ Szpeje „

Szturwał
Oj , boże wielu nazywa tak koło sterowe – zresztą sam się na tym łapię ,jakoś tak wygodniej i w gwarze żeglarzy fajniej brzmi .

Nic podobnego koło sterowe – po prostu nim jest , w dawniejszych czasach wystające kołki zwane rumbami były jego symbolem . Teraz na nowoczesnych jachtach , mamy do czynienia z obręczą lub w ogóle futurystycznym kształtem . Dla wyjaśnienia –tzw mechanizm Daviesa to nic innego tylko nagwintowana przeciw skrętnie oś ( pól w prawo , pól w lewo ) zwany szturwałem .
No tak na taką fanaberię to mnie nie stać . Nieprzyzwoity duży uśmiech do przyjaciół i zaczynamy działać przy jednym z efektownych szpejów na jachcie . Oś mocowana w obudowie łożysk z dwoma bębnami do nawijania liny stalowej ( sterociągów –przy obrocie jedna lina się nakręca druga luzuje ) .Przednia część osi zakończona stożkiem i niewielkim klinem . Kolumna steru wykonana z drewna upstrzona intarsją z obłogów , oraz listwami podfryzowanymi na różne dziwaczne kształty . Całość zamyka demontowana z góry czapa ( po cichu mogę wam zdradzić , że jest to fajny tajny barek ).
Koło sterowe – wykonanie na początku wydawało mnie się bardzo skomplikowaną rzeczą - Po rozrysowaniu 1:1 na sklejce obrysu koła ,szablon zabezpieczyłem przezroczysta folią . Następnie poukładałem na przemiennie trzy warstwy listew ,mijając łącza o 50% (cegła na ścianie ) . Mieszałem kolory drewna dla uzyskania lepszego efektu wizualnego , wykonałem kilka takich surowych drewnianych obręczy – jedno służyło tylko do ustawiania ręcznej frezarki . Obręcze były wykonane z różną - malejącą średnicą ( o tym później ). Wytoczenie kołków (rumbów ) oraz szprych poprzedziło wywiercenie otworów w materiale do toczenia –w moim przypadku otwór wynosił 8 mm .
Serce koła zostało wyklejone jak przekładka sklejki ,trzema warstwami . Wyszlifowane drewniane obręcze obrabiałem frezem na łożysku , co pozwoliło technicznie przeprowadzić taką operację w wewnętrznej części obręczy oraz uzyskać pożądany efekt . w taki sam sposób postąpiłem z sercem koła sterowego . W obręczy i sercu wywierciłem otwory ᴓ 8 mm umożliwiając skręcenie w całość ,gwintowanym prętem ( gotowce ) . mocowanie było możliwe z tego tytułu, iż serducho zostało uzbrojone metalowym pierścieniem ze stożkowym otworem na oś , . Ścianki tego pierścienia w fazie obróbki , zostały wywiercone i nagwintowane przy udziale podzielnicy . Częścią zamykającą , lub ściągającą szprychę , jest kołek który w górnej części zamknięty jest mosiężną nakrętką w kształcie kapelusza ( nagwintowany grzybek ). Fazą kończącą było wykonanie z blachy mosiężnej obręczy spinające koło sterowe od strony policzków . Kupiłem niewielkie dwa arkusze blachy 600 X600 mm , i oddałem do warsztaty mechanicznego . Tam chyba na obtaczarce , mechanik z jednej blachy wyciął 5 szt obręczy o szerokości 22 mm zmniejszając średnicę - Gdybym wykonał koła sterowe tej samej średnicy musiał bym kupić 10 szt arkuszy , po jednym na każdą obręcz . Obręcz po wypolerowani i nawierceniu otworów została przykręcona do koła z prawej i po lewej stronie – całość została pokryta lakierem wielokrotnie .



Piotr


cdn


* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Foto do postu szturwał



Za ten post autor kliwerek otrzymał podziękowania - 2: pough, Wojciech
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lis 2012, o 21:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
foto do postu szturwał


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lis 2012, o 21:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
Wojtku chyba Admin scalił fotki -

Cholera --nie wiem czy nie nudzę ?

Piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lis 2012, o 21:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13878
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1634
Otrzymał podziękowań: 2386
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
kliwerek napisał(a):
Cholera --nie wiem czy nie nudzę ?

Pisz, pisz Piotrze. Bardzo interesujące.
Pełen szacun...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lis 2012, o 01:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
o struganiu……… Cd. VI „ Szpeje „

Knaga ?
Przy okazji testowania klejów , grzebaliśmy przy całkowitej drobnicy , korzystając z wspomnianej tokarni wytoczyłem drewnianą ( powiedzmy , że to knaga ) knagę . Drewno do obróbki wpierw zostało zaklejone z dwóch kawałków ( lewą stroną do środka ) . Po odcięciu nadmiarów , mocowanie w uchwyt maszyny , myk ,myk i gotowe. Pomysł był taki by , mocowaniem i przenoszeniem zarazem wszelkich sił działających na ten niby mały „ knago pachoł „ przenieść na śruby . .Otwór z góry zaślepiony kołkiem drewnianym pod nim podkładka i nakrętka, druga część śruby mocowana do pół pokładów . W pierwszej fazie chciałem powielić nr z bloczkiem , czyli wstawić pod spód kawałek nierdzewki zagłębiony w sposób niewidoczny dla oka w drewnie . Próba wykonana przy udziale tali z wcześniej wykonanych bloków , od tego zamiary mnie odżegnała . Z resztą przewidziałem prawdziwy poler do obkładania lin kotwicznych w części dziobowej jachtu .

Kipa
Podobnie j/w z zaklejonej deski , zaokrąglonej z oby dwóch końców , przefrezowane zostało w postaci pól księżyca miejsce na cybant , wykonany z pręta mosiężnego . następnie przy użyciu frezarki , poczyniony został pasowany otwór , pod wymiar rurki miedzianej . brzegi otworu zostały zaokrąglone . Tokarzowi zleciłem wykonanie prostego stempla z prowadzeniem . w zał szkic . Rurka zostaje ucięta na wysokość równą grubości deski . kowadełko pod spód , stempel na górę , przyłożenie odpowiednio dużym młotkiem – klapa . drewno się rozleciało . Uparty jak osioł , i jeszcze bardziej zawiedzony , wymyśliłem że jak „wyrzucają drzwiami , trzeba spróbować oknem „.
Odwróciłem kolejność działań – deska w środku otwór i czynności j/w . pięknie się zanitowało . Ok. myślę sobie , posmaruję jeszcze klejem, to będę miał od razu konserwację w miejscu nie dostępnym .
Deska z w bitą tuleją została przycięta do wymiaru – rowek z czoła pod cybant niestety musiałem zrobić ręcznie . Na koniec został się do zrobienia mosiężny cybany. Odmierzony kawałek pręta mosiężnego nagwintowanego po obu stronach zagiąłem po prostu w literę „ U „ na zwykłej rurze wodociągowej .
Nagelbank - cengi masztu
Tak po normalnemu zwykła kołkownica do obkładania lin wykonana została wokół ceng masztów , drewno zaklejane z listew, otwory wykończone małą średnicą rury miedzianej . Same nagle – to tak właściwie pręty stali nierdzewnej zakończone drewnem ( na foto- widać główkę nagla pogrubioną taśmą - takie małe przeoczenie –które w przyszłości zostało naprawione ). Same cengi wykonałem z sosny klejonej wzmocnione wkrętami . Otwory po łbach śrub zakołkowane ,prawie nie widoczne .

Ściągacz linowy
Co niektórzy całkiem prawidłowo nazywają talrepem , w moim przypadku wykonałem komplet troszeczkę odbiegając od starej zasady . Normalnie ściągacze zbudowane są z dwóch jufersów przez które biegną cieńsze linki przewlekane przez kipy –całość działa na zasadzie wielokrążka .
Kształt jufersów zaprojektowałem w formie serca , w której są po trzy kipy – drewno obrobiłem tak jak przy opisie kip , wyjątek jest jeden zamiast pręta obejmującego zastosowałem linę pokrętkową ,zakończoną splotem z wplecioną kauszą . W pierwszej wersji miał to być strop spleciony do mocowania bloków (grumot ). Ale nie bardzo widziałem możliwość podpięcia pod wanty. . Linki napinające mogłem dodatkowo naprężyć owijając końcówką tej samej liny dookoła . Jakiś czas tak robiłem . Zrezygnowałem z takiej formy napinania ,nie był to najlepszy pomysł ,a i przy okazji kiepsko wyglądało wymieniłem linki ,które się za bardzo rozciągały . Trzy komplety tarlepów montowane były po oby dwóch burtach symetrycznie . Zastosowałem je też do watrbaksztagów bukszprytu .


Piotr


cdn

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

foto do wcześniejszego postu



Za ten post autor kliwerek otrzymał podziękowanie od: Wojciech
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lis 2012, o 01:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
foto do postu j/w


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lis 2012, o 02:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
foto do poprzedniego postu , Bukszpryt , pachoł do cumowania itd...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lis 2012, o 15:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
o struganiu……… Cd. VII


skrzynia mieczowa

Przy odcinaniu drewna na poszycie z tarcicy pozostało sporo krótkiego materiału , a że trochę robił się bałagan , postanowiłem zrobić skrzynie mieczowe. Niby proste urządzenie ,ale zarazem ważne z tytułu szeroko pojętego bezpieczeństwa żeglugi oraz w ogóle umożliwiając pływanie pod żaglami . Sam wynalazek Joshua Swain ( chyba miał brata ) z mieczem obrotowym najbardziej pasował do mojej konstrukcji . Na arkusz sklejki wodoodpornej , o podwyższonej odporności ( poczytajcie posty kolegi BoSman - wyczerpuje temat całkowicie , więc nie ma potrzeby się powtarzać ) przeniosłem wymiary - wycinanie , i dwie połówki prawa i lewa gotowa do sklejania – arkusze celowo wybrałem o grubość 8 mm by z dwóch klejonych jeden na drugi otrzymać żądaną grubość . Do tego przygotowałem z obłogów wkład od wewnątrz skrzyni mieczowej –razem ścianka skrzyni mieczowej wyniosła około 20 mm . Przygotowanie równej posadzki w piwnicy domu , oraz rozpórek z rzymską śrubą nie zabrało dużo czasu , powstała w ten sposób swoista ręczna prasa . Obłogi przycięte z nadmiarem poskładałem ,a ich łącza z czepiłem od prawej strony papierem klejącym ,właściwie w taki sam sposób jak robią to stolarze meblowi . Różnica polegała na tym iż w meblach fornir składa się na styk . U mnie po zukosowaniu obłóg nachodził jeden na drugi . O ukosowaniu obłogów opiszę później przy okazji obklejania burt . Przygotowany komplet elementów został porządnie odkurzony , przetarty acetonem . Styki łączy obłogów saturowane rzadkim klejem E5 +Pac 40 % wagowo . Tu mała uwaga do epoksydów nie należy używać innych rozpuszczalników od tych jakie przewidział producent i tak aceton w tym przypadku jest zmywaczem , pełniącym rolę odtłuszczacza –do pomniejszenia lepkości kleju w ogóle się nie nadaje. Klepnięty primer z kleju na przygotowane elementy – w między czasie mała kawa. Zaczynamy klejenie – tak mnie się jakoś uwidziło smaruję zawsze wszystkie części kontaktowe za to cieńszą warstwą . W „prasie „ którą sobie przygotowałem, rzymskimi śrubami po przez system podkładów układany krzyżowo ,zaczynam ściskać klejone elementy skrzyni rozpierając
całość o strop piwnicy – Stop zwracając uwagę na to by w pokoju nad stropem nie zrobić dodatkowej niechcianej wentylacji ,nie zwróciłem uwagi na to ,że klejone elementy rozjeżdżają się . Poukładałem ponownie poprzesuwane elementy skrzyni mieczowej , w miejscach nadmiarowych wbiłem kilka druciaków na przelot sklejanych elementów . I udało się , całość pozostawiłem na kilka dni .Może jeszcze dodam , elementy skrzyń kleiłem wszystkie razem- po między poszczególnymi warstwami ( sklejka + sklejka + obłóg kpl. < Folia > obłóg +sklejka +sklejka kpl ) zakładałem folię . Ułatwia to w kapitalny sposób wyjęcie gotowych sklejonych poszczególnych elementów .
przeszlifowane elementy od strony wewnętrznej skrzyni ( obłogi ) saturowane były jeszcze dwa razy .Tak właściwie to cały materiał przeszedł klejem .Z iroco wykonałem listwy dystansowe całość zmontowałem na klej , dodatkowo wkręcając wkręty . Obróbka po zewnątrz , i zakładanie wzmocnień . Między czasie do wnętrza szczeliny powkładałem luźno listwy ,blokując wykrzywianie się sklejek do wewnątrz. Zrezygnowałem z bolca przechodzącego w poprzek skrzyni , oś obrotu miecza ustawiłem na wąsach ( często spotykane na starszych Ώ). Bolec położony na skraju lini zanurzenia – w/g mnie to przyszłościowe potencjalne źródło przecieku . Zewnętrzna część skrzyni została pokryta listwami , w wolne miejsca ,w osłonie woreczków foliowych powciskany został styropian . Krawędzie bryły skrzyni zafrezowałem ,uzyskując rowek na wklejenie listewek z iroco
Górną cześć , szczyty zakryłem obłogiem , całość stwarzała wrażenie monolitu . Blachę , ze zwykłej węglowej stali , na miecz wykonała koleżanka we własnym prywatnym zakładzie . W górnej części skrzyni zainstalowałem windę z przekładnią .
Prace w domu – w piwnicy maja zaletę , pracujesz ,w warsztacie właściwie mając go pod ręką , wadą jest to , pomijając hałas ,i inne tego typu nie dolegliwości – rozprowadza się po mieszkaniu pary gazów łatwopalnych , wręcz wybuchowych – o możliwości zatrucia już nie wspomnę . Dlatego szczególna uwagę poświęcałem wentylacji … ……

Piotr
Cdn


* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

foto do postu j/w



Za ten post autor kliwerek otrzymał podziękowanie od: Wojciech
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lis 2012, o 15:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17677
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4532
Otrzymał podziękowań: 4286
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Nie wszystko mi się podoba, ale tylko to, co jest kwestią gustu. Jestem pod dużym wrażeniem samej roboty. :respekt: Proszę o następne odcinki! :D

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lis 2012, o 15:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13878
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1634
Otrzymał podziękowań: 2386
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Piotr, nie daj się prosić. ;)

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lis 2012, o 16:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
trochę nie na temat

Muszę tu koniecznie dodać taką informację , przy oby dwóch jachtach pomagali koledzy z wody , --pomagali to za mało powiedziane , tu przy tych jachtach , każdy zostawił cząstkę swojej osobowości. Pomysłów na rozwiązywanie różnych problemów technicznych , było co niemiara - zawsze po merytorycznej dyskusji jak to w demokracji bywa –ostatecznie o sposobie rozwiązania problemu decyzję podejmował armator . Nigdy z tego tytułu nie było jakiś nieporozumień . W między czasie z Adasiem , pomagaliśmy innym kolegą . Tak na przykład jeden z nich miał mały jachcik jednoosobowy , kompletnie zdezolowany , do tego widać wyraźnie było wpływ osmozy … Po konsultacjach stwierdziliśmy , że to-to nadaje się tylko na utylizację … Adam zaprotestował !... Jaka utylizacja ,macie gotowe kopyto , troszkę popracować nad zewnętrzną częścią kadłuba i bierzemy ze złomka „formę „ . jacht ten bardzo podobny rozmiarowo do LASERA - na którym w klubie sporo sobie pływałem –ot tak dla wygłupu … Myślę sobie Ok. ! skoro młody naciska i jeszcze mu się do tego chce ,czemu nie …. Reszta żeglarskiego towarzystwa się do tego przyłączyła . Powstała forma ( którą gdzieś leży magazynku i pewnie niszczeje ) . I tak zamiast reanimacji jednej łódki , powstało chyba z 10 szt . Tak sobie myślę ,że był to „ ŁUCZ” trochę mnie gryzło sumienie odnośnie licencji – ale gdzie ją w tamtych czasach można było wykupić - z resztą do końca nie wiem czy to nie jest monotyp . Gdyby ktoś z kolegów coś na ten temat wiedział to proszę o informację … Nadmienię jeszcze jedno każda skorupa była wykonywana w innej technologii: przekładki różnego stylu i kalibru , jednorodne laminaty . Minie się udało zrobić wydmuchę , która ważyła połowę wagi lasera … Pływałem tym ustrojstwem , po małym morzu przy 6 B – na tz kartoflisku – jazda niesamowita .
Pozdrawiam Piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lis 2012, o 20:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
o struganiu……… Cd. VIII

Drzewca


Z iż. Norbertem Patalasem Adam uzgodnił zmianę ożaglowania . Padło na typ Kecz konwencjonalny ( tak właściwie to ciężko określić typ ) kecz w historii powstał z układu trzy masztowego , z długim bukszprytem i dwoma dużymi sztakslami . Nasz ma trzy sztaksle ( latacz ? bliżej do bom kliwra , kliwer , fok ) dosyć krótki bukszpryt , oraz gaflowy grot bez bomu + grot topsel i gaflowy bezan + bezan topsel . No cóż taki układ armatorowi się spodobał , OK. ! . Wycieczka do „Narwala „ a było ciężko trafić z Olszynki przenieśli się w inne miejsce . Rozmowa z Andrzejem , projekt wpada do programu komputera i po kilku dniach możemy oglądać zarys żagli . Nakładamy zwymiarowane i nowo powstałe teoretycznie żagle na uprzedni projekt . Prawie wszystko się zgadzało , środek ożaglowania zdecydowanie się obniżył i przesunął z grubsza w kierunku dziobu . Z lataczem był problem ,ponieważ kipa wychodziła po za obszar jachtu ( z tego tytułu zapadła decyzja o wykonaniu go w formie bom kliwra . ) Z przesunięciem środka ożaglowania wiązała się nawietrzność jachtu . Postanowiliśmy przesunąć o drobinę skrzynię mieczową do przodu . Żagle zamawiamy , w kolorze czerwonym właściwie w martwym sezonie ( termin polecam ). Zabieramy się za patyki jak to określa nasz domowy KUK.
Świerk , drewno trochę lżejsze od sosny przygotowujemy jak w opisie na początku tematu , deski są pokrojone z dużym nadmiarem . sklejamy 6 szt desek , na przemiennie prawą i lewą stroną w swoista belkę o wymiarach 125 mm X 125 mm . Wcześniej deski odkurzono i przetarto acetonem . klejenie z dwu godzinną saturacją klejem E5 +Pac ( w tym przypadku 60% wagowo ). Zgodnie z normą , procentowy wskaźnik paca przy tych proporcjach daje bardziej elastyczną spoinę . Ułatwiłem sobie życie przy klejeniu drzewc , korzystając z pożyczonego od kolegi dwu teowników . wszystkie ściski + sporo pożyczonych wykorzystywałem do klejenia . W tym przypadku korzystałem jeszcze z samorobnych , wykonanych na bazie dwóch ceowników z dwiema śrubami na brzegach . Dwu teownik tworzył , bazę –stół od którego zależało czy w przyszłości maszt będzie prosty .
Po demontażu tak wykonanej belki, została ona pokrojona w taki sposób ,że w przekroju odciętego materiału widać było jednakowe listwy . Ponowne struganie na grubościówce płaszczyzn odciętych , i sklejanie z opisem j/w tym razem po dwie sztuki wcześniej przygotowanych desek . Mamy już gotowe dwie połówki surowego masztu . Na tym etapie , znaczymy wszystkie miejsca gdzie będą mocowane okucia , oraz zwężenia masztu. Zaczynam drążyć połówkę masztu ,zaczynając pracę od frezarki ręcznej . Sama końcówka wyrabiana była strugiem z zaokrąglonym nożem w kształcie banana . Osobiście zależało mi na tym by nie robić jakiś dziwnych skoków , podcięć itp. wad . pozbywamy się w ten sposób zjawiska zwanego „karb” . drążenia nie wykonujemy w miejscach mocowania okuć – pomijałem te miejsca zostawiając po 150 mm pełnego drzewca na stronę . Pomiar głębokości drążenia ,przeniosłem na zewnątrz materiału . Sklejenie dwóch jednakowych ,tyle tylko że z zwierciadlanym odbiciem połówek masztu nastąpiło z wykorzystaniem opisanej technologii wyżej . Teraz następuje obróbka masztu z zewnątrz ,wpierw z wykorzystaniem struga elektrycznego zebrałem nadmiar ,wycieki kleju . Maszt był dalej o przekroju prostokąta 125mmX 82 mm . Następnie odrysowanie cech z pomiarów głębokości ( starałem się trzymać w stosunku 20-25% grubości ściany powstałej w ten sposób swoistego profila zamkniętego jakim stał się maszt będąc drewnianą rurą ) Ach – zapomniałem dodać , że drugi półfabrykat sklejałem z 5 warstw desek ( czyli trochę grubszych ) o tych samych zewnętrznych wymiarach . 125 x 125 mm.
Założyłem sobie że wszystkie klejenia nawet wzdłuż masztu muszą się mijać . ( szkic ) . cieniując maszt , od strony zewnętrznej cały czas mamy w środku jednakowy wcześniej wyżłobiony profil . Strug spust ,zamyka sprawę zgrubnego zbierania naddatków . Kupiłem sobie kiedyś strug który ledwo mieści się w ręku , za to idealnie służy do wygładzania powierzchni drewna . Nie jestem muzykalny , ale w trakcie pracy –strugania słychać charakterystyczne wydawane dźwięki , wiór odchodzący od litego materiału jest tak przezroczysty ,że widać za nim przysłowiową W…………… ( pewnie znowu się naraziłem ) .Długa paca z papierem , zamyka etap obróbki .
Z lik szparą wykonywałem maszty kolegą z klubu – opiszę przy okazji lub jak kogoś interesuje na PW.
Miałem też dłuższe elementy składający się na maszt od długości posiadanych desek –co do zasady materiał trzeba doprowadzić do 2 szt pół fabrykatów opisywanych wyżej . Przedłużone listwy do żądanych wymiarów ( opis w wcześniejszych postach ) sklejamy w jedną deskę , mijając łącza tak by odległość między nimi była jak najdalsza , i nie daj boże wypadały w tym samym miejscu . Tak sklejona deska została puszczona przez grubościówkę . Dwie w ten sposób deski sklejone ze sobą tworzą w moim przypadku pól fabrykat . Resztę już opisywałem . Dodam tylko że w ten sposób można przygotować każde drzewce bez względu na wielkość i długość . Trzeba mieć tylko na to miejsce . Gdyby ktoś z potrzebował sobie policzyć ile taki maszt będzie warzył , to podaję gęstość dla świerku o wilgotności > do 6% 470 Kg/m³ w obliczeniu należy uwzględnić , żłobienie oraz kształt zmniejszającego się profilu drewnianego ( Ja się zdziwiłem ?) .

Piotr

Cdn


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lis 2012, o 20:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10930
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1338
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
robhosailor napisał(a):
Nie wszystko mi się podoba, ale tylko to, co jest kwestią gustu. Jestem pod dużym wrażeniem samej roboty. :respekt: Proszę o następne odcinki! :D

Podpisuje sie!
Jak dla mnie zbyt barokowo - de gustibus... Zaciecie, pasje, umiejetnosci i wiedze podziwiam.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)



Za ten post autor Catz otrzymał podziękowania - 2: boSmann, kliwerek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lis 2012, o 20:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
szkic do postu j/w


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lis 2012, o 21:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 paź 2012, o 22:32
Posty: 135
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 34
Z życia wzięte


Zaczynam rozmowę z goście który przez kilak dni urlopu ,próbuje swoich sił na desce .
Wiesz kolego – ciężko ci idzie , spróbuj może z instruktorem . Gość grzecznie i rzeczowo, z instruktorem w ubiegłym roku próbowałem i to przez miesiąc , już mi wszystko wychodziło teraz sam widzisz . Sprzęt kupiłem , piankę nową itd. …. I co, nic mi nie wychodzi … Podchodzi do nas kolega pływający na desce , w którego jegomość się mocno wpatrywał z nutą zazdrości , podziwu –przysłuchuje się dialogowi i rzeka : Stary mówi , co ty gadasz – ty myślisz że ja sobie tak pływam bez odpowiedniego sprzętu . Gość odpowiada nie kapuję … No popatrz , mówi wszystko masz , a baterie ? . Jakie baterie -odpowiada gość . No jak jakie -takie r 20 popatrz na maszt , widzisz- tu je się wkłada .pokazując kawałek węglowego przekroju masztu . Ty sobie myślisz ,że my tak sami , bez dodatkowej energii . Gość się myślami wyłączył z rozmowy , poprosił o przypilnowanie sprzętu , przyszedł po jakieś dwóch godzinach z sępiałą miną . Szlag by trafił , czy co, w całym ośrodku jest ich tylko 45 szt, a ja wyliczyłem ,że będę potrzebował 60. I co teraz – Dzisiaj nie popływasz , spróbuj jutro może pomogę ci na swoich odpowiada kolega ….

Historyjka autentyczna

Piotr

Ps: do latarek baterii starczyło do końca sezonu – przy okazji Gościu nauczył się pływać na desce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 193 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 221 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL